Polityka

Piję drinki na plaży - nie w głowie mi to na razie:)) Ale opowiem Wam, co to jest globalizacja, i dlaczego jest zajebista. Tak więc globalizacja to m.in. to, że mogłem sobie w piątek polecieć RyanAirem z KRK do Gdańska za 140 zł - taniej niż polskim, gównianym PKP. Tym sposobem w piątek byłem jeszcze w pracy, zarobiłem dniówkę - moi klienci skorzystali, ja skorzystałem, szef skorzystał, wzrosło PKB i dobrobyt na świecie:)) Gdyby nie globalizacja musiałbym wyjechać rano i zmarnować na podróż dziesięć godzin. Wniosek: globalizacja jest równie dobra co Biedronka :D. Tak więc chwalmy Pana i dziękujmy za globalizację, a antyglobaliści, ekoczubki i inni niech nadal przywiązują się do drzew w swoich markowych butach Nike.

Czyli powinnismy za srednia pensje kupowac wiecej danych produktow niz wczesniej, a jest odwrotnie. Dlaczego?
 
Piję drinki na plaży - nie w głowie mi to na razie:)) Ale opowiem Wam, co to jest globalizacja, i dlaczego jest zajebista. Tak więc globalizacja to m.in. to, że mogłem sobie w piątek polecieć RyanAirem z KRK do Gdańska za 140 zł - taniej niż polskim, gównianym PKP. Tym sposobem w piątek byłem jeszcze w pracy, zarobiłem dniówkę - moi klienci skorzystali, ja skorzystałem, szef skorzystał, wzrosło PKB i dobrobyt na świecie:)) Gdyby nie globalizacja musiałbym wyjechać rano i zmarnować na podróż dziesięć godzin. Wniosek: globalizacja jest równie dobra co Biedronka :D. Tak więc chwalmy Pana i dziękujmy za globalizację, a antyglobaliści, ekoczubki i inni niech nadal przywiązują się do drzew w swoich markowych butach Nike.
OLT było po 119 :(
 
szkoda, ze go tam w tej somalii nie odjebali wczesniej. a skandynawowie juz maja ostro najebane w tej bani, nie wiem jak w finlandii ale w szwecji czy norwegii nie chcialbym mieszkac
Zdaje sie ze mieszkasz u turasow, oni jakiego sa wyznania?
 
o bilansie dotacji unijnych:

"Po dodaniu wszystkich wydatków strony polskiej związanych z pozyskiwaniem dotacji w latach 2007-13 otrzymujemy kwotę w wysokości 106,8 mld euro, czyli 117,5% wartości wszystkich dotacji, które mają zostać przekazane Polsce z UE! Tak więc koszty poniesione przez polską gospodarkę i sektor publiczny o 17,5% przewyższają ten „ogromny deszcz unijnych pieniędzy”. Statystyczny Polak w latach 2007-13 wyda średnio 1606 zł rocznie tylko po to, aby otrzymać 1368 zł, czyli dołoży do interesu 238 zł rocznie! Tymczasem cała ta hucpa z dotacjami ma niezwykle silne przesłanie propagandowe: Unia za darmo rozdaje pieniądze. Temu celowi służą też tablice informacyjne umieszczane przy wszystkich inwestycjach współfinansowanych przez Brukselę."

źródło:
http://tomaszcukiernik.pl/artykuly/teksty-o-unii-europejskiej/prawda-i-falsz-o-dotacjach-z-ue/
 
o bilansie dotacji unijnych:

"Po dodaniu wszystkich wydatków strony polskiej związanych z pozyskiwaniem dotacji w latach 2007-13 otrzymujemy kwotę w wysokości 106,8 mld euro, czyli 117,5% wartości wszystkich dotacji, które mają zostać przekazane Polsce z UE! Tak więc koszty poniesione przez polską gospodarkę i sektor publiczny o 17,5% przewyższają ten „ogromny deszcz unijnych pieniędzy”. Statystyczny Polak w latach 2007-13 wyda średnio 1606 zł rocznie tylko po to, aby otrzymać 1368 zł, czyli dołoży do interesu 238 zł rocznie! Tymczasem cała ta hucpa z dotacjami ma niezwykle silne przesłanie propagandowe: Unia za darmo rozdaje pieniądze. Temu celowi służą też tablice informacyjne umieszczane przy wszystkich inwestycjach współfinansowanych przez Brukselę."

źródło:
http://tomaszcukiernik.pl/artykuly/teksty-o-unii-europejskiej/prawda-i-falsz-o-dotacjach-z-ue/
Ciekawe ile w tym prawdy...jeśli chociaż cień, to jest to dramat.
 
Za pare dni będzie trzeba wylaczyć TV i internety. Znowu się zacznie przekonywanie o zbiorowym samobójstwie i zbrodniarzach z Powstania Warszawskiego, na facebookach wojny, więc zostanie oglądać stare gale UFC.
 
http://www.defence24.pl/240486,pozo...kurdyjska-ofensywa-erdogana-napiecie-w-turcji
Turcja na skraju wojny z Państwem Islamskim – ogłosiły tryumfalnie w miniony weekend niektóre media. Armia turecka zaatakowała pozycje dżihadystów. Do walki wykorzystano lotnictwo – krzyczały nagłówki. Okazuje się tymczasem, że ataków na pozycje islamskie było zaledwie kilka i do tego zaskakująco mało skutecznych. Mało skutecznych w porównaniu ze skalą i celnością uderzeń na obiekty kurdyjskie - pisze w analizie Maciej Sankowski.
 
...bo ISIS dla nich nie jest takim zagrozeniem jak Kurdowie, ktorym blizej niz kiedykolwiek do utworzenia panstwa graniczacego z Turcja, ktorzy i w samej Turcji podnosza glowy coraz wyzej.

No i kto cos zrobi Turcji?
 
Turcja miałby zaatakować ISIS bo? Bo miała wyrzuty sumienia z powodu nachapania się tanią ropą od Islamistów? Kurdowie za bardzo urośli w siłę. A Ameryka która ich wspierała w wojnie i sprzedawała im broń teraz nie piśnie nawet słowem. I to jest najlepsza lekcja dla Polski. A teraz Iran apeluje o jedność w walce z ISIS. Oczywiście koincydentalnie zbiega się to z osiągnięciem porozumienia które znosi embargo na Irańską ropę.
 
Weźmy pod uwagę cały świat. Komu zależy na niepodległym państwie Kurdów?

Turcja niemal kompletnie uzależniła od siebie ekonomicznie regiony zamieszkiwane przez Kurdów w Iraku, zważywszy na kompletną nieudolność obecnych władz z Bagdadu nie na rękę jest im silny rząd, który powstałby po ogłoszeniu niepodległości.

Europa (czytaj po prostu Niemcy) ma sprawę tak na prawdę w dupie, jedyny wpływ niepodległego Kurdystanu to dodatkowy problem w dogadywaniu się z Turcją i powolnym uzależnianiu ich od unijnej gospodarki. Problem dla UE tym trudniejszy, że o ile Polska, Rumunia itd. były od UE kompletnie uzależnione i bez akcesji, o tyle Turcji UE jest potrzebna jak Niesiołowskiemu kij w dupie. Zatem dla UE wolny Kurdystan to problem z Turcją i konieczność zamykania oczu na relacje między dwoma państwami, które teraz są relacjami na podłożu hegemona i lokalnej społeczności terrorystycznej. Zresztą całkiem możliwe, że Niemcom za niedługo Chiny staną się przyjazne, a USA niekoniecznie, wtedy dbanie o chińskie aspekty w polityce w tym regionie, który jest dla CHRL kluczowy, może okazać się konieczne.

USA w wolnym państwie Kurdów dostałaby niejako potwarz, bo po latach budowania silnego rządu w Bagdadzie, nagle połowa kraju oddziela się od tego propagandowego sukcesu. I jak wytłumaczyć ślepym i durnym amerykańcom, że USA wojnę w Iraku wygrała, jak tutaj ich źródło sukcesu upada? No i do tego oczywiście USA traci kontrolę nad sporym kawałkiem terenu (bogatym w surowce naturalne), bo nie ulega wątpliwości, że kompletnie satelitarny Irak jest przyjaźniejszym krajem od wolnego państwa Kurdów.

Rosji zależy na zwiększaniu swojego udziału w regionie, a wolny Kurdystan zdecydowanie bardziej wydaje się być kolejną lokalną Gruzją, a nie krajem przychylnym Rosji. Dzisiaj Rosjanom zdecydowanie łatwiej ingerować w zapomniany przez świat rząd Al-Asada w Syrii, czy nawet rebeliantów, o których można skutecznie powalczyć z Europą, chociażby wysyłając im zagrabioną na Ukrainie broń, a państwo Kurdów jest antagonistą zarówno syryjskich władz, jak i rebelii, wszak Wielki Kurdystan w swoim ogromie wylewa się na tereny Syrii.

Chiny obecnie zdecydowanie wolą pozostać neutralne w regionie, co nie znaczy, że pozwolą na zwycięstwo Rosji i USA. Budowa szlaku jedwabnego, który będzie omijał potencjalną blokadę morską ze strony USA, musi przebiegać albo przez Rosję i byłe republiki radzieckie, albo przez Pakistan, Iran, Irak i właśnie regiony kurdyjskie. O ile zmniejszenie udziałów USA w regionie jest Chińczykom na rękę, o tyle wolny Kurdystan niekonieczne, a być może nawet niepodległe państwo islamskie byłoby ciekawszym rozwiązaniem, jako twór stabilny politycznie, który w efekcie wygranej wojny osiągnąłby ogromną kontrolę nad regionem i do tego był nastawiony wrogo do USA, przeciwko którym Chińczycy zbroją się na potęgę.

Słowem, ciężko znaleźć państwo, któremu w światowej geopolityce niepodległy Kurdystan byłby na rękę.
 
@Wiewiur - Niepodległe państwo islamskie tworem stabilnym politycznie? Odważna hipoteza.
Odważna i owszem, ale tak mnie naszło w czasie pisania posta, że kto tak naprawdę sprzyja ISIS, a kto jest im przeciwny. I wcale oczywistą odpowiedzią nie było dla mnie, że USA jest do nich wrogiem, a wręcz przeciwnie, wydało mi się, że przyjąłbym myśl, że za całym ISIS stoi USA.

Załóżmy, że kończy się wojna, ISIS zdobywa kontrolę nad całą Syrią i Irakiem, mając silną armię, wyćwiczoną na ledwo zakończonej wojnie, do tego silne służby specjalne, jeśli nie będące wprost Al-Kaidą, to mocno czerpiące z tej organizacji. Na pewno też wyłoniłby się jeden przywódca, zdobywający uznanie tych wszystkich pomniejszych grup walczących (w innym przypadku nie mogłoby być mowy o zakończeniu wojny). Do tego posiadające ogromne pokłady złóż naturalnych i ludność, która po wielokrotnych czystkach etnicznych jest nie tylko zastraszona przed jakimkolwiek ruchem rewolucyjnym, ale także nieliczna. Takie państwo miałoby podstawy być stabilne, a główne oparcie byłoby na armii i bardzo mocnej militarnej kontroli kraju. Pytanie, kto by nad tym tworem roztoczył parasol ochronny, USA, Rosja, Chiny czy Iran.

Tak czy siak, to bajanie na poziomie dość mglistej mrzonki, która nie ma szans na realizację w najbliższym czasie, a która zakłada bierność i ostatecznie uległość państw zewnętrznych, na którą raczej nie ma szansy.

A może USA chce zrobić z ISIS drugi Irak, tylko tym razem stabilniejszy politycznie?
 
Odważna i owszem, ale tak mnie naszło w czasie pisania posta, że kto tak naprawdę sprzyja ISIS, a kto jest im przeciwny. I wcale oczywistą odpowiedzią nie było dla mnie, że USA jest do nich wrogiem, a wręcz przeciwnie, wydało mi się, że przyjąłbym myśl, że za całym ISIS stoi USA.

Załóżmy, że kończy się wojna, ISIS zdobywa kontrolę nad całą Syrią i Irakiem, mając silną armię, wyćwiczoną na ledwo zakończonej wojnie, do tego silne służby specjalne, jeśli nie będące wprost Al-Kaidą, to mocno czerpiące z tej organizacji. Na pewno też wyłoniłby się jeden przywódca, zdobywający uznanie tych wszystkich pomniejszych grup walczących (w innym przypadku nie mogłoby być mowy o zakończeniu wojny). Do tego posiadające ogromne pokłady złóż naturalnych i ludność, która po wielokrotnych czystkach etnicznych jest nie tylko zastraszona przed jakimkolwiek ruchem rewolucyjnym, ale także nieliczna. Takie państwo miałoby podstawy być stabilne, a główne oparcie byłoby na armii i bardzo mocnej militarnej kontroli kraju. Pytanie, kto by nad tym tworem roztoczył parasol ochronny, USA, Rosja, Chiny czy Iran.

Tak czy siak, to bajanie na poziomie dość mglistej mrzonki, która nie ma szans na realizację w najbliższym czasie, a która zakłada bierność i ostatecznie uległość państw zewnętrznych, na którą raczej nie ma szansy.

A może USA chce zrobić z ISIS drugi Irak, tylko tym razem stabilniejszy politycznie?
Watpie, ze ktokolwiek stoi za Isis, poza przymykaniem oka na wariatow dla doraznego celu. Na pewno nikt nie bedzie bronil ich "panstwa" przed interwencją z zewnątrz.
 
W USA odslonieto pomnik Baphometa, jako rezultat uznania satanizmu jako rownoprawnej religii:



Co się kurwa dzieje.



Robią sobie jaja z przepisów i definicji religii jak Latający Potwór Spaghetti. Bo i to i to religią nie jest(satanizm np nie ma bóstwa a to już wyklucza religie).
Jak dla mnie nic oburzającego. Ot, takie czasy.
 
Back
Top