Wysokie IQ, czy jest niezbędne dla osiągniecia sukcesu w mma?

Tak, baju. :P



Born, może ćwierćmózgiem od razu? Na pewno nie byłby w tym samym miejscu, w którym jest obecnie, ponieważ ruszyć mózgownicą to zdecydowanie trzeba umieć podczas walki, poza nią tym bardziej. Zgodziłbym się może, jeśli osobnik ze świetnymi predyspozycjami fizycznymi byłby po prostu, nazwijmy to umownie, niezbyt inteligentny. Jeśli jednak byłby typowym półmózgiem, to nie wyobrażam sobie jego mistrzostwa, a już tymbardziej kreowania poprawnego wizerunku poza walkami.
 
Poprawny wizerunek ;-)?



Co do warunków nie chodziło jedynie o zasięg i wzrost, zdecydowanie :-) Jak napisałem Jones nie jest głupi, a nawet człowieka niegłupiego stać czasem na głupoty;)
 
Koleś ze zgąbczeniem mózgu raczej by nie potrafił choćby imitować porządnej, ogarniętej osoby, to miałem na myśli.
 
Na pewno więcej jest debili niż mądrych w MMA :-) A najwięcej zwykłych chłopów co sie bić potrafią i wiecznie gadajcych to samo, że trenowali dużo, Bóg im pomaga, ich przeciwnik jest twardy, zawalcze z każdym, chce pas ... bla bla bla i tak w kółko. Dlatego niezmiernie sobie cenie osobistości które mają charakter, inteligencje i umiejętności bo są zwyczajnie ciekawsze. I czasem wolę jak dostają szybciej lepszą walkę niż ta cała reszta nudziarzy.







Prawdziwi inteligenti ludzie to zajmują się poważnieszymi rzeczami a nie laniem po pyskach.
 
Nikola Tesla był jednym z najbardziej inteligentnych ludzi na świecie wymazanych z książek historycznych przez zazdrosnego Thomasa Edisona.
 
Jest dużo prostych chłopów w MMA, ale to nie oni dochodzą na sam szczyt, tylko Ci inteligentniejsi. Zróbmy jakąś analizę.Co myslicie o inteligencji Caina Velasqueza i Fedora Emelianenko. Jak zmiezyc inteligencje gosci, ktorzy niewiele mowia?
 
Być może lepiej niewiele mówić, szczególnie głupot, a robić swoje w oktagonie/ringu. Sporo znamy takich przypadków.
 
IMO typ "kombinatora" z łbem do matematyki itp, raczej ma małe szanse zostać mistrzem, bo nie będzie się odpowiednio przykładał, tj zaiwaniał po 6 godzin codziennie jak taki Tyson lub Fedor. Dlatego w MMA jest

najwięcej zwykłych chłopów co sie bić potrafią i wiecznie gadajcych to samo, że trenowali dużo, Bóg im pomaga, ich przeciwnik jest twardy, zawalcze z każdym, chce pas
 
Czasami rozkminianie za duzo, myslenie, racjonalizowanie wszystkiego przeszkadza i rzeczywiscie lepiej miec podejscie "trenuje dużo, Bóg pomaga, przeciwnik jest twardy, zawalcze z każdym, chce pas" sie sprawdza lepiej niz "moze taki trening bedzie lepszy od tego treningu, no nie wiem... musze sie jeszcze zastanowic" ;-)
 
Nie czytalem wczesniejszych komentarzy, wiec moze ktos o tym wspomnial. Piszesz o inteligentnych zawodnikach, ktorzy osiagneli sukces i wymieniasz Irokeza, Drwala itp. , a sugerujesz, ze Alistair nie moze osiagnac sukcesu przez inteligencje lub jej brak. Tylko czym sa osiagniecia wymienionych Polakow w porownaniu do tego co zdobyl Holender?
 
Gdzieś wyżej już się z tego tłumaczyłem.

...podałem nazwiska tych zawodników by zobrazować pewien trend. Nie odbieram też niczego Aliemu, zastanawiam się nad tym dlaczego tak wtopił? Inteligencja ma znaczenie nie tylko podczas walki, chodzi również o przygotowania, wyciąganie wniosków z tego co się stało. Być może Oveerem powinien był w odpowiednim momencie zmienić team, podejście, nie wiem. Jest gościem z ogromnym potencjałem, a znalazł się na zakręcie kariery.
 
Mimo wszystko Overeem głupi nie jest, tylko jest zbyt pewny siebie w Oktagonie. Inteligencja intrapersonalna zawiodła ;-)
 
No nie wiem, Rich Franklin to jednak matematyk.


W 90% przypadków nauczyciel matematyki ma się tak do matematyka, jak soke shihan Vanderlei do Wanderleja Silvy.







Co do Omnadreena, to podzielam zdanie Danuty, on jest głupi, a jak nie głupi, to bardzo lekkomyślny, z tego prostego powodu, że wpadł z rekordowym poziomem skoksowania, wiedząc doskonale kiedy będzie kontrola. 90% czołowych kolarzy, jak stwierdził sam Armstrong pizga się bez przerwy różnymi chemikaliami, tak, że nie ma wyścigów kolarskich w nocy, żeby nie było widać, jak świecą i jakoś rzadko ktoś wpada, przy niezapowiedzianych, częstszych, dokładniejszych kontrolach.
 
Nie ma wątpliwości, że pewne cechy psychiczne są niezbędne by osiągnąć sukces, tylko jakie to konkretnie cechy są? Inteligencja to zbyt ogólne pojęcie i do końca nie wiadomo co oznacza ;-)
 
Inteligencja rowniez chroni przed wpadkami takimi jak te War Machine'a - najglupszego fightera jaki istnial. Sam fakt, ze zmienil imie i nazwisko na War Machine. Wyrzucili go z UFC za tweet o Evanie Tannerze cos w stylu - "popelnil samobojstwo, bo UFC za malo placi". Pozniej poszedl do branzy mowiac, ze spelna swoj sen, bo je, pieprzy, bije i spi - nie musi robic nic wiecej. W tej branzy znalazl sobie kobiete Christy Mack i wytatuowal sobie jej nazwisko na szyji... Plus jego teksty o tym, ze w normalnym kraju nie kara sie za pobicie czlowieka oraz, ze prawdziwi mezczyzni gwalca swoje kobiety...



war-mack.jpg
 
Wczesniej siedzial w wiezieniu i zrobil awanture na imprezie porno. To jego druga dziewczyna z branzy ;-)
 
Jones bez inteligencji w klatce byłby jak  Stefan Struve. Holender to jak dla mnie idealny przykład na to że jednak trzeba mieć klepki na swoim miejscu żeby dużo osiągnąć.
 
Nie wiem do czego pijecie, twierdząc, że Struve rozumem nie grzeszy, ale jeśli do tego, że zaliczył parę KO od gości 30 cm niższych, to się z tym nie zgadzam. Moim zdaniem rzadko się zdarza, żeby taki wysoki koleś reprezentował przynajmniej przyzwoitą jak na fajtera UFC, koordynację ruchową i szybkość (do tego stosunkowo niewielka siła, duży moment bezwładności i wysoko położony środek masy). W boksie wysoki raczej zbija i blokuje, niż robi uniki (no chyba, że do tyłu), w MMA jest z tym problem, bo rękawice są małe i twarde. Walczyć z tylnej nogi, jak to wysocy bokserzy często mają w zwyczaju też się nie da, bo wtedy bardzo łatwo takiego wywrócić.
 
Struve w ogole nie blokowal, ani nie zbijal. Blokowal glowa. Brak gardy. On nie walczy jak Kliczko, czy Semmy Schilt z K1, on walczy jak kretyn.
 
Bo on nie walczy w boksie, ani w K1, tylko w mma. Walka z tylnej nogi jak Kliczko odpada tym bardziej, bo aż się prosi o wjazd w nogi. Oversteroid z Lesnarem też opuścił ręcę bo przeciwnik miał przewagę w zapasach. Struve zapasami nie grzeszy, a do tego ma bardzo złą budowę ciała do tej płaszczyzny, więc musi uważać przede wszystkim, żeby się nie dać przewrócić. Nie można powiedzieć, że ta taktyka nie działa, skoro on w wieku 25 lat legitymuje się rekordem w UFC 13 do 4 i od TS'a dzieliły go ostatnio raptem dwie walki. Wytykanie komuś, że bije się jak kretyn, bo dostał od Cygana, albo Hunta w szczycie formy przywodzi mi na myśl tego pana:



Advicepoletemplate.jpg
 
Back
Top