lemmy
UFC Strawweight
Zastanawiałem się ostatnio nad przypadkiem Alisteira Oveerema, zawodnika, który posiadając wszystko by wygrywać, dwukrotnie przyjmuje łomot z rywalami notowanymi dużo niżej. Opinie są różne, szklana szczęka, poziom testosteronu itp., jednak mnie wydaje się, że to problem inteligencji •
Mma to dyscyplina, która na poziomie mistrzowskim stawia zawodnikom bardzo wysokie wymagania. Dotyczy to poziomu przygotowania fizycznego, technicznego i psychicznego. Wszystkie trzy elementy można perfekcyjnie wyćwiczyć i przygotować. Jednak sukces, na najwyższym poziomie, zależy od tego, czy zawodnik potrafi z nich mądrze skorzystać , uchwycić swoistą harmonię tych elementów. Jest to niezwykle ważne w trakcie wymagających niezwykłej motywacji treningów i (co najważniejsze) w walce.
Zachowanie żelaznej dyscypliny taktycznej w tak ekstremalnej sytuacji jaką jest walka w oktagonie, wymaga posiadania niezwykłych cech. Zawodnik, jeśli chce walczyć mądrze, musi kontrolować bardzo wiele elementów: technikę, tempo walki, emocje, koncentrację. Przeszkadza mu w tym przeciwnik, własna psychika, bodźce zewnętrzne (wypełniona kibicami hala, podpowiadający narożnik, ewentualne kontuzje, skrajne zmęczenie itd.). Mózg, pracuje na najwyższych obrotach, a brakuje zasilania (tlenu) i chłodzenia (zmęczenie).
I tutaj pojawia się kwestia możliwości intelektualnych zawodnika, nie wiem czy to prawidłowość, ale zawodnicy osiągający bardzo wysoki poziom, są zwykle ludźmi bardzo inteligentnymi . Wystarczy spojrzeć na nasze podwórko: Drwal, Materla, Grabowski, Bedorf, Irokez, Hallmann, Held itd., żaden z nich nie jest fighterem typu • lubię łapać i rzucać • , to ludzie bezsprzecznie inteligentni . Podobnie w lidze mistrzów: Rich Franklin • były nauczyciel matematyki, Randy Couture • absolwent uniwersytetu, Fedor • uniwersytet, Liddell • studia biznesowe itd.. Przeczy to potocznym opiniom, że mma to sport dla troglodytów, bandytów i psychopatów.
Wracając do początku mojej wypowiedzi, nie uważam, że Ali jest tępym bucem, wydaje mi się tylko, że ostatnie walki przegrywa w głowie, nie potrafi ogarnąć tego co się wokół niego dzieje, znaleźć wspomnianej wyżej harmonii.
Ciekawi mnie jak Wy oceniacie tą kwestię, co myślicie o znaczeniu IQ u fightera ? Czy można to zastąpić talentem, doświadczeniem? Interesują mnie też inne przykłady zawodników/mistrzów, tych pasujących do mojej tezy, jak i tych z drugiej strony skali.
Mma to dyscyplina, która na poziomie mistrzowskim stawia zawodnikom bardzo wysokie wymagania. Dotyczy to poziomu przygotowania fizycznego, technicznego i psychicznego. Wszystkie trzy elementy można perfekcyjnie wyćwiczyć i przygotować. Jednak sukces, na najwyższym poziomie, zależy od tego, czy zawodnik potrafi z nich mądrze skorzystać , uchwycić swoistą harmonię tych elementów. Jest to niezwykle ważne w trakcie wymagających niezwykłej motywacji treningów i (co najważniejsze) w walce.
Zachowanie żelaznej dyscypliny taktycznej w tak ekstremalnej sytuacji jaką jest walka w oktagonie, wymaga posiadania niezwykłych cech. Zawodnik, jeśli chce walczyć mądrze, musi kontrolować bardzo wiele elementów: technikę, tempo walki, emocje, koncentrację. Przeszkadza mu w tym przeciwnik, własna psychika, bodźce zewnętrzne (wypełniona kibicami hala, podpowiadający narożnik, ewentualne kontuzje, skrajne zmęczenie itd.). Mózg, pracuje na najwyższych obrotach, a brakuje zasilania (tlenu) i chłodzenia (zmęczenie).
I tutaj pojawia się kwestia możliwości intelektualnych zawodnika, nie wiem czy to prawidłowość, ale zawodnicy osiągający bardzo wysoki poziom, są zwykle ludźmi bardzo inteligentnymi . Wystarczy spojrzeć na nasze podwórko: Drwal, Materla, Grabowski, Bedorf, Irokez, Hallmann, Held itd., żaden z nich nie jest fighterem typu • lubię łapać i rzucać • , to ludzie bezsprzecznie inteligentni . Podobnie w lidze mistrzów: Rich Franklin • były nauczyciel matematyki, Randy Couture • absolwent uniwersytetu, Fedor • uniwersytet, Liddell • studia biznesowe itd.. Przeczy to potocznym opiniom, że mma to sport dla troglodytów, bandytów i psychopatów.
Wracając do początku mojej wypowiedzi, nie uważam, że Ali jest tępym bucem, wydaje mi się tylko, że ostatnie walki przegrywa w głowie, nie potrafi ogarnąć tego co się wokół niego dzieje, znaleźć wspomnianej wyżej harmonii.
Ciekawi mnie jak Wy oceniacie tą kwestię, co myślicie o znaczeniu IQ u fightera ? Czy można to zastąpić talentem, doświadczeniem? Interesują mnie też inne przykłady zawodników/mistrzów, tych pasujących do mojej tezy, jak i tych z drugiej strony skali.