Pogotowie Sercowe Cohones

Jedyne co tutaj widzę to, że one są dostępne, uległe i ogólnie łatwe. Serio, mógłbyś te 3 zdania zamknąć w tym jednym słowie. Z mojego punktu widzenia, taka kandydatka na partnerkę jest skrajnie nieatrakcyjna. Czuję się na tyle mocny, że jestem gotów przebrnąć przez warstwę obojętności i walczyć o to, żeby zyskać zaufanie dziewczyny, nie chcę tego wszystkiego dostać od razu. Wierzę, że jeśli masz do czynienia ze zdrową psychicznie osobą, to kiedy pokonasz naturalne bariery ochronne i kiedy pojawią się emocje, ta osoba stanie się lepsza - ciepła, oddana, czerpiąca radość z tego, że będzie sprawiać ci przyjemność. Przecież w drugą stronę to działa dokładnie tak samo - jest jakaś grupa kobiet, która narzeka na Polaków, że są zamknięci, gburowaci, mało szarmanccy itd. A kto im imponuje? Kurwa jacyś... Tunezyjczycy. Tylko dlatego, że są gotowi adorować je bez opamiętania i deklarować, że ukradliby dla nich księżyc. To jest analogiczna sytuacja, nie bądźcie panowie jak te kobiety, bo mówiąc szczerze jest to po prostu strasznie naiwne i takie... mało ambitne.
Ja zawsze będę wybierał bardziej niedostępną kobietę, bo kiedy uda mi się nawiązać z nią relację (bez względu na to jaka to jest relacja) to mam mocne podstawy, żeby przypuszczać, że byle frajer nie mógłby się znaleźć na moim miejscu. Brak tej świadomości całkowicie kasuje satysfakcję.
To jest jak z psami i kotami. Możesz sobie kupić psa i mówić, że jest twoim najlepszym przyjacielem, ale ten pies byłby przyjacielem każdego, kto wziąłby go pod dach i dawał mu chrupki. Pies cieszy się, że chcesz iść na spacer, pies słucha twoich komend, ale nie dlatego, że ty jesteś wyjątkowy, tylko dlatego, że to jest kurwa pies, on tak ma. Spróbuj nauczyć kota dawać łapę, powodzenia. A jednak i kot może się do człowieka przywiązać, może przyłazić i spać w nogach. I wtedy możesz czuć się wyjątkowo.

Przyjacielu, czas skończyć z mitem łatwych dam. Goście, którzy posługują się takim schematem to raczej nie mężczyźni, a chłopcy, którzy nie wierzą w to, że urodziwa kobieta może założyć dla nich koronkową bieliznę, a potem ją ściągnąć w ich ciasnym, ale własnym kącie.
Nie dlatego, że jest łatwa, ale dlatego, że oni są tego warci. Zresztą czekanie na ruchanie nic nie zmienia, bo związek i tak zawsze zaczyna się od przyjemnej lub mniej przyjemnej kopulacji. Dopóki nie ma seksu, to funkcjonuje się jak para przyjaciół odmiennej płci albo więzienny tandem, w którym jedna osoba chodzi z pupskiem przy ścianie, a druga czeka aż tej pierwszej upadnie mydło. To jest tak jak z pójściem do najlepiej ocenionej na TripAdvisorze restauracji. Nieważne, że czekasz godzinę, aż @michi972 przyniesie danie, bo jeśli będzie ono paskudne jak micha @lugasek, to po prostu nigdy więcej tam nie wrócisz. Jeśli jednak dostaniesz tą samą, okropną porcję w harcerskiej menażce, dostarczoną szybciej przez wystrojoną w elegancką sukienkę, uśmiechniętą @duubertowa, to być może nigdy więcej tam nie wrócisz, ale przynajmniej pomyślisz sobie w głowie "Może żarcie chujowe, ale obsługa była znakomita!".
I tym wykwintnym żarełkiem nie jest seks, tylko całokształt tego, co składa sie na uosobienie niewiasty, więc zamiast słuchać złotych rad ciotek i matek, laska powinna po prostu słuchać siebie. Zwlekając, nie zwiększa szans na związek, co najwyżej odkłada w czasie orgazm.
 
Przyjacielu, czas skończyć z mitem łatwych dam. Goście, którzy posługują się takim schematem to raczej nie mężczyźni, a chłopcy, którzy nie wierzą w to, że urodziwa kobieta może założyć dla nich koronkową bieliznę, a potem ją ściągnąć w ich ciasnym, ale własnym kącie.
Nie dlatego, że jest łatwa, ale dlatego, że oni są tego warci. Zresztą czekanie na ruchanie nic nie zmienia, bo związek i tak zawsze zaczyna się od przyjemnej lub mniej przyjemnej kopulacji. Dopóki nie ma seksu, to funkcjonuje się jak para przyjaciół odmiennej płci albo więzienny tandem, w którym jedna osoba chodzi z pupskiem przy ścianie, a druga czeka aż tej pierwszej upadnie mydło. To jest tak jak z pójściem do najlepiej ocenionej na TripAdvisorze restauracji. Nieważne, że czekasz godzinę, aż @michi972 przyniesie danie, bo jeśli będzie ono paskudne jak micha @lugasek, to po prostu nigdy więcej tam nie wrócisz. Jeśli jednak dostaniesz tą samą, okropną porcję w harcerskiej menażce, dostarczoną szybciej przez wystrojoną w elegancką sukienkę, uśmiechniętą @duubertowa, to być może nigdy więcej tam nie wrócisz, ale przynajmniej pomyślisz sobie w głowie "Może żarcie chujowe, ale obsługa była znakomita!".
I tym wykwintnym żarełkiem nie jest seks, tylko całokształt tego, co składa sie na uosobienie niewiasty, więc zamiast słuchać złotych rad ciotek i matek, laska powinna po prostu słuchać siebie. Zwlekając, nie zwiększa szans na związek, co najwyżej odkłada w czasie orgazm.
A co ja mam do tego?
 
A co ja mam do tego?
b19bbe40-532e-0132-0b41-0eae5eefacd9.gif
 
Przyjacielu, czas skończyć z mitem łatwych dam. Goście, którzy posługują się takim schematem to raczej nie mężczyźni, a chłopcy, którzy nie wierzą w to, że urodziwa kobieta może założyć dla nich koronkową bieliznę, a potem ją ściągnąć w ich ciasnym, ale własnym kącie.
Nie dlatego, że jest łatwa, ale dlatego, że oni są tego warci. Zresztą czekanie na ruchanie nic nie zmienia, bo związek i tak zawsze zaczyna się od przyjemnej lub mniej przyjemnej kopulacji. Dopóki nie ma seksu, to funkcjonuje się jak para przyjaciół odmiennej płci albo więzienny tandem, w którym jedna osoba chodzi z pupskiem przy ścianie, a druga czeka aż tej pierwszej upadnie mydło. To jest tak jak z pójściem do najlepiej ocenionej na TripAdvisorze restauracji. Nieważne, że czekasz godzinę, aż @michi972 przyniesie danie, bo jeśli będzie ono paskudne jak micha @lugasek, to po prostu nigdy więcej tam nie wrócisz. Jeśli jednak dostaniesz tą samą, okropną porcję w harcerskiej menażce, dostarczoną szybciej przez wystrojoną w elegancką sukienkę, uśmiechniętą @duubertowa, to być może nigdy więcej tam nie wrócisz, ale przynajmniej pomyślisz sobie w głowie "Może żarcie chujowe, ale obsługa była znakomita!".
I tym wykwintnym żarełkiem nie jest seks, tylko całokształt tego, co składa sie na uosobienie niewiasty, więc zamiast słuchać złotych rad ciotek i matek, laska powinna po prostu słuchać siebie. Zwlekając, nie zwiększa szans na związek, co najwyżej odkłada w czasie orgazm.
:yellowcard2:
 
Przyjacielu, czas skończyć z mitem łatwych dam. Goście, którzy posługują się takim schematem to raczej nie mężczyźni, a chłopcy, którzy nie wierzą w to, że urodziwa kobieta może założyć dla nich koronkową bieliznę, a potem ją ściągnąć w ich ciasnym, ale własnym kącie.
Nie dlatego, że jest łatwa, ale dlatego, że oni są tego warci. Zresztą czekanie na ruchanie nic nie zmienia, bo związek i tak zawsze zaczyna się od przyjemnej lub mniej przyjemnej kopulacji. Dopóki nie ma seksu, to funkcjonuje się jak para przyjaciół odmiennej płci albo więzienny tandem, w którym jedna osoba chodzi z pupskiem przy ścianie, a druga czeka aż tej pierwszej upadnie mydło. To jest tak jak z pójściem do najlepiej ocenionej na TripAdvisorze restauracji. Nieważne, że czekasz godzinę, aż @michi972 przyniesie danie, bo jeśli będzie ono paskudne jak micha @lugasek, to po prostu nigdy więcej tam nie wrócisz. Jeśli jednak dostaniesz tą samą, okropną porcję w harcerskiej menażce, dostarczoną szybciej przez wystrojoną w elegancką sukienkę, uśmiechniętą @duubertowa, to być może nigdy więcej tam nie wrócisz, ale przynajmniej pomyślisz sobie w głowie "Może żarcie chujowe, ale obsługa była znakomita!".
I tym wykwintnym żarełkiem nie jest seks, tylko całokształt tego, co składa sie na uosobienie niewiasty, więc zamiast słuchać złotych rad ciotek i matek, laska powinna po prostu słuchać siebie. Zwlekając, nie zwiększa szans na związek, co najwyżej odkłada w czasie orgazm.
jak komuś się nie chce czytać to chodzi o to, że jak dupa jest wartościowa to nawet jak da dupy na pierwszy spotkaniu to z nią będziecie.
 
Przyjacielu, czas skończyć z mitem łatwych dam. Goście, którzy posługują się takim schematem to raczej nie mężczyźni, a chłopcy, którzy nie wierzą w to, że urodziwa kobieta może założyć dla nich koronkową bieliznę, a potem ją ściągnąć w ich ciasnym, ale własnym kącie.
Nie dlatego, że jest łatwa, ale dlatego, że oni są tego warci. Zresztą czekanie na ruchanie nic nie zmienia, bo związek i tak zawsze zaczyna się od przyjemnej lub mniej przyjemnej kopulacji. Dopóki nie ma seksu, to funkcjonuje się jak para przyjaciół odmiennej płci albo więzienny tandem, w którym jedna osoba chodzi z pupskiem przy ścianie, a druga czeka aż tej pierwszej upadnie mydło. To jest tak jak z pójściem do najlepiej ocenionej na TripAdvisorze restauracji. Nieważne, że czekasz godzinę, aż @michi972 przyniesie danie, bo jeśli będzie ono paskudne jak micha @lugasek, to po prostu nigdy więcej tam nie wrócisz. Jeśli jednak dostaniesz tą samą, okropną porcję w harcerskiej menażce, dostarczoną szybciej przez wystrojoną w elegancką sukienkę, uśmiechniętą @duubertowa, to być może nigdy więcej tam nie wrócisz, ale przynajmniej pomyślisz sobie w głowie "Może żarcie chujowe, ale obsługa była znakomita!".
I tym wykwintnym żarełkiem nie jest seks, tylko całokształt tego, co składa sie na uosobienie niewiasty, więc zamiast słuchać złotych rad ciotek i matek, laska powinna po prostu słuchać siebie. Zwlekając, nie zwiększa szans na związek, co najwyżej odkłada w czasie orgazm.

Chodzi o prostą rzecz - typiara, która szybko idzie z tobą do łóżka, z ogromnym prawdopodobieństwem jest gotowa pójść szybko do łóżka z każdym. To prawdopodobnie oznacza, że miała już wielu facetów, a to - z czysto "zwierzęcego" punktu widzenia - czyni ją zupełnie bezwartościową jako stałą partnerkę. Nie ma faceta, który dąży do tego, żeby związać się z dziewczyną, która spała z wieloma typami. Do romansu oczywiście się nada, ale tak jak wspominałem - po pewnym czasie seks z takimi dziewczynami nie budzi absolutnie żadnych emocji, staje się czynnością fizjologiczną. Nie moja bajka. Dla mnie dużo ciekawsze od samego seksu jest zdobywanie, skracanie dystansu, to jak kreatywny się staję, kiedy muszę się wykazać. Kiedy nie muszę się wykazać, to mówiąc szczerze wolę sobie zjechać na ręcznym, przynajmniej nie muszę wtedy odpisywać na smsy.
 
Chodzi o prostą rzecz - typiara, która szybko idzie z tobą do łóżka, z ogromnym prawdopodobieństwem jest gotowa pójść szybko do łóżka z każdym. To prawdopodobnie oznacza, że miała już wielu facetów, a to - z czysto "zwierzęcego" punktu widzenia - czyni ją zupełnie bezwartościową jako stałą partnerkę. Nie ma faceta, który dąży do tego, żeby związać się z dziewczyną, która spała z wieloma typami. Do romansu oczywiście się nada, ale tak jak wspominałem - po pewnym czasie seks z takimi dziewczynami nie budzi absolutnie żadnych emocji, staje się czynnością fizjologiczną. Nie moja bajka. Dla mnie dużo ciekawsze od samego seksu jest zdobywanie, skracanie dystansu, to jak kreatywny się staję, kiedy muszę się wykazać. Kiedy nie muszę się wykazać, to mówiąc szczerze wolę sobie zjechać na ręcznym, przynajmniej nie muszę wtedy odpisywać na smsy.

Dla niektórych zaproponowanie seksu dziewczynie z dajmy na to, dobrego domu jest równoznaczne z wysmaganiem jej duszy batem. To kurewska obraza. Połknięcie lepkiego budyniu jest jak splunięcie w twarz. Ponoć jeśli kogoś się traktuje z szacunkiem, to takich rzeczy się nie robi, co? Kiedy poznaje się laskę, to z seksem powinno się czekać jak w telenoweli, co najmniej z setkę odcinków, żeby tylko okazać jej szacunek, bo do wyrka to można pójść z byle kim, z dziwką, z laską poznaną w Klubogalerii, czy na Monciaku, która tylko w ciemności, czy migającym świetle wygląda ładnie, ale jak kogoś traktuje się "poważnie" to już nie ma o tym mowy. Będą wmawiać ci to panny, które ukształtowały obraz swoich związków na wzór opowieści babci i kurwie z Cohones, które modlą się o to, żeby dać odpocząć ręce i w ogóle pójść z kimś do łóżka...:duckfap:
 
Dla niektórych zaproponowanie seksu dziewczynie z dajmy na to, dobrego domu jest równoznaczne z wysmaganiem jej duszy batem. To kurewska obraza. Połknięcie lepkiego budyniu jest jak splunięcie w twarz. Ponoć jeśli kogoś się traktuje z szacunkiem, to takich rzeczy się nie robi, co? Kiedy poznaje się laskę, to z seksem powinno się czekać jak w telenoweli, co najmniej z setkę odcinków, żeby tylko okazać jej szacunek, bo do wyrka to można pójść z byle kim, z dziwką, z laską poznaną w Klubogalerii, czy na Monciaku, która tylko w ciemności, czy migającym świetle wygląda ładnie, ale jak kogoś traktuje się "poważnie" to już nie ma o tym mowy. Będą wmawiać ci to panny, które ukształtowały obraz swoich związków na wzór opowieści babci i kurwie z Cohones, które modlą się o to, żeby dać odpocząć ręce i w ogóle pójść z kimś do łóżka...:duckfap:

Za dużo sarkazmu, stary. A w tym wszystkim zapomniałeś o najważniejszym zdaniu, które napisałem : nie ma na świecie faceta, który dąży do tego, żeby związać się z dziewczyną, która spała z tabunem typa. Jeśli typiara od razu chce seksu, możesz spekulować jaka jest jej przeszłość. Możesz nawet spekulować odnośnie jej wierności. To nic więcej jak biologia, bo ostatecznie - jako samcy - mamy zakodowaną w mózgu obsesję na punkcie tego, czy nasze potomstwo to naprawdę nasze potomstwo. Z tego właśnie wynika to, że wolimy wybierać "porządne" dziewczyny. Nie ma to nic wspólnego z byciem świętojebliwym czy pruderyjnym, ostatecznie z każdej możesz zrobić łóżkową wariatkę.
 
Za dużo sarkazmu, stary. A w tym wszystkim zapomniałeś o najważniejszym zdaniu, które napisałem : nie ma na świecie faceta, który dąży do tego, żeby związać się z dziewczyną, która spała z tabunem typa. Jeśli typiara od razu chce seksu, możesz spekulować jaka jest jej przeszłość. Możesz nawet spekulować odnośnie jej wierności. To nic więcej jak biologia, bo ostatecznie - jako samcy - mamy zakodowaną w mózgu obsesję na punkcie tego, czy nasze potomstwo to naprawdę nasze potomstwo. Z tego właśnie wynika to, że wolimy wybierać "porządne" dziewczyny. Nie ma to nic wspólnego z byciem świętojebliwym czy pruderyjnym, ostatecznie z każdej możesz zrobić łóżkową wariatkę.

imo przez takie nastawienie laski pozniej grają w durne gierki w stylu pokaze mu ze nie jestem latwa i w zwiazku z tym nie odpisze mu przez 5 dni by sobie chuj jeden nie pomyslal.

Po primo od razu mozna zalozyc mniej/wiecej z kim ma sie do czynienia czy ze zwyklą dupodajką czy z wartosciową dziewczyna. Jezeli miedzy obojgiem od poczatku iskrzy, i widac, ze od razu trafili w 10 to nie widzę nic w tym zlego żeby doszlo do szybkiego seksu. A tak to wg ciebie dziewczyna powinna się wstrzymywać (mimo, ze oboje chcecie pojsc do lozka), bo wtedy "możesz spekulować jaka jest jej przeszłość".

c'mon
 
Za dużo sarkazmu, stary. A w tym wszystkim zapomniałeś o najważniejszym zdaniu, które napisałem : nie ma na świecie faceta, który dąży do tego, żeby związać się z dziewczyną, która spała z tabunem typa. Jeśli typiara od razu chce seksu, możesz spekulować jaka jest jej przeszłość. Możesz nawet spekulować odnośnie jej wierności. To nic więcej jak biologia, bo ostatecznie - jako samcy - mamy zakodowaną w mózgu obsesję na punkcie tego, czy nasze potomstwo to naprawdę nasze potomstwo. Z tego właśnie wynika to, że wolimy wybierać "porządne" dziewczyny. Nie ma to nic wspólnego z byciem świętojebliwym czy pruderyjnym, ostatecznie z każdej możesz zrobić łóżkową wariatkę.

Rozumiem i szanuję Twoje podejście. Ja mam swoje standardy i też wybieram "porządne" dziewczyny. Nie jest to jakaś postawa roszczeniowa, nie są one z dupy. Olewam tylko takie laski, które:
- Poza seksem nie mają nic do zaoferowania
- Nie golą się lub po wspólnej wycieczce z klubu do domu nie domyślają się, że powinny poprosić o ręcznik i wziąć prysznic
- "Loda robią tylko w związku"
- Nie wiedzą kim jest Karol Bedorf
- Są przekonane, że ironia to taka rzeka w Afryce, a sarkazm to bliżej niezidentyfikowane, egzotyczne zwierzę
- Wstawiają na fejsa zdjęcia z dzióbkiem, załączając do tego mądre cytaty, pasujące jak wywiady z żonami do walk na zasadach wszechstylowej walki wręcz i wywołujące niekontrolowany skurcz pośladków.
 
Rozumiem i szanuję Twoje podejście. Ja mam swoje standardy i też wybieram "porządne" dziewczyny. Nie jest to jakaś postawa roszczeniowa, nie są one z dupy. Olewam tylko takie laski, które:
- Poza seksem nie mają nic do zaoferowania
- Nie golą się lub po wspólnej wycieczce z klubu do domu nie domyślają się, że powinny poprosić o ręcznik i wziąć prysznic
- "Loda robią tylko w związku"
- Nie wiedzą kim jest Karol Bedorf
- Są przekonane, że ironia to taka rzeka w Afryce, a sarkazm to bliżej niezidentyfikowane, egzotyczne zwierzę
- Wstawiają na fejsa zdjęcia z dzióbkiem, załączając do tego mądre cytaty, pasujące jak wywiady z żonami w walkach na zasadach wszechstylowej walki wręcz i wywołujące niekontrolowany skurcz pośladków.
Weź wyjeb to pogrubione kryterium, bo będziesz sam jak ja, a jako dobry ziomek odradzam.
 
imo przez takie nastawienie laski pozniej grają w durne gierki w stylu pokaze mu ze nie jestem latwa i w zwiazku z tym nie odpisze mu przez 5 dni by sobie chuj jeden nie pomyslal.

Po primo od razu mozna zalozyc mniej/wiecej z kim ma sie do czynienia czy ze zwyklą dupodajką czy z wartosciową dziewczyna. Jezeli miedzy obojgiem od poczatku iskrzy, i widac, ze od razu trafili w 10 to nie widzę nic w tym zlego żeby doszlo do szybkiego seksu. A tak to wg ciebie dziewczyna powinna się wstrzymywać (mimo, ze oboje chcecie pojsc do lozka), bo wtedy "możesz spekulować jaka jest jej przeszłość".

c'mon

Wiesz, ponoć te dzisiejsze panny to "takie wariatki"... Walną sobie snapa przy rodzinnym obiedzie, napierdolą się po drodze na Mazowiecką, a później wstawią fotkę z klubowego, upierdolonego kibla, oczywiście z dzióbkiem i z psiapsiółami, równie zwariowanymi, rzecz jasna. Czasem zrobią jakiemuś facetowi loda, ale przy zgaszonym świetle. Ot i całe ich wariactwo. Niektóre kobiety powinny sobie przemyśleć dokładnie, czego chcą i co zrobią, gdy w końcu dostaną to podane na tacy. Dobrze by było także żeby zadały sobie pytanie, czy rozsądne jest zlewanie wszystkich facetów jak leci z automatu (popularne w klubach), nie dając szansy ani sobie ani delikwentowi na to, by się zaprezentować, a później dziwić się i narzekać, że nikogo "normalnego" nie mogą poznać. Polewanie nagiego ciała mlekiem z Biedronki i bezwstydne rżnięcie to co innego, niż film. Chodzenie po mieście w trakcie ulewy psuje fryzurę, a bzykanie na brudnych schodach klatki schodowej kłóci się z instynktem samozachowawczym. I co koleżanki powiedzą. Bankowo nie zadzwoni. Wyjdę na dziwkę. Niech się wpierw postara.
 
Rozumiem i szanuję Twoje podejście. Ja mam swoje standardy i też wybieram "porządne" dziewczyny. Nie jest to jakaś postawa roszczeniowa, nie są one z dupy. Olewam tylko takie laski, które:
- Poza seksem nie mają nic do zaoferowania
- Nie golą się lub po wspólnej wycieczce z klubu do domu nie domyślają się, że powinny poprosić o ręcznik i wziąć prysznic
- "Loda robią tylko w związku"
- Nie wiedzą kim jest Karol Bedorf
- Są przekonane, że ironia to taka rzeka w Afryce, a sarkazm to bliżej niezidentyfikowane, egzotyczne zwierzę
- Wstawiają na fejsa zdjęcia z dzióbkiem, załączając do tego mądre cytaty, pasujące jak wywiady z żonami do walk na zasadach wszechstylowej walki wręcz i wywołujące niekontrolowany skurcz pośladków.
Weź nie świruj pawiana:D
 
Weź nie świruj pawiana:D

Faceci naprawdę nie mają wymagań dużych. Jedzenie, seks, święty spokój. Trzy wymagania, a nie 300. Jak jeszcze kobieta doceni to już w ogóle cud, miód i orzeszki, a potem się ludzie dziwią dlaczego zajebisty facet jest z przeciętną dziewczyną. Może właśnie dlatego, że w końcu ktoś mu nie truje dupy i nie wymaga kosmosu, samemu mając do zaoferowania tylko obwisłą, nasmarowaną kremami dupę. Oczywiście tylko wtedy jak zasłużysz.
:gabi_much_love:

Aniołom też wali z japy rano, ich kał to nie szarlotka, a spod pachy nie zawsze pachnie antyperspirantem o zapachu lilii wodnej.
Świat kobiet to nie jest fajne przyjemne ciepłe miejsce. Słodycz ich sypialni kryje masę mrocznych sekretów ich psychiki. Bulimia, anoreksja, zaburzenia osobowości, toksyczne relacje, uzależnienie od brutalnych walk w klatkach...
:frankapprove:
 
Faceci naprawdę nie mają wymagań dużych. Jedzenie, seks, święty spokój. Trzy wymagania, a nie 300. Jak jeszcze kobieta doceni to już w ogóle cud, miód i orzeszki, a potem się ludzie dziwią dlaczego zajebisty facet jest z przeciętną dziewczyną. Może właśnie dlatego, że w końcu ktoś mu nie truje dupy i nie wymaga kosmosu, samemu mając do zaoferowania tylko obwisłą, nasmarowaną kremami dupę. Oczywiście tylko wtedy jak zasłużysz.
:gabi_much_love:

Aniołom też wali z japy rano, ich kał to nie szarlotka, a spod pachy nie zawsze pachnie antyperspirantem o zapachu lilii wodnej.
Świat kobiet to nie jest fajne przyjemne ciepłe miejsce. Słodycz ich sypialni kryje masę mrocznych sekretów ich psychiki. Bulimia, anoreksja, zaburzenia osobowości, toksyczne relacje, uzależnienie od brutalnych walk w klatkach...
:frankapprove:


uwielbiam Twoje posty, wincyj :lol:
 
imo przez takie nastawienie laski pozniej grają w durne gierki w stylu pokaze mu ze nie jestem latwa i w zwiazku z tym nie odpisze mu przez 5 dni by sobie chuj jeden nie pomyslal.

Po primo od razu mozna zalozyc mniej/wiecej z kim ma sie do czynienia czy ze zwyklą dupodajką czy z wartosciową dziewczyna. Jezeli miedzy obojgiem od poczatku iskrzy, i widac, ze od razu trafili w 10 to nie widzę nic w tym zlego żeby doszlo do szybkiego seksu. A tak to wg ciebie dziewczyna powinna się wstrzymywać (mimo, ze oboje chcecie pojsc do lozka), bo wtedy "możesz spekulować jaka jest jej przeszłość".

c'mon

Naprawdę nie chcę zabrzmieć jak buc, ale nie potrafię odpowiedzieć inaczej. Wygląda na to, że mamy zupełnie inne doświadczenia z dziewczynami i raczej nie będziemy w stanie się zrozumieć. Dla mnie to co piszesz jest zupełną abstrakcją.
 
@TYTUS Ty tak poważnie?:frankapprove:
Żeby nie było, retorycznie pytam.

Zgadzam się w 100% z @Hefaner.
Dla mnie bzykanie na pierwszej randce skreśla kobietę na starcie. Baaa zdarzało mi się nawet rezygnować z takiego bzykania bo jak patrzyłem na taka pseudo damę, która najpierw sprawia wrażenie niedostępnej, a po godzinie wypina się mając majtki w torebce to mi się rzygać chciało.
Sam staram się traktować kobiety z szacunkiem. Może wyda wam się to śmieszne, ale dla mnie bzykanie bez uczucia jest słabe. Oczywiście, zdarzało mi się, ale bardzo sporadycznie. Dla mnie musi być jakaś relacja, jakaś iskra. Bez tego jest chujowo.

Nie wypowiadam się na temat Ukrainek, nie mam kompletnie żadnych doświadczeń.
 
Może wyda wam się to śmieszne, ale dla mnie bzykanie bez uczucia jest słabe.
Wydaje mi się, że do czegoś takiego do0chodzi się z wiekiem (jakby to nie zabrzmiało). Jak byłem na studiach to miałem wyjebane czy uczucie czy nie - ważne było żeby zaruchać :fjedzia: potem bardzo szybko mi się to odmieniło i teraz sobie już nie wybrażam takiego zachowania.
 
@TYTUS Ty tak poważnie?:frankapprove:
Żeby nie było, retorycznie pytam.

Zgadzam się w 100% z @Hefaner.
Dla mnie bzykanie na pierwszej randce skreśla kobietę na starcie. Baaa zdarzało mi się nawet rezygnować z takiego bzykania bo jak patrzyłem na taka pseudo damę, która najpierw sprawia wrażenie niedostępnej, a po godzinie wypina się mając majtki w torebce to mi się rzygać chciało.
Sam staram się traktować kobiety z szacunkiem. Może wyda wam się to śmieszne, ale dla mnie bzykanie bez uczucia jest słabe. Oczywiście, zdarzało mi się, ale bardzo sporadycznie. Dla mnie musi być jakaś relacja, jakaś iskra. Bez tego jest chujowo.

Nie wypowiadam się na temat Ukrainek, nie mam kompletnie żadnych doświadczeń.
Widać, że moje miasto!
 
Wiesz, ponoć te dzisiejsze panny to "takie wariatki"... Walną sobie snapa przy rodzinnym obiedzie, napierdolą się po drodze na Mazowiecką, a później wstawią fotkę z klubowego, upierdolonego kibla, oczywiście z dzióbkiem i z psiapsiółami, równie zwariowanymi, rzecz jasna. Czasem zrobią jakiemuś facetowi loda, ale przy zgaszonym świetle. Ot i całe ich wariactwo. Niektóre kobiety powinny sobie przemyśleć dokładnie, czego chcą i co zrobią, gdy w końcu dostaną to podane na tacy. Dobrze by było także żeby zadały sobie pytanie, czy rozsądne jest zlewanie wszystkich facetów jak leci z automatu (popularne w klubach), nie dając szansy ani sobie ani delikwentowi na to, by się zaprezentować, a później dziwić się i narzekać, że nikogo "normalnego" nie mogą poznać. Polewanie nagiego ciała mlekiem z Biedronki i bezwstydne rżnięcie to co innego, niż film. Chodzenie po mieście w trakcie ulewy psuje fryzurę, a bzykanie na brudnych schodach klatki schodowej kłóci się z instynktem samozachowawczym. I co koleżanki powiedzą. Bankowo nie zadzwoni. Wyjdę na dziwkę. Niech się wpierw postara.
Ja jebie, dobrze, że mam już ten etap życia za sobą :D
 
Back
Top