Co mnie wku*wia

Wracam do domu z wypadu za miasto i powrót pociągiem. Krótka trasa ze stacji bez kasy biletowej. Przez neta się nie da kupić biletu bo było blizej niż 30 minut do odjazdu. Myślę sobie luz, ostatnio kupowałem kartą u konduktora (ten sam przewoźnik) ale tym razem nie chuja. To mówię ziomkowi że dogadam się z kimś to za mnie zapłaci, a ja temu komis zrobię przelew. Niestety trafiłem na dziwny pociąg bo nikt nie posiadał konta w banku. Jebani kłamcy. Wysiadłem na następnej stacji, żeby nie wkurwia tego konduktora bo był spoko. Za godzinkę następny ale już bilet kupiłem bo tutaj jest kasa. Co za syf.
Wystarczyło mieć aplikacje skycash i jesteś w stanie kupić bilet na sekundy przed odjazdem według rozkładu.
 
A co Ci jest/było?
Diagnoza tak na a4 :lol:
Z grubsza: Kręgozmyk, zespól Baastrupa, lordoskolioza piersiowa z zaburzeniami ruchu, wtórne zaburzenia ruchu, przeciążeniowe skręcenie bioder, asymetryczna koślawość bioder itd.
Raz wszedłem o kulach, wyszedłem bez :lol:

Po 20 latach jeżdżenia po lekarzach trafił się ktoś kto się zna. Poszukaj specjalisty spondyliatry. W Kołobrzegu jest/był dobry, w Toruniu i Krakowie z tego co pamiętam.
 
Diagnoza tak na a4 :lol:
Z grubsza: Kręgozmyk, zespól Baastrupa, lordoskolioza piersiowa z zaburzeniami ruchu, wtórne zaburzenia ruchu, przeciążeniowe skręcenie bioder, asymetryczna koślawość bioder itd.
Raz wszedłem o kulach, wyszedłem bez :lol:

Po 20 latach jeżdżenia po lekarzach trafił się ktoś kto się zna. Poszukaj specjalisty spondyliatry. W Kołobrzegu jest/był dobry, w Toruniu i Krakowie z tego co pamiętam.
Nie mówię,że nie wierzę w tego typu pomoc,tylko nie bardzo da się leczyć to gówno dziś. Mam trochę inne schorzenie niż Ty.
 
Nie mówię,że nie wierzę w tego typu pomoc,tylko nie bardzo da się leczyć to gówno dziś. Mam trochę inne schorzenie niż Ty.
Wiadomo, ogólnie pisze. Miałem sytuację taką, że chodzić nie mogłem bo "błędnik", noga raz jedną krotsza raz druga. W noga mogłem latać godzinami, stać maks 15 min, dlugie dystanse to max 200-300m. Ogólnie czeski film był, bo czasem karetka zabierała, że "zawał", a to kręgosłup tak działał :lol:
 
Chodzić mogę, biegać to już od kilku lat nie biegałem wcale. Rower jak Cię mogę. Żadne gry zespołowe. Czasem z młodym lekko poķopię w piłkę . Spróbowałem nart rok temu,to przez tydzień jak dziadek łaziłem. Teraz już ciężko się na lewym boku leży nawet. Coraz gorzej z dnia na dzień normalnie.
Jak wysiadam z auta to muszę się rozruszać chwilę
 
Chodzić mogę, biegać to już od kilku lat nie biegałem wcale. Rower jak Cię mogę. Żadne gry zespołowe. Czasem z młodym lekko poķopię w piłkę . Spróbowałem nart rok temu,to przez tydzień jak dziadek łaziłem. Teraz już ciężko się na lewym boku leży nawet. Coraz gorzej z dnia na dzień normalnie.
Jak wysiadam z auta to muszę się rozruszać chwilę
Diagnoza, przypadłość?
 
Chodzi o nazwę schorzenia
Choroba zwyrodnieniowa. To jest schorzenie.
Tu przykład:
b9e0e993f44db488gen.jpg
 
Choroba zwyrodnieniowa. To jest schorzenie.
Tu przykład:
b9e0e993f44db488gen.jpg
Ostro. Ale i tak bym sprawdził na Twoim miejscu czy Plocharski jeszcze żyje i podjechał. Zawsze możesz przez tel zapytać czy ma sens wizyta. No i może Cię zjechać :lol:
 
Back
Top