Trenuje mma i bjj, nadarzyła się okazja na treningi taekwondo. Nie ukrywam, że zawsze zależało mi najbardziej na dobrym wyszkoleniu nóg. Usłyszałem od kilku osób, że jest to mało efektywna dyscyplina i raczej nie zrobie nią krzywdy bo zaraz ktos mnie zlapie za gire i sprowadzi do parteru. Co wy na to? Trenuje pod kątem zawodów, więc patrzcie w tą stronę. Jak ktos trenuje, śmiało niech pisze, jakie wrażenia i czy warto. Zauważyłem, że w treningi McGregora również wplecione jest tkd, więc chyba nie jest tak bezużyteczne.