No seban, ewidentnie masz rację, ale po co to komu w ogóle? Kurwa... koleś ma tyle kasy, a sobie marnuje życie na pierdoły... Gangster wielki, a teraz ćpun? Pff..
He, ten etap przerabiałem, jak zacząłem biegać bez planu i przygotowania, po paru dniach chodziłem jak stara babcia. Miesiąc przerwy...Teraz musi się udać, na jesieni planuję zaliczyć maraton :)
Ustaliłem sobie trening 4 dni w tygodniu: 1 dzień : wytrzymałość , 2 dzień: szybkość, 3 dzień: siła, 4 dzień :wytrzymałość. Zobaczymy jak pójdzie. Najbardziej jak zwykle boje się o motywacje:)
No co Ty. ;D Ja mam tak, żeby dla niej zapierdzielać, i jakoś wyglądać, jeśli mieszka nawet kilka km dalej, to jest łatwiej bo nie siedzi tutaj cały czas. A postępy jak najbardziej motywują, na przykład udane high kicki na koledze kilkanaście cm wyższym. :D
U mnie też było, akcja się nazywała "Cała Polska Biega", szkoda, że w niedzielę, wstać mi się nie chciało, i nie poszedłem, a mogłem dostać koszulkę co bym na treningi sobie ubierał. xD
This site uses cookies to help personalise content, tailor your experience and to keep you logged in if you register.
By continuing to use this site, you are consenting to our use of cookies.