To jest naprawdę niezłe kuriozum. Tępą propagandę zwalczaj jeszcze bardziej tępą. Nieważne jaka grupa by się zwaliła – jeżeli zwali się licznie, to będzie niedobór mieszkań i ceny podskoczą w górę i trudniejszy będzie wynajem. Logiczne. Jakby amerykanie zwalili się do jakiegoś miasteczka, bo obok odkryli by złoża łupków, to w tym miasteczku nocleg/mieszkanie też mogłoby być na wagę złota.
Zawsze przestrzegają przed atrybucją zewnętrzną, a tutaj każą iść w atrybucje wewnętrzną! Drogi rodaku, tak, to twoja wina, jesteś nieudacznikiem i niedorajdą. Doceniaj gości, padalcu i kłaniaj im się w pas! Dbają o swoich
Podobnie z tym chodzeniem nocą. Każdą bliższą mi kobietę przestrzegam przed tym – by się po nocy po mieście nie szwendała tylko na przykład brała taksę, jak tylko może. Nie można było powiedzieć w tym głupawym filmiku: „To nie wina ukrainców, moja droga, że bywa niebezpiecznie. Trzeba uważać wieczorami na różne podejrzane typy, niezależnie od narodowości”. Już brzmiałoby mniej ideologicznie.
Szpilin dobrze zauważył – liczba lajków i brak możliwości komentowania jest najlepszym możliwym komentarzem.
Wojna w Ukrainie trwa. Niedziela to 214. dzień rosyjskiej inwazji. Nasilają się protesty przeciwko mobilizacji w Rosji. Licząca kilkaset osób demonstracja odbyły się m.in. w stolicy Dagestanu Machaczkale.
wiadomosci.wp.pl
Ziomek otworzył ogień w komisji rekrutacyjnej.
Od ogłoszenia mobilizacji z Rosji uciekło ponad ćwierć miliona młodych Rusków.
Ciekawie się zaczyna dziać.
Podejrzewam, że pomimo tych incydentów uda im się zwerbować odpowiednią liczbę żołnierzy, ale to i tak przegrana czerwonego cara, bo ile tam dziesiątek a pewnie i setek tysięcy mężczyzn bezpowrotnie federacja radziecka straci. Nie wrócą do kraju w bliższej i dalszej przyszłości.
A na ludziach bardzo pułkownikowi zależy, bo demografia ich dobija. Nie dość, że nie zyskał za bardzo ludzi na ukrainie, na co liczył, to jeszcze Matuszka rossija ich traci – zanim jeszcze ruszą na front. Biedny wladimir. Ten ultra macho będzie musiał się mocno zrelaksować w jakimś wybitnie męskim botoksowym spa.