Polityka

Kiedyś było inaczej?
Domyslam sie, ze nie bylo tak dopki nie bylo mozliwosci przechowywania plodow rolnych od mniej wiecej 12tys lat temu. Z natury ludzie zyli w bardzo egalitarnych spolecznosciach, wiec taka sytuacja dot ok 5% czasu historycznego Naszego gatunku, stad wiec moze taki bunt na niesprawiedliwosc? To, ze obecnie "mozna" to nie znaczy, ze ewolucyjnie jestesmy przystosowani do akceptowania takiego stanu rzeczy...
 
@Mort do Ciebie pytanie, bo jesteś związany ze środowiskiem. Natrafiłem na to - trzeba dojść do pointy, ale krótkie. Jak w praktyce wprowadzić tą narodową demokrację, w odróżnieniu od "prawdziwej demokracji PiS" czy "liberalnej demokracji" panującej według Bosaka obecnie? Konkretnie: jak "odrzucić" - cytuję - debatę o LGBT i gender z instytucji publicznych? Czy np. odpowiednio, politycznie, dobierając prelegentów na uniwersytetach? I czy to nie będzie czasem to, przeciw czemu teraz protestujecie, kiedy występ jakiegoś prawicowego ideowca zostanie, z powodów politycznych, odwołany?


Tak to wygląda. RN nigdy nie zgodzi się na pewne rzeczy, które przeczą przyjętym normom w tym środowisku. Np. jesteś gejem? Siedź w domu i rób co chcesz, ale na ulice z tym nie wychodź. Dlatego tak jak mówi Bosak - nie byłaby to demokracja zwykła, tylko narodowa z mocnym fundamentem chrześcijańskim.
 
Chodzi wam o mechanizm - w skrócie wizualno-myślowym - piramidy, czy o skale?

Co do mechanizmu pelna zgoda, ale ze skalą/proporcją zjawiska nie byłbym taki przekonany, że tak było zawsze. Bo jak porównac 6 miliardów - czy tam ilu nas teraz jest - do 80 osób, do jakiegos innego okres,u w ktorym ludzi bylo np 600mln: wtedy mowilibysmy o 8 osobach?
http://wyborcza.pl/magazyn/1,143550,17370332,Manifest_antykapitalistyczny.html?squid_cookie=false

tutaj mówia o 1%, co by dawalo 60mln, to juz inna skala, fakt:
http://biznes.newsweek.pl/1-procent...ecej-niz-reszta-swiata,artykuly,355428,1.html

Zreszta, ludzie zabijali osobnikow swojego gatunku od zawsze, ale czy to dobrze?

@Masu jak na cos trafie dam znac. Moge polecic Polsat News 2 Pn-Pt 21:00. Afryka sie tam czesto pojawia.
 
Zdaje się ten 1% to rekord czasów kapitalizmu. Ale to zawsze był ułamek. A kapitalizm, tzn dla mnie okres kiedy władca z reguły nie posiada całego majątku państwa. Ciekaw jestem jaki był procent za czasów feudalizmu i niewolnictwa.
 
Tak to wygląda. RN nigdy nie zgodzi się na pewne rzeczy, które przeczą przyjętym normom w tym środowisku. Np. jesteś gejem? Siedź w domu i rób co chcesz, ale na ulice z tym nie wychodź. Dlatego tak jak mówi Bosak - nie byłaby to demokracja zwykła, tylko narodowa z mocnym fundamentem chrześcijańskim.

Ilość łotdefakuf, jakie przyszły mi do głowy czytając Twojego posta jest imponująca.
 
Ilość łotdefakuf, jakie przyszły mi do głowy czytając Twojego posta jest imponująca.

:D

@Jakub Bijan ale generalnie ja się wycofuję z życia politycznego, mam sporo znajomych w RN, mieszkam nawet z dwoma czołowymi warszawskimi działaczami, ale poświęcam się służbie Bogu, polityka za bardzo dzieli braci chrześcijan.
 
Domyslam sie, ze nie bylo tak dopki nie bylo mozliwosci przechowywania plodow rolnych od mniej wiecej 12tys lat temu. Z natury ludzie zyli w bardzo egalitarnych spolecznosciach, wiec taka sytuacja dot ok 5% czasu historycznego Naszego gatunku, stad wiec moze taki bunt na niesprawiedliwosc? To, ze obecnie "mozna" to nie znaczy, ze ewolucyjnie jestesmy przystosowani do akceptowania takiego stanu rzeczy...
Nie no, sądzę że 12 tys lat to i tak zbyt mały okres.
W każdym razie człowiek jest stworzony do życia w społeczeństwie, a społeczeństwo jest stworzone do życia w hierarchii. Co więcej, hierarchia to nie jest jakieś przekleństwo, czy coś złego, wręcz przeciwnie to bardzo dobry twór, wytworzony na przestrzeni dziejów, przetestowany i sprawdzony. Równość to złe rozwiązanie, bo musi prowadzić do anarchii, a wtedy społeczeństwo nie mając ustalonych zasad po prostu zacznie się samo niszczyć.
Zresztą dobrze pokazał to przytoczony już kiedyś eksperyment z myszami, które miały wszystko i ostatecznie wyginęły. Równość z zasady daje każdemu "wszystko", a społecznie jest to niemożliwe do utrzymania.
Ten chory kult równości bierze się pewnie z cywilizacji europejskiej, która opiera się na indywidualizmie, jednak ten indywidualizm w tym kulcie jest źle zdefiniowany.
Słowem zakończenia, hierarchia to twór, który jest, był i powinien zostać. Tak samo jak chłop uprawiający seks z kobietą jest ważniejszy społecznie od chłopa, który ma kontakt z innym mężczyzną, tak samo powinien bardziej pracowity mieć więcej pieniędzy niż ten bardziej leniwy itd.
 
@Mort a kogo nie dzieli? Muzłumanie się nawet tłuką między sobą. Toż to polityka, walka o władzę.

No więc właśnie. Ja staram się swoje poglądy zachowywać dla siebie, ale jeżeli słyszę chrześcijanina, który popiera LGBT, aborcję, albo coś takiego, to niestety muszę rzucać cytatami z Pisma, żeby takich ludzi prostować..
 
Miałem 98% z WOSu, byłbym posłem prawie idealnym. Jakie pytania z tego kretyńskiego przedmiotu chciałbyś zadać posłom?

Błędne odpowiedzi Rozenka jakoś nie robią na mnie wrażenia. Z wejściem do UE pomylił się tylko o rok, z Konstytucją pomylił się prawie o 10 lat, ale jakie to ma znaczenie?
Z WOSu zwykłe pytania o różnice w ordynacjach wyborczych. Wątpię aby duża liczba szeregowców orientowała się czy mamy ordynacje preferującą małe czy duże partie polityczne i na czym polega ordynacja preferencyjna.
Ważniejsze byłby jednak pytania z podatków: podatek liniowy i obrotowy-to byłby ciężkie dla wielu posłów.
To jest trochę political-fiction, ale patrząc na Leppera czy Palikota widziałem zawsze cynicznych graczy grających szczegółami, informacjami wykorzystujących ludzką niewiedze. Z innymi posłami mam problem. Nie jestem pewien czy większość posłów zwolenników Komisji Majątkowej potrafiłaby opisać jej funkcjonowanie.
Co do Rozenka: po byłym dziennikarzu spodziewałbym się więcej. Nie od dzisiaj wiadomo, że publicyści i innego rodzaju dziennikarze mają większą wiedzę od polityków. Dlatego np. jak widzę teksty Ziemkiewicza broniące niektórych przywilejów-to wiem, że to teksty raczej na zamówienie, a nie prawdziwe poglądy byłego członka UPR.
Dziwią mnie te ataki na Kukiza o program wyborczy. To on jest tak naprawdę ważny? Przecież SLD to socjaliści i antyKK i mimo ich rządów Komisja Majątkowa została utrzymana i obniżyli podatki dla przedsiębiorstw. PiS obniżał podatki, a Tusk, który mówił tyle liberalizmie po dojściu do władzy zaczął mówić, że czuje się socjaldemokratą. Niby takie niemohery, a Niesiołowski wprost bronił Komisji Majątkowej.
Jakieś poglądy przedstawił w czasie debaty prezydenckiej. Można to nazwać jakąś jak to on mówi strategią.
 
@TheChosen1 @Wewiur ciekawe spostrzezenia, co ciekawe nie wykluczaja sie wzajemnie :)

@Mort czy KK moze "uciec do przodu" nazywajac związek małżeński np. "związkiem błogosławionym" czy jakoś? Skoro reszta cywilizacji zapożyczyła a potem zagarneła i zmieniła jego znaczenie, może nie warto kopać się z koniem? Niech już sobie będą związkiem małżeńskim, jak tak bardzo chcą...
 
@TheChosen1 @Wewiur ciekawe spostrzezenia, co ciekawe nie wykluczaja sie wzajemnie :)

@Mort czy KK moze "uciec do przodu" nazywajac związek małżeński np. "związkiem błogosławionym" czy jakoś? Skoro reszta cywilizacji zapożyczyła a potem zagarneła i zmieniła jego znaczenie, może nie warto kopać się z koniem? Niech już sobie będą związkiem małżeńskim, jak tak bardzo chcą...

Nie mógłby. Według Biblii związek małżeński = mąż + żona. Nie mógłby zmieniać treści Pisma.
 
Ale dlaczego "zmieniać"? Przecież chodzi o tłumaczenie z hebrajskiego/aramejskiego na język współczesny, czyż nie?
 
Ale dlaczego "zmieniać"? Przecież chodzi o tłumaczenie z hebrajskiego/aramejskiego na język współczesny, czyż nie?

Teoretycznie tak, jednak Kościół nie powinien się przystosowywać do świata i zmieniać swojej terminologii. Niestety Kościół jest przeznaczony do 'kopania się z koniem', bo to co od Boga, spiera się z tym co od świata. Ustępstw w tym temacie tj. definicji małżeństwa (czy też akceptacji homoseksualizmu) mam nadzieję - nigdy nie ujrzę.
 
@Mort
No jak to - przecież właśnie widzisz, to się dzieje, tu i teraz. W tej formie cała reszta wygrywa słowem, zatracają się znaczenia. Może warto wyrysować je na nowo? KK może ma być skała opierającą się oceanowi? A może ma być oceanem kruszącym skały? :)
 
@Mort
No jak to - przecież właśnie widzisz. W tej formie cała reszta wygrywa słowem, zatracają się znaczenia. Może warto wyrysować je na nowo?

Może i się zatracają, jednak Prawda zawsze pozostanie Prawdą. Ci, którzy mają to wiedzieć, nigdy nie pójdą na ustępstwa i zawsze będą przyjmować małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny.
 
Nie no, sądzę że 12 tys lat to i tak zbyt mały okres.
W każdym razie człowiek jest stworzony do życia w społeczeństwie, a społeczeństwo jest stworzone do życia w hierarchii. Co więcej, hierarchia to nie jest jakieś przekleństwo, czy coś złego, wręcz przeciwnie to bardzo dobry twór, wytworzony na przestrzeni dziejów, przetestowany i sprawdzony. Równość to złe rozwiązanie, bo musi prowadzić do anarchii, a wtedy społeczeństwo nie mając ustalonych zasad po prostu zacznie się samo niszczyć.
Zresztą dobrze pokazał to przytoczony już kiedyś eksperyment z myszami, które miały wszystko i ostatecznie wyginęły. Równość z zasady daje każdemu "wszystko", a społecznie jest to niemożliwe do utrzymania.
Ten chory kult równości bierze się pewnie z cywilizacji europejskiej, która opiera się na indywidualizmie, jednak ten indywidualizm w tym kulcie jest źle zdefiniowany.
Słowem zakończenia, hierarchia to twór, który jest, był i powinien zostać. Tak samo jak chłop uprawiający seks z kobietą jest ważniejszy społecznie od chłopa, który ma kontakt z innym mężczyzną, tak samo powinien bardziej pracowity mieć więcej pieniędzy niż ten bardziej leniwy itd.
Nie postuluje bynajmniej zniesienia hierarchii. Chodzi mi o skale dysproporcji, bo nikt nie jest na tyle duza wartoscia dla spoleczenstwa, czy przykladowo grupy 100 osob by gromadzic wiecej niz pozostale 99 innych osob razem wzietych, zwlaszcza ze czesc z nich umiera z tego powodu.
 
Teoretycznie tak, jednak Kościół nie powinien się przystosowywać do świata i zmieniać swojej terminologii. Niestety Kościół jest przeznaczony do 'kopania się z koniem', bo to co od Boga, spiera się z tym co od świata. Ustępstw w tym temacie tj. definicji małżeństwa (czy też akceptacji homoseksualizmu) mam nadzieję - nigdy nie ujrzę.
Ksiądz Lemański powiedział kiedyś coś ważnego: ,,Mamy tak głosić Ewangelię, by człowieka do niej przekonać, a nie zmusić".
 
Ksiądz Lemański powiedział kiedyś coś ważnego: ,,Mamy tak głosić Ewangelię, by człowieka do niej przekonać, a nie zmusić".

A co jest zmuszaniem, w używaniu poprawnego terminu małżeństwo określającego związek kobiety i mężczyzny? Czy mamy nagle mówić, że małżeństwo może być również między facetem i facetem, żeby przekonać ludzi do Ewangelii?
 
Nie powinno być żadnego zmuszania. Każdy może uważać i mówić jak według niego powinno wyglądać małżeństwo. Problem jest wtedy kiedy ktoś wyskakuje z zakazem promocji homoseksualizmu i powołuje się na Biblie-to jest cenzura, której nie można tłumaczyć grzechem. Nie każdy grzech jest przestępstwem. Tak samo tłumaczenie nie zrównania związków homo z hetero w prawach tylko Biblią nie jest żadnym argumentem. Jest mnóstwo zakazów i nakazów w Biblii do których nikt normalny się nie stosuje.
 
Nie powinno być żadnego zmuszania. Każdy może uważać i mówić jak według niego powinno wyglądać małżeństwo. Problem jest wtedy kiedy ktoś wyskakuje z zakazem promocji homoseksualizmu i powołuje się na Biblie-to jest cenzura, której nie można tłumaczyć grzechem. Nie każdy grzech jest przestępstwem. Tak samo tłumaczenie nie zrównania związków homo z hetero w prawach tylko Biblią nie jest żadnym argumentem. Jest mnóstwo zakazów i nakazów w Biblii do których nikt normalny się nie stosuje.

http://sjp.pwn.pl/sjp/malzenstwo;2481015.html

małżeństwo
1. «związek kobiety i mężczyzny usankcjonowany prawnie»
2. «para małżeńska: mąż i żona»

I tak wszystko zmierza ku degradacji społeczeństwa i totalnej zagładzie, przynajmniej cywilizacji 'zachodniej', także my jeszcze sobie popatrzymy. :)) A poza tym - co stoi na przeszkodzie do legalizacji 'związku partnerskiego' trzech mężczyzn? Moim zdaniem to następny krok - nie będzie za wielu ku temu przesłanek, aby tego nie wprowadzić.
 
Jasne, że nie ma. Ogólnie poligamia powinna być zalegalizowana. Jest to kolejne political-fiction, bo to jest problem(ze względów kulturowych) w Polsce marginalny i dotyczy małej liczby osób, ale przecież biblijny Salomon miał ponad 500 żon, więc przynajmniej w kombinacji facet+kobiety nie powinno być protestu. Jakby to ktoś powiedział przypowieścią:

Wyobraź sobie, że macie z sąsiadem wspólne pole, które możecie użytkować po równo. Ów sąsiad wierzy we wszechmocnego krasnoludka. Krasnoludek objawił mu, że marchwie, które sadzisz pochodzą od szatana. Wyznawców krasnoludka jest w Waszej wsi co niemiara, więc nieustannie próbują przegłosować prawo nakazujące Ci pozbyć się ulubionych marchewek i obsadzić wszystkie pola zbawienną kapustą, której konsumpcja prowadzi prosto do nieba. Ale Ty rzygasz kapustą. Nie znosisz wprost kapusty. Nie masz nic przeciwko, by oni sobie ją hodowali i żarli. Pragniesz tylko, by pozwolono Ci sadzić i wpieprzać marchew. Gdzie problem? Moglibyście z sąsiadem grillować i razem oglądać euro, ale nie możecie, bo sąsiad jest durniem, który nie zdzierży marchwi na waszym wspólnym polu ani na Twoim własnym talerzu.

Pytanie za sto punktów: kto w owej przypowieści przypomina hierarchów kk?
------------------------------------------------
Aż od tego teoretyzowania przypomniał mi się stary temat z insomni: seksbiznes, a Marek Jurek.

,,Zakazane ma być nie tylko wytwarzanie i sprzedaż, ale także posiadanie wszystkiego, co za pornografię można uznać. Przestępstwo byłoby zagrożone karą 2 lat więzienia.”
,,Gdyby całkowity zakaz pornografii został przeforsowany przez Sejm, przestępcą byłby każdy kto odwiedza erotyczne strony internetowe, ma w domu erotyczne zdjęcia, czy filmy, ponieważ w Polsce nie ma prawnej definicji czym jest pornografia.”

http://fakty.interia.pl/kraj/polityka/news/jurek-za-pelnym-zakazem-pornografii,885838,3285

Najbardziej mnie ciekawi jak Jurek chce kontrolować strony erotyczne. Powołałby jakiś Naczelny Sąd Moralnościowy w którym prokurator zgłaszałby potrzebę blokowania jakieś strony? Sędziowie mieliby sporo pracy…
Jurek też wielokrotnie protestował przeciwko nagim okładkom w kioskach.
Kolejnym pomysłem Marka Jurka jest delegalizacja prostytucji. Ciekawie by to wyglądało; policjanci przez całe dnie musieliby sprawdzać czy przy drogach nie stoją jakieś tirówki.
Zarobki seks biznesu:
,,W jednej z agencji towarzyskich na Sadybie prawdopodobnie znajdują się narkotyki. Wydział Kryminalny przygotowuje się do zatrzymania prostytutek i przeszukania lokalu, co w praktyce oznacza jego likwidację. Po odprawie policjanci ruszają na Sadybę i wkraczają do podejrzanej agencji, w której znajduje się kilka dziewcząt i klienci. Podejrzenia potwierdzają się - jedna z dziewczyn ma narkotyki. Pozostałe pomieszczenia przeszukuje specjalnie przeszkolony pies. Prostytutki natomiast jadą pod eskortą do komendy na przesłuchanie. W ręce policjantów wpadają też zapiski z rozliczeniami finansowymi, z których wynika, że właściciel agencji zarabiał około dwustu tysięcy złotych miesięcznie, a każda z prostytutek około 15-30 tysięcy.”
http://filmpolski.pl/fp/index.php/4213683
Ciekawe są powody Holendrów:
Umieszczenie prostytucji w oknach wystaw ma za sobą politykę do wyeliminowania nierządu z ulic miasta, do specjalnie do tego wyznaczonych i kontrolowanych miejsc. Chodzi o zagwarantowanie by mieszkaniec miasta, który nie chce się stykać z prostytucją, nie był nagabywany czy niepokojony na ulicy.

http://www.amsterdam.info/pl/rozrywka/
Czyli wychodzi, że celem tego liberalnego rozwiązania było zlikwidowanie tego co tak bardzo boli Jurka-ulicznej prostytucji. Ba nawet większej kontroli niż w Polsce:
Władze gminne są więc odpowiedzialne za wytyczenie lokalizacji, określenie ilości oraz specyfiki usług przedsiębiorstw erotycznych, a także za warunki pracy w nich panujące; one też czuwać mają nad bezpieczeństwem przeciwpożarowym oraz standardami higieny pracy. Władze mają możliwość przeprowadzenia w razie potrzeby kontroli, w której określony ma być także stan fizyczny i psychiczny osób pracujących w prostytucji, ewentualna obecność osób nieletnich czy przymuszanych do prostytucji.
Warunkiem koniecznym do prowadzenia domu publicznego ma być uzyskanie koncesji. Proces koncesyjny zaczyna się od sprawdzenia osoby zainteresowanej prowadzeniem przedsiębiorstwa zajmującego się seksem. Przy składaniu wniosku musi być ustalone kto firmę chce prowadzić i jaki konkretnie będzie to rodzaj działalności. W koncesji zaznacza się, że właściciel przedsiębiorstwa musi być w nim obecny w czasie jego funkcjonowania. Ma to stanowić gwarancję tego, że w firmie nie odbywają się rzeczy nielegalne i nie pracują osoby nielegalnie zatrudnione. Decyzja o przyznaniu bądź nieprzyznaniu koncesji musi być podjęta w okresie 12 tygodni od momentu złożenia podania.
Zmiany legislacyjne podjęte były głównie z myślą o polepszeniu sytuacji osób pracujących w prostytucji. W ramach systemu koncesjonowania jest wiele możliwości wywierania wpływu na warunki pracy. Dotyczy to zwłaszcza higieny, rozmiarów pokoi oraz ilości urządzeń sanitarnych. Również w pozwoleniu na prowadzenie domu publicznego może zostać zaznaczone, że prostytutki nie mogą być zmuszane do przyjmowania każdego klienta, picia z nim alkoholu lub wykonywania jakichś konkretnych usług.

http://www.atest.com.pl/article.php?id=aa0106_5

Sposób płacenie podatków przez prostytutki

,,Nowy „podatek od przyjemności” nakłada na pracujące w Dortmundzie panie lekkich obyczajów obowiązek zakupu za 6 EUR „karnetu” na każdy dzień kiedy będą „wykonywały” swoją profesję lub będzie groziła im grzywna. Miasto szacuje, że nowy podatek doda do kasy miasta około 750 tys. EUR każdego roku.’’
http://praca.wp.pl/title,Prostytutk...2941040,wiadomosc-zagranica.html?ticaid=1e8c7

http://podatki.onet.pl/niemcy-podatkowy-automat-dla-prostytutek,19925,4834140,agencyjne-detal

,,Według szacunków niemieckich władz prostytucją trudni się w kraju 400 tysięcy osób, głównie kobiet. Związek zawodowy Verdi ocenia obroty tego sektora na ok. 14,5 miliarda euro rocznie. Od 2002 r. w Niemczech prostytucja jest legalna. Osoby trudniące się nią opłacają podatek dochodowy i mają prawo do świadczeń.”
http://praca.wp.pl/strona,3,title,P...adomosc-zagranica.html?ticaid=1e8c7&_ticrsn=3
Tak mnie ciekawi w jakim my cudownym kraju żyjemy: władze pilnują aby od dzieciństwa w szkołach była religia. Jakie to tradycje chrześcijańskie, ale protytucja nie opodatkowana:lol:
 
Last edited:
Jasne, że nie ma. Ogólnie poligamia powinna być zalegalizowana. Jest to kolejne political-fiction, bo to jest problem(ze względów kulturowych) w Polsce marginalny i dotyczy małej liczby osób, ale przecież biblijny Salomon miał ponad 500 żon, więc przynajmniej w kombinacji facet+kobiety nie powinno być protestu.

Ze względu na zatwardziałość serc ludu Izraela, poligamia była możliwa. Są prawa, które obowiązywały tylko Izraelitów. Jezus zniósł wielożeństwo swoją deklaracją w MK 10.

Salomon miał ok. 1000 żon.
 
Za niedługo Jezus wyskoczy mi z lodówki. Czy moglibyście o tym pisać w odpowiednim temacie ? Ew. załóżcie sobie też jakiś temat o gejach/związkach partnerskich, bo gdzie nie wejdę, to o tym piszecie.
 
Ok właśnie miałem o tym napisać, że trochę przesadziliśmy. Jednak trudno czasami religii nie mieszać z polityką i na odwrót.
 
Back
Top