GameZone... czyli co sie kreci w czytnikach.

Działa. Dzięki. Dajcie znać co kupiliście i co ma polską wersję, może się przydać. Ja na próbę wziąłem Ukrytą Prawdę. Dam znać jakie język jak się pobierze.
A dostępne języki nie powinny być podane w opisie gry? Wiem, że po turecku, ale zawsze można zobaczyć jak po turecku jest "polski".
 
A dostępne języki nie powinny być podane w opisie gry? Wiem, że po turecku, ale zawsze można zobaczyć jak po turecku jest "polski".
Teraz doczytałem, że te gry co są spolszczone to powinny być, także elegancko. Faktycznie opisy też można spradzić, zapomniał o tym. A z tureckim nie ma problemu bo można ustawić na dowolny język w menu konsoli.
 
Tak ale wirtualną i wszystko z poziomu konsoli. Bez problemów.
To mam jeszcze ostatnie (mam nadzieję) pytanie. Bo konto na PSN mam tureckie, a na Revolut normalnie Polskie i teraz jak chcę zapłacić, wybieram kartę, wpisuję numer karty itp. a na następnej stronie mam podać jakiś adres (domyślam się, że właściciela karty), z tym że nie da się zmienić kraju. Co Ty tam wpisałeś?
 
To mam jeszcze ostatnie (mam nadzieję) pytanie. Bo konto na PSN mam tureckie, a na Revolut normalnie Polskie i teraz jak chcę zapłacić, wybieram kartę, wpisuję numer karty itp. a na następnej stronie mam podać jakiś adres (domyślam się, że właściciela karty), z tym że nie da się zmienić kraju. Co Ty tam wpisałeś?
Dane wpisałem tak jak masz w revolucie z tym że kraj zostawiłem Turcja i przeszło.
 
Hej,

Od 2 tygodni jestem posiadaczem PS4, ale z rynku gier wyleciałem dosyć dawno.

Szybkie 2 pytania:

1. Gdzie najlepiej kupować / wymieniać gry (na początek interesuje mnie bardziej zakup niż wymiana z wiadomych względów - nie mam gier :P)

2. Pudełko czy wersja cyfrowa?

Pozdrawiam
 
Hej,

Od 2 tygodni jestem posiadaczem PS4, ale z rynku gier wyleciałem dosyć dawno.

Szybkie 2 pytania:

1. Gdzie najlepiej kupować / wymieniać gry (na początek interesuje mnie bardziej zakup niż wymiana z wiadomych względów - nie mam gier :P)

2. Pudełko czy wersja cyfrowa?

Pozdrawiam
1. Jak nie masz u siebie w mieście komisu to tylko allegro czy Olx.
2. Cyfrowo na promocji często kupisz taniej niż pudło ale nie odsprzedaż ani nie wymienisz.
Przeczytaj parę postów wyżej i za parędziesiat zł masz w kij zajebistych gier.
 
Hej,

Od 2 tygodni jestem posiadaczem PS4, ale z rynku gier wyleciałem dosyć dawno.

Szybkie 2 pytania:

1. Gdzie najlepiej kupować / wymieniać gry (na początek interesuje mnie bardziej zakup niż wymiana z wiadomych względów - nie mam gier :P)

2. Pudełko czy wersja cyfrowa?

Pozdrawiam
Ja kupowałem od ludzi używki na gametrade.pl nigdy nie miałem tam z nikim problemu
 
Hej,

Od 2 tygodni jestem posiadaczem PS4, ale z rynku gier wyleciałem dosyć dawno.

Szybkie 2 pytania:

1. Gdzie najlepiej kupować / wymieniać gry (na początek interesuje mnie bardziej zakup niż wymiana z wiadomych względów - nie mam gier :P)

2. Pudełko czy wersja cyfrowa?

Pozdrawiam
Raczej Allegro i pudełka, bo przejdziesz i idzie pchnąć dalej. Ja tak robię.
Btw Czekam na nowego Tomb Raidera. I i II weszły elegancko #TeamLara
 
Mega się wkurwiłem na to Kingdom Come: Deliverance. Zrobiłem gdzieś z 3/4 fabuły i wjebało mi sejwa, tak, że teraz musiałbym nadrbiać jakieś 2 godziny grindu i zbierania. No kurwa, a moment był najlepszy bo właśnie zaczynało się...
oblężenie Talemberka.
Co za zabugowane gówno, no naprawę szkoda strzępić ryja. Wróć, nawet nie chodzi o bugi i to, że NPC-om doczytują się głowy, bo w sumie to mnie nie razi. Chodzi o to, że tam jest tyle jebanych loadingów, całośc jest tak wolna że nawet menu się laguje. To mnie odstrasza przed ponownym odpalaniem, bo zdarza się sytuacja, że czekasz 30 sekund aż zrobi się szybka podróż, po czym okazuje się, że już ci pokazuje, że pora iść spać, no to idziesz - znów loading z 20 sekund - dalej wstajesz a tam burczy w brzuchu, podchodzisz do gara, dajesz żeby jadł a tam "przełącza się" czarny ekran i znów z 3 sekundy trzeba czekać. Nie wiem jak to na PS4 Pro chodzi, ale na zwykłej PS4 jest dramat. A szkoda bo gr naprawdę dobra, bardzo mi się podoba zarówno fabularnie jak i gameplay.

Co do całości, to jest tam jednak coś źle zbalansowane. Te wszystkie narzekania w recenzjach, że walka nieintuicyjna etc. - to się bierze własnie z tego. Na początku jest się zwykłym Jaśkiem co nawet prosto łuku nie umie trzymać, i ustrzelić królika z 3 metrów (naprawdę) graniczy z cudem. To samo w przypadku walki na miecze, otwierania zamków itd. I tu jest problem, bo o ile rozumiem zamysł, że twórcy chcieli pokazać że to trudne rzemiosło, ale coś jest nie tak, bo to powinno iść łatwo i w miarę postepów fabuły wpadać skille.

Tymczasem trzeba zrobić tak (co uczyniłem), że po prologu należy zabrać się za kurewski grind i zmasterować wszystkie ważne skille, wtedy gierka jest bajka. Dla przykładu otwieranie zamków: na samym poczatku w zasadzie jeden zamek = jeden wytrych złamany minimum. Czasem więcej, i mówię tu o łatwych zamkach.A każdy lokpick kosztuje, co na poczatku jest sporym utrudnieniem. Jesli jednak otworzymy jakaś setkę zamków (grind w chuj) i zmasterujemy umiejętnośc, to nawet najbardziej wymagające zamki otworzymy za pierwszym razem a wytrych złamiemy może 1 na 1000 prób. I to się przekłada na każdą jedną rzecz: walkę mieczem, strzelanie z łuku, jazdę konną, nawet konieczność żarcia i spania staje się w zasadzie neutralna.

Tak nie powinno być, żeby gracz musiał robic jakaś idiotyczna aktywnośc typu strzelanie do saren przez 2 godziny, aby mógł poprawnie używać łuku w misjach fabularnych. Absurdalna rzecz. A tak jak piszę, szkoda, bo jak się to zmasteruje, to gra daje frajdę, kombosy mieczem dają radę że hej, jednak żeby to nastąpiło trzeba przebrnąć przez idiotyczną mordęgę. Trzeba to będzie wymienić na którąś z wrześniowych nowości.
 
Mega się wkurwiłem na to Kingdom Come: Deliverance. Zrobiłem gdzieś z 3/4 fabuły i wjebało mi sejwa, tak, że teraz musiałbym nadrbiać jakieś 2 godziny grindu i zbierania. No kurwa, a moment był najlepszy bo właśnie zaczynało się...
oblężenie Talemberka.
Co za zabugowane gówno, no naprawę szkoda strzępić ryja. Wróć, nawet nie chodzi o bugi i to, że NPC-om doczytują się głowy, bo w sumie to mnie nie razi. Chodzi o to, że tam jest tyle jebanych loadingów, całośc jest tak wolna że nawet menu się laguje. To mnie odstrasza przed ponownym odpalaniem, bo zdarza się sytuacja, że czekasz 30 sekund aż zrobi się szybka podróż, po czym okazuje się, że już ci pokazuje, że pora iść spać, no to idziesz - znów loading z 20 sekund - dalej wstajesz a tam burczy w brzuchu, podchodzisz do gara, dajesz żeby jadł a tam "przełącza się" czarny ekran i znów z 3 sekundy trzeba czekać. Nie wiem jak to na PS4 Pro chodzi, ale na zwykłej PS4 jest dramat. A szkoda bo gr naprawdę dobra, bardzo mi się podoba zarówno fabularnie jak i gameplay.

Co do całości, to jest tam jednak coś źle zbalansowane. Te wszystkie narzekania w recenzjach, że walka nieintuicyjna etc. - to się bierze własnie z tego. Na początku jest się zwykłym Jaśkiem co nawet prosto łuku nie umie trzymać, i ustrzelić królika z 3 metrów (naprawdę) graniczy z cudem. To samo w przypadku walki na miecze, otwierania zamków itd. I tu jest problem, bo o ile rozumiem zamysł, że twórcy chcieli pokazać że to trudne rzemiosło, ale coś jest nie tak, bo to powinno iść łatwo i w miarę postepów fabuły wpadać skille.

Tymczasem trzeba zrobić tak (co uczyniłem), że po prologu należy zabrać się za kurewski grind i zmasterować wszystkie ważne skille, wtedy gierka jest bajka. Dla przykładu otwieranie zamków: na samym poczatku w zasadzie jeden zamek = jeden wytrych złamany minimum. Czasem więcej, i mówię tu o łatwych zamkach.A każdy lokpick kosztuje, co na poczatku jest sporym utrudnieniem. Jesli jednak otworzymy jakaś setkę zamków (grind w chuj) i zmasterujemy umiejętnośc, to nawet najbardziej wymagające zamki otworzymy za pierwszym razem a wytrych złamiemy może 1 na 1000 prób. I to się przekłada na każdą jedną rzecz: walkę mieczem, strzelanie z łuku, jazdę konną, nawet konieczność żarcia i spania staje się w zasadzie neutralna.

Tak nie powinno być, żeby gracz musiał robic jakaś idiotyczna aktywnośc typu strzelanie do saren przez 2 godziny, aby mógł poprawnie używać łuku. Absurdalna rzecz. A tak jak piszę, szkoda, bo jak się to zmasteruje, to gra daje frajdę, kombosy mieczem dają radę że hej, jednak żeby to nastąpiło trzeba przebrnąć przez idiotyczną mordęgę.
Hmmm, z tym trenerem obok bramy w Ratajach da się spokojnie podbić walkę na przyzwoity poziom, a do nauki otwierania zamków masz tę skrzynię u młynarza, u którego jesteś po kontuzji...Ani z tym ani z tym nie miałem problemu.
 
Mega się wkurwiłem na to Kingdom Come: Deliverance. Zrobiłem gdzieś z 3/4 fabuły i wjebało mi sejwa, tak, że teraz musiałbym nadrbiać jakieś 2 godziny grindu i zbierania. No kurwa, a moment był najlepszy bo właśnie zaczynało się...
oblężenie Talemberka.
Co za zabugowane gówno, no naprawę szkoda strzępić ryja. Wróć, nawet nie chodzi o bugi i to, że NPC-om doczytują się głowy, bo w sumie to mnie nie razi. Chodzi o to, że tam jest tyle jebanych loadingów, całośc jest tak wolna że nawet menu się laguje. To mnie odstrasza przed ponownym odpalaniem, bo zdarza się sytuacja, że czekasz 30 sekund aż zrobi się szybka podróż, po czym okazuje się, że już ci pokazuje, że pora iść spać, no to idziesz - znów loading z 20 sekund - dalej wstajesz a tam burczy w brzuchu, podchodzisz do gara, dajesz żeby jadł a tam "przełącza się" czarny ekran i znów z 3 sekundy trzeba czekać. Nie wiem jak to na PS4 Pro chodzi, ale na zwykłej PS4 jest dramat. A szkoda bo gr naprawdę dobra, bardzo mi się podoba zarówno fabularnie jak i gameplay.

Co do całości, to jest tam jednak coś źle zbalansowane. Te wszystkie narzekania w recenzjach, że walka nieintuicyjna etc. - to się bierze własnie z tego. Na początku jest się zwykłym Jaśkiem co nawet prosto łuku nie umie trzymać, i ustrzelić królika z 3 metrów (naprawdę) graniczy z cudem. To samo w przypadku walki na miecze, otwierania zamków itd. I tu jest problem, bo o ile rozumiem zamysł, że twórcy chcieli pokazać że to trudne rzemiosło, ale coś jest nie tak, bo to powinno iść łatwo i w miarę postepów fabuły wpadać skille.

Tymczasem trzeba zrobić tak (co uczyniłem), że po prologu należy zabrać się za kurewski grind i zmasterować wszystkie ważne skille, wtedy gierka jest bajka. Dla przykładu otwieranie zamków: na samym poczatku w zasadzie jeden zamek = jeden wytrych złamany minimum. Czasem więcej, i mówię tu o łatwych zamkach.A każdy lokpick kosztuje, co na poczatku jest sporym utrudnieniem. Jesli jednak otworzymy jakaś setkę zamków (grind w chuj) i zmasterujemy umiejętnośc, to nawet najbardziej wymagające zamki otworzymy za pierwszym razem a wytrych złamiemy może 1 na 1000 prób. I to się przekłada na każdą jedną rzecz: walkę mieczem, strzelanie z łuku, jazdę konną, nawet konieczność żarcia i spania staje się w zasadzie neutralna.

Tak nie powinno być, żeby gracz musiał robic jakaś idiotyczna aktywnośc typu strzelanie do saren przez 2 godziny, aby mógł poprawnie używać łuku w misjach fabularnych. Absurdalna rzecz. A tak jak piszę, szkoda, bo jak się to zmasteruje, to gra daje frajdę, kombosy mieczem dają radę że hej, jednak żeby to nastąpiło trzeba przebrnąć przez idiotyczną mordęgę. Trzeba to będzie wymienić na którąś z wrześniowych nowości.
A nie myślałeś nad jakimś SSD do tej PS4? Ładowanie etapów, dogrywanie to sprawa HDD nawet jeśli chodzi o konsole. Jasne, że na PS4 Pro wygląda to pewnie lepiej i szybciej chodzi ze względu na większą moc obliczeniową, ale także ze względu na zastosowanie do dysku interfejsu SATA3.
 
Mega się wkurwiłem na to Kingdom Come: Deliverance. Zrobiłem gdzieś z 3/4 fabuły i wjebało mi sejwa, tak, że teraz musiałbym nadrbiać jakieś 2 godziny grindu i zbierania. No kurwa, a moment był najlepszy bo właśnie zaczynało się...
oblężenie Talemberka.
Co za zabugowane gówno, no naprawę szkoda strzępić ryja. Wróć, nawet nie chodzi o bugi i to, że NPC-om doczytują się głowy, bo w sumie to mnie nie razi. Chodzi o to, że tam jest tyle jebanych loadingów, całośc jest tak wolna że nawet menu się laguje. To mnie odstrasza przed ponownym odpalaniem, bo zdarza się sytuacja, że czekasz 30 sekund aż zrobi się szybka podróż, po czym okazuje się, że już ci pokazuje, że pora iść spać, no to idziesz - znów loading z 20 sekund - dalej wstajesz a tam burczy w brzuchu, podchodzisz do gara, dajesz żeby jadł a tam "przełącza się" czarny ekran i znów z 3 sekundy trzeba czekać. Nie wiem jak to na PS4 Pro chodzi, ale na zwykłej PS4 jest dramat. A szkoda bo gr naprawdę dobra, bardzo mi się podoba zarówno fabularnie jak i gameplay.

Co do całości, to jest tam jednak coś źle zbalansowane. Te wszystkie narzekania w recenzjach, że walka nieintuicyjna etc. - to się bierze własnie z tego. Na początku jest się zwykłym Jaśkiem co nawet prosto łuku nie umie trzymać, i ustrzelić królika z 3 metrów (naprawdę) graniczy z cudem. To samo w przypadku walki na miecze, otwierania zamków itd. I tu jest problem, bo o ile rozumiem zamysł, że twórcy chcieli pokazać że to trudne rzemiosło, ale coś jest nie tak, bo to powinno iść łatwo i w miarę postepów fabuły wpadać skille.

Tymczasem trzeba zrobić tak (co uczyniłem), że po prologu należy zabrać się za kurewski grind i zmasterować wszystkie ważne skille, wtedy gierka jest bajka. Dla przykładu otwieranie zamków: na samym poczatku w zasadzie jeden zamek = jeden wytrych złamany minimum. Czasem więcej, i mówię tu o łatwych zamkach.A każdy lokpick kosztuje, co na poczatku jest sporym utrudnieniem. Jesli jednak otworzymy jakaś setkę zamków (grind w chuj) i zmasterujemy umiejętnośc, to nawet najbardziej wymagające zamki otworzymy za pierwszym razem a wytrych złamiemy może 1 na 1000 prób. I to się przekłada na każdą jedną rzecz: walkę mieczem, strzelanie z łuku, jazdę konną, nawet konieczność żarcia i spania staje się w zasadzie neutralna.

Tak nie powinno być, żeby gracz musiał robic jakaś idiotyczna aktywnośc typu strzelanie do saren przez 2 godziny, aby mógł poprawnie używać łuku w misjach fabularnych. Absurdalna rzecz. A tak jak piszę, szkoda, bo jak się to zmasteruje, to gra daje frajdę, kombosy mieczem dają radę że hej, jednak żeby to nastąpiło trzeba przebrnąć przez idiotyczną mordęgę. Trzeba to będzie wymienić na którąś z wrześniowych nowości.
Dzięki za info. Interesuje mnie ten tytuł od premiery, ale ciągle kończy się na tym, że co miesiąc/dwa szukam w necie info czy gra wreszcie została jako tako naprawiona i czy w miarę sensownie chodzi na PS4. No i cały czas znajduję odpowiedzi, że nadal lipa. Twój post, chociaż skupia się na czym innym, tylko mnie w tym przekonaniu utwierdza.
 
Divinity: Original Sin 2 - nie wytrzymałem i zamówiłem pierwszy pre-order w życiu i już ogrywam. CUDO !!! :antonio:
 
Myślicie, że we wrześniu będą jakieś promo na ps4? Chce kupić specjalnie pod Fife 19 i niektóre przygodowki robione głównie dla ps4.
 
Back
Top