Bezimienny
UFC Bantamweight
Z Wasylem jest tak, że za cholerę nie wiadomo jak go ocenić, bo niby te jego gale są do dupy, nie mają nic wspólnego ze sportem. Sport to jest rywalizacja, rywalizacja ludzi o mniej więcej podobnych umiejętnościach. Jego gale to trochę tak jakby Wisła Kraków mówiła jaka jest potężna bo grałaby co tydzień z drużynami z 3 ligi, a Robert Lewandowski cieszył się, że jest najlepszym piłkarzem świata strzelając 70 bramek w polskiej ekstraklasie...Zazdrość Wasyla o biznes innych jest oczywista, ale to naiwne sądzić, że potencjalny koniec większości freakowych federacji z powodów społeczno-politycznych nagle spowoduje przypływ forsy do boksu. W tym kraju boks już mało kogo interesuje i wielkich pieniędzy z tego nie będzie. Wasyl przyssał się do TVP, ale to jego ostatnia karta w ręku. Może mieć swoje znajomości u latynoskich decydentów, ale materiału na następną dojną krowę zasadniczo nie ma. Cieślak to ambitny chłop, ale pewnego poziomu finansowego nigdy nie osiągnie, bo musiałby seryjnie wygrywać, zaczynając od Okolie. A to mało prawdopodobne. Zostaje reputacja gatekeepera. To i tak lepiej, niż fochy Sulęckiego, który myśli, że jego nazwisko jeszcze można dobrze sprzedać za Oceanem.
Z drugiej strony: boks jest tak dziwnie zorganizowany, tak specyficzny, że don't blame the player, blame the game. Nie da się inaczej w Polsce budować grupy promotorskiej, Borek próbował i gdzie jest?
A pisał na twitterze, że ściąganie hurtowo Kubańczyków do Polski też może nie przejść, bo oni nie będą wykręcali wyników takich jak Polacy.
Nieprawda. Była długa wypowiedz na ten temat.
Od 7 minuty do 11
Szpilka w temacie:
Oj, gdyby istniała antynagroda za promowanie pozytywnego znaczenia słowa bandyta imienia Marcina Różalskiego to Szpilka powinien ją otrzymać.... BTW nie wiem jak szalonym trzeba być aby walczyć w Gromdzie. Ani to warunki uliczne, ani kasy wystarczająco dużo, a dłonie i tak prędzej czy później im nie wytrzymają. Już to jest lepsze: