Trening, Dieta, Suplementacja Fightera

Nie bardzo rozumie Twoją wypowiedź. Cały czas piszesz o masie tłuszczowej? Bez przesady, mam zamiar zbudować masę mięśniową, nie tłuszczową. Wiem, że to głupie, ale czasami ciężko mi jest przestrzegać diety, szkoła, trening. Większość czasu w biegu, także jedynie to solidny obiad i kolacja o 22.
 
bez diety zapomnij o przybraniu masy. Jak chcesz urosnac, to sobie kup pudelka i jedz a nie jeden posilek i treningi przy szybkim metabolizmie. Cos za cos. Odpowiednio ulozony trening to jedno, ale dieta jest tutaj najwazniejsza- odpowiednia podaz kalorii i makroskladnikow.
 
W takim razie kup sobie jaki kolwiek gainer byle by Ci smakował bo to bez różnicy w tym przypadku .



Mutant mass jak lubisz słodkie to jak najbardziej smakowo ok .



Wyrobienie 5-6 kg mieśni zajmie Ci z 2 lata przy ogarniętej misce , weś to pod uwage .



Na ten moment twój organizm radzi sobie z taką podaża kcal i takim jedzeniu ale z wiekiem i treningami bardziej wymagającymi juz nie pujdziesz krok dalej . To samo jest z łapaniem masy mięśniowej .



pzd
 
Drobne pytanie - zamówiłem Cutting Edge, którego stosowałem, ale niestety sklep go już nie ma. Zaproponowali mi dwa inne produkty, które są przynajmniej równorzędnym jeśli nie lepszym produktem. Mogę wybrać jedno z nich. Polecicie mi co będzie lepiej wziąć?



Co będzie lepsze?
 
Niezłe starocie Ci zaproponowali.



Już bym walał



http://fasklep.pl/fa-nutrition-xtreme-thyroburn-120kaps-69514-150.html
 
Bierz super cuts. Fakt, że jest to stary produkt, ale to że był jednym z najlepiej sprzedawanych spalaczy w tym okresie o czymś świadaczy. Zresztą ja spotkałem się z samymi pozytywnymi ocenami jeśli chodzi o ten produkt. Tylko radzę nie brać przed snem i zacząć od mniejszej dawki jeśli chcesz przespać noc :-)
 
z tych dwóch to bym żadnego nie wygrał



szkoda kasy , l-carnityna w takiej dawce nic nie daje a pozostałe składniki tez niczego nie robią sensownego



może zainwestuj kase w samą l-carnityne w sensownych dawkach , bo widze że nie zależy Ci na pobudzeniu



wydaje mi się że cuting edge działał na pozbycie wody w dużym stopniu z ozganizmu co dawało niby efekt redukcji tłuszczu ale skład miał lepszy od tych wyżej wymienionych
 
Mógłby ktoś polecić jakieś odżywki białkowe dla kogoś kto dosyć niedawno zaczął swoją przygodę z siłownią i najlepiej rady co i jak używać? Z góry dziękuję :D
 
Szczerze ? Bo kiedy wchodzę na jakiś temat o ćwiczeniach siłowych to mam wrażenie, że są przydatne (a czytając niektóre opinie niemal niezbędne :) ) do przyrostu masy mięśniowej, jeśli to mylne wrażenie to możecie wyprowadzić mnie z błedu .
 
@A dieta na masę i staż na siłowni jest?



Jak nie ma tych dwóch rzeczy to daj spokój z odżywkami. Porządna micha i plan treninowy. Odżywki są zaawansowanych albo kompletnych leszczy, którzy wydają bez sensu kasę. Słuchaj tego, co powie Mort. Amen.
 
Chłopaki, jestem w patowej sytuacji, która mnie strasznie wkurza i nie wiem jak z tego wyjść Mianowicie na matę chodzę 2-3 raz w tygodniu, w sobotę czasami posparuję poza tym biegam 2-3 razy w tygodniu. Na czym polega problem ? Nie mogę się zregenerować, jestem wykończony, dziś na treningu myślałem, że zejdę. Pracy nie mam w sumie fizycznie ciężkiej, ale psychicznie daje mi do wiwatu, jak po 10 h pracy idę zrobić matę, to czasami aż mi wstyd przed chłopakami, bo nie mam prądu. Brałem BCAA, ale mało dawało, zastanawiam się nad Vitargo, ale od kilku dni jestem na diecie by schudnąć i boję się, że Carboloader przywali mi masy. Co robicie, by szybko się zregenerować?
 
Zrób sobie przerwę od treningów, proste. Wypocznij. Carbo na zregenerowanie nic ci nie da, odłóż matę na tydzień-dwa, pobiegaj sobie rekreacyjnie 1-2 razy w tygodniu z o połowę mniejszą intensywnością. Wrócisz silniejszy
 
Mess, od jakiego stażu miało by to sens? Ćwiczyłem dwa miesiące, miałem trochę przerwy i teraz zaczałem ćwiczyć parę dni temu. Na jakim etapie uważasz odżywki za przydatne?
 
mjj po tym co napisałeś, jasne jest, że jesz za mało węgli. Mata plus niskie węglowodany = tragedia. Niestety, ale tak jest. Nie bądź węglofobem, węglowodany są wspaniałe i jedząc ich dużo nie zalejesz się. Napisz nam tutaj co jesz w dniu kiedy masz matę, a jestem pewien, że wyjdą braki w jedzeniu. :)



Kamig. Dla mnie odżywka białkowa jest dla ludzi, którzy nie mają czasu. Po prostu. Jeśli jesteś w liceum, bądź na studiach i nie robisz nic oprócz nauki, to to jest bez sensu. Ja miesięcznie pracuję po 240 godzin, studiuję dziennie, robię 5 treningów w tygodniu i targam duże ciężary. Czasami jak wrócę do chaty po 17 godzinach poza domem, to jedyne na co mam ochotę to jebnąć się na wyro i iść spać. Wtedy nie chce mi się kłapać ryjem i wpierdalać kolejnego twarogu i tutaj wchodzi odżywka białkowa, albo jak wstaję rano, to jedyne na co mam czas, to szybki prysznic, a śniadanie muszę jeść w autobusie - wtedy też odżywka białkowa jest mega pomocna. Ewentualnie do robienia batonów proteinowych, które też są zajebiste 'w biegu'. Jednak, jeżeli trenujesz od kilku miesięcy, a masa Twojego ciała nie przekracza 70 kilogramów... to jaki jest problem zjeść 140 g białka przez cały dzień? Jak dla mnie żaden. Białko to tylko zamiennik, suplement, uzupełniacz. Nic, co tak naprawdę zastąpi solidnego steka czy cycka indyka/kury w żołądku. Nie ma sensu wypierdalać kupę hajsu na to. :) Jedzenie w pojemniczki i jazda, tak się rośnie, a nie przez szejki białkowe!
 
Mort, w sumie mam dość czasu, żeby przygotować sobie odpowiednie posiłki, więc chyba sobie odpuszczę odżywki, dzięki :)



Mam jeszcze jedno pytanie, czy w dzień w którym odpoczywam też muszę dostarzyć organizmowi taką ilość białka?
 
Słuszna decyzja. A tak btw. Jak np. mamy odżywkę białkową 2,2 kg (tutaj: optimum whey gold standard - wspaniałe białko!) i w 100 g jest 79 g białka, a płacimy za to ponad 200 zł. Przyjmijmy, że 220 dla ułatwienia, to wychodzi, że 100 g preparatu (79 g białka) = 10 zł. A za 10 zł mamy 300-400 g wołowiny (udziec, gdzie chyba jest najwięcej białka) lub 500 g kurczaka, czyli odpowiednio 60-80g/100g białka. A mięso zawsze będzie lepsze od sztucznych preparatów. :D
 
Mort, zdecydowanie mam złą dietę, to nie jest tak, że unikam węgli, z racji pracy niestety często jadłem jakiś shit, typu dwudaniowe danie z hot doga z Orlenu, czy tam jakiegoś kebsa...Oczywiście starałem się jeśc w miarę zdrowo, jednak niestety u mnie jest tak: albo zatrzymam się na normalną szamę i stracę jakieś 40 minut trasy, albo jest szit i zdąrzę na trening czy po dziecko do przedszkola.



Teraz jednak odstawiłem wszystko co sztuczne i staram się jeść w miarę dobrze i przede wszystkim regularnie, planuję zabierać żarcie w pudełka. U mnie z węglami jest tak, że niestety ostro mnie zalewają, mam do tego tendencję. A wiesz jak jest z masą i dotlenieniem, u siebie też zauważyłem efekt Pudziana ;) Szybko się grzeję i purpurę na gębie szybko dostaję.



Masz może propozycję jakiejś sensownej diety ? Juras w swoim Challenge pięknie zjechał, jednak nie widziałem, by publikował co i jak jadł.







Co do odpoczynku, to właśnie teraz miałem przerwę, dziś poczułem głód treningu, jechałem szczęśliwy, jak wszedłem i zaczęliśmy cisnąć to aż miałem ochotę iść do szatni, tylko mi było wstyd ;) Dziś 3 h przed matą zjadłem makaron i kurczakiem i warzywami.
 
Gotowe propozycje sąchujowe, każdą dietę powinno się układać pod konkretną osobę.
 
Panowie, polecilibyście jakieś konkretne ćwiczenia do tzw. dynamicznej stabilizacji kręgosłupa? Ewentualnie wdzięczny byłbym za dobre artykuły, wymieniające konkretne ćwiczenia.
 
Ale co z kettlami można wymyśleć? Jakieś konkretne ćwiczenia mógłbyś podać.
 
Z kettlami to coś od WYCISKa łap, nie jest to jednak dokładna odpowiedź na Twoje pierwsze pytanie.



https://www.youtube.com/watch?v=j6FY4TY4DiU
 
Back
Top