Bylem w kopie pare razy i jakos poza duza mata ( przez ktora trzeba przejc bylo do szatni ) nie urzekla mnie ani atmosfera ani trenerzy. Szatnie tez nie urzekaja :D
Chodzilem do Radka Turka na Gwardie, gdzie tez byl syf nieziemski ale dwie pelne maty i atmosfera nadrabialy to zdecydowanie. Potem Gwardie zamknieto i sie krecilismy po klubach tu i tam, w koncu pojechalismy na Ochote do Radka i powiem tak : jedynym problemem jest ciasnota, poza tym atmosfera super, poziom tez, podejscie trenera rewelacja plus starsi koledzy tez w porzadku. No i sporo osob ktore widywalem regularnie kawal czasu temu, a to tez o czyms swiadczy. Natomiast bylo tyle ludzi ze byla mgla od potu i ciasniej niz na Karowej :) gdybym mial blizej, to zdecydowanie bym chodzil.
Acha, oceniam tylko treningi no-gi/submisson, nie wypowiadam sie o kimonach.