Polityka

Marian i Boo są gotowi!
Nabij mi się na miecz póki możesz, bo ja taki dobry nie będę!
Siedlisko śmierdzącego lewactwa, zatkaj nos Boo, przetrząśniemy tutaj każdą szczelinę!
 
12042898_722593091207242_3537607691354199692_n.jpg
 
Znalazlem taki oto komentarz pod jednym z artykulow na temat konfliktu w Syrii, mysle, ze gosciu bardzo trafnie to ujal:

"USA przy pomocy ISIS i Al Kaidy próbuje obalić Assada aby wybudować gazo i ropociąg z Kataru do Europy i tym samym pozbawić Gazprom i Rosję podstawowego źródła dochodu jaką daje im monopol w Europie. Rosja broni Assada aby do tego nie dopuścić. Ot cała zagadka - jakby tak redaktory z TVN nie wiedziały. Cały problem USA jest o to, że Rosja bombarduje terrorystów szkolonych przez CIA i próbują propagandowo obrobić tyłek Putinowi. Tyle, że Putin jest mądrzejszy od Obamy -wciągając w awanturę syryjską Chiny praktycznie już wygrał to starcie."
Z całym tekstem jest jeden i to zasadniczy problem. Mianowicie, autor (być może błędnie) zakłada, że USA walczy przeciwko Rosji.

Ja bym obstawiał, że cała wojna w Syrii ma za zadanie jedynie uniemożliwić Chinom budowę nowego szlaku jedwabnego. Dzisiaj USA nie walczą z Rosją, tylko z Chinami. Chińczycy są kompletnie uzależnieni od eksportu morskiego, a morza i oceany blokują amerykanie. Budowa szlaku jedwabnego, który miałby przebiegać przez Syrię, uniezależniłaby od USA chiński handel do Europy. Zatem jeśli w Syrii będzie sprzyjający Waszyngtonowi rząd, to szlak nie powstanie, a Chińczycy będą budować kolejny lotniskowiec (pierwszy ma być zwodowany jakoś w 2017 roku). Jeśli jednak lądowy szlak handlowy powstanie, to Amerykanie przegrają już na starcie konflikt z państwem środka , bo cała koncepcja walki powietrzno-morskiej upadnie, wszak USA nie będzie w stanie założyć blokady handlowej na Chiny.
W kontekście tej koncepcji jest dość wyraźnie zarysowany sojusz USA-Rosja, dzięki temu amerykanie uzyskają dostęp do bardzo ważnych strategicznie rosyjskich terenów i będą mogli atakować Chiny z północnego kierunku. Z drugiej strony USA niedawno podpisało sojusz z Iranem, co Chinom jest mocno nie na rękę, w sumie USA też nie. Co dość interesujące słyszałem głosy, że w przypadku ewentualnej wojny USA-Chiny, to Niemcy opowiedzą się po stronie Chin. Szlak jedwabny zatem jest dość kluczową inwestycją w geopolitykę.

Słowem, sądzę, że USA chce ustalić sprzyjające im warunki w Syrii i Iraku, a wszystko im sprzyja, poza stabilizacją i pozostawieniem regionu samego sobie.
 
O nord stream II
http://energetyka.defence24.pl/2657...jekt-uderzajacy-w-jednosc-energetyczna-europy
Bardzo rozsądne w tej sytuacji okazało się wystąpienie prof. Jerzego Buzka (...) skoro my w sposób mądry włączamy się w problem uchodźców, to oczekujemy tego samego w przypadku solidarności energetycznej, a zwłaszcza w sprawie gazociągu Nord Stream II, który jednoznacznie uderza w polskie interesy gospodarcze.
Aktualnie punkt 2 jest nie do końca prawdziwy.
http://www.defence24.pl/266289,co-atakuja-rosjanie-w-syrii
oraz troszkę propagandy
http://www.defence24.pl/265903,naloty-w-syrii-a-propaganda-rosyjska
oraz słów kilka o Krymie
http://energetyka.defence24.pl/2661...y-polwysep-ciezarem-dla-rosyjskiej-gospodarki
 
Last edited:
Niemcy opowiedzą się po stronie Chin? Przecież Niemcy to państwo podporządkowujące swoją politykę (i jednocześnie całej Europy) pod Stany.
USA niedawno podpisało sojusz z Iranem, co Chinom jest mocno nie na rękę, w sumie USA też nie

Chyba coś pomieszałeś :D
 
Niemcy opowiedzą się po stronie Chin? Przecież Niemcy to państwo podporządkowujące swoją politykę (i jednocześnie całej Europy) pod Stany.


Chyba coś pomieszałeś :D
Nic nie pomieszałem.
Niemcy są bardzo mocno zależne od handlu z Chinami i amerykańska koncepcja wojny powietrzno-morskiej, zakładająca blokadę handlową na Państwo Środka, jest Niemcom bardzo nie na rękę.
W kwestii współpracy Niemiec i USA, to taka owszem jest, ale dzisiaj ma marginalne znaczenie. Niemcy nie grają na rachunek ani Europy, ani USA, ale na własny, a dość dobrze to widać na przykładzie budowy Nord Stream II.

Co do sojuszu, to bodaj we wrześniu tego roku Kongres USA przegłosował ostatecznie zgodę na zbliżenie z Teheranem. Stety/niestety, ale USA zaczyna zacieśniać współpracę z Iranem. A nie na rękę jest im to dlatego, że Iran jako ważny kraj na Bliskim Wschodzie będzie chciał wprowadzić własny ład, który zakłada przetrwanie ISIS. Z drugiej strony ta współpraca będzie miała duży wpływ na geopolitykę i USA w obliczu konfliktu z Chinami na tym sporo zyska.

W kwestii wojny w Syrii, to gdzieś mi śmignęło przed oczami, że ktoś stwierdził, że jedyną armią, która jest w stanie realnie zaprowadzić porządek w Syrii i Iraku jest armia irańska. W obliczu tego, możemy być spokojni, że konflikt szybko nie wygaśnie.
 
Mnie niepokoi jednak te osłabienie pozycji USA. Niech pogonią Bambusa i jego kumpli ze stołka, bo niedługo może być nieciekawie. Mimo tego, że USA to mistrzowie propagandy i za większością konfliktów stoją tak naprawdę oni, to jednak trochę mi bliżej do ich kultury i ekspansji gospodarczej, niż do kultury i ekspansji najczęściej terytorialnej Rosji i Chin. Ta gospodarcza, jednak zostawia nam jakąś wolność decydowania, jest zawsze szansa na zmianę. Gdy formalnie, czyli terytorialnie znajdziemy się pod łapami Niedźwiedzia ze wschodu już tak ciekawie nie będzie.
 
Mnie niepokoi jednak te osłabienie pozycji USA. Niech pogonią Bambusa i jego kumpli ze stołka, bo niedługo może być nieciekawie. Mimo tego, że USA to mistrzowie propagandy i za większością konfliktów stoją tak naprawdę oni, to jednak trochę mi bliżej do ich kultury i ekspansji gospodarczej, niż do kultury i ekspansji najczęściej terytorialnej Rosji i Chin. Ta gospodarcza, jednak zostawia nam jakąś wolność decydowania, jest zawsze szansa na zmianę. Gdy formalnie, czyli terytorialnie znajdziemy się pod łapami Niedźwiedzia ze wschodu już tak ciekawie nie będzie.
I tak i nie. Osłabienie pozycji USA wynika przede wszystkim z wzrostu pozycji Chin. Armia amerykańska musi kontrolować obszar niemal całej planety, a jest to niezwykle trudne i kosztowne.
Co do Obamy to jeszcze rok i skończy mu się kadencja, bez możliwości przedłużenia, zatem zostanie on pogoniony.
Oczywiście, że USA stoją za większością konfliktów, zwłaszcza w ostatnich latach.
Jakby Putin był taki strasznie zły, toby go jakieś służby dziabnęły. Problem w tym, że po Putinie pojawiłby się ktoś gorszy.

Zhamerykanizowaliśmy się, niestety. Dlatego tak ważnym dla Polaka i Europejczyka jest dbanie o własną tożsamość. USA prowadzi regularną wojnę kulturalną z naszym kontynentem, a my jak zawsze skłóceni i myślący, że jesteśmy pępkiem świata, dajemy się ogrywać jak dziecko. Na szczęście głupie lewaki przeginają pałę w swojej głupocie i dzięki temu w znacznej części europejczyków obudzi się nacjonalizm i tożsamość narodowa, a wtedy pałą (już nie tak miękką) przegoni się cały ten syf, jaki na nas spływa, czy to z Azji, czy Afryki, czy USA.
 
Obame się przegoni, ale jego kolegów i tych co pociągają za sznurki Obamy być może nie.. Jest szansa na jakiegoś rozsądnego, dobrego kandydata ze strony Republikanów (bo u Demokratów na to nie liczę), czy serio pójdą do wyborów z Trumpem? Bo nie wiem czy kolejny Bush coś soba reprezentuje? No i nazwisko Bush, może być dla Amerykanów odstraszające, mając w pamiędzy George W. którego Amerykanie chyba średnio lubią..
 
@mat01 Cóż jeśli nadejdzie ponownie era narodowego socjalizmu, to będzię to wina
w ogromnej mierze "lewej" strony. Każda akcja powoduje reakcje, ale niektórzy nigdy się nie uczą.

A co do nacjonalizmu, to kraje takie jak Japonia, Korea Płd, Izrael, Szwajcaria, czy Chiny można uznać za nacjonalistyczne i jak widać jakoś źle na tym nie wychodzą.
 
Na każdą akcję jest rakcja.... Według niektórych wizjonerów jeżeli Polska przetrwa stanie się państwem strikte Nacjonalistycznym
Ale nacjonalizm to duma z bycia członkiem jakiegoś narodu. A to, co po niektórzy prezentują, to jakieś faszyzmy, albo i dalej. Troszkę wstyd, naprawdę Polska nie musi zabić murzynów, azjatów i muzułmanów, żeby być Polską.
 
Teraz doczytałem o Konkwiście 88 to nazi w czystej postaci - Aryjski Front Przetrwania
 
Ale nacjonalizm to duma z bycia członkiem jakiegoś narodu. A to, co po niektórzy prezentują, to jakieś faszyzmy, albo i dalej. Troszkę wstyd, naprawdę Polska nie musi zabić murzynów, azjatów i muzułmanów, żeby być Polską.
ale propagowanie przez media głównego ścieku patriotyzmu jako jakiejś choroby i promowanie lewactwa strasznie mnie irytuje. Nie mam ust a muszę krzyczeć.
 
Przez to co się dzieje przez bezsilność i STRACH ludzie będą uciekać ku neofaszyzmowi
 
Ładnie ich pogięło, wszystkie media trąbią o tym księdzu jakby ważniejszych spraw nie było.

To akurat przeróbka. Bo lisowy magazyn kiedyś dał taką okładke z innym księdzem, napisali "jestem gejem" i dali ten motyw obciągającego dziecka, sugerując, ze ksieza wszyscy to pedofile. No to teraz obrywa im sie ich wlasna okładką.
 
Asterix i Obelix trafią na "Index Ksiąg zakazanych nowoczesnej Francji"?
Organizacja broniąca praw dziecka uznała, że znany komiks o przygodach dzielnych Galów jest wsteczny i rasistowski.
Zdaniem francuskiego oddziału organizacji Obrona dla Dzieci (Defence for Children International) świat przedstawiony w komiksach „nie odzwierciedla wielokulturowego charakteru obecnej Francji”. A Galowie, cały czas bijąc się z Rzymianami, promują wśród dzieci przemoc, co kłóci się z pokojowym duchem Unii Europejskiej.

Społeczeństwo, w którym żyją Asterix i Obelix, jest „archaiczne i hierarchiczne”, a warunki, w jakich mieszkają, „niehigieniczne”. Co gorsza, w komiksach nie są poruszane społeczne problemy, z jakimi muszą się borykać młodzi ludzie.

Jean-Pierre Rosenczveig, szef francuskiego oddziału DCI: "To nie jest dobry pomysł, żeby ktoś taki jak Asterix promował prawa dziecka. To okropnie brutalny człowiek, który bije każdego, kto przybywa do Galii z zagranicy. To jest nie tylko okropnie brutalne, ale także może zostać odebrane jako zachęta do stosowania przemocy wobec przyjeżdżających do Francji imigrantów. Co gorsza, społeczeństwo, w którym żyją Asterix i Obelix, jest zbudowane w sposób hierarchiczny, autorzy komiksu nie odzwierciedlają w nim zdobyczy francuskiej rewolucji. Asterix i Obelix są zresztą bezdzietni, więc nie mają pojęcia o prawach dzieci."

Zostawię bez komentarza...
 
Back
Top