Typowanie redakcyjne kursów Betsafe gali UFC Fight Night 66: Edgar vs. Faber

Dobra pany. Jak już rozmawiamy o kursach to jedna kwestia. Nie macie tak jak ja wrażenia, że mimo wszystko kurs na Costę jest zbyt wysoki?

Ja rozumiem - hype, umiejętności i w ogóle wszystko przemawia za Gegardem, ale cmon.. aż tak wysoko? Jakieś myśli ktoś coś?

Kurs niby ciekawy, ale ... co może mu Costa zrobić? Prędzej się zesra, jak Romero, niż wypunktuje. A Gegarda znokautować się chyba nie da. Ja zagrałem under 1.5 rundy, bo myślę, że Costa po prostu rzuci się na Mousasiego, licząc, że uda mu się urwać łeb i skończy podobnie do Hendersona.
 
To by była mega niespodzianka, Gegard mimo, że jest chimeryczny to walczy dość inteligentnie i chłodno. A Costa wskoczył na poziom którego nie przeskoczy bo jest po prostu średniakiem z mocnym ciosem. Nie widze go kompletnie w walce z Gegardem.
 
Moim zdaniem Edgar jest zasłużonym faworytem i niby powinien ogarnąć, ale kurs nie oddaje rozkladu sił. Uważam, ze w tej walce albo ryzykować underdoga, grać Edgar przez decyzję za [email protected], albo zostawić to w cholerę.
Ja może zagram Uriah za grosze.
 
Last edited:
Kompletnie się z Tobą nie zgadzam. Edgar z walki na walkę wygląda coraz lepiej, Faber w 3 ostatnich walkach dwukrotnie dostał lanie, do tego męczył się z Caceresem. Frankie będzie od niego silniejszy i lepszy w każdej płaszczyźnie. Myślę, że wykończy Urijaha.
Edgar inside distance - 3.75!
 
Nadrobiłem coś z walk tego Novera i jakoś nie mogę się do gościa przekonać.
Pewnie nic nie postawię z tej gali... Może Gyu Lim z sympatii za drobniaki, chociaż nudziarz Magny jest w stanie go wypunktować.
 
Kompletnie się z Tobą nie zgadzam. Edgar z walki na walkę wygląda coraz lepiej, Faber w 3 ostatnich walkach dwukrotnie dostał lanie, do tego męczył się z Caceresem. Frankie będzie od niego silniejszy i lepszy w każdej płaszczyźnie. Myślę, że wykończy Urijaha.
Edgar inside distance - 3.75!

Uriah to twardziel, a Frankie to punkciarz. Moim zdaniem zapowiada się dlugie widowisko.;)
 
Uriah to twardziel, a Frankie to punkciarz. Moim zdaniem zapowiada się dlugie widowisko.;)

Punkciarz? :o o: Przecież to nie jest nudny g'n'p z gardy. Edgar tłucze łokciami ile wlezie, przechodzi pozycje, próbuje poddań. W poprzedniej walce według fightmetic - 16 przejść, 2 próby poddań.
 
Nadrobiłem coś z walk tego Novera i jakoś nie mogę się do gościa przekonać.
Pewnie nic nie postawię z tej gali... Może Gyu Lim z sympatii za drobniaki, chociaż nudziarz Magny jest w stanie go wypunktować.
ale z Heldem wygrał, to trzeba mu przyznać
 
ale z Heldem wygrał, to trzeba mu przyznać
Tak, tak, ale Heldzik to nie był wtedy tak dobry zawodnik jak teraz.
Ten Nover może wygrać, jego rywal do przejścia - ale tej walki chyba nie będę ruszał.
 
@Puczi, wczoraj nie miałem jak, teraz mam chwilę, to rozwinę temat ;)

Edgar ostatnio wygląda bardzo dobrze. W dwóch ostatnich walkach wyraźnie zdominował swoich przeciwników. Zjadł ich i wysrał. Co do Oliveiry, wygrał z nim, lecz dwie pierwsze rundy były w miarę wyrównane. Frankie swoje w walce przyjął. Jeśli chodzi o Penn'a, ten był zmiażdżony. Z drugiej jednak strony nie ma co się dziwić. Penn ostatnio wystawia do walki głównie nazwisko. To nie ten sam BJ. Co chwilę wraca z emerytury, żeby dostać wpierdol i znowu odejść. Penn jest słaby psychicznie. Od czasu, kiedy St. Pierre go złamał na UFC 94, niby jeszcze wygrywał jakieś walki , ale coś wyraźnie w nim pękło, co nie umniejsza faktu, że Edgar spuścił mu solidny wpierdol.
Swanson przegrał też z kretesem, a to już jest coś. Frankie zawalczył bardzo mądrze, wykorzystał zapaśnicze luki Cuba i sprowadzał (z łatwością) walkę do parteru, gdzie rządził. Wypompował Swansona z sił, a potem go poddał. Poezja.

Jednak "tak krawiec staje, jak mu materiału staje" i jak to @baju ciągle powtarza: style tworzą walki. Uważam, że Faber będzie trudniejszym przeciwnikiem, niż poprzednia trójka.
Uriah ma coś, czego nie mieli poprzedni przeciwnicy - zapasy na porównywalnym poziomie do Edgara i tu jest pies pogrzebany. Jest on wytrawnym zapaśnikiem i jak nie widzę go walczącego w stójce z Edgarem, tak na ziemi wyobrażam to sobie z łatwością. Faber ma jeszcze jedną broń w zanadrzu. Jest kurewsko dobry w poddaniach. Jeśli Edgar odda mu plecy, bądź też wpierdzieli się w gilotynę, to może kiepsko skończyć.
Tym razem Edgar nie zanotuje 16-tu przejść (kto wie?), powiem więcej, możliwe że będzie chciał utrzymać walkę w stójce, gdzie ma przewagę. Faber z kolei będzie pewnie szukał klinczu i konfrontacji w zapasach.
Co do werdyktu - Faber przez decyzję, to uważam Uriah, za twardego gościa. Ma dobre kardio, może sporo przyjąć i nie wymięka. Zapasów się nie boi, więc Frankie go nie przemieli, będzie pewnie za to atakował go kombosami i tak natłucze punkty na decyzje. Faberowi trudno byłoby wygrać z Edgarem na pełnym dystansie. Stójka odpada, może zapaśniczą wojną urwałby trzy rundy. Może.

Jak pisałem wcześniej, Frankie Edgar jest dla mnie wyraźnym faworytem, choć potrafię sobie wyobrazić Fabera z ręką w górze. Głównie, za sprawą jego biegłości w poddaniach i faktu, że Frankie choć świetny boksersko, to lubią go ciosy i ma w zwyczaju inkasować sporo na twarz. Ba, dobrze wie co to nokdaun. Znając zmysł Fabera do korzystania z sytuacji, 'przyzwyczajenie' Edgara do zbierania buł na twarz, dodając fakt, że walka jest na 5 rund, to kusi mnie postawić jakieś drobne na Fabera i może tak zrobię. ;)
P.S. Hehe, zaczynam się bawić w @Born2kill :lol: (no offence)
 
Last edited:
@Puczi, wczoraj nie miałem jak, teraz mam chwilę, to rozwinę temat ;)

Edgar ostatnio wygląda bardzo dobrze. W dwóch ostatnich walkach wyraźnie zdominował swoich przeciwników. Zjadł ich i wysrał. Co do Oliveiry, wygrał z nim, lecz dwie pierwsze rundy były w miarę wyrównane. Frankie swoje w walce przyjął. Jeśli chodzi o Penn'a, ten był zmiażdżony. Z drugiej jednak strony nie ma co się dziwić. Penn ostatnio wystawia do walki głównie nazwisko. To nie ten sam BJ. Co chwilę wraca z emerytury, żeby dostać wpierdol i znowu odejść. Penn jest słaby psychicznie. Od czasu, kiedy St. Pierre go złamał na UFC 94, niby jeszcze wygrywał jakieś walki , ale coś wyraźnie w nim pękło, co nie umniejsza faktu, że Edgar spuścił mu solidny wpierdol.
Swanson przegrał też z kretesem, a to już jest coś. Frankie zawalczył bardzo mądrze, wykorzystał zapaśnicze luki Cuba i sprowadzał (z łatwością) walkę do parteru, gdzie rządził. Wypompował Swansona z sił, a potem go poddał. Poezja.

Jednak "tak krawiec staje, jak mu materiału staje" i jak to @baju ciągle powtarza: style tworzą walki. Uważam, że Faber będzie trudniejszym przeciwnikiem, niż poprzednia trójka.
Uriah ma coś, czego nie mieli poprzedni przeciwnicy - zapasy na porównywalnym poziomie do Edgara i tu jest pies pogrzebany. Jest on wytrawnym zapaśnikiem i jak nie widzę go walczącego w stójce z Edgarem, tak na ziemi wyobrażam to sobie z łatwością. Faber ma jeszcze jedną broń w zanadrzu. Jest kurewsko dobry w poddaniach. Jeśli Edgar odda mu plecy, bądź też wpierdzieli się w gilotynę, to może kiepsko skończyć.
Tym razem Edgar nie zanotuje 16-tu przejść (kto wie?), powiem więcej, możliwe że będzie chciał utrzymać walkę w stójce, gdzie ma przewagę. Faber z kolei będzie pewnie szukał klinczu i konfrontacji w zapasach.
Co do werdyktu - Faber przez decyzję, to uważam Uriah, za twardego gościa. Ma dobre kardio, może sporo przyjąć i nie wymięka. Zapasów się nie boi, więc Frankie go nie przemieli, za to będzie pewnie atakował go kombosami i tak natłucze punkty na decyzje. Faberowi trudno byłoby wygrać z Edgarem na pełnym dystansie. Stójka odpada, może zapaśniczą wojną urwałby trzy rundy. Może.

Jak pisałem wcześniej, Frankie Edgar jest dla mnie wyraźnym faworytem, choć potrafię sobie wyobrazić Fabera z ręką w górze. Głównie, za sprawą jego biegłości w poddaniach i faktu, że Frankie choć świetny boksersko, to lubią go ciosy i ma w zwyczaju inkasować sporo na twarz. Ba, dobrze wie co to nokdaun. Znając zmysł Fabera do korzystania z sytuacji, 'przyzwyczajenie' Edgara do zbierania buł na twarz, dodając fakt, że walka jest na 5 rund, to kusi mnie postawić jakieś drobne na Fabera i może tak zrobię. ;)
P.S. Hehe, zaczynam się bawić w @Born2kill :lol: (no offence)
dla mnie to albo bet na Fabera albo zostawić, tak to widzę. kurs na Urijah to lekka pomyłka, ale who knows. :) świetnie opisane z zapasami, a od siebie dodam, że UF NIGDY (!!!) nie przegrał walki nie o pas - to jednak coś, huh?

rozmawiałem ostatnio o tym z @Szady i @Bolt jak ścinki niektórych zawodników (Bomba, wrócisz, wierzę) do kategorii wagowych to tragedia, dla mnie w tym momencie jest to jeden z najważniejszych aspektów w całym MMA i jeśli Faber ciął sobie już prawie nogi żeby zrobić 135 - w 145 dla mnie będzie jeszcze lepszy. wiem, brzmi to absurdalnie, blabla, ale wierzę naprawdę, że Kalifornijczyk będzie w tej walce całkowicie innym zawodnikiem niż z Cisco czy Alcantarą. chętnie mogę się 'pobić' na przykłady ścinek, które były tragiczne w skutkach, a pójście wagi w górę czasem jest czymś "zbawczym" dla zawodnika i nie zdziwię się jak UF otworzy sobie na nowo drogę do wielkich walk.

COME ON, 4.15 na Fabera? no ludzie! :)
 
P.S. Hehe, zaczynam się bawić w @Born2kill :lol: (no offence)
Nagle się okazuje, że wielu pisze na "mój styl", bo zaczynają mieć coś do powiedzenia, a nie jedynie jednym zdaniem komentują bardziej złożone posty innych :P Zresztą już dawno są tu osoby piszące dłużej, mi się już bardzo rzadko chce to robić, tym bardziej, gdy ludzie marudzili czytając ;-)

Baju w MMA większość walk nie powinna dawać kursów jednemu lub drugiemu niż 3, ale to ich prawo, więc mogą sobie je kształtować jak chcą. Ostatecznie jeśli uważasz, że Faber ma szanse na wygraną to możesz zarobić dużo. Tyle, że jednak ludzie widzą wygranego we Frankiem i jest jak jest ;-)
 
Nagle się okazuje, że wielu pisze na "mój styl", bo zaczynają mieć coś do powiedzenia, a nie jedynie jednym zdaniem komentują bardziej złożone posty innych :P Zresztą już dawno są tu osoby piszące dłużej, mi się już bardzo rzadko chce to robić, tym bardziej, gdy ludzie marudzili czytając ;-)

Mówiłem przecież no offence ;) Co do tematów bukmacherskich i obszernych postów, to wydaje mi się, że pasują do siebie, jak chlebek do masełka ;)
 
Mówiłem przecież no offence ;) Co do tematów bukmacherskich i obszernych postów, to wydaje mi się, że pasują do siebie, jak chlebek do masełka ;)
Nie odebrałem jako atak, spokojnie :-)

No może nie pasują, choć zależy co ktoś chce napisać i jaki temat poruszyć, jak całej gali to oczywiście, że więcej wyjdzie niż pisząc o pojedynczym kursie ;-) Dobra, znikam stąd, pozdro i powodzenia dla grających :D
 
Cholercia, kusicie tym Faberem. :confused:
Do Twoich słów wkleję jeszcze to:



Tutaj ładnie Dan & John przeanalizowali ME. Wynika z tego dość jasno, że California Kid może wyrwać decyzję. Granie Frankiego po takim kursie to raczej nie jest okazja życia
 
Oj nie wiem, dla mnie granie Fabera, to jak wyrzucenie dolarów w błoto. Urijah jest zapaśnikiem gorszym i słabszym fizycznie. W stójce to będzie gra do jednej bramki - pozdrowienia od Rivery. Nie widzę płaszczyzny, w której miałby coś ugrać - Edgar nie odda mu szyi przy obaleniu, a nawet jeśli, to jest takim dzikiem, że nic sobie nie zrobi z siły California Kida. Zwłaszcza, że przez 3/4 kariery Frankie walczył z goścmi cięższymi ~12 kg od Fabera. The Answer jest w sile wieku, o krok od walki o pas, który ma realną szansę wygrać. A Faber? Z kim ma wygrać? Z 50-45 / KO 1rd Barao? Z kolegą Dillashawem, który zmiótł Renana? Czy może z Aldo? :crazy:
Jeżeli Frankie przegra, to będzie to dla mnie upset roku.
 
Stójka Edgar ,zapasy Edgar,Parter-kto z góry ,a poddania faber.Fdy Daber przegrywał walki o pas w koguciej ,to Frankie był mistrzem w lekkiej.Frankie zdołał jak dobrze pamiętam ugrać 2 rundy z Aldo .Faver jest w stanie jakiś knockdown stworzyć i gilotyna/zajście za plecy i rnc (szanse na to niskie jednak) ,a w decyzję dla niego wątpię jeszcze bardziej.Edgar decyzja/późne ko/tko
 
Ja ze stawianiem na Lima czekałbym do ważenia bo kurs powoli rośnie! Ale wydaje mi się że Mangry go przeleży :D
 
Teraz sobie uświadomiłem, że gala jest na Filipinach, a z moich doświadczeń wynika, że gala w dziwnym miejscu = sporo wygranych underdogów. Może jednak ten Faber...
 
Dla mnie walka Faber vs Frankie to typowy no-bet.
Z jednej strony wierzę w Edgara i jego wysokie umiejętności, z drugiej jednak Faber wprowadza do klatki sporo chaosu, a wtedy może się wszystko wydarzyć.
 
Teraz sobie uświadomiłem, że gala jest na Filipinach, a z moich doświadczeń wynika, że gala w dziwnym miejscu = sporo wygranych underdogów. Może jednak ten Faber...

Dlatego postawiłem dwóch najcięższych underdogów ( Costy nie ruszam:cool:)
Moje kupony:
Uriah Faber @4.00
Uriah Faber (by sub.) @10.00
Mark Eddiva @4.00
Uriah Faber + Mark Eddiva @16.00

Kupony ryzykowne, więc za grosze.
 
Back
Top