Polityka

No przecież właśnie dlatego, że to prawnik!:))

Z imigrantami jest problem dwojaki. Po pierwsze socjalny. Na niepiśmiennych murzynów ciężkie pieniądze płacą Europejczycy po to, by tamci mogli leżeć i pachnieć. Do zasiedlanej Ameryki napłynął cały kontynent imigrantów i to oni zbudowali potęgę USA - więc imigracja sama w sobie nie jest ani zła ani dobra. Drugi problem jest natury politycznej, czyli multikulti. Żebyśmy się dobrze zrozumieli, bo niektórzy nie rozumieją terminu. Multikulti nie jest wtedy, kiedy za rogiem mieszka rodzina arabów czy nawet cały ich blok. Multikulti jest wtedy, kiedy u siebie w państwie chcemy stworzyć kilka równorzędnych kultur - a raczej cywilizacji. Oczywiście zrobić się tego nie da, bo różne cywilizacje mają różne systemy wartości a za nimi systemy prawne i całą masę innych zależności. Dlatego w takiej Francji domagają się już wprowadzenia prawa szariatu. Ale i to nie jest najgorsze, bo gdyby te kultury faktycznie współistniały obok siebie na równych prawach... to katolików jest w takiej Francji 70% a muzułmanów niecałe 8% - jakoś by sobie z nimi dali radę. Tymczasem unijna propaganda - za którą idzie aparat państwa - z jednej strony przymyka oko na wybryki mniejszości muzułmańskiej i wspiera ją politycznie, a z drugiej religię chrześcijańską stara się wyrugować z przestrzeni publicznej. Dlatego burki tak, krzyże nie.

Tymczasem powinno być tak, jak dziś na przykład w Arabii Saudyjskiej - i kiedyś w Europie, kiedy byłą jeszcze normalna: jesteś u nas gościem, zachowuj się jak gość. Mamy taki system prawny, przestrzegaj go. A jak się nie podoba, tam jest lotnisko. Europejki kiedy jadą do Arabii grzecznie zakrywają nogi, a romantyczni panowie nie obściskują się na ulicach. Tylko w Europie przyjedzie muzułmanin w gości, opierdoli lodówkę, nasra na dywan i jeszcze każe tobie posprzątać.
Tak do nich powiedział w tv prezydent Czech i dla niego za to szacunek. Są gośćmi, niech się tak zachowują.
 
Przedwyborami było pierdololo, że syf i ruina, a teraz nagle jest pięknie :) Z obniżenia wieku emerytalnego też się wycofuje.

Zacytuj mi, gdzie mówił , że syf. Słyszałem tylko o ruinie. Ukraine też uważam, że piękny kraj chociaz jednoczesnie biedny i w ruinie. Polska pod zaborami czy za komuny nadal była pięknym krajem, mimo, że w ruinie. Tu nic się nie kłóci. Ja też uważam, że Polska to piękny kraj, z piękną kulturą, pięknymi górami, mazurami, a jednoczesnie uważam, że jest zniszczona po 50 latach zacofania, w stosunku do zachodu.
 
Zacytuj mi, gdzie mówił , że syf. Słyszałem tylko o ruinie. Ukraine też uważam, że piękny kraj chociaz jednoczesnie biedny i w ruinie. Polska pod zaborami czy za komuny nadal była pięknym krajem, mimo, że w ruinie. Tu nic się nie kłóci. Ja też uważam, że Polska to piękny kraj, z piękną kulturą, pięknymi górami, mazurami, a jednoczesnie uważam, że jest zniszczona po 50 latach zacofania, w stosunku do zachodu.
No i jeszcze Balcerowicz, ktory zrazil ludzi do kapitalizmu :|
Tez nie rozumiem tych "ale" do Dudy w tym przypadku. To, ze finanse panstwowe sa w ruinie, system emerytalny jest w ruinie to sa fakty. Przeciez nie chodzi mu o budynki na Boga... I nie wiem dlaczego zaden z politykow PiSu nie potrafi wytracic tego "argumentu" z reki przeciwnikom. Wystarcza dwa/trzy zdania, zeby zgasic takiego dziennikarza/polityka.
 
Przedwyborami było pierdololo, że syf i ruina, a teraz nagle jest pięknie :) Z obniżenia wieku emerytalnego też się wycofuje.

"Piękny i staje się coraz silniejszy" a miał byc odbudowany ze zgliszcz. No chyba ze tydzień jego prezydentury cuda zdziałał.
 
"Piękny i staje się coraz silniejszy" a miał byc odbudowany ze zgliszcz. No chyba ze tydzień jego prezydentury cuda zdziałał.

Właśnie wyżyje napisaliśmy ze w tym określeniu "piękny" nie ma sie do czego dopeirdolic. Nie wiem gdzie Wy tu cos nie teges widzicie z Pływakiem.
 
A JOWy są złe bo?

Dla obecnego systemu są złe bo zmieniają wpływy wewnątrz partii - teraz są okreslone nazwiska ktore maja wladze i robia laske innym czlonkom klubu, że dadzą ich na liste. W przypadku JOW liczy sie nazwisko - jest ktos popularny na Slasku z PO, to taki Tusk musi sie z nim liczyc, bo zabiega wladza partii o to by to nazwisko wystapilo u nich. Dzis jest odwrotnie, mozesz byc Janem Pawlem II ale jak nie dadza Cie na list to chuja znaczysz.

A złe mogą być także dla ludzi, bo znając predyspozycje do patologii w Polsce - te znaczace nazwiska juz po swojemu zabetonuja scene i tyle.
 
Złe, nie złe. Wszystko zależy od ordynacji, bo same JOW-y są wyłącznie jej pierwszym odcinkiem. Przy jednomandatowych okręgach wyborczych można"ułożyć" np. system na wzór angielski (wygrywa ten, który uzyskał najwięcej głosów), ale można też np. zrobić ordynację na wzór francuski (żeby uzyskać mandat potrzeba w regionie zdobyć bezwzględna większość - 50% + 1 głos, w przypadku braku zarządzana jest druga tura). Obie ordynacje oparte są na JOW-ach a różnią się radykalnie.

Problem z obecnym referendum jest taki, że tak naprawdę nie wiadomo za czym mają się ludzie opowiedzieć, bo samo hasło JOW może tutaj oznaczać wszystko. Może się zdarzyć tak, że w referendum przejdą JOW-y a kilka miesięcy później partia rządząca na ich podstawie skonstruuje taką ordynacje, która zamiast rozbić zabetonowaną scenę polityczną scementuje ją jeszcze bardziej niż ordynacja obecna.

Takie kupowanie kota w worku. Choć tak jak pisałem na początku, same JOW-y nie są ani złe, ani dobre. Z pewnością są uczciwsze w stosunku do wyborcy, bo ten głosuje na konkretnego kandydata a nie na tego (pośrednio) kogo sztab partyjny umieścił na liście pod numerem 1.
 
Złe, nie złe. Wszystko zależy od ordynacji, bo same JOW-y są wyłącznie jej pierwszym odcinkiem. Przy jednomandatowych okręgach wyborczych można"ułożyć" np. system na wzór angielski (wygrywa ten, który uzyskał najwięcej głosów), ale można też np. zrobić ordynację na wzór francuski (żeby uzyskać mandat potrzeba w regionie zdobyć bezwzględna większość - 50% + 1 głos, w przypadku braku zarządzana jest druga tura). Obie ordynacje oparte są na JOW-ach a różnią się radykalnie.

Problem z obecnym referendum jest taki, że tak naprawdę nie wiadomo za czym mają się ludzie opowiedzieć, bo samo hasło JOW może tutaj oznaczać wszystko. Może się zdarzyć tak, że w referendum przejdą JOW-y a kilka miesięcy później partia rządząca na ich podstawie skonstruuje taką ordynacje, która zamiast rozbić zabetonowaną scenę polityczną scementuje ją jeszcze bardziej niż ordynacja obecna.

Takie kupowanie kota w worku. Choć tak jak pisałem na początku, same JOW-y nie są ani złe, ani dobre. Z pewnością są uczciwsze w stosunku do wyborcy, bo ten głosuje na konkretnego kandydata a nie na tego (pośrednio) kogo sztab partyjny umieścił na liście pod numerem 1.
Warto skomentowac pozostale pytania. "Czy jestes za obecnym systemem finansowania partii?" - tu nie ma nic o likwidacji finansowania z budzetu. Rownie dobrze potem rzadzacy moga przeglosowac zwiekszenie dotacji. Nawet beda mogli wtedy uczciwie powiedziec ludziom "zmienilismy system, zrobilismy jak chcieliscie". Trzecie pytanie to juz kompletny bezsens, bo raz - sejm juz to uchwalil, a dwa - wiadomo, ze wszyscy byliby za, co to kurwa za pytanie w ogole. To referendum jest strasznie nieprecyzyjne, ale ja chyba bede glosowal za jowami i przeciw zmianie systemu finansowania.
 
Warto skomentowac pozostale pytania. "Czy jestes za obecnym systemem finansowania partii?" - tu nie ma nic o likwidacji finansowania z budzetu. Rownie dobrze potem rzadzacy moga przeglosowac zwiekszenie dotacji. Nawet beda mogli wtedy uczciwie powiedziec ludziom "zmienilismy system, zrobilismy jak chcieliscie". Trzecie pytanie to juz kompletny bezsens, bo raz - sejm juz to uchwalil, a dwa - wiadomo, ze wszyscy byliby za, co to kurwa za pytanie w ogole. To referendum jest strasznie nieprecyzyjne, ale ja chyba bede glosowal za jowami i przeciw zmianie systemu finansowania.
Drugie jest skonstruowane tak: czy jest Pani/Pan za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa. Więc tu raczej wiadomo o co chodzi. Natomiast trzecie jest totalnym debilizmem. Co w przypadku, w którym ludzie zagłosowaliby na nie? :D W sprawach kryminalnych nadal obowiązywałaby zasada domniemania niewinności a w sprawach podatkowych nie?
 
Drugie jest skonstruowane tak: czy jest Pani/Pan za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa. Więc tu raczej wiadomo o co chodzi.
Odpowiadam - nie, a oni sobie zwiekszaja dotacje :)
 
Odpowiadam - nie, a oni sobie zwiekszaja dotacje :)
To "dotychczasowego" wprowadza pewien element rozmywający kwestię. To prawda.

Dla mnie istotne jest tak naprawdę tylko to, drugie, pytanie.
 
To "dotychczasowego" wprowadza pewien element rozmywający kwestię. To prawda.

Dla mnie istotne jest tak naprawdę tylko to, drugie, pytanie.
Najbardziej mnie frustruje wlasnie to, ze jakby 2 pytania precyzyjnie sformulowac (pytanie juz o konkretne jowy, pytanie o likwidacje finansowania z budzetu) to mielibysmy zapewne wieksze zainteresowanie. Bronislaw na odchodne odwalil lipe z tymi pytaniami...
 
Najbardziej mnie frustruje wlasnie to, ze jakby 2 pytania precyzyjnie sformulowac (pytanie juz o konkretne jowy, pytanie o likwidacje finansowania z budzetu) to mielibysmy zapewne wieksze zainteresowanie. Bronislaw na odchodne odwalil lipe z tymi pytaniami...
To w ogóle jest kwestia prosta jak... Zamiast JOW-ów równie dobrze można było zaproponować obniżenie progu wyborczego do 1,5% - co by służyło odsianiu politycznego planktonu, ale jednocześnie nie blokowało całkiem dużych (4,9% teoretyczne) ugrupowań. Drugie pytanie również można by sporządzić lepiej: czy jest pan/pani za likwidacją finansowania partii politycznych z budżetu. Kropka. Tylko że gdyby pytania były tak sformułowane, to rzeczywiście mogłyby sporo pozmieniać - kiedy tu nie o to przecież chodzi. Nasza scena polityczna od lat działa w oparciu o zasadę, że potrzeba wiele zmian, by wszystko zostało po staremu.
 
Drugie jest skonstruowane tak: czy jest Pani/Pan za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa. Więc tu raczej wiadomo o co chodzi. Natomiast trzecie jest totalnym debilizmem. Co w przypadku, w którym ludzie zagłosowaliby na nie? :D W sprawach kryminalnych nadal obowiązywałaby zasada domniemania niewinności a w sprawach podatkowych nie?


W takim razie drugie na nie :-) ciekawe co z tego wyniknie
 
Ten Stonoga kilka dni temu miał wysadzić się w sądzie/prokuraturze granatem, wczoraj uciekał z Polski, a dzisiaj się okazało że po prostu wyjechał na weekend. Nie radzę się z nim umawiać na piwo bo może przyjść za rok, w inne miejsce i jeszcze powiedzieć że jest abstynentem.
 
Ten Stonoga kilka dni temu miał wysadzić się w sądzie/prokuraturze granatem, wczoraj uciekał z Polski, a dzisiaj się okazało że po prostu wyjechał na weekend. Nie radzę się z nim umawiać na piwo bo może przyjść za rok, w inne miejsce i jeszcze powiedzieć że jest abstynentem.
Widocznie oficer prowadzący powiedział, że będzie miał jednak względny spokój :)
 
Back
Top