Suchary billa 2.0

1666265925106.png
 
Przychodzi babcia do banku centralnego i chce wpłacić 10 000 000 na książeczkę. Ponieważ chodzi o tyle pieniędzy, wiec pracownicy banku kierują ją do Dyrektora banku, który po przekazanej informacji chce osobiście z babcią rozmawiać. Dyrektor pyta w jaki sposób babcia doszła do takiej sumy. Babcia mówi:
- Przez zakłady... Panie Dyrektorze, przez zakłady...
- Jak to przez zakłady?
- No tak zakładam się z ludźmi o rożne sprawy. Chce Pan, to mogę się i z panem założyć. Na przykład.. Już wiem! Mogę się z panem założyć o 10 tyś że pan ma kwadratowe jajka. Dyrektor śmieje się i przyjmuje zakład (chodzi przecież o duża sumę, on wie dokładnie, że nie ma kwadratowych jajek). Babcia mówi: Ponieważ jestem poważną osobą, a tu chodzi o dużo pieniędzy - jeśli się Pan zgodzi to przyjdę jutro o 10 z moim adwokatem i wtedy stwierdzimy kto zakład wygrał...
- Zgoda.
- A więc do jutra.
Dyrektor banku centralnego nie śpi całą noc, sprawdza kształt jajek no i jest przekonany że są okrągłe...
Następnego dnia przychodzi babcia z adwokatem, dyrektor ściąga spodnie. Babcia mówi, przepraszam, ale chodzi o tyle pieniędzy... Musiałabym jajka wziąć do ręki, żeby się przekonać, czy naprawdę nie są kwadratowe. Dyrektor zgadza się (chodzi przecież o dużą sumę). Po chwili adwokat babci zaczyna tłuc głowa o ścianę.
Dyrektor banku pyta:
-Co się dzieje z pani adwokatem?
-Ach, nic! Ja się z nim założyłam o 50 tys. euro, że dziś rano o 10-tej będę trzymała w ręku jaja dyrektora banku centralnego...
 
Przychodzi babcia do banku centralnego i chce wpłacić 10 000 000 na książeczkę. Ponieważ chodzi o tyle pieniędzy, wiec pracownicy banku kierują ją do Dyrektora banku, który po przekazanej informacji chce osobiście z babcią rozmawiać. Dyrektor pyta w jaki sposób babcia doszła do takiej sumy. Babcia mówi:
- Przez zakłady... Panie Dyrektorze, przez zakłady...
- Jak to przez zakłady?
- No tak zakładam się z ludźmi o rożne sprawy. Chce Pan, to mogę się i z panem założyć. Na przykład.. Już wiem! Mogę się z panem założyć o 10 tyś że pan ma kwadratowe jajka. Dyrektor śmieje się i przyjmuje zakład (chodzi przecież o duża sumę, on wie dokładnie, że nie ma kwadratowych jajek). Babcia mówi: Ponieważ jestem poważną osobą, a tu chodzi o dużo pieniędzy - jeśli się Pan zgodzi to przyjdę jutro o 10 z moim adwokatem i wtedy stwierdzimy kto zakład wygrał...
- Zgoda.
- A więc do jutra.
Dyrektor banku centralnego nie śpi całą noc, sprawdza kształt jajek no i jest przekonany że są okrągłe...
Następnego dnia przychodzi babcia z adwokatem, dyrektor ściąga spodnie. Babcia mówi, przepraszam, ale chodzi o tyle pieniędzy... Musiałabym jajka wziąć do ręki, żeby się przekonać, czy naprawdę nie są kwadratowe. Dyrektor zgadza się (chodzi przecież o dużą sumę). Po chwili adwokat babci zaczyna tłuc głowa o ścianę.
Dyrektor banku pyta:
-Co się dzieje z pani adwokatem?
-Ach, nic! Ja się z nim założyłam o 50 tys. euro, że dziś rano o 10-tej będę trzymała w ręku jaja dyrektora banku centralnego...
Co to jest 10 tyś?
 
Back
Top