Wewiur
Bellator Light Heavyweight
Powiem tylko jedno, wybaczcie że nie pamiętam z kim dyskutowałem o słabości polskich zapasów, ale tak:
Bandel kładł się sam na ziemię, to i tak łagodne określenie. Jego zapasów to chyba nikt nie obroni.
Iza to amatorka, nie ma co komentować.
Omielańczuk wpadł na genialny pomysł, że opierając się o klatkę może wygrać. O ile w pierwszych rundach Hamilton go ustawiał zapaśniczo, tak w trzeciej rundzie nawet nie starał się kontrolować Polaka, a i tak Daniel nawet nie spróbował spod siatki uciekać. To nie jest syndrom dobrych zapasów.
Stasiak mnie pozytywnie zaskoczył, dobrze się pokazał.
Błachowicz nie próbował nawet obalać, pierwszą próbę podhaczenia wykonał jakoś w drugiej rundzie, kolejną w trzeciej, poza tym Manuwa miał trzy próby obalenia, a nie poszukania nogi rywala. Moim zdaniem coś tutaj nie zagrało, to Błachowicz miał obalać, to Polak trenował zapasy w Ankosie przed tą walką, a Jimi mając wyraźną przewagę w stójce (dzięki temu że Janek poza wstecznym zapomniał, że idąc do tyłu też można skręcać). Może to zabrzmi zbyt ironicznie, ale Janek mógłby to wygrać, jakby tylko ktoś nie otoczył ringu siatką.
Fabiński pokazał dobre zapasy przyznaję. O Mclellanie jedynie coś dobrego można powiedzieć odnośnie jego zapasów w klinczu. Raziło mnie tylko że Polak uporczywie marnował sporo sił wynosząc rywala, no ale powiedzmy że postarał się uatrakcyjnić tę bodaj najnudniejszą walkę na gali.
Pawlak zaskoczył po całości, wielkie brawa dla niego. Posypuję głowę popiołem, po jego pierwszej walce chciałem dać mu szansę pokazania się, jednak przed walką go skreśliłem. Zupełnie niesłusznie. Dziwi mnie postawa Wescotta, ale ring zweryfikował umiejętności tego dnia i nic tego nie zmieni.
Bandel kładł się sam na ziemię, to i tak łagodne określenie. Jego zapasów to chyba nikt nie obroni.
Iza to amatorka, nie ma co komentować.
Omielańczuk wpadł na genialny pomysł, że opierając się o klatkę może wygrać. O ile w pierwszych rundach Hamilton go ustawiał zapaśniczo, tak w trzeciej rundzie nawet nie starał się kontrolować Polaka, a i tak Daniel nawet nie spróbował spod siatki uciekać. To nie jest syndrom dobrych zapasów.
Stasiak mnie pozytywnie zaskoczył, dobrze się pokazał.
Błachowicz nie próbował nawet obalać, pierwszą próbę podhaczenia wykonał jakoś w drugiej rundzie, kolejną w trzeciej, poza tym Manuwa miał trzy próby obalenia, a nie poszukania nogi rywala. Moim zdaniem coś tutaj nie zagrało, to Błachowicz miał obalać, to Polak trenował zapasy w Ankosie przed tą walką, a Jimi mając wyraźną przewagę w stójce (dzięki temu że Janek poza wstecznym zapomniał, że idąc do tyłu też można skręcać). Może to zabrzmi zbyt ironicznie, ale Janek mógłby to wygrać, jakby tylko ktoś nie otoczył ringu siatką.
Fabiński pokazał dobre zapasy przyznaję. O Mclellanie jedynie coś dobrego można powiedzieć odnośnie jego zapasów w klinczu. Raziło mnie tylko że Polak uporczywie marnował sporo sił wynosząc rywala, no ale powiedzmy że postarał się uatrakcyjnić tę bodaj najnudniejszą walkę na gali.
Pawlak zaskoczył po całości, wielkie brawa dla niego. Posypuję głowę popiołem, po jego pierwszej walce chciałem dać mu szansę pokazania się, jednak przed walką go skreśliłem. Zupełnie niesłusznie. Dziwi mnie postawa Wescotta, ale ring zweryfikował umiejętności tego dnia i nic tego nie zmieni.