Black Sabbath podobno wyprzedał całą Tauron Arenę w Krakowie, a na pewno był w/g oficjeli rekord frekwencji. Iron Maiden też jak słyszę świetny koncert. Dużo tego dobrego ostatnio w Polsce. Cieszy fakt, że wychodzimy z takiego dołka muzycznego. Do kilku koncertów w różnych miastach(jak to ma miejsce np. w Niemczech) tych największych grup jeszcze dużo brakuje, ale rekordy frekwencji mówią pewnie muzykom, że warto do nas wracać częściej niż raz na 5-10 lat. Na LFO i Queen i tam też rekord frekwencji(a byli rok po roku). Mimo meczu także na Red Hotach było chyba z 60tys. osób, a na strefie z 20tys, którzy po pierwszej połowie wracali, czyli zrobiło się jeszcze z 70tys. W tym roku przyjeżdża też Rammstein, a byli także po raz pierwszy Imagine Dragons, czy Maroon 5. Wypada wspomnieć pewnie też Biebera, który chyba także będzie wyprzedany, Rihannę, Kings of Leon, Nickelback(za ostatnio odwołany z powodu choroby Chada) i Avicii.