Ziomeczki, takie pytanie od debila (chociaż do poziomu s....a chyba jeszcze nie upadłem). Zastanawiam się nad zakupem vpn (i nie, nie zrobię tego podczas Blek frajdej, tylko w ogóle
). Jak to jest z tymi torrentami, pobierając jakiś amerykański film, jest możliwe że właściciele praw autorskich (wytwórnia, polscy dystrybutorzy etc.) Mnie pozwą za seedowanie? Bo przecież chyba trzeba by mieć bota, żeby zaraz po skończeniu pobierania w dokładności co do bita nie zaczęło się seedowanie. Oczekuję samych pomocnych odpowiedzi i przy okazji polećcie jakieś, najtańsze vpn-y hue hue.