Ja się boję, że za dużo mówimy już o tej walce. Załóżmy, że w końcu do niej dojdzie i się skończy szybko, coś jak Tybura- Grabowski. Niby fajnie, nie zranili się, znamy nr 1 w Polsce ale jednak niedosyt był, że to święto wagi ciężkiej trwało tak krótko. Tego się obawiam, nie porażki Mameda lub Drwala, bo to jest sport i najlepsi powinni być ze sobą zestawiani, nawet kosztem nieskalanych rekordów, tylko, że potencjalna walka nie spełni oczekiwań, zawiedzie.
Zgadzam się z przedmówcami, że nawet ewentualna porażka Mameda może zostać umiejętnie przekształcona w pozytyw przez KSW. Myślę, że ten duet K&L chcą Drwala dla Mameda po to, aby nie osiadł na laurach, dostał realne wyzwanie- ew porażka w końcu nie będzie tragedią, Materlę ludzie uwielbiają jak uwielbiali.
I na koniec w takiej walce całym sercem byłbym za Drwalem, choć wątpię, by Mamed to przegrał. Sorry że się tak rozpisałem.