Filmy - co obejrzeć a co omijać szerokim łukiem.

Oglądałem tego nowego Maze Runnera i naszło mnie, że Kaya już mnie nie jara, a odkryciem filmu była ta blond lasia co chyba nawet dwóch słów nie wydusiła :lol: Sam film głuuuupi w ch*j, ale i tak lepszy od tych wszystkich zbuntowanych czy innych igrzysk.
Na wielki plus ukazanie postapo, chociaż niektóre momenty jechały TLoU, a nie wiem jak to się ma do książek.

Robią nowego Riddicka + serial z tego uniwersum.
 
Nie będzie źle - Wikingowie w końcu założyli Ruś :)

Co do filmu - mam nadzieję, że będzie dobry. Z filmu jedyny udany o wikingach to Valhalla: Mroczny Wojownik, jedyny realistyczny w kwestii realiów oraz psychologii, chociaż z drugiej strony to kino oniryczne i metafizyczne.

Rosjanie szykują dobre, historyczne kino.
Chociaż z drugiej strony - mogą z tego zrobić ładny wizualnie film a fabularnie papkę z magią i propagandą, tak jak spierolili niejeden film z potencjałem do tej pory(1612).

A ta Valhala mroczny wojownik to nie jest ten popierdolony film, że ciężko sie połapać o co tam chodzi?
 
A ta Valhala mroczny wojownik to nie jest ten popierdolony film, że ciężko sie połapać o co tam chodzi?

To ten, dlatego napisałem, że nie ma porównania, to film filozoficzny ;p

Ale powoli, ze znajomym odkryliśmy(chyba) o co chodzi
 
Z tego co kojarzę to film mocno zakorzeniony w nordyckiej mitologii. Ten jednooki miał symbolizować Odyna bodajże. Gdzieś czytałem o tym...

Zgadza się. On właściwie był Odynem. Wręcz dosłownie(nie miał oka plus parę innych atrybutów).
Pojawia się też ten stos kamieni, także z mitologii. To taka wariacja na temat mitologii chrześcijańskiej i nordyckiej, główni bohaterowie lawirują między tymi dwoma religiami.
Wszak wyruszają na wyprawę krzyżową(oczywisćie zamiast do Palestyny trafiają do Ameryki).
Myślę, że jest tutaj także wątek chrystusowości, Odyn i Chrystus to jakby wspólny łącznik obu mitologii, ta sama postać która oddaje życie dla innych.

A, i warto dodać, że Odyn prowadził wojowników do krainy śmierci. A czymże była ta podróż jeżeli nie podróżą ku śmierci, a kimże był Mads jeśli nie człowiekiem prowadzącym na śmierć towarzyszy ?
 
Uwielbiam Valhallę. Mega klimat i ogromne pole do rozkmin.

Ja zastanawiam się nad znaczeniem tego chłopca który był głosem Odyna i który przeżył. Czy to odrodzony Odyn? Czy może część Boga, która została dostarczona mieszkańcom Ameryki?
 
Ja zastanawiam się nad znaczeniem tego chłopca który był głosem Odyna i który przeżył. Czy to odrodzony Odyn? Czy może część Boga, która została dostarczona mieszkańcom Ameryki?


Kurwa grube rozkminy w tym filmie są. Czyli jak człowiek nie będzie tak wnikał głęboko w pewne rzeczy to nie da się oglądać? Dla samego oglądania?
 
Ja zastanawiam się nad znaczeniem tego chłopca który był głosem Odyna i który przeżył. Czy to odrodzony Odyn? Czy może część Boga, która została dostarczona mieszkańcom Ameryki?
Gdzieś kiedyś widziałem interpretację, że być może chodzi o Baldura, czyli syna Odyna. Teraz nie mogę znaleźć. Jednak jakoś średnio mi pasuje. Owszem Jednooki przez całą podróż opiekował się chłopcem i bronił go, jak przystało na ojca, ale nie za bardzo oddaje mi to rolę młodego. Kurde rozpisałbym się chętnie bardziej, ale oczka mi się kleją ;) jutro chyba sobie jeszcze raz obejrzę, bo mnie naszła ochota ;)
 
Ostatnio ogladalem dwa filmy, ktore sa w czolowce najlepszych filmow lat 70, czyli chyba najlepszej dekady w dziejach kinomatografii http://film.org.pl/a/ranking/najlepsze-filmy-lat-70-miejsca-30-21-35539/
Mam na mysli Rozmowe http://www.filmweb.pl/film/Rozmowa-1974-9253 i Pieskie Popoludnie http://www.filmweb.pl/film/Pieskie popołudnie-1975-1317
Oba filmy troche mnie zawiodly, tzn po ocenach spodziewalem sie czegos lepszego. Nie sa to zle filmy, ale czegos brakowalo. Pieskie popoludnie mimo ze oparte na faktach to w paru miejscach irytowalo mnie .... brakiem realizmu. W Rozmowie wkurzajace bylo czeste odtwarzanie tych samych nagran.
 
Kurwa grube rozkminy w tym filmie są. Czyli jak człowiek nie będzie tak wnikał głęboko w pewne rzeczy to nie da się oglądać? Dla samego oglądania?

Oczywisćie, że się da. Też zależy który. Valhalla - nawet za peirwszym razem tak podszedłem, nie wiedziałem ,że to film do "rozmnin".
Jedna są filmy które niestety trzeba intepretować.

Ostatnio ogladalem dwa filmy, ktore sa w czolowce najlepszych filmow lat 70, czyli chyba najlepszej dekady w dziejach kinomatografii http://film.org.pl/a/ranking/najlepsze-filmy-lat-70-miejsca-30-21-35539/
Mam na mysli Rozmowe http://www.filmweb.pl/film/Rozmowa-1974-9253 i Pieskie Popoludnie http://www.filmweb.pl/film/Pieskie popołudnie-1975-1317
Oba filmy troche mnie zawiodly, tzn po ocenach spodziewalem sie czegos lepszego. Nie sa to zle filmy, ale czegos brakowalo. Pieskie popoludnie mimo ze oparte na faktach to w paru miejscach irytowalo mnie .... brakiem realizmu. W Rozmowie wkurzajace bylo czeste odtwarzanie tych samych nagran.


Pieskiego nie wiedziałem, ale Rozmowa to dla mnie wielkie kino. Już od pierwszej, przegenialnej sceny pokazującej fenomenalną próbę podsłuchiwania młodej pary. Jak i realizm pokazania zatapiania się głównego bohatera w paranoi.

Swoją drogą - pamiętasz scenę z toaletą? Wiesz po co ona w filmie była?

Krótka historia: od lat 30 do 60 w Ameryce obowiązywał Kodeks Hayesa. Określał on cenzure moralną w filmach: np spódnica jaką może nmieć długość, kobieta w towarzystwie ilu mężczyzn na raz może przebywać, oraz długość pocałunków(pewnie znasz ten motyw w starych filmach,że para całuje sie 4 sekundy, potem oddala by popatrzeć sobie w oczy, i całuje dalej - to po to by obejść 4 sekundowe zezwolenie na całowanie).
I było także zabronione pokazywanie otwartej muszli klozetowej. Serio. Złamał tę zasadę Alfred Hitchcock w "Psychozie". W scenie gdy Norman otwiera muszlę i spuscza w niej ciuchy.
Scena w Rozmowie i otwarta muszla i wrzucenie tam ciuchów jest więc oddaniem hołdu Alfredowi :)



Co do Czerwonego Pająka - znajomi mają podzielone zdanie. Może sobie obejrzę w najbliższych dniach.
 
Ludzie po pierwszym screeningu The Revenant sikają po nogach i spuszczają się nad Leo i Tomkiem. Podobno DiCaprio ma w filmie mniej więcej 10 linijek tekstu po angielsku, jest też 40-minutowy fragment bez dialogów. Survival pełną gębą.
 
Bo jeszcze ktoś niekumaty pójdzie do kina na film zamiast poczekać na zajebisty serial. Vega tylko w tv-w kinie zawsze wypada 10x gorzej.
No mnie ten trailer nie zachęcił na wycieczkę do kina. :) Takie czerpanie garściami utartych wzorców z zachodu poparte niskim budżetem.
 
Tak i potwierdzam, że był lepszy od wersji kinowej. :)
No:) Ja zakładam że nowy pitbul będzie podobny. Swiat sie troche zmienił i np. Scena z dwoma bandami mocno kojarzy mi się z Krakowem. Nie widzę nic amerykanskiego-będzie słowiańsko:)
 
Hah, jak chcecie to w kinie Amondo w Warszawie przed 19 puszczają film "Okno na podwórze".
Właśnie znajomemu napisałem prelekcje bo oczywiście zapomniał przygotować, więc będziecie mogli usłyszeć mój wstęp do tego filmu.
Zawsze warto obejrzeć klasyki w kinie, gdyż zostały stworzone z myślą o projekcji na dużym ekranie.
 
Back
Top