Zakłady bukmacherskie (Bellator, ACA, PFL etc.)

Bolt


Ja nigdy nie miałem wobec niego wielkich oczekiwań. Najwyżej przełom pierwszej i drugiej dziesiątki. IMO ciągle go na to stać. Co do rywali to moim zdaniem Brown jakoś dużo nie przewyższa klasą swoich Silvy. Już nie pamiętam, kto tam wcześniej był - chyba też Ramos, Chris Cope, Thompson, który nie miał pojęcia o zapasach, Mein, który ostatnio dał kolejny niemrawy występ, dawniej wiązano z nim nadzieje, ale chyba już trochę opadły, Swick, któremu bliżej do OIOMU niż do oktagonu. Najcenniejszy skalp to Mike Pyle -do bólu solidny zawodnik, nic więcej.
 
Mein i Mike to bardzo dobre skalpy - Jordan zachowawczo zawalczył dopiero ostatnio, to Brown go "złamał". Natomiast z Thompsonem wygrywał też wymiany w stójce.



Hype na Silvę wynikający z jego efektowności zawsze uważałem za zbyt duży, jest w swoim prime i póki co nikogo mocnego nie pokonał. Nie twierdzę, że Matt będzie mistrzem, ale jego miejsce w rankingach da się w pełni obronić, Silvy niekoniecznie.
 
Vaicavalo, masz trochę racji z porównaniem Browna do Browne'a [:)], jednak w życiu nie porównałbym bersekera Silvy do technicznego Werduma. Szanse według mnie wynoszą około 50/50, przy czym ja spodziewałem się, że to Brown będzie faworytem. Dlatego Matta po 3.1 biorę za podwójną stawkę z pocałowaniem w rękę.
 
Puczi


Nie no, przecież ich nie porównuję. Wiem, że to nie miałoby sensu :D Porównuję tylko sposób w jaki sposób Brown i Browne są lub byli postrzegani i w jaki sposób do tego doszło.
 
Wiem, wiem...
A najśmieszniejsze przy kursach jest to, że na tapology lud daje Brownowi 64% szans na wygraną :)
 
No właśnie jak ktoś tu dobrze napisał chyba przereklamowane jest stwierdzenie że Silva jest przereklamowany.



Ja ostatnio też byłem pewny że Sanczez wygra z Jurym a okazała się niezła kiszka. Ogólnie mam wrażenie że sytuacja tu może być podobna.
 
Tego Sancheza byłeś pewien, który przed walką z Jurym przegrał z Melendezem, dostał w prezencie decyzję z Gomim, który go wypunktował, przegrał z Ellenbergerem, a wynik walki z Kampannem również wzbudził spore kontrowersje? Ten Sanchez, który miał rekord 3-4, a równie dobrze mółby mieć bilans 1-6 przed walką z Jurym? Nie wiem jak można było być pewnym Sancheza. Aż taki hype po brawlu z Melendezem, w którym ulokował 1 pożądny cios zbierając ich mnóstwo?
 
Tak wierzyłem że będzie dobrze przygotowany i że bedzie walczył jak w ostatniej walce ostatniej rundy z Melendezem. A po ważeniu gdzei Jury stał jak przestraszony to jeszcze bardziej uwierzyłem.



Pewny to rzadko jestem ale byłem dość przekonany że wygra



:-)



O pewny to Werduma byłem i Barnetta z Brownem.
 
Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że jest wielki hype na Brown'a. Powiedziałbym nawet odwrotnie. O tym, czy jest hype, czy też nie, najlepiej mówią kursy, które są dobrym barometrem pokładanej wiary w zwycięstwo danego zawodnika. I co widzimy? Piętnasty zawodnik w rankingu jest silnym faworytem z zawodnikiem klasyfikującemu się na siódmej pozycji. Powiedział bym bardziej o popularności Browna'a w pewnych kręgach, które mają znikomy wpływ na społeczność fanów MMA.



Co do szans, to daję podobnie jak Puczi. 50/50 %. Kurs @3.10 uważam za atrakcyjny i już wczoraj puściłem zakładzik.;)



Wszystko na ten temat.
 
Na najbliższej gali UFC mam zamiar zagrac Palalei+Wineland+Salas

Palalei walczyc bedzie z debiutantem walczacym wczesniej na afrykanskich galach
Przeciwnik Winelanda stoczy 1 walke od 2 lat poza tym ma juz 35 lat i myślę że przegra po raz pierwszy w karierze przez ko.
Salas wygra dla mnie przez decyzje. Ben Wall nie zasługuje na UFC w swoim debiucie został znokautowany w niespelna minute przez Alexa Garcie, a podczas udzialu w tuf nations przegral juz w pierwszej walce i reszte programu przesiedzial obrzerajac sie.

Jesli z tych 3 walk wyjdzie mi kurs powyzej 2 to wchodze w ten kupon grubo.
 
Ja Brown'owi daję tylko 50%, więc nie biorę odpowiedzialności za wynik. :-) A jesli miałbym polecić underdoga (mam nadzieję, że nim bedzie) od siebie, będzie to Louis Smolka. Mój prawdopodobny zestaw kuponów ( wszystko będzie zależeć od kursów ) będzie wyglądać tak :



Matt Brown @3.10 ( już mam)



Louis Smolka



Larkin + Wineland



Z tych czterech osobników najbardziej obawiam się o Browne'a. O pozostałych jestem raczej spokojny.
 
Nie obawiam sie o Coste. Moim zdaniem to idealny przeciwnik, który unika raczej parteru i bije sie w ulubionej płaszczyźnie Larkina, czyli w stójce. Tym razem obaleń ze strony Costy się nie spodziewam, a i wierzę, że Larkin po porażce wyciągnie wnioski i będzie mniej pasywny.
 
Również liczę na Larkina, bo jak mu się chce, to ma kapitalne niektóre akcje, ale ciągle mam obawy, że nawet słaby Costa może wyciągnąć jakiegoś splita aktywnością.
 
Dużo się mówiło o tym, że Varner czuje się wypalony, narzekał na kontuzje, chyba wspominał o założeniu rodziny. Przed walką z Abelem takie obawy można było poczytać i okazały się słuszne. Jeśli zawodnik zaczyna tak mówić, to nawet z teoretycznie dużo gorszym zawodnikiem łatwiej o upset.
 
Według mnie Tsubasa Varner dość dobrze wyglądał z Ablem gdzie do momentu nokautu wygyrwał na pkt. A przeciwnik teraz raczej dupy nie urywa. Raczej na taką wymiane nie będzie go stać.
 
Z tego weekendu weszły mi 2/3 kupony, tj. Davis ujebał tasiemkę, ale Jones i Rockhold pięknie pozamykali kupony, nie jest źle, takie rozłożone w czasie, złożone z samych 'pewniaków' kupony chyba będę grał częściej. Kogoś pojebało z kursami na walkę Brown - Silva, nie sądziłem, że ktokolwiek jeszcze pomyśli, że Erick ma jakiekolwiek szanse z topem dywizji. Brown przez KO, gdyby nie fakt, że powraca po kontuzji pleców, to byłym w stanie postawić dom na 'Immortala', na razie poszło 100 x 3.10, ale zamierzam jeszcze dołooożyć. Stawianie przeciwko Silvie zawsze na propsie, hajs leciał na Fitcha, DHK, w mojej opinii Matt jest jeszcze gorszym przeciwnikiem dla Erika niż np. Koreańczyk
 
Rozumiem, po prostu łatwiej o upset i trzeba się 2x zastanowić jeśli zawodnik mówi o wypaleniu i poza sportowym życiu. Też pewnie puszczę Varnera, jednak pomyśleć i rozważyć zawsze dobrze. :-) Do momentu KO nie wyglądał źle, wziął chyba walkę w zastępstwie, ale jednak...
 
Absolutnie się nie zdziwię jak Krause swoimi niekonwencjonalnymi akcjami wygra to starcie, z Greenem przegrana była jakaś dziwna, tzn. chyba trzecie kopnięcie na podbrzusze/krocze wyłapał na przestrzeni rundy, a John przerwał jako TKO.
 
Back
Top