pem1990
ONE FC Welterweight
Fakt jest taki , że polegliśmy sromotnie. Przegrało 5 z 7 Polaków. Jest to tym bardziej przykre że stało się to na Polskiej ziemi i to w naszym historycznym mieście na pierwszej gali UFC w Polsce . Niestety ta gala prawdopodobnie była sądem ostatecznym dla poniektórych naszych wojowników . Przy okazji trzeba wspomnieć że kibice nie zawiedli przede wszystkim zawodników i mocno im dopingowali . Po kolei.
Przegrani
Bandel – Ray.
Co tu dużo mówić walka do jednej bramki. Od razu wspomnę że zawsze stałem murem za Bandlem i zawsze go broniłem. Niestety weryfikacja była brutalna . Według mnie przede wszystkim zabrakło doświadczenia , i umiejętności bycia bardziej wszechstronnym ( brak dobrej stójki i zapasów/walki w klinczu) . Dodatkowo zdziwił mnie brak planu na walkę . Bo ściąganie do gardy i próba skrętówki nie nazywam planem a raczej jedną z opcji na rozwiązanie walki. Jedyną rzeczą jaką mi się podobała ale nie został do końca zweryfikowana przez skończenie przed czasem była dyspozycja fizyczna. Marcin w 155 wyglądał bardzo dobrze i widać że schodzenie z wagi odbywa się u niego profesjonalnie i go nie męczy. Na obronę Marcina napiszę że według mnie żaden z Polaków nie miał tak trudnych rywali w swojej kategorii wagowej szczególnie w debiucie i po porażce . Tausimov to mega wszechstronny zawodnik ze świetnymi zapasami i stójką trenujący na co dzień między innymi w Tiger Muay Tai u Huerty. Steven Ray to natomiast zaprawiony zawodnik MMA , mistrz CW mający na swoim koncie 5-rundowe boje. Obydwaj stoją według mnie klasę wyżej niż np. wypalony Edwards bądź Trinaldo z którymi walczył Hallman. Poza tym z tego co mi się wydaje Marcin jest ambitny i nawet jeśli go zwolnią to cały czas będzie związany ze sportami walki (BJJ) więc spokojnie może wrócić i szczerze wierzę , że wróci silniejszy w odpowiednim momencie.
Badurek – Albu.
Ta walka to niestety porażka na całej linii . Ja wyglądała Izka wiemy wszyscy . Przypomnę że 2 lutego Izka na ważeniu przed ACB ważyła 65 kg w walce w 62. Zapewne po walce lekko „dobiła”. O walce dowiedziała się 1,5 miesiąca przed galą . Zbicie 12 kg u kobiety w takim czasie to niesamowite wyczerpanie i wyniszczenie organizmu przy treningach ( nawet mając Akopa ). Tak zbijać to kobieta może na wesele ale nie na walkę w UFC z silną zawodniczką. O walce nie ma za bardzo co pisać . Judoczka z brązowym pasem została podanna przez ściągniecie do gardy przez kulturystkę. Komentarz Jocza w przerwie „Jak jesteś już zmęczona to idź do siatki” powiedział mi tylko że Izka ma przetrwać ale o trenerach później. Wydaje mi się że Iza wygrała dla siebie tą walkę robiąc wagę i w Octagonie już jej nie zależało. Jak dla mnie wystąpiła amatorka z której chcieli w miesiąc zrobić profesjonalistkę. Jeśli będzie chciała to według mnie ma szanse stać się profesjonalistką ( a ma za co , pewnie z 5k $ dostała na rękę ). Ciężkie treningi i zdrowe prowadzenie i pod koniec roku wydaje mi się że może być przygotowana na walkę w UFC w 115.
Omielańczuk – Hamilton.
W tej walce według mnie Daniel przegrał przez swoje warunki , natomiast Antoni dzięki nim wygrał. Daniel nawet nie był wstanie zapiąć gardy na Hamiltonie. Był nawet lepiej przygotowany fizycznie ale na nic to się zdało. Poza tym jakieś wielkiej woli walki przy takim dopingu w nim nie widziałem. Jeśli Daniel jeszcze dostanie szanse to musi uciekać do LHW bo HW nie ma czego szukać jeśli nawet taki tur jak Schaub idzie do LHW. Mam wrażenie że np w Szwecji gdyby chciano zestawić Daniela z Overeem-em albo Silvą to SMMAF by do tego nie dopuścił. Słaba walka nie ma co o niej więcej pisać.
Stasiak – Meza.
Świetna walka i świetna dyspozycja Stasiaka. Jak dla mnie Damian wygrał tą walkę ( 1 i 2 runda) ale trzeba powiedzieć że walka bliska . Jak dla mnie przyczyną dzięki której Stasiak tak dobrze się zaprezentował jest bycie już przez długi czas aktywnym sportowcem/atletą który od dawien dawna dobrze się prowadzi i ma jakieś doświadczenie w sportach walki ( mówię tu o psychice). Przy okazji treningi w świetnym klubie i świetny narożnik robią swoje. Po tym przegranym występie jestem optymistycznie nastawiony do kariery Stasiaka w UFC. Dobra stójka , dobry agresywny parter, dobra kondycja i przygotowanie fizycznie. Tylko go szlifować.
Błachowicz – Manuwa.
Największy zawód gali i dla mnie największa porażka. Janek w mojej opinii „przerżnął” 30-27. Tragiczna postawa naszego zawodnika który nie pokazał absolutnie nic poza chyba dobrym przygotowaniem fizycznym i kondycją na 3 rundy. Przed walką mówiło się że Manuwa to tylko stójka i okazało się , że to prawda. Jak mówił PP podobno nawet Angielscy dziennikarze typowali , że wszechstronny Janek to inna klasa i poradzi sobie z Jimmym. W takim razie od dzisiaj wszechstronność to lewy prosty/cross plus stanie w klinczu pod siatką. Janek nie robił po prostu prawie nic ( okazjonalnie miał zryw z nietrafionymi kopnięciami ale nie wiem czemu tak rzadko ). Żadnej próby obalenia po prawie roku trenowania w Ankosie to żart. Brak jakiejkolwiek chęci walki i brak prób przeniesienia walki do parteru przy siatce ( to nawet Janek był częściej dociskany i kopany ). Nie wiem kto układał plan na walkę ale ogólnie chyba olali tę kwestię bo przecież Janek jest tak wszechstronny że sobie poradzi. Rad z narożnika też nie kojarzę jakichś sensownych oprócz Raja który dobrze radził w stójce ale tam Janek według nas nie miał walczyć. A komentarz Janka że Jimmy mu nic nie zrobił trochę mnie rozśmieszył . A Jimmy jak to Jimmy miał walczyć w stójce i tak było . Jestem pesymistycznie nastawiony do Janka jako zawodnika tak mocno wypromowanego przez polskich dziennikarzy / fachowców na TOP LHW w UFC. Mam wrażenie że za dużo zarobiliśmy po walce z malutkim ( 172 cm ) Latifim i dodatkowo po tak dużej przerwie sporo sobie naobiecywaliśmy. Na chwilę obecną uważam że Janek przez np Badera , Cumminsa , OSP , Davisa , Evansa zostałby po prostu zmieciony. Bardzo przykra walka nie chce mi się nawet o tym pisać.
Wygrani
Fabiński – McLellan.
Dobra klasyczna postawa Bartka. Rywal co by nie mówić słabiutki coś jak Potts w HW ( wyleci szybciutko ). Bartek dobrze przygotowany fizycznie wykonał swoją standardową robotę i świetnie wykorzystał swój backround w judo. Obalał i lał Garreth-a. Liczę na jego rozwój i myślę , że spokojnie będzie sobie radził w UFC. Bardzo mnie ciekawi jak będzie wyglądał w 170. Trzeba czekać.
Pawlak – Wescott.
Według mnie największy wygrany z Polaków. Znając styl Wescott-a dawałem mu najmniejsze szanse z Polaków ale Paweł naprawdę bardzo fajnie się zaprezentował w MC. Powiedziałbym że nie zrobił nawet jakiegoś postępu w umiejętnościach technicznych ale co najważniejsze bardzo chciał wygrać tą walkę. Widać że ten psycholog dużo dał i Paweł miał największą motywacje z Polaków. Przy okazji Rogowski zapewne dobrze pracował w narożniku co też przyczyniło się do zwycięstwa.
Czekam na wasze opinie , również krytyczne odnośnie moich przemyśleń