Poza tym to wszystko legalnie niby "gdzieś leci", tylko mi się iść nie chce lub mi nie po drodze :-P
Ciekawe co jest kradzieżą większą i kończy się większą karą;) Dostęp do/"kradzież" rzeczy, które są za darmo w necie do którego za dostęp płacę, a potem za pobranie/obejrzenie tego nikt mi nie każe płacić przed faktem jak i po? Czy jakbym wbił się komuś do mieszkania, ukradł dekoder by móc "legalnie" coś obejrzeć na kanale TV, który ten ktoś ma w pakiecie :D Jesli ktoś ukradł sygnał bądź go rozpowszechnił zarabiając jakoś to jemu powinni uniemożliwić to, a nie czepiać się tych, którzy skorzystali ;-)
Ale do niedawna miałem ten dylemat co powyżej cRe. Tyle, że nie chciało mi się czekać 24h na premierę na w polskiej TV, dzień po amerykańskiej, powinno w tym samym czasie lecieć i u nas ;-)
A na poważnie, spoko Panowie, mocno byłem nastawiony i aż się wkurzyłem, ale fakt, że to żadne powody do większych nerwów ;D