Lekkoatletyczne Mistrzostwa Świata - Londyn 2017

Lićwinko z brązem. Bardzo dobry wynik, brawa!


Od dzisiaj jestem mega fanem Levchenko. Śliczna dziewczyna.
 
Szwajcarki 4x100m, 3xblack, 1xwhite, GBR 4xblack:siara: Tak trochę poziom może utrzymany, ale dzięki temu, że dziewczyny właśnie z natury raczej mało europejskie. Inne standardy w bieganiu.

Za chwilę Bolt to mi się humor poprawi :)
 
Szkoda takie zakończenia. Ehhh.
Tak czułem, że Brytyjczycy mogą wbiec po złoto. SB chyba mieli najlepsze w tym roku.
 
160726110449-11-boltmoji-super-169.jpg
 
Kurde, ostatni dzień niestety. Fajne mistrzostwa pod względem atmosfery, beznadziejne pod względem realizacji tv :/

Przewidziałem trochę to zakończenie Bolta. Jak sobie tam jeszcze stroił miny do kamery to pomyślałem sobie coś w stylu - "ale byłyby jaja jakby zgubił pałeczkę czy coś i show poszłoby się jebać". W mojej opinii zrobiono trochę zbyt duży cyrk z tego pożegnania, co nie zmienia faktu, że takie zakończenie Bolta najszczęśliwsze nie było. Po fakcie myślę, że dobry czas na koniec był w Rio.

Lipa też trochę z dekoracją Rosjanki wzwyż. Nie miała nic wspólnego z tą aferą dopingową, a pokazali jej flagę IAAF i puścili hymn tejże organizacji. Słabe troszkę... Gdyby pokazała się na stadionie z flagą rosyjską to by ją zdyskwalifikowali (serio!). Uczucie po takim zwycięstwie pewnie trochę podobne do otrzymania medalu pocztą po kilku latach ze względu na wpadkę rywala.

Dziś teoretycznie mamy jeszcze szansę na 4 medale, praktycznie szanse są trzy, realnie patrząc nigdzie nie jesteśmy faworytami.

obstawiam 8 medali - Fajdek, Nowicki, Włodarczyk, Kopron, Lićwinko, Lisek, 4x400 K i Kszczot
Jeszcze jeden medal (niekoniecznie sztafety) i... :penn:
 
Kurde, ostatni dzień niestety. Fajne mistrzostwa pod względem atmosfery, beznadziejne pod względem realizacji tv :/

Przewidziałem trochę to zakończenie Bolta. Jak sobie tam jeszcze stroił miny do kamery to pomyślałem sobie coś w stylu - "ale byłyby jaja jakby zgubił pałeczkę czy coś i show poszłoby się jebać". W mojej opinii zrobiono trochę zbyt duży cyrk z tego pożegnania, co nie zmienia faktu, że takie zakończenie Bolta najszczęśliwsze nie było. Po fakcie myślę, że dobry czas na koniec był w Rio.

Lipa też trochę z dekoracją Rosjanki wzwyż. Nie miała nic wspólnego z tą aferą dopingową, a pokazali jej flagę IAAF i puścili hymn tejże organizacji. Słabe troszkę... Gdyby pokazała się na stadionie z flagą rosyjską to by ją zdyskwalifikowali (serio!). Uczucie po takim zwycięstwie pewnie trochę podobne do otrzymania medalu pocztą po kilku latach ze względu na wpadkę rywala.

Dziś teoretycznie mamy jeszcze szansę na 4 medale, praktycznie szanse są trzy, realnie patrząc nigdzie nie jesteśmy faworytami.


Jeszcze jeden medal (niekoniecznie sztafety) i... :penn:
Co do tej Rosjanki to faktycznie słabo, ale niestety tylko pod takim warunkiem w ogóle mogła wystąpić na MŚ więc chyba się z tym liczyła.
 
Co do tej Rosjanki to faktycznie słabo, ale niestety tylko pod takim warunkiem w ogóle mogła wystąpić na MŚ więc chyba się z tym liczyła.
Wiadomo, musiała o tym wiedzieć. Z resztą Rosjanie dopuszczeni do startu nie mogli nawet puszczać z telefonu melodii przypominającej rosyjski hymn. Obostrzenia były duże, ale coś za coś.

A Bolta podobno złapał skurcz, sytuacja podobna do Miller-Uibo, czyli długie czekanie na start, bo prezentacje, dekoracje itd. Pojawiają się głosy, że Bolt mógł - widząc jaką ma stratę do USA - symulować kontuzję, ale nie chce mi się wierzyć w takie rewelacje.

Warto też zauważyć, że te mistrzostwa były bardzo słabe jeśli chodzi o poszczególne rezultaty (często zwycięzcy notowali najgorsze wyniki w historii MŚ). Kontrole chyba coraz lepsze, szczególnie biorąc pod uwagę jak słabo wypadli Jamajczycy w sprintach czy Kenia i Etiopia w biegach długich. Ale patrząc na rezultaty w niektórych konkurencjach sprzed 30-40 lat to trudno sobie wyobrazić jak bardzo lekkoatleci byli wtedy napizgani koksem. Z resztą nawet Kozakiewicz w swojej książce pisał o biegaczkach z zarostem, które wyczyniały cuda na siłowni.
 
Wiadomo, musiała o tym wiedzieć. Z resztą Rosjanie dopuszczeni do startu nie mogli nawet puszczać z telefonu melodii przypominającej rosyjski hymn. Obostrzenia były duże, ale coś za coś.

A Bolta podobno złapał skurcz, sytuacja podobna do Miller-Uibo, czyli długie czekanie na start, bo prezentacje, dekoracje itd. Pojawiają się głosy, że Bolt mógł - widząc jaką ma stratę do USA - symulować kontuzję, ale nie chce mi się wierzyć w takie rewelacje.

Warto też zauważyć, że te mistrzostwa były bardzo słabe jeśli chodzi o poszczególne rezultaty (często zwycięzcy notowali najgorsze wyniki w historii MŚ). Kontrole chyba coraz lepsze, szczególnie biorąc pod uwagę jak słabo wypadli Jamajczycy w sprintach czy Kenia i Etiopia w biegach długich. Ale patrząc na rezultaty w niektórych konkurencjach sprzed 30-40 lat to trudno sobie wyobrazić jak bardzo lekkoatleci byli wtedy napizgani koksem. Z resztą nawet Kozakiewicz w swojej książce pisał o biegaczkach z zarostem, które wyczyniały cuda na siłowni.
Jeżeli chodzi o Bolta to nie chce mi się wierzyć w taką symulację. Brąz by mieli na pewno a poza tym dopiero wbiegał w swój najlepszy odcinek. Poza tym to sztafeta a nie bieg indywidualny. Nie wiem, wydaje mi się, że lepiej byłoby zakończyć karierę z brązem niż w taki sposób jak wczoraj.

Co do wyników to faktycznie, te mistrzostwa były dość słabe. Nie padł żaden rekord świata a nawet ciężko o rekord mistrzostw. Sportowcy w dużej mierze tłumaczyli to pogodą jaka panuje w Londynie. Trochę prawdy w tym jest, ale koks to chyba główna kwestia.
 
Co do wyników to faktycznie, te mistrzostwa były dość słabe. Nie padł żaden rekord świata a nawet ciężko o rekord mistrzostw. Sportowcy w dużej mierze tłumaczyli to pogodą jaka panuje w Londynie. Trochę prawdy w tym jest, ale koks to chyba główna kwestia.
hqdefault.jpg
 
Co do wyników to faktycznie, te mistrzostwa były dość słabe. Nie padł żaden rekord świata a nawet ciężko o rekord mistrzostw. Sportowcy w dużej mierze tłumaczyli to pogodą jaka panuje w Londynie. Trochę prawdy w tym jest, ale koks to chyba główna kwestia.
Na pewno w jakimś stopniu wpływ miała pogoda, czy jak w przypadku miotaczy - "tępe" koło. Ale np. de Grasse i Rudisha oficjalnie wycofali się z powodu kontuzji, ale mówi się, że bali się kontroli. We wtorek memoriał Skolimowskiej na Narodowym to się przekonamy czy w przypadku Fajdka i Włodarczyk wpływ miało wolne koło czy jakieś urazy :)
 
Nie zapominajmy też o wspomnianym sezonie poolimpijskim. Zawsze te wyniki były w tych sezonach gorsze. W dodatku jak patrzyłem to niektóre rekordy są jeszcze z lat 80-tych.
 
Rekord życiowy wystarczył na 6 miejsce. Nie było szans. A co do Caster to już szkoda gadać.
 
Semenya jak przyjebała na koniec, MASAKRA! Bez zaskoczenia.
Angelika oficjalnie 6 a nieoficjalnie 3.
:fjedzia:
 
Szkoda tych dwóch biegów. Na 1500m tempo nie było jakieś fenomenalne i gdyby Lewy zbliżył się do swojego PB to miałby medal.
 
Brawo Polki !!!

ps . bieg pokazany fatalnie w tv . JEBANE KURWY - OPERATORZY !
 
Last edited:
  • Like
Reactions: MZ
Back
Top