Wkurwia mnie "moda męska" lansowana przez największe sieciówki. Byłem wczoraj w jebanych 3!!! galeriach handlowych żeby kupić sobie jeansy. Przygody Odyseusza, to małe piwo w porównaniu do tego ile musiałem się naszukać żeby dostać spodnie nie będące pierdolonymi rurkami dla pedałów (ewentualnie dla ludzi chorych na zanik mięśni). Do tego należy dodać, że kupienie spodni bez pierdolonych dziur jest wyczynem równie karkołomnym, co wygranie w totka. Do chuja pana. Dziurawe rurki...kurwa. Na przyszłość mam nauczkę, że nie ma co tracić czasu na chodzenie po sieciówkach, tylko trzeba z miejsca kierować swe kroki do levis`a/lee/wranglera. Ciekawostką jest również moda na DZIURAWE tshirty. Wygląda to jakby tshirt został opierdolony przez hordę moli. Dziurawe spodnie + dziurawe tshirty = moda bulwo.