Nieważne co sobie sędzia myśli, ma oceniać daną sytuację. Widząc dominację nie przerywa się pojedynku, jak ktoś przez 4minuty siedzi w dosiadzie to sędzia nie przerywa z litości walki. Sam nawet nie spojrzałem jak Brenneman wylądował, nie sądziłem, że może to wytrwać...ale potem jak powtórzyli to cóż, sędzia był tam, dba o bezpieczeństwo, a nie podnieca się walką, z decyzji on jest rozliczany, więc powinien śledzić uderzonego zawodnika bardziej niż ja, a ten...był przytomny i tyle.
Większą porażką było "poddanie" Rollera...