Sąsiedzi - plan pozbycia się

Bandera93

Oplot Challenge
Middleweight
Cześć,

proszę moderację o nieusuwanie tego istotnego tematu dla życia wielu sfrustrowanych ludzi ze względu na dziwnych sąsiadów.

Od około 2 miesięcy borykam się z problemem głośnych sąsiadów za ścianą, mieszkanie zostało wynajęte przez młodą parę, gdzie co weekend są libacje alkoholowe i chyba nosy, bo potrafią siedzieć do 6 rano.

Najgorsze jest to że owa para posiada super duet psiapsi, czyli kolejna parę, która melduje się co weekend, „kobiety” wydają piskliwe głosy i co drugie słowo to kurwa, chuj, kiedy sunrise.

Nie chce bawić się w policję, nie udało mi się złapać ich, żeby pogadać z tym typem, żeby zamknął w końcu mordę, ale z uwagi na mój dosyć krótki zapalnik może i lepiej bo bym z chęcią mu strzelił.

Macie jakieś sposoby na utrudnienie życia takim pasożyta? Za wszelkie porady będzie wdzięczny.
 
Cześć,

proszę moderację o nieusuwanie tego istotnego tematu dla życia wielu sfrustrowanych ludzi ze względu na dziwnych sąsiadów.

Od około 2 miesięcy borykam się z problemem głośnych sąsiadów za ścianą, mieszkanie zostało wynajęte przez młodą parę, gdzie co weekend są libacje alkoholowe i chyba nosy, bo potrafią siedzieć do 6 rano.

Najgorsze jest to że owa para posiada super duet psiapsi, czyli kolejna parę, która melduje się co weekend, „kobiety” wydają piskliwe głosy i co drugie słowo to kurwa, chuj, kiedy sunrise.

Nie chce bawić się w policję, nie udało mi się złapać ich, żeby pogadać z tym typem, żeby zamknął w końcu mordę, ale z uwagi na mój dosyć krótki zapalnik może i lepiej bo bym z chęcią mu strzelił.

Macie jakieś sposoby na utrudnienie życia takim pasożyta? Za wszelkie porady będzie wdzięczny.
Napisz do bravo
 
Cześć,

proszę moderację o nieusuwanie tego istotnego tematu dla życia wielu sfrustrowanych ludzi ze względu na dziwnych sąsiadów.

Od około 2 miesięcy borykam się z problemem głośnych sąsiadów za ścianą, mieszkanie zostało wynajęte przez młodą parę, gdzie co weekend są libacje alkoholowe i chyba nosy, bo potrafią siedzieć do 6 rano.

Najgorsze jest to że owa para posiada super duet psiapsi, czyli kolejna parę, która melduje się co weekend, „kobiety” wydają piskliwe głosy i co drugie słowo to kurwa, chuj, kiedy sunrise.

Nie chce bawić się w policję, nie udało mi się złapać ich, żeby pogadać z tym typem, żeby zamknął w końcu mordę, ale z uwagi na mój dosyć krótki zapalnik może i lepiej bo bym z chęcią mu strzelił.

Macie jakieś sposoby na utrudnienie życia takim pasożyta? Za wszelkie porady będzie wdzięczny.
Pogadaj z tym typem, a jak będzie sapał to zadzwoń po kolegę, wyjaśnij kurturarnie że ty chcesz spać i chuj cię to obchodzi.
 
Temat ma potencjał, jestem ciekaw dalszych losów.

Mój sąsiad miał kiedyś taki problem z moim drugim sąsiadem. Notorycznie głośna muzyka, a że miał małe dziecko to było dość problematyczne. Zszedł do niego raz poprosić, żeby to ściszył bądź wyłączył - nie podziałało. Zszedł drugi również bez skutku. Za trzecim razem przypierdolił mu w głupi ryj od razu po otwarciu drzwi. Zadziałało.
 
Nie no ale tak serio poza argumentem siły nie widzę innego rozwiązania. Też mam pierdolnietego sąsiada i to jakiś pies bo wychodząc na balkon widziałem, jak jego mundur się suszy a będąc ostatnio na dymku ino sie w tym utwierdziłem bo słyszałem jak pierdolił z jakimś ziomkiem o tym, że on mając klamkę nie będzie się pierdolił z kimś kto ma nóż....
No i co z tym idzie se pozwala na nocne impry. Raz się budzę o 3 w nocy bo trochę pochlałem i słyszę jak śpiewają nutę z gumisiów :juanlaugh:jak się zczaiłem co się odpierdala to zacząłem nakurwiac piąchą w ścianę i za chwilę zamknęli te mordy.
Ogólnie ciężki temat. Chuj wie jak to ugryźć. :zakręcony:
 
Nie no ale tak serio poza argumentem siły nie widzę innego rozwiązania. Też mam pierdolnietego sąsiada i to jakiś pies bo wychodząc na balkon widziałem, jak jego mundur się suszy a będąc ostatnio na dymku ino sie w tym utwierdziłem bo słyszałem jak pierdolił z jakimś ziomkiem o tym, że on mając klamkę nie będzie się pierdolił z kimś kto ma nóż....
No i co z tym idzie se pozwala na nocne impry. Raz się budzę o 3 w nocy bo trochę pochlałem i słyszę jak śpiewają nutę z gumisiów :juanlaugh:jak się zczaiłem co się odpierdala to zacząłem nakurwiac piąchą w ścianę i za chwilę zamknęli te mordy.
Ogólnie ciężki temat. Chuj wie jak to ugryźć. :zakręcony:
Podkradasz się na balkon wkładasz torbę koksu do jego suszących się spodni, a później zgłaszasz posiadanie narkotyków u funkcjonariusza. Ewentualnie pendrive’a z dziecięcym porno. Więcej nie wróci.
 
Wyruchaj mu tą wariatkę. Nafaszeruj ją dragami, a potem wyjmij bydlaka i pewnym acz prymitywnym głosem powiedz tylko:
-tuuu (wskazując na zaganiacza)
-teraaaazzzz
Jej kobiecy instynkt w połączeniu z narkotykami I Twoją pewnością siebie nie pozwoli się nie wyruchać.
Potem powiedz to sąsiadowi. Rozejdą się i zmienią mieszkanie.
 
Jak tak lubią chlać to zostaw im pod drzwiami zatrutą wódkę 30 minut i po temacie. W sekcji i tak wyjdzie że naćpani to nikt nie będzie nawet szukał powodu. Sprawa do szafy, oni do piachu, a ty będziesz mógł w końcu spokojnie czytać Leśmiana. :conorsalute:
 
Wczorajszy piątek był dosyć ciekawy, ponieważ młodzi patusi zaczęli robić lekki remont, czyli malować ściany i tynkować w aprobacie dwóch karyn, który cytuje „ kuwa, ja już chce te wakacje, ale będę się bawić w chuj”.

Tylko zaczęli to robić o 21:30…

Stąd po biciu w ściany towarzystwo o dziwo ucichło, natomiast wpierdolić mu trudno, bo najpierw chciałem go złapać w ustronnym miejscu na osiedlu, ale gość to jakiś alko ninja, bo nie udało mi się go nigdy zobaczyć ani księżniczki patus jakby nie wychodzili z domu.

Czytałem o zaklejeniu im zamka klejem konkretnym, żeby nie mogli wejść do swojej nory patusów, albo o specjalnych urządzeniach do bicia w ścianę przez 24H.

Często mają otwarte okno a mam łatwy dostęp z tarasu, żeby im coś wrzucić więc gówno czy rozpylić tym kurwia gaz też wchodzi w rachubę.

Przemyśle to dzisiaj i zrobię aktualizacje od czego zaczniemy.
 
Wyruchaj mu tą wariatkę. Nafaszeruj ją dragami, a potem wyjmij bydlaka i pewnym acz prymitywnym głosem powiedz tylko:
-tuuu (wskazując na zaganiacza)
-teraaaazzzz
Jej kobiecy instynkt w połączeniu z narkotykami I Twoją pewnością siebie nie pozwoli się nie wyruchać.
Potem powiedz to sąsiadowi. Rozejdą się i zmienią mieszkanie.
Ona brzmi jak ogrzyca z najbardziej zdechłej meliny i wyzywa go od jebanych szczochów i chyba nie chodzi do pracy.

Typowy pasożyt na słabszym organizmie, myśle że ruchanie tego ogra by nie dalo efektu, bo typ i tak by z nią był.
 
Wczorajszy piątek był dosyć ciekawy, ponieważ młodzi patusi zaczęli robić lekki remont, czyli malować ściany i tynkować w aprobacie dwóch karyn, który cytuje „ kuwa, ja już chce te wakacje, ale będę się bawić w chuj”.

Tylko zaczęli to robić o 21:30…

Stąd po biciu w ściany towarzystwo o dziwo ucichło, natomiast wpierdolić mu trudno, bo najpierw chciałem go złapać w ustronnym miejscu na osiedlu, ale gość to jakiś alko ninja, bo nie udało mi się go nigdy zobaczyć ani księżniczki patus jakby nie wychodzili z domu.

Czytałem o zaklejeniu im zamka klejem konkretnym, żeby nie mogli wejść do swojej nory patusów, albo o specjalnych urządzeniach do bicia w ścianę przez 24H.

Często mają otwarte okno a mam łatwy dostęp z tarasu, żeby im coś wrzucić więc gówno czy rozpylić tym kurwia gaz też wchodzi w rachubę.

Przemyśle to dzisiaj i zrobię aktualizacje od czego zaczniemy.
autoweld w zamek, podziala na pewno :lol:
 
Wczorajszy piątek był dosyć ciekawy, ponieważ młodzi patusi zaczęli robić lekki remont, czyli malować ściany i tynkować w aprobacie dwóch karyn, który cytuje „ kuwa, ja już chce te wakacje, ale będę się bawić w chuj”.

Tylko zaczęli to robić o 21:30…

Stąd po biciu w ściany towarzystwo o dziwo ucichło, natomiast wpierdolić mu trudno, bo najpierw chciałem go złapać w ustronnym miejscu na osiedlu, ale gość to jakiś alko ninja, bo nie udało mi się go nigdy zobaczyć ani księżniczki patus jakby nie wychodzili z domu.

Czytałem o zaklejeniu im zamka klejem konkretnym, żeby nie mogli wejść do swojej nory patusów, albo o specjalnych urządzeniach do bicia w ścianę przez 24H.

Często mają otwarte okno a mam łatwy dostęp z tarasu, żeby im coś wrzucić więc gówno czy rozpylić tym kurwia gaz też wchodzi w rachubę.

Przemyśle to dzisiaj i zrobię aktualizacje od czego zaczniemy.
coraz mocniejsze te narkotyki masz ukrobocie
 
Cześć,

proszę moderację o nieusuwanie tego istotnego tematu dla życia wielu sfrustrowanych ludzi ze względu na dziwnych sąsiadów.

Od około 2 miesięcy borykam się z problemem głośnych sąsiadów za ścianą, mieszkanie zostało wynajęte przez młodą parę, gdzie co weekend są libacje alkoholowe i chyba nosy, bo potrafią siedzieć do 6 rano.

Najgorsze jest to że owa para posiada super duet psiapsi, czyli kolejna parę, która melduje się co weekend, „kobiety” wydają piskliwe głosy i co drugie słowo to kurwa, chuj, kiedy sunrise.

Nie chce bawić się w policję, nie udało mi się złapać ich, żeby pogadać z tym typem, żeby zamknął w końcu mordę, ale z uwagi na mój dosyć krótki zapalnik może i lepiej bo bym z chęcią mu strzelił.

Macie jakieś sposoby na utrudnienie życia takim pasożyta? Za wszelkie porady będzie wdzięczny.
If you can't beat them, join them.
:juanlaugh:
 
Mieszkanie komunalka czy raczej podnajmują u kogoś? Z patusami jest ciężko. Akcjami typu uprzykrzanie im życia dasz im tylko powód do tego żeby w stosunku do Coebie byli jeszcze bardziej pojebani a chuj wie co takim głąbom siedzi w głowie. Zadzwonisz na psy - efekt będzie identyczny.
Jak podnajmują to najlepiej namierzyć właściciela i z nim porozmawiać, najlepiej jakbyś nie był jedynym sąsiadem, który zgłosi skargę.
 
Mieszkanie komunalka czy raczej podnajmują u kogoś? Z patusami jest ciężko. Akcjami typu uprzykrzanie im życia dasz im tylko powód do tego żeby w stosunku do Coebie byli jeszcze bardziej pojebani a chuj wie co takim głąbom siedzi w głowie. Zadzwonisz na psy - efekt będzie identyczny.
Jak podnajmują to najlepiej namierzyć właściciela i z nim porozmawiać, najlepiej jakbyś nie był jedynym sąsiadem, który zgłosi skargę.
Właśnie podnajmują i o dziwo na nowym osiedlu, gdzie najmy nie należą do najtańszych.

Nie są to pewnie typowe bieda patusy, ale się tak zachowują, po głosach i tematach jakie poruszają wydają się młodzi, myśle że mają gdzieś 25-28 lat i wydają się być takimi szczurkami po 50 kg.

Znaleźć właściciela będę się musiał namęczyć, bo to jest inna klatka i tam zupełnie nikogo nie znam.
 
Właśnie podnajmują i o dziwo na nowym osiedlu, gdzie najmy nie należą do najtańszych.

Nie są to pewnie typowe bieda patusy, ale się tak zachowują, po głosach i tematach jakie poruszają wydają się młodzi, myśle że mają gdzieś 25-28 lat i wydają się być takimi szczurkami po 50 kg.

Znaleźć właściciela będę się musiał namęczyć, bo to jest inna klatka i tam zupełnie nikogo nie znam.
zapytac zarzadcy budynku albo typa co zarowki wymienia, pogadalbym z nimi tylko na spokojnie ze to wszystko slychac u ciebie, a jak nie to z wlascicielem
 
Back
Top