Majsterkowanie DIY - porady, sztuczki, nowe patenty

A coś o rękawicach? XD
Używam takich tanich powlekanych jakimś lateksem czy czymś takim i wywalam jak się rozlecą. Mam też jakieś antyprzecięciowe i czasem je noszę, ale są mniej komfortowe.
Jak chcesz jakieś lepsze to np.

uvex unidur 6641, jak trochę gorsze, ale nadal dobre to https://allegro.pl/oferta/rekawice-...26c989b66bdbe96499e13bc806f55bd0c404f69ac7020

Nie używam tych różnych taktycznych, bo jak dla mnie to są krępujące. Wolę te obcisłe https://allegro.pl/oferta/rekawice-robocze-mocne-rekawiczki-latex-l-10-par-13922489818
 
Te wurthy są niezłe. A mechanixy to chyba tylko taktyczne robią?
Mechanixy mają też tylowo robocze, tylko ja mam z nimi problem że są modele które bardzo odcinają "czucie" pomiędzy ręką a przedmiotami. Znowu Mechanix Wear SpeedKnit Thermal to chyba najwygodniejsza lekko ocieplana rękawica jaką miałem, z jedyną wadą - ceną.
 
Mechanixy mają też tylowo robocze, tylko ja mam z nimi problem że są modele które bardzo odcinają "czucie" pomiędzy ręką a przedmiotami. Znowu Mechanix Wear SpeedKnit Thermal to chyba najwygodniejsza lekko ocieplana rękawica jaką miałem, z jedyną wadą - ceną.
A zniszczy się pewnie tak samo szybko jak ta za 1/4 ceny
 
O ja pierdole nie uwierzycie co mi się się dziś przytrafiło !!! Faktycznie użyłem trybika z maszyny która z 8 lat temu rozbierałem i odłożyłem go na stos przydasię z myślą " może kiedyś się przyda ". Mieliście tak kiedyś ? Bo ja jeszcze nigdy .
miałem tak z jakimś kabelkiem :lol:
 
Rękawice najlepiej takie cienkie jak pokazał @szplin. Ewentualnie jeśli chcemy chwytać jakieś mniejsze elementy to białe malarskie powlekane. Pod spód zakładam rękawiczki medyczne tylko koniecznie nitrylowe. Te wszystkie"taktyczne" to się nadają tylko do wyrębu drewna a nie do bardziej precyzyjnych prac.
 
Rękawice najlepiej takie cienkie jak pokazał @szplin. Ewentualnie jeśli chcemy chwytać jakieś mniejsze elementy to białe malarskie powlekane. Pod spód zakładam rękawiczki medyczne tylko koniecznie nitrylowe. Te wszystkie"taktyczne" to się nadają tylko do wyrębu drewna a nie do bardziej precyzyjnych prac.
A te czarne plastikowe specjalne dla mechaników testowałeś?
 
A te czarne plastikowe specjalne dla mechaników testowałeś?
Chronią przed zabrudzeniem ale przy tej pracy rękawiczki mają jeszcze jedną funkcje. Jak się dobrze pierdolniesz w rękę to mniej boli i możliwe że od razu rwanej dziury nie będzie. Za dużo ostrych krawędzi a często klucz się poślizgnie lub urwiesz śrube. Wtedy musi być materiałowa rękawiczka to trochę zamortyzuje i nie wytniesz sobie skóry. Sprawdzone.
 
Chronią przed zabrudzeniem ale przy tej pracy rękawiczki mają jeszcze jedną funkcje. Jak się dobrze pierdolniesz w rękę to mniej boli i możliwe że od razu rwanej dziury nie będzie. Za dużo ostrych krawędzi a często klucz się poślizgnie lub urwiesz śrube. Wtedy musi być materiałowa rękawiczka to trochę zamortyzuje i nie wytniesz sobie skóry. Sprawdzone.
Potwierdzam, też tak robimy na schodach ruchomych. Często trzeba wsadzić łapę gdzieś głęboko i manewrować po omacku. Do tego mamy jeszcze rękawki kevlarowe tego typu https://bogarobhp.pl/zarekawki/rekaw-antyprzecieciowy-kevlarowy-rs. Idealne na lato, bo można w samej koszulce robić, a nie w bluzie.
 
A pro pos rękawiczek . Dwa dni temu kumpel ciął rurkę pcv olfą i miał takie rękawiczki co są niby anty cut I się zaciął . Tylko ponad rękawiczka . Grubo poszło bo przeciął sobie jedną z tętnic i ścięgno i mięsień. I go zażywali na cito. Na szczęście nie stracił ani czucia ani mobilności. Tak że takie przygody z rękawiczkami.
 
A pro pos rękawiczek . Dwa dni temu kumpel ciął rurkę pcv olfą i miał takie rękawiczki co są niby anty cut I się zaciął . Tylko ponad rękawiczka . Grubo poszło bo przeciął sobie jedną z tętnic i ścięgno i mięsień. I go zażywali na cito. Na szczęście nie stracił ani czucia ani mobilności. Tak że takie przygody z rękawiczkami.
Nie ma jak trzymać ręką element który się tnie. W ten sposób prawie upierdoliłem sobie drugi raz palec wskazujący lewej ręki który już raz był w 3/4 odcięty.
 
Nie ma jak trzymać ręką element który się tnie. W ten sposób prawie upierdoliłem sobie drugi raz palec wskazujący lewej ręki który już raz był w 3/4 odcięty.
Taaaa i ciąć coś twardego nożykiem chwiejnym . Do tego pan architekt co zbudował masę makiet a do tego ostatnio skończył studia budowlane i mial masę BHP i opoerdala non stop robotników o to. XD
 
Taaaa i ciąć coś twardego nożykiem chwiejnym . Do tego pan architekt co zbudował masę makiet a do tego ostatnio skończył studia budowlane i mial masę BHP i opoerdala non stop robotników o to. XD
Miałem ogólnie dużo różnych wypadków w pracy i samochodzie. Najlepsze że po za tym palcem nigdy nic poważnego mi się nie stało. Min dwa wypadki samochodem, wybuch z pieca prosto w twarz, dwa upadki do kanału pod samochód, zajebanie głową w kolektor z turbiną wkręconą w imadło z taką siłą że to wszystko z hukiem wyjechało z imadła, kawał tarczy z katowki trafił mnie w głowę tuż obok oka, pożar w warsztacie i trudno gojące się poparzenia chemiczne itd Od kilku lat bardzo uważam bo limit szczęścia też podobno można wyczerpać. Teraz rękawice, okulary i dużo przemyśleń.
 
Miałem ogólnie dużo różnych wypadków w pracy i samochodzie. Najlepsze że po za tym palcem nigdy nic poważnego mi się nie stało. Min dwa wypadki samochodem, wybuch z pieca prosto w twarz, dwa upadki do kanału pod samochód, zajebanie głową w kolektor z turbiną wkręconą w imadło z taką siłą że to wszystko z hukiem wyjechało z imadła, kawał tarczy z katowki trafił mnie w głowę tuż obok oka, pożar w warsztacie i trudno gojące się poparzenia chemiczne itd Od kilku lat bardzo uważam bo limit szczęścia też podobno można wyczerpać. Teraz rękawice, okulary i dużo przemyśleń.
Kiedyś robiliśmy wyścigi kto szybciej wejdzie na rusztowanie, skakaliśmy po nich jak małpy. Odkąd młoda jest na świecie to uważam, jak wchodzę na drabinę :wink:
 
Miałem ogólnie dużo różnych wypadków w pracy i samochodzie. Najlepsze że po za tym palcem nigdy nic poważnego mi się nie stało. Min dwa wypadki samochodem, wybuch z pieca prosto w twarz, dwa upadki do kanału pod samochód, zajebanie głową w kolektor z turbiną wkręconą w imadło z taką siłą że to wszystko z hukiem wyjechało z imadła, kawał tarczy z katowki trafił mnie w głowę tuż obok oka, pożar w warsztacie i trudno gojące się poparzenia chemiczne itd Od kilku lat bardzo uważam bo limit szczęścia też podobno można wyczerpać. Teraz rękawice, okulary i dużo przemyśleń.
Właśnie chciałem zapytać czy wyciągnąłeś jakieś wnioski. Ja też miałem trochę wypadków i sporo mi się stało XD choć głównie przez jeden komunikacyjny nie z mojej winy. W pracy uważam bardzo i poza kilkoma małymi to odpukać jakoś leci.
 
Właśnie chciałem zapytać czy wyciągnąłeś jakieś wnioski. Ja też miałem trochę wypadków i sporo mi się stało XD choć głównie przez jeden komunikacyjny nie z mojej winy. W pracy uważam bardzo i poza kilkoma małymi to odpukać jakoś leci.
Teraz już inaczej podchodzę do sprawy. Wcześniej znajomi lali że "BHP to moje drugie imię".
 
Back
Top