UFC Fight Night 90 - dyskusje bukmacherskie, kursy

Pietagoras

PRIDE FC
Heavyweight
zdww.jpg


Pojawiły się pierwsze kursy na nadchodzącą galę. Zapraszam do dyskusji.
 
Last edited by a moderator:
Ja zagram coś na Lewisa bo Roy to już nie jest Roy #MariuszCoelho

Ale nie lubię mrozić hajsu więc na razie gotuję kamień
 
Mysle że Lewis ogarnie. Roy niestety to nie ten Roy co kiedyś. Sadze że może sie nawet skończyć KO/TKO
 
Ja na początku myślałem "nie ma opcji żeby Alvarez to wygrał", teraz zagram na niego singla i kilka dukatów na decyzje dla Eddiego bo jest chyba za 7.40.

Kurs na Lewisa na początku też kusił, ale jeśli Roy go pacnie lujem to tyle go zobaczymy.
 
Ja na początku myślałem "nie ma opcji żeby Alvarez to wygrał", teraz zagram na niego singla i kilka dukatów na decyzje dla Eddiego bo jest chyba za 7.40.

Kurs na Lewisa na początku też kusił, ale jeśli Roy go pacnie lujem to tyle go zobaczymy.

Jak dla mnie Eddie, jesli ma wygrać to wlasnie przez decyzję. Zapewne dorzuce coś jeszcze wlasnie w tym kierunku.
Zapowiada się 5 rund nudnej, zapasniczej walki.
 
Jak dla mnie Eddie, jesli ma wygrać to wlasnie przez decyzję. Zapewne dorzuce coś jeszcze wlasnie w tym kierunku.
Zapowiada się 5 rund nudnej, zapasniczej walki.
Im bliżej walki tym właśnie słyszę "... and the winner by (boring as hell) split decision... EDDIE! ALVAREZ!" :)

Eddie to twardy chłop i wątpię żeby dał się skończyć przed czasem, a taki zapaśniczy scenariusz jak mówisz jest bardzo prawdopodobny.
 
Rda w zapasach to nie Pettis.Nelson pewnie będzie grany.Imo Lewis przehypowany, dobre gnp ale obalenie Roya, obrona przed obaleniami Lewisa niezbyt, Nelson może z klinczu jakoś obalić.Obaj mają pierdolnięcie, ale łeb mocny tylko Roy, w dodatku Lewis na punkty też nie kozak.Już był obalany, nokautowany przez gorszych zawodników
 
Niby walka walce nie równa, ale przypomnijcie sobie walkę tych dwóch z Cerrone, albo lepiej z Pettisem. Eddie dostał wpierdol od Donalda i gdyby Kowboj nie schodził do parteru pod koniec, to zapewne wygrałby przez TKO. Później dwa splity (w tym nudna walka z Antosiem).
Z drugiej strony RDA, który zgwałcił Pettisa i zabił Donalda (przy okazji też mój zajebisty kupon). Dodatkowo RDA jest jednym z nielicznych brazoli, który nie przegrał z USADA.
MMA to nieprzewidywalny sport, ale poza jakimś lucky lujem nie widzę szans dla Alvareza.
 
Alvarez aka mistrz split i nudziarz roku nie ma szans z bestia i terminatorem Dos Anjosem #potwierdzoneinfo
tylko Kabib i Ferguson moga cos z nim zdzialac, bo jest potrzebna niesamowita presja i swietne zapasy
 
Rda w zapasach to nie Pettis.Nelson pewnie będzie grany.Imo Lewis przehypowany, dobre gnp ale obalenie Roya, obrona przed obaleniami Lewisa niezbyt, Nelson może z klinczu jakoś obalić.Obaj mają pierdolnięcie, ale łeb mocny tylko Roy, w dodatku Lewis na punkty też nie kozak.Już był obalany, nokautowany przez gorszych zawodników
huehue michi obalajacy nelson uehuehuehue
 
@michi972 , Ameryki nie odkryłeś widząc RDA jako faworyta w nadchodzącej walce. Ja też go widzę jako faworyta. Widzę też jednak ( moim zdaniem ) przestrzelony kurs na underdoga. Widzę też sposób, którym to underdog może wygrać walkę. Wystarczyło mi to w zupełności, żeby zaryzykować Eddie'go za rozsądną stawkę. Wcale Ciebie nie namawiam, Ty graj RDA.

Niby walka walce nie równa, ale przypomnijcie sobie walkę tych dwóch z Cerrone, albo lepiej z Pettisem. Eddie dostał wpierdol od Donalda i gdyby Kowboj nie schodził do parteru pod koniec, to zapewne wygrałby przez TKO. Później dwa splity (w tym nudna walka z Antosiem).

Alvarez to twardy chłop. W swojej karierze został zastopowany ciosami tylko raz, 10 lat temu. Teraz można gdybać, ale zdziwiłbym się, gdyby kowboj go odłączył. Jeśli już, to raczej to jakiś sub.

Dodatkowo RDA jest jednym z nielicznych brazoli, który nie przegrał z USADA.

Może i nie przegrał, nie zapominaj jednak, że od zaostrzenia przepisów antydopingowych RDA walczył tylko raz i skończył Donalda w 1.06'' Pięciorundowa walka z Pettisem odbyła się w czasach, kiedy wolno było więcej. Nie wiadomo więc, jak będzie u niego z kondycją na 25 minut walki, w której to prawdopodobnie będą dominować klincz i zapasy.

MMA to nieprzewidywalny sport, ale poza jakimś lucky lujem nie widzę szans dla Alvareza.

Alvarez, to wieczny underdog i strasznie niedoceniany zawodnik. Niedoceniany, a jednak ciągle zaskakuje. Zaskoczył w walce z Gil'em ( przyznam, że i mnie ), zaskoczył też z Pettisem ( a na tym już skorzystałem ), może więc zaskoczyć i tym razem. Tym bardziej, że walka będzie trwała 5 rund, co moim zdaniem będzie mogło mieć znaczenie.

tylko Kabib i Ferguson moga cos z nim zdzialac, bo jest potrzebna niesamowita presja i swietne zapasy

Uważam, że zapasy Alvareza stoją na wyższym poziomie, niż poziom RDA. Co do presji, Eddie to koleś, który jeśli już dojdzie do klinczu, to trzeba mieć naprawdę kurewski level zapasów, żeby go ograć. Sam mówił o tym, że będzie łamał RDA zapasami i zdziwię się, jeśli nie będzie trzymał się gameplanu.
Tak więc Raphael'owi pozostanie głównie stójka...
 
Last edited:
Coraz bardziej podoba mi się kurs na Alvareza nie będę zdziwiony jeśli RDA wygra ale kurs totalnie z dupy teraz ludzie patrzą na Alvareza jako nudziarza przez walkę z Pettisem ale potrafił dawać dobre walki jak np z Chandlerem no i tak jak @Pietagoras pisze jest bardzo trudny do skończenia po prawie 4.50 a pewnie jeszcze będzie rosnąć uważam, że warto sprobować
 
@michi972
Alvarez to twardy chłop. W swojej karierze został zastopowany ciosami tylko raz, 10 lat temu. Teraz można gdybać, ale zdziwiłbym się, gdyby kowboj go odłączył. Jeśli już, to raczej to jakiś sub.
Bardziej chodziło mi o takie TKO, że po prostu Alvarez nie byłby w stanie kontynuować walki z tak masakrycznie okopaną nogą.


@michi972Może i nie przegrał, nie zapominaj jednak, że od zaostrzenia przepisów antydopingowych RDA walczył tylko raz i skończył Donalda w 1.06'' Pięciorundowa walka z Pettisem odbyła się w czasach, kiedy wolno było więcej. Nie wiadomo więc, jak będzie u niego z kondycją na 25 minut walki, w której to prawdopodobnie będą dominować klincz i zapasy.
Masz racje, nie wziąłem tego pod uwagę.

Ogólnie to się z tobą zgadzam, tylko że RDA to też nie ułomek w zapasach (wiem, że nigdzie tak nie stwierdziłeś) i będzie go ciężko obalić, a nie zdziwiłbym się nawet, jeżeli to RDA będzie obalać Alvareza. Dodam jeszcze, że przekonałeś mnie, co do tego iż kurs na Alvareza jest zawyżony :beer:
 
Osobiście zagram dos Anjosa przez nokaut. Zgoda, że Eddie jest wiecznie niedoceniany, ale dos Anjos również - dość powiedzieć, że w walce z Hendersonem był po 4.50, a skończył go w 1 rundzie (również Benson miał być nie do skończenia), a z Pettisem po 5.00 - tego zrobił jak amatora. Ostatnio było nawet 1.50 na RDA przeciwko Kowbojowi, a Donka również "nikt" nie kończy. Przyznam szczerze, że ostatnio bardzo mnie zdziwił Eddie pokonując Pettisa, ale uważam, że teraz tego nie powtórzy. Między dos Anjosem i Showtimem jest istna przepaść. Spodziewam się, że ich zapasy będą się wzajemnie wykluczać, a w stójce widzę dużą przewagę mistrza, który już nie takich strikerów tłukł. Według mnie Brazylijczyk to najlepszy lekki wszechczasów i dopóki utrzyma formę, dopóty nikt mu pasa nie odbierze.
Co do Eddiego - nudziarzem bym go na pewno nie nazwał, jedna walka nie przekreśla całej kariery.
 
Last edited:
Osobiście zagram dos Anjosa przez nokaut. Zgoda, że Eddie jest wiecznie niedoceniany, ale dos Anjos również - dość powiedzieć, że w walce z Hendersonem był po 4.50, a skończył go w 1 rundzie (również Benson miał być nie do skończenia), a z Pettisem po 5.00 - tego zrobił jak amatora. Ostatnio było nawet 1.50 na RDA przeciwko Kowbojowi, a Donka również "nikt" nie kończy. Przyznam szczerze, że ostatnio bardzo mnie zdziwił Eddie pokonując Pettisa, ale uważam, że teraz tego nie powtórzy. Między dos Anjosem i Showtimem jest istna przepaść. Spodziewam się, że ich zapasy będą się wzajemnie wykluczać, a w stójce widzę dużą przewagę mistrza, który już nie takich strikerów tłukł. Według mnie Brazylijczyk to najlepszy lekki wszechczasów i dopóki utrzyma formę, dopóty nikt mu pasa nie odbierze.
Co do Eddiego - nudziarzem bym go na pewno nie nazwał, jedna walka nie przekreśla całej kariery.
Wszechczasów to nie wiem, jeszcze jest parę testów, ale mistrzem chyba tak.Dos Anjos przez ko/tko na propsie
 
Back
Top