Tanio skóry nie sprzedam

Dokładnie, jakby siedział cicho...

Mordo, wiem co potrafi mój organizm na adrenalinie, ze złamaną nogą (a konkretniej wyrwaną ze stawu, poszedłem typowi najebać). Typ po prostu w bezruch się wjebał i to go właśnie zgubiło - darcie ryja to nie obrona. No chyba, że wrzaśniesz pod wodą bo te chuje uszu nie mają i słyszą całym ciałem, więc go lekko ogluszysz.

Ale typ wolał się w betę bawić i sprawdzić kto wygra. Ja tam znam efekt takich zabaw, dlatego zrobiłbym wszystko żeby to wygrać. Chociażby bez ręki czy nogi. Na adrenalinie takie rzeczy, jak brak nogi, nie mają znaczenia.
:najmancoty:
Teoretycznie to i biały mógłby Bolta w sprincie pokonać
Jak wiesz że masz obok siebie rekina to zwykle gacie ci tak brązowieją że nie masz siły pływać
 
:najmancoty:
Teoretycznie to i biały mógłby Bolta w sprincie pokonać
Jak wiesz że masz obok siebie rekina to zwykle gacie ci tak brązowieją że nie masz siły pływać
Śmierci spojrzałem w ryj kilka razy i nigdy mnie to nie sparaliżowało, ale wiem jak bety reagują no i dlatego gość nie żyje. I to było do udowodnienia od samego początku, to pisałem, wy to piszecie ale jakoś każdemu wydaje się, że co innego napisał. No nie - typ zginął, bo nie walczył.

Inna sprawa że prawie nikt nie wrzeszczy pod wodą, bo to w chuj trudne. Jeszcze inna sprawa, że prawie nikt o tym patencie nie wie. Inna sprawa, że w chwilach stresu ciężko o dobrą pamięć i sprawne analizowanie opcji.

Tak czy siak - uciekał przed wojną ale nie uciekł przeznaczeniu. Karma?
 
Śmierci spojrzałem w ryj kilka razy i nigdy mnie to nie sparaliżowało, ale wiem jak bety reagują no i dlatego gość nie żyje. I to było do udowodnienia od samego początku, to pisałem, wy to piszecie ale jakoś każdemu wydaje się, że co innego napisał. No nie - typ zginął, bo nie walczył.

Inna sprawa że prawie nikt nie wrzeszczy pod wodą, bo to w chuj trudne. Jeszcze inna sprawa, że prawie nikt o tym patencie nie wie. Inna sprawa, że w chwilach stresu ciężko o dobrą pamięć i sprawne analizowanie opcji.

Tak czy siak - uciekał przed wojną ale nie uciekł przeznaczeniu. Karma?
Karma? Nie.
Karma? Nie.
Farmazionarz? Tak.
 
Śmierci spojrzałem w ryj kilka razy i nigdy mnie to nie sparaliżowało, ale wiem jak bety reagują no i dlatego gość nie żyje. I to było do udowodnienia od samego początku, to pisałem, wy to piszecie ale jakoś każdemu wydaje się, że co innego napisał. No nie - typ zginął, bo nie walczył.

Inna sprawa że prawie nikt nie wrzeszczy pod wodą, bo to w chuj trudne. Jeszcze inna sprawa, że prawie nikt o tym patencie nie wie. Inna sprawa, że w chwilach stresu ciężko o dobrą pamięć i sprawne analizowanie opcji.

Tak czy siak - uciekał przed wojną ale nie uciekł przeznaczeniu. Karma?
 
ciekawie się ten wątek rozwija
IMG_3397.jpeg
 
Mordo, co Ty gadasz xdd turbo sprawny drapieżnik pływający super szybko vs człowiek. Myślisz, że jak Cię chwyci haczykowatymi zębami, to sobie będziesz żabka zapierdalal do brzegu albo przypomni Ci się Twój rekord z zaliczenia Wf w liceum? Xdd


Edit, czytam jakieś pro tipy w sieci, mówią jednomyślnie, zachowaj spokój, nie płyń, nie odwracaj się plecami do rekina bo wzmocnisz jego instynkt
Dokładnie, obstawiam sposób i myślę, że może by się sprawdził to zanurkować po 1 ataku i próbować kontrolować wzrokowo co rekin robi i jego lokalizację,
dając sobie szansę na unik czy jakąś obronę.
Ucieczka motywuje drapieżnika do dalszego ataku.
Drapieżnik nie lubi ofiar, które się bronią. Dlatego czasami lwu ucieka ta dzika świnia z ogromnymi kłami, bo atakuje w kontrze. Nienaturalne zachowanie działa najlepiej.
 
Last edited:
Nie lepiej pokojowe pertraktacje w połączeniu z francuską technika białej flagi?
Zawsze można zejść niżej i zaproponować podwodne lodzitsu z połykiem.
:beczka:

A tak na poważnie, nie da się spierdolić przed rekinem czy lwem w jego terytorium.
Jedyna opcja to obrona.
i modlitwa, że się bestia zniechęci i będzie wolał inną łatwiejszą ofiarę

Edit: gdzieś oglądałem jak nurek uczył jak się w takich przypadkach zachować i pamiętam, że ostrzegał by broń Boże nie spierdalać i to jeszcze na powierzchni wody. Chyba, że jest naprawdę blisko do łódki czy czegoś tam.
 
Mordo, co Ty gadasz xdd turbo sprawny drapieżnik pływający super szybko vs człowiek. Myślisz, że jak Cię chwyci haczykowatymi zębami, to sobie będziesz żabka zapierdalal do brzegu albo przypomni Ci się Twój rekord z zaliczenia Wf w liceum? Xdd


Edit, czytam jakieś pro tipy w sieci, mówią jednomyślnie, zachowaj spokój, nie płyń, nie odwracaj się plecami do rekina bo wzmocnisz jego instynkt
Co ty pierdolisz człowieku, na adrenalinie to bym przed lwem spierdolił na sawannie bez nogi.
 
Co wy se wjebaliscie na głowę jak te zwierzęta to są killery i dla nich to jak dla nas napić się kurwa wody z kranu, wy żeście w życiu coś prócz pająka ślimaka czy komara ukatrupili?
Bo sa :fjedzia: duzo bardziej na pewno niz uzytkownicy cohones.
 
Tak, najgorzej to uciekać przed rekinem w popłochu. Np. nurkowie gdy przychodzi co do czego i rekin na nich płynie to "wychodzą" mu na przeciw i ręką odpychają za nos do dołu. Trzeba mieć niezłe cohones. Rekin jest wtedy obsrany jak drzewo na którym cały weekend siedzi stado gołębi i odpuszcza. Wiadomo, tylko z takich udanych sytuacji latają filmiki po necie, więc ciekawe ile takich zakończyło się niepowodzeniem. Nie próbować na własną rękę bo nie wiem czy działa na wściekłe i głodne ludojady
 
Back
Top