Zmiany klimatu

PX5xy00hT9oNfKVV.jpg
 
Tabelka + wykres wszystko mowi o "neutralności klimatycznej" (cokolwiek to znaczy XD) energii z wiatru i Słońca. Tych porównań jest wiele, jak choćby DE i FR.

Co ciekawe jest to w jakims stopniu not fair, bo Zachod (przy okazji chciwości tak niezbędnej optymalizującemu ceny kapitalizmowi) wyeksportował gorącego ziemniaka, emisję CO2 i ogolnie zanieczyszczenia, do Chin. Więc cześć wykresu nie uwzględnia faktu ze dobra wyprodukowane dwutlenkiem węgla w statystykach Chin uzytkowane sa w USA. Z tym ze Chiny sie swoim wykresem nie przejmują i nie wytransferują przemysłu na Zachód by u siebie go obniżyć XD

W tym kontekście warto rozważyć: dlaczego indianie nie mieli artylerii? A przecież, pomijając eksterminacyjne wojny plemienne i tortury na palach śmierci, skalpowanie (o Am.Płd to się boję pisać bo nie zasnę XD), tak w zgodzie z naturą żyli. I jak skonczyli? Kto wie, może będzie dla nas rezerwat, w końcu Ujgurowie go mają, co nie? ;)

Warto dodać, że Chiny wydają na transformację energetyczną więcej niż CAŁA UE razem wzięta.
Ciekawym jak to wychodzi per kapita.

Bo koszt trzydziestu kilku tysięcy złotych rocznie (34k dokładnie) przez dwadzieścia pięć lat na KAŻDEGO pracującego Polaka to jest przerażająco-okrutnie dużo. Czy Chińczycy też tak? No i kto ma nadwyzki a kto deficyty z handlu?
 
Last edited:
Ciekawym jak to wychodzi per kapita.

Można łatwo policzyć :) Tu jeszcze wykres dot. technologii zielonej energi- Chiny vs. świat.

china.jpg



Bo koszt trzydziestu kilku tysięcy złotych rocznie (34k dokładnie) przez dwadzieścia pięć lat na KAŻDEGO pracującego Polaka to jest przerażająco-okrutnie dużo. Czy Chińczycy też tak? No i kto ma nadwyzki a kto deficyty z handlu?

To jest bzdura kolportowana przez różnego rodzaju warzechoidy i ziemkiewicze tego świata, które obalają teorię globalnego ocieplenia poprzez wrzucenie zdjęcia półcentymetrowej pokrywy śniegowej w styczniu, która topnieje po 2 dniach. Zawsze też piszą, że reszta świata ma odnawialne źródła energii gdzieś, całkowicie pomijając istnienie danych, które jednoznacznie dowodzą, że jednak dla takich Chin są priorytetem.

W realu koszt ten to jakieś 6000zł.

Poniżej nitka na ten temat:

 
who da fak is robert900r? To jakis jednosobowy fact checker? Zreszta nawet nie wazne, naprawde wierzysz ze jak zaplacisz podatek to poziom morz zmaleje? Złotówkę, 6 tys, czy 30? Emisja CO2 rosnie, przypominam :)

EDIT:
Ten profil podawal grafike z sea level od 1880 XD Szczyt manipulacji XD

A nie, jesli ceny energi elektrycznej nie tylko spadają (przepraszam najmocniej, nie zauwazylem) ale jesli dodatkowo sa dalsze prognozy jej spadku to cofam wszystko XD
 
Last edited:
who da fak is robert900r? To jakis jednosobowy fact checker? Zreszta nawet nie wazne, naprawde wierzysz ze jak zaplacisz podatek to poziom morz zmaleje? Złotówkę, 6 tys, czy 30? Emisja CO2 rosnie, przypominam :)
Kilka postów wyżej wstawiłeś tweet jakiegoś anonima jako prawdę objawioną :)

Wnioskuję, że uważasz że transformacja to głupi pomysł - chociażby powołując się na Chiny, które są w awangardzie transformacji energetycznej i które od węgla chcą odchodzić zupełnie. Czyli nie jest to pomysł jedynie UE a praktycznie całego świata - przyszło Ci do głowy, że istniejące surowce są cóż... wyczerpywalne?
Dlaczego śpiąca na ropie Arabia Saudyjska tak dużo inwestuje w inne źródła energii?

Znane nam zasoby ropy naftowej wyczerpią się około 2050 roku. Owszem, mogą być ogromne pokłady których jeszcze nie znamy (dno morskie, lub bardzo głęboko pod ziemią na lądzie), ale ja bym losu całego świata na tym jednak nie opierał. A zatem - stosunkowo powolna transformacja teraz, czy paniczna potrzeba transformacji za kilka dekad?

Już nawet pomijam fakt, że w stale komplikującej się sytuacji geopolitycznej, uzależnianie się od pozakontynentalnych surowców jest nierozsądne.

Pozostaje pytanie - kto zatem ma rację? Absolutnie wszyscy naukowcy i światowi liderzy, czy ludzie pokroju redaktora Warzechy?
 
Kilka postów wyżej wstawiłeś tweet jakiegoś anonima jako prawdę objawioną :)
Ocho, widze akolita, rozmowa w kategoriach prawdy objawionej. Dobrze wróży :)

Wnioskuję, że uważasz że transformacja to głupi pomysł - chociażby powołując się na Chiny, które są w awangardzie transformacji energetycznej i które od węgla chcą odchodzić zupełnie. Czyli nie jest to pomysł jedynie UE a praktycznie całego świata - przyszło Ci do głowy, że istniejące surowce są cóż... wyczerpywalne?
Dlaczego śpiąca na ropie Arabia Saudyjska tak dużo inwestuje w inne źródła energii?
Transformacja to puste słowo które trzeba wypełnić treścią.

Taką treść jaką proponują Zieloni Khmerzy (bo brak/niestabliność energii skończy się śmiercią milionów ludzi, przyszło ci to do głowy? Hołodomor dla idei, "degrowth", bieda i uskansenowienie EU, już nawet nie chcę mówić o miejscach pracy, poczytaj o tym jak przemysł ucieka z EU) - ja odrzucam.

Jeśli mówimy o energii atomowej, a długoterminowo fuzja - jak najbardziej. W to jest sens inestować. Elektryfikacja aut, tak pod hasłem mocy i osiągów, lub jak napisałeś w obliczu braku paliwa (jeden rabin powie ze paliwa w bród, inny że się powinno dawno skonczyc), lub ekonomicznosci (tylko co, powiedz co, zapewni tanią energię?XD) a nie rzekomej zieloności tego rozwiązania. "Pominę fakt" XD ze w komplikujacej sie sytuacji geoplitycznej uzaleznienie sie od pozakontynentalnych metali ziem rzadkich jest nierozsądne.

Inwestycja w auta wodorowe (co ciekawe wiele spalinówek dałoby się przerobić, to by dopiero było eko!) i umożliwienie obywatelom produkcji (choćby z FV czy wiatrowej - ale nie reklamowanej jako zielonej (!) energii, ale jako forma zdecentralizowania sieci elektrycznej) i składowania energii (w formie wodoru - choćby do tankowania auta lub uzywania jako paliwo grzewcze) u odbiorcy przez cały rok - jestem po stokroć za. Ciekawe dlaczego wielcy gracze ale i państwa nie są zainteresowani niezależnością energetyczną konsumenta?

Absolutnie wszyscy naukowcy i światowi liderzy
Zastanów się nad tym co napisałeś
 
Nie ma znaczenia jak zostanie wykorzystana konkretnie ta energia z obrazka :) ważne że zostanie użyta tam, a nie tu.


Pełna zgoda. Choć jest bardziej "niefortunna" wersja...
Szczerze to ja bym wolał żeby węgiel pozostał u nas i żebyśmy to my walcowali teraz tę stal na pancerze i rakiety.

Ekologia jest przereklamowana w Europie, zostaliśmy brain washed i wydaje nam się że zbliżamy się do końca świata... Tymczasem jeśli nie zdarzy się katastrofa z zewnątrz świata, lub z wewnątrz, to my sami musimy jeszcze sporo się natrudzić, zanim osiągniemy godzinę 0.

Także ten ruch z kupieniem największych hut w Polsce przez hindusów był również zaplanowany i przeprowadzony w porozumieniu z chińczykami. Hindusi kupili huty, odlewnie i je wyłączyli, bo chińczykom by na to nie pozwolono.

Tymczasem hindusi napsuli tak samo, albo i gorzej, jak to mają w zwyczaju.
 
Szczerze to ja bym wolał żeby węgiel pozostał u nas i żebyśmy to my walcowali teraz tę stal na pancerze i rakiety.
To jest oczywiste

Ekologia jest przereklamowana w Europie, zostaliśmy brain washed i wydaje nam się że zbliżamy się do końca świata... Tymczasem jeśli nie zdarzy się katastrofa z zewnątrz świata, lub z wewnątrz, to my sami musimy jeszcze sporo się natrudzić, zanim osiągniemy godzinę 0.
W kolejce czeka u mnie "Apokalipsy nie będzie" Michaela Shellenbergera.

Polecam jego profil na TT. Tak samo Bjorna Lomborga.

Także ten ruch z kupieniem największych hut w Polsce przez hindusów był również zaplanowany i przeprowadzony w porozumieniu z chińczykami. Hindusi kupili huty, odlewnie i je wyłączyli, bo chińczykom by na to nie pozwolono.
Szczerze mowiac umknelo mi to, pamietam to jako ogolnik, ale mocno sie w pamiec nie wrylo. Zwroce na to uwage, moze sie kiedys na oczy albo uszy nawinie.
 
To jest oczywiste


W kolejce czeka u mnie "Apokalipsy nie będzie" Michaela Shellenbergera.

Polecam jego profil na TT. Tak samo Bjorna Lomborga.


Szczerze mowiac umknelo mi to, pamietam to jako ogolnik, ale mocno sie w pamiec nie wrylo. Zwroce na to uwage, moze sie kiedys na oczy albo uszy nawinie.
Owszem, takie ruchy są wykonywane powoli, mają wyglądać jako naturalna kolej rzeczy - huta po kilku latach nagle zaczęła słabo odlewać, więc trzeba wyłączyć. Hindusi i ekologia? Nie rozumiem kto taką bajkę łyknął, ale powinien beknąć głową.

Normalnie kula w łeb na koszt rodziny, wzorem chińskiego rozwiązania. Zdrada państwa i stanowiska. Ale nikomu włos z głowy nie spada, bo dziwnym trafem mamy nadal ruskie prawo w tym zakresie, choć nie ma ruskich od dawna w Polsce... Prawda?
 
Ocho, widze akolita, rozmowa w kategoriach prawdy objawionej. Dobrze wróży :)


Transformacja to puste słowo które trzeba wypełnić treścią.

Taką treść jaką proponują Zieloni Khmerzy (bo brak/niestabliność energii skończy się śmiercią milionów ludzi, przyszło ci to do głowy? Hołodomor dla idei, "degrowth", bieda i uskansenowienie EU, już nawet nie chcę mówić o miejscach pracy, poczytaj o tym jak przemysł ucieka z EU) - ja odrzucam.

Jeśli mówimy o energii atomowej, a długoterminowo fuzja - jak najbardziej. W to jest sens inestować. Elektryfikacja aut, tak pod hasłem mocy i osiągów, lub jak napisałeś w obliczu braku paliwa (jeden rabin powie ze paliwa w bród, inny że się powinno dawno skonczyc), lub ekonomicznosci (tylko co, powiedz co, zapewni tanią energię?XD) a nie rzekomej zieloności tego rozwiązania. "Pominę fakt" XD ze w komplikujacej sie sytuacji geoplitycznej uzaleznienie sie od pozakontynentalnych metali ziem rzadkich jest nierozsądne.

Inwestycja w auta wodorowe (co ciekawe wiele spalinówek dałoby się przerobić, to by dopiero było eko!) i umożliwienie obywatelom produkcji (choćby z FV czy wiatrowej - ale nie reklamowanej jako zielonej (!) energii, ale jako forma zdecentralizowania sieci elektrycznej) i składowania energii (w formie wodoru - choćby do tankowania auta lub uzywania jako paliwo grzewcze) u odbiorcy przez cały rok - jestem po stokroć za. Ciekawe dlaczego wielcy gracze ale i państwa nie są zainteresowani niezależnością energetyczną konsumenta?


Zastanów się nad tym co napisałeś


Czyli ustalmy jedną rzecz - uważasz, że społecznością międzynarodową rządzą absolutni wariaci, której celem jest depopulacja planety za pomocą ograniczenia zużycia paliw kopalnych :) ? Porozumienia Paryskie zostały podpisane przez ponad 190 krajów - każdy ich przedstawiciel był absolutnym wariatem, a Ty odkryłeś sekretny pierwiastek wiedzy :) ?


Co robi UE czego nie robi reszta świata? Bo na razie sytuacja wygląda tak, że reszta świata podąża dokładnie tą samą ścieżką co UE, tylko "mocniej i bardziej". Pomijając absolutne zadupia tego świata, to nawet biedne kraje centralnej Azji, takie jak Kirgistan czy Turkmenistan są świadome nadchodzących problemów i podejmują wiele inicjatyw, żeby temu przeciwdziałać.


Przemysł ucieka z każdego miejsca gdzie jest drogo i głównie chodzi tutaj o koszty pracy. O ile populacja kraju nie jest zainteresowana staniem na taśmie przez 16 godzin, za pieniądze pozwalające na ledwo co utrzymanie się nad wodą, to i przemysłu nie będzie. Kapitał zagraniczny ucieka również z Chin i nowe miejsca dla siebie znajduje w Indiach czy Bangladeszu. A za 40-50 lat pewnie będzie już w Afryce.

Ja siedzę w IT i od dłuższego czasu widać, że polskie firmy przegrywają kontrakty z Hindusami. Może i trzeba poprawiać 50 razy, ale przynajmniej tanio :)

Zagraniczne-inwestycje-w-Chinach-spadaja.png
 
Czyli ustalmy jedną rzecz - uważasz, że społecznością międzynarodową rządzą absolutni wariaci, której celem jest depopulacja planety za pomocą ograniczenia zużycia paliw kopalnych :) ? Porozumienia Paryskie zostały podpisane przez ponad 190 krajów - każdy ich przedstawiciel był absolutnym wariatem, a Ty odkryłeś sekretny pierwiastek wiedzy :) ?


Co robi UE czego nie robi reszta świata? Bo na razie sytuacja wygląda tak, że reszta świata podąża dokładnie tą samą ścieżką co UE, tylko "mocniej i bardziej". Pomijając absolutne zadupia tego świata, to nawet biedne kraje centralnej Azji, takie jak Kirgistan czy Turkmenistan są świadome nadchodzących problemów i podejmują wiele inicjatyw, żeby temu przeciwdziałać.


Przemysł ucieka z każdego miejsca gdzie jest drogo i głównie chodzi tutaj o koszty pracy. O ile populacja kraju nie jest zainteresowana staniem na taśmie przez 16 godzin, za pieniądze pozwalające na ledwo co utrzymanie się nad wodą, to i przemysłu nie będzie. Kapitał zagraniczny ucieka również z Chin i nowe miejsca dla siebie znajduje w Indiach czy Bangladeszu. A za 40-50 lat pewnie będzie już w Afryce.

Ja siedzę w IT i od dłuższego czasu widać, że polskie firmy przegrywają kontrakty z Hindusami. Może i trzeba poprawiać 50 razy, ale przynajmniej tanio :)

View attachment 94553
Tej, może nie wiesz, ale dokładnie tak jest. Naszym światem rządzi ekipa wariatów. Z drugiej strony mają trochę racji, bo ludzi (tych głupich) jest za dużo. Niestety taka cecha inteligencji, że nie jest zbyt popularna wśród zwierząt.

Co do przegranych kontraktów z Indiami - mordo, każde wejście w świat hindusów kończy się porażką, jeśli tylko nie masz najprostszych zadań. Jak masz coś skomplikowanego to już po ptakach, te koszta nigdy się nie zwrócą, bo w międzyczasie generujesz kolejne problemy, zamiast upraszać. Na krótką metę mogą się przydać (do 6 miesięcy, ale już po miesiącu zaczyna się tworzyć "hinduski" backlog :jarolaugh:).

Jeszcze co do tych wariatów - mordo, ja rozumiem odrealnienie programistów, ale jeśli ci wariaci piszą oficjalne i normalnie dostępne w księgarniach książki na temat konieczności eksterminacji części ludzi, to chyba mógłbyś już zdjąć różowe okulary i zająć lepsze stanowisko...

Czy jesteś pesymistą, ale przegapiłeś knowania najbogatszych? :beczka:
 
Tej, może nie wiesz, ale dokładnie tak jest. Naszym światem rządzi ekipa wariatów. Z drugiej strony mają trochę racji, bo ludzi (tych głupich) jest za dużo. Niestety taka cecha inteligencji, że nie jest zbyt popularna wśród zwierząt.

Wiesz, ja po prostu mam taką przypadłość, że szukam najbardziej racjonalnych odpowiedzi ;) A nie jest dla mnie racjonalne uznanie, że Arabia Saudyjska planuje odejść od paliw kopalnych, które są jedynym powodem dla którego ktoś w ogóle zwraca uwagę na ten rejon świata, popełniając w ten sposób gospodarcze samobójstwo.

Jedyny kraj, który mogę o takie skłonności podejrzewać to Niemcy, które w ostatnich dekadach robią głupotę za głupotą.

Jeszcze co do tych wariatów - mordo, ja rozumiem odrealnienie programistów, ale jeśli ci wariaci piszą oficjalne i normalnie dostępne w księgarniach książki na temat konieczności eksterminacji części ludzi, to chyba mógłbyś już zdjąć różowe okulary i zająć lepsze stanowisko...

Ostatnią linijkę kodu postawiłem chyba jeszcze w PHP 5.3 (o w mordę, ale jestem stary), więc czy można mnie nazwać programistą? No nie wiem :)

Piszą książki o potrzebie eksterminacji czy też może jednak piszą książki o potrzebie ograniczania dzietności? Bo chyba zgodzisz się, że dalsze utrzymywanie dzietności w Afryce na poziomie 8 dzieci na kobietę, to prosta droga to katastrofy.

Co do przegranych kontraktów z Indiami - mordo, każde wejście w świat hindusów kończy się porażką, jeśli tylko nie masz najprostszych zadań. Jak masz coś skomplikowanego to już po ptakach, te koszta nigdy się nie zwrócą, bo w międzyczasie generujesz kolejne problemy, zamiast upraszać. Na krótką metę mogą się przydać (do 6 miesięcy, ale już po miesiącu zaczyna się tworzyć "hinduski" backlog :jarolaugh:).

Tak samo było z przenoszeniem produkcji do Chin - produkty wychodzące z ich fabryk były tandetne i charakteryzowały się krótką żywotnością, ale jednak swoją ceną i łatwą dostępnością podbiły świat. A w końcu nakradli tyle technologii, że są w stanie produkować również lepsze rzeczy.
 
Wiesz, ja po prostu mam taką przypadłość, że szukam najbardziej racjonalnych odpowiedzi ;) A nie jest dla mnie racjonalne uznanie, że Arabia Saudyjska planuje odejść od paliw kopalnych, które są jedynym powodem dla którego ktoś w ogóle zwraca uwagę na ten rejon świata, popełniając w ten sposób gospodarcze samobójstwo.

Jedyny kraj, który mogę o takie skłonności podejrzewać to Niemcy, które w ostatnich dekadach robią głupotę za głupotą.



Ostatnią linijkę kodu postawiłem chyba jeszcze w PHP 5.3 (o w mordę, ale jestem stary), więc czy można mnie nazwać programistą? No nie wiem :)

Piszą książki o potrzebie eksterminacji czy też może jednak piszą książki o potrzebie ograniczania dzietności? Bo chyba zgodzisz się, że dalsze utrzymywanie dzietności w Afryce na poziomie 8 dzieci na kobietę, to prosta droga to katastrofy.



Tak samo było z przenoszeniem produkcji do Chin - produkty wychodzące z ich fabryk były tandetne i charakteryzowały się krótką żywotnością, ale jednak swoją ceną i łatwą dostępnością podbiły świat. A w końcu nakradli tyle technologii, że są w stanie produkować również lepsze rzeczy.
Arabia owszem, planuje przyszłość bez ropy. Dlatego inwestują w nowe, puste miasta i do tego w IT. Nie tylko oni zresztą, bo to kopia podejścia z Izraela.

Co do produkowania lepszych rzeczy przez hindusów - no chyba sam się teraz śmiejesz pod nosem po przeczytaniu tego tekstu jeszcze raz... Not gonna happen. To tylko inne wersje hinduskiego gówna.

Piszą książki i o tym, i o tym.

Wroga trzeba po/znać.
 
społecznością międzynarodową rządzą absolutni wariaci,
Zdefiniuj absolutnych wariatów i społeczność międzynarodową. Bo absolutnie wszyscy naukowcy to juz cie nie poproszę :)

której celem jest depopulacja planety za pomocą ograniczenia zużycia paliw kopalnych :) ?
cYt9sLs.png


PS.
Narzucanie drakonskich regulacji na przemysl, rolnictwo, biurokratyczne regulacje finansowo-prawne (chocby handel emisjami, mieszanie przy definicjach co jest energią zieloną, ostatnio został nią pelet, bo juz o krzywiznie banana nie chce mi sie pisac), pogarszanie stabilności sieci poprzez zwiększenie w miksie drogiej, importowanej, niezielonej ale przede wszystkim niepewnej energii z wiatru/słońca przy równoczesnej walce z wszelkimi innymi źródłami energii, podwyższanie ceny prądu (podwójna infrastruktura) czego konsekwencją są rosnące (a nie malejące jak podawałeś) ceny energii nie mają wpływu na zycie i nie beda mialy konsekwecji :)
Z jednej strony piszesz ze energia stanieje, z drugiej ze tu jest drogo i nie masz z tym problemu ze firmy stad uciekaja. Ty siebie czytasz?
 
Zdefiniuj absolutnych wariatów i społeczność międzynarodową. Bo absolutnie wszyscy naukowcy to juz cie nie poproszę :)


PS.
Narzucanie drakonskich regulacji na przemysl, rolnictwo, biurokratyczne regulacje finansowo-prawne (chocby handel emisjami, mieszanie przy definicjach co jest energią zieloną, ostatnio został nią pelet, bo juz o krzywiznie banana nie chce mi sie pisac), pogarszanie stabilności sieci poprzez zwiększenie w miksie drogiej, importowanej, niezielonej ale przede wszystkim niepewnej energii z wiatru/słońca przy równoczesnej walce z wszelkimi innymi źródłami energii, podwyższanie ceny prądu (podwójna infrastruktura) czego konsekwencją są rosnące (a nie malejące jak podawałeś) ceny energii nie mają wpływu na zycie i nie beda mialy konsekwecji :)

Nie wydaje mi się abym gdziekolwiek wspominał o spadku cen w wyniku regulacji UE, pomożesz mi i zacytujesz? Co najwyżej pisałem, że nie będzie tak drogo jak to niektórzy przewidują.
Pisałem, że cały świat idzie w tym kierunku i praktycznie wszędzie robi się to w sposób bardziej drakoński, więc to nie jest tak że UE sobie wyznaczyła cele, które cały świat ma gdzieś. Otóż nie ma gdzieś i przeznacza na to środki, które w warunkach UE są wręcz gargantuiczne.

Wytykasz głupie regulacje UE a jednocześnie pomijasz fakt, że praktycznie cały świat robi dokładnie to samo.

Nie zależy mi na internetowych sprzeczkach, ale wspominając "krzywiznę banana" to wybacz, ale udowadniasz tylko, że powtarzasz jakieś zasłyszane eurosceptyczne mity, a nigdy nie chciało Ci się sprawdzić o co naprawdę chodziło. Gdybyś sprawdził to byś wiedział, że regulacja powstała NA PROŚBĘ ministrów krajów członkowskich, którzy w ten sposób chcieli ujednolicić normy jakościowe (do tej pory w każdym kraju były różne) dot. różnych klas produktu, UŁATWIAJĄC w ten sposób wewnętrzny obrót, między krajami.

Z jednej strony piszesz ze energia stanieje, z drugiej ze tu jest drogo i nie masz z tym problemu ze firmy stad uciekaja. Ty siebie czytasz?

Ponownie - gdzie pisałem, że energia stanieje :) ? Powodem uciekania przemysłu nie jest energia a wysokie koszty pracy (i czasem polityka), i o tym pisałem, więc może nie doczytałeś i Ci się połączyło w inny ciąg :).
 
Nie wydaje mi się abym gdziekolwiek wspominał o spadku cen w wyniku regulacji UE, pomożesz mi i zacytujesz? Co najwyżej pisałem, że nie będzie tak drogo jak to niektórzy przewidują.
Pisałem, że cały świat idzie w tym kierunku i praktycznie wszędzie robi się to w sposób bardziej drakoński, więc to nie jest tak że UE sobie wyznaczyła cele, które cały świat ma gdzieś. Otóż nie ma gdzieś i przeznacza na to środki, które w warunkach UE są wręcz gargantuiczne.

Wytykasz głupie regulacje UE a jednocześnie pomijasz fakt, że praktycznie cały świat robi dokładnie to samo.

Nie zależy mi na internetowych sprzeczkach, ale wspominając "krzywiznę banana" to wybacz, ale udowadniasz tylko, że powtarzasz jakieś zasłyszane eurosceptyczne mity, a nigdy nie chciało Ci się sprawdzić o co naprawdę chodziło. Gdybyś sprawdził to byś wiedział, że regulacja powstała NA PROŚBĘ ministrów krajów członkowskich, którzy w ten sposób chcieli ujednolicić normy jakościowe (do tej pory w każdym kraju były różne) dot. różnych klas produktu, UŁATWIAJĄC w ten sposób wewnętrzny obrót, między krajami.



Ponownie - gdzie pisałem, że energia stanieje :) ? Powodem uciekania przemysłu nie jest energia a wysokie koszty pracy (i czasem polityka), i o tym pisałem, więc może nie doczytałeś i Ci się połączyło w inny ciąg :).
Dobra, to karateka, poznaję po szpagacie - można zawijać w ignora :fjedzia:
 
Back
Top