Tanio skóry nie sprzedam

1670969494648.png
 
Rodzice, ktorzy robia takie 'pranki' swoim dzieciom potrzebuja pomocy psychologicznej.
Ten młodszy, oczywiście, nie dziwota - rozpłakał się, starszy walczył niesamowicie mimo tego, że pewnie mocno bał się nie na żarty. Ciekawe jak to się dalej potoczyło, czy padło pytanie - tato - dlaczego nic nie zrobiłeś i jeszcze mnie odciągałeś? - chroniłem cię synku... na to wchodzi Mikołaj i mówi - ho ho ho, właśnie dopadłem Grincha, który stąd wychodził i odebrałem mu prezenty, które Wam zabrał! Śmiech przez łzy i podziękowania... no i słowa dzieciaka kierowane do rodzica na koniec - "bardziej możemy liczyć na Santę niż własnego ojca!" ;-)

Generalnie, być może dla tego starszego to była jakaś trauma, której efekty mogą być różne... Rodzice robią coś takiego swoim dzieciom zapewne nie tylko dla "jaj", powód może być głębszy - chcą wzbudzić u swoich pociech męstwo, odwagę, czyli je wzmocnić, jednak wybierają niewspółmierne do zamierzeń metody. Niestety niewiedza rodziców w temacie rozwoju, potrzeb i odbioru świata przez dzieci w tym wieku i kreacja w związku z tym temu podobnych akcji zamiast przynieść zamierzony efekt - skończyć się może katastrofą :(

Tutaj potrzebna jest edukacja skoro brakuje empatii, a jest, być może - powielanie schematów, błędów na zasadzie - "ja miałem gorsze przeżycia i właśnie dlatego sobie radzę i wiele trzeba by mnie złamać. Moje dzieci muszą być silne i gotowe na to, że życie to nie jest bajka!" W średnich szkołach, w wieku dajmy na to, 16-18 lat powinno się pod ostrymi wymaganiami wtłaczać taką wiedzę do głów (odbiór rzeczywistości przez dzieci w różnym wieku i ich potrzeby w celu prawidłowego funkcjonowania oraz metody rozwijania i kształtowania empatii, wrażliwości, silnego charakteru i szlachetności).

Zwykle wiedzę tę uzyskiwało się w czasie wychowywania przez rodziców, którzy powielali wzorce, tak to naturalnie wyglądało, toczyło się i oczywiście nie wszyscy mieli kolorowo, wielu z nich, mimo wszystko wyszli na ludzi, inni na odwrót - zostali bestiami lub karatekami ;) Obecnie, wydaje się, że więcej jest nieogarniętych rodziców lub nie nadających się kompletnie do tej roli. Świat staje na głowie :(

jprd ale sie rozpisałem i to w skórze! :facepalm:

Yoda Headphones GIF - Yoda Headphones Dancing GIFs | Say more with Tenor
 
Last edited:
Ten młodszy, oczywiście, nie dziwota - rozpłakał się, starszy walczył niesamowicie mimo tego, że pewnie mocno bał się nie na żarty. Ciekawe jak to się dalej potoczyło, czy padło pytanie - tato - dlaczego nic nie zrobiłeś i jeszcze mnie odciągałeś? - chroniłem cię synku... na to wchodzi Mikołaj i mówi - ho ho ho, właśnie dopadłem Grincha, który stąd wychodził i odebrałem mu prezenty, które Wam zabrał! Śmiech przez łzy i podziękowania... no i słowa dzieciaka kierowane do rodzica na koniec - "bardziej możemy liczyć na Santę niż własnego ojca!" ;-)

Generalnie, być może dla tego starszego to była jakaś trauma, której efekty mogą być różne... Rodzice robią coś takiego swoim dzieciom zapewne nie tylko dla "jaj", powód może być głębszy - chcą wzbudzić u swoich pociech męstwo, odwagę, czyli je wzmocnić, jednak wybierają niewspółmierne do zamierzeń metody. Niestety niewiedza rodziców w temacie rozwoju, potrzeb i odbioru świata przez dzieci w tym wieku i kreacja w związku z tym temu podobnych akcji zamiast przynieść zamierzony efekt - skończyć się może katastrofą :(

Tutaj potrzebna jest edukacja skoro brakuje empatii, a jest, być może - powielanie schematów, błędów na zasadzie - "ja miałem gorsze przeżycia i właśnie dlatego sobie radzę i wiele trzeba by mnie złamać. Moje dzieci muszą być silne i gotowe na to, że życie to nie jest bajka!" W średnich szkołach, w wieku dajmy na to, 16-18 lat powinno się pod ostrymi wymaganiami wtłaczać taką wiedzę do głów (odbiór rzeczywistości przez dzieci w różnym wieku i ich potrzeby w celu prawidłowego funkcjonowania oraz metody rozwijania i kształtowania empatii, wrażliwości, silnego charakteru i szlachetności).

Zwykle wiedzę tę uzyskiwało się w czasie wychowywania przez rodziców, którzy powielali wzorce, tak to naturalnie wyglądało, toczyło się i oczywiście nie wszyscy mieli kolorowo, wielu z nich, mimo wszystko wyszli na ludzi, inni na odwrót - zostali bestiami lub karatekami ;) Obecnie, wydaje się, że więcej jest nieogarniętych rodziców lub nie nadających się kompletnie do tej roli. Świat staje na głowie :(

jprd ale sie rozpisałem i to w skórze! :facepalm:

Yoda Headphones GIF - Yoda Headphones Dancing GIFs | Say more with Tenor
Pytanie, czy 16-18 to już nie jest za późno, i czy instytucja taka jak szkoła może w stopniu znaczącym przełamać wzorce nabyte w procesie wychowania i nałożyć na nie nowe oprogramowanie. Z pewnością byłoby to zależne od jakości nauczycieli. Nauka umiejętności, o których mowa, wymaga sporych zasobów, a kto się przyglądał choć odrobinę środowisku psychologii ten wie, że roi się od kiepskich psychologów. Kto wie, może pokolenia, które idą z misją nauczania będą w stanie coś niecoś od siebie dać więcej.

I tak jak mówisz odnośnie rodziców.. niestety komunikacja kuleje. Ludzie nie potrafią wyrażać emocji, rozmawiać o sprawach "trudnych", a mechanizmy obronne wiodą prym w wielu domach.. fajnie byłoby zobaczyć, jak w edukacji wczesnoszkolnej pojawiają się takie bloki tematyczne jak sprawna komunikacja bez przemocy, wyrażanie emocji, psychoedukacja nt relacji etc.

Kiedy docieramy do rdzenia swoich przekonań i wzorców w wieku 20/30/40+ to nasze mechanizmy są już mocno uklepane, i dobieranie się do nich jest często trudne. Mało tego, wiele osób nigdy nie uświadomi sobie tych mechanizmów, gdyż mówiąc kolokwialnie "śpią" i jedynie powielają to, co dostali w pokoleniowym spadku.

Jak popularne jest dzisiaj zjawisko parentyfikacji, to głowa mała. Mam w bliskim otoczeniu sporo osób, które dojrzałością znacznie przewyższają swoich rodziców, którzy utknęli gdzieś na poziomie ego dziecka, często w wyniku odniesionych ran w dzieciństwie, co sprawia, że ich wewnętrzne dziecko z głębi nieświadomości steruje życiem i uniemożliwia np. bliskość. Polecam zaznajomić się z koncepcją wewnętrznego dziecka, jedna z ciekawszych i bardziej perspektywicznych koncepcji w dzisiejszej psychologii.

Ah, możnaby tak pisać i pisać, temat jest ciekawy... Zdrówka dla Was wszystkich i świadomości życzę, wysokiego poziomu introspekcji i poczucia koherencji

I czas na siłkę :burnit:
 
Last edited by a moderator:
W komentarzu jest informacja że to z 2021r.
Ale wszystko humanitarnie: kije ale bez kupy.
Dobrze że nie dotarła tam polska myśl zbrojeniowa, bo nawet atom by takiego rozjebu nie zrobił: zasilacz na kablu :bleed:

Ta konkretna akcja jest z weekendu.
 
Pytanie, czy 16-18 to już nie jest za późno
Wydaje mi się, że wcześniejszy wiek, szczególnie w przypadku chłopców jest nieodpowiedni na taki przekaz, to ludzie zbyt mało dojrzali, choć o pewnych aspektach można mówić dużo wcześniej, poziom tej wiedzy musi być jednak dostosowany do możliwości percepcyjnych dziecka.
czy instytucja taka jak szkoła może w stopniu znaczącym przełamać wzorce nabyte w procesie wychowania i nałożyć na nie nowe oprogramowanie
To temat na książkę i to opasłą. Śledząc temat można wnioskować, że możliwości istnieją, a jeśli chodzi o realizację - raczej nigdy nie osiągniemy ideału, trzeba do niego dążyć.
 
Back
Top