Co do TWD
Myślałem, że odcinek mi nie przypadnie do gustu, ale trzymał w napięciu. Fajny wątek. Nie sądzę by w tym świecie były szanse na odratowanie jej, po prostu postradała zmysły, no i stała się zagrożeniem.
PS: Mahon ma rację, a i możliwe, że niezłą aktorkę. Aż tak oglądałem odcinek widząc jak się stara i myśląc, że może dadzą jej większą rolę, a tu z końcem odcinka skończyła się jej dość długa egzystencja w serialu wraz z siostrą ;-) Tyrese spoko, że zrozumiał. Szkoda, że Carol nie powiedziała, że dlatego Rick ją wygnał ;-)
Chujnia tylko, że tak dają częściowo o wszystkich, spokojnie by to zmieścili jakoś. No i ogólnie, wolałbym chyba po 5 minut każdej z postaci, niż jedna cały odcinek. Ma to swój urok, można się wkminić w konkretną sytuację, a nie skakanie po miejscówkach, ale...
Dzięki za to Banshee, obczaję jak zachwalacie, a to, że kojarzy mi się ze "Skazańcem" (Fellon czy jak to tam było) to dodatkowo na plus ;D