Przed 1920.

mużykoł, 3 w 1.

Wtedy się okaże, że pod piramidami są tunele z dziecięcymi materacami a pod nimi amerykańskie biolaboratoria :mamed:
alex-jones-frown.gif
 
Prawda to? Przyznam, że takiej wersji historii nas w naszych prlowskich i postprlowskich szkołach nie uczyli.

Wersja była taka jak obecnie z Ukrainą.
Polacy, niewinni i nieświadomi, szli sobie ulicą i nagle bramy piekieł się otworzyły, wyskoczył z nich Hitler i zaczął zjadać Żydów! No i może trochę Polaków też, ale głównie Żydów! Głównie ginęli Żydzi i to oni wycierpieli najwięcej! Aj waj!

Uczciwie przyznaję, że mnie w szkole od początku tresowano taką wersją, nikt nigdy nie wspomniał o kontekście politycznym, sytuacji w Europie, itd.
Bardziej jak film Szpilberga niż faktyczna nauka historii.

Na szczęście od pierwszych klas podstawówki wykazywałem nieumiejętność socjalizacji, uznania nad sobą autorytetu (zwłaszcza starych bab) i zaufania do "funkcjonariuszy systemu" (nauczycieli też w to wliczam).

A Wy, jakie macie wspomnienia i doświadczenia ze swoich szkół w tamtych czasach?

Ciekawe czy to wszystko prawda :zakręcony:


 
Hitler nas napadł razem z bolszewikami, żeby nas obronić przed bolszewikami, których pokonaliśmy w międzywojnie?

:corn:
A bo Ty od razu z perspektywy "nas". To, że nas dojebali to chyba wiemy, ale tu o szerszym spojrzeniu mowa i o, pisaniu historii przez zwycięzców.
Nikttu nie napisał, że Polaków Hitler chciał ratować przed czymkolwiek.

To nie "my" jesteśmy pępkiem świata, a dla Hitlera to raczej Niemcy były na pierwszym miejscu :beczka:
 
A bo Ty od razu z perspektywy "nas". To, że nas dojebali to chyba wiemy, ale tu o szerszym spojrzeniu mowa i o, pisaniu historii przez zwycięzców.
Nikttu nie napisał, że Polaków Hitler chciał ratować przed czymkolwiek.

To nie "my" jesteśmy pępkiem świata, a dla Hitlera to raczej Niemcy były na pierwszym miejscu :beczka:
To że zwycięzcy piszą historię to jest banał i oczywistość, Amerykanie, Żydzi i Sowieci mocno sterowali narracją po wojnie przez dekady i dalej to robią, wszystkie swoje brudy chowają pod dywan, z resztą nie tylko oni, o brudach i zbrodniach Japonii praktycznie nic się nie mówi bo po wojnie stanęli po stronie dobra czyli Aliantów.

Co do Hitlera, jego miłość do przybranej ojczyzny było widać w ostatnim miesiącu gdzie obywatele Niemiec byli masakrowani, a on chował się w bunkrze i kontynuował przegraną wojnę.
 
To że zwycięzcy piszą historię to jest banał i oczywistość, Amerykanie, Żydzi i Sowieci mocno sterowali narracją po wojnie przez dekady i dalej to robią, wszystkie swoje brudy chowają pod dywan, z resztą nie tylko oni, o brudach i zbrodniach Japonii praktycznie nic się nie mówi bo po wojnie stanęli po stronie dobra czyli Aliantów.

Co do Hitlera, jego miłość do przybranej ojczyzny było widać w ostatnim miesiącu gdzie obywatele Niemiec byli masakrowani, a on chował się w bunkrze i kontynuował przegraną wojnę.
Myślę, że tam na końcu to z Hitlera to już tyle zostało co z Bidena, ale oczywiście nie wiem tego i nie to jest sednem.
Natomiast jedna rzecz mnie ostatnio zaintrygowała.

Nie wiem czy też to widzisz (czy tylko u mnie takie rzeczy wyskakują :awesome: ) ale na tt jest w chuj "apologetów" Hitlera i nazistów i różne fantastyczne teorie się tam przewijają.
Na przykład taka, że Żydzi doprowadzili do takiej degrengolady obyczajowej, że to właśnie był powód sukcesu nazistów w Niemczech.

W szkole to zawsze było przedstawiane tak jak dzisiaj z Ukrainą i Rosją, że wszyscy żyli w pokoju i nagle bramy piekieł się otworzyły i wyskoczył z nich Hitler ze swoimi demonami i zaczął mordować w całej Europie Żydów i Polaków, bez powodu, czyste zło. Cały naród niemiecki wpadł w jakąś hipnozę i mordował co się ruszało.
Pamiętam, że nazistów przedstawiano jako barbarzyńców co palili publicznie książki, a wiadomo, że to przejaw barbarzyństwa więc z automatu opinia się wyrabia... ale nikt nigdy nie mówił jakie to były książki, na tt twierdzą, że to właśnie był żydowskie książki o tej degrengoladzie obyczajowej, którą widzimy dzisiaj.

Daleko mi do wierzenia we wszystko (a nawet w cokolwiek) co świeci mi w oczy z niebieskich ekranów... ale ciekawostka:

ostatnio zacząłem czytać książkę Golem (czytałeś to?) pewnego żydowskiego autora, na obwolucie była jego krótka charakterystyka i wspomniano, że m.in. jego książki palili na tych stosach... no i powiem Ci, że jak tak sobie czytam to... a tam główna postać ma różne schizy i wizje, np. o jakimś bożku (albo demonie), który właśnie jest obojnakiem albo jakimś dwupłóciowcem, itp. itd.

1722117764118.png


p.s.
fajnie by było pogadać, ale pisanie takich elaboratów to będzie problem i przekazanie wszystkich myśli z tym związanych może się okazać niemożliwe i mogę nawet zostać źle zrozumiany (a zdarzało się to już tutaj :korwinlaugh: )
 
Nie wiem czy też to widzisz (czy tylko u mnie takie rzeczy wyskakują :awesome: ) ale na tt jest w chuj "apologetów" Hitlera i nazistów i różne fantastyczne teorie się tam przewijają.
Na przykład taka, że Żydzi doprowadzili do takiej degrengolady obyczajowej, że to właśnie był powód sukcesu nazistów w Niemczech.
Też mi wyskakują takie rzeczy, obserwuję trochę "prawaków" i algorytm Elona dostarcza mi różnych rewelacji. Większość z tego co mogę zweryfikować to przeważnie bzdury, unikam też wpisów bez poważnych źródeł. Oczywiście zaraz się pojawia argument, że książki pisane z perspektywy aliantów są mało obiektywne względem trzeciej rzeszy i pewnie jest w tym część prawdy, ale i tak wolę rzetelną pracę historyczną z niedomówieniami od wypocin randomów w Internecie. Czytałem biografię Hitlera - Iana Kershewa i upadek trzeciej rzeszy Wiliama Shirera i uważam, że to jest dobry start żeby się zapoznać z tematem. Z resztą mój złoty standard biografii Napoleona był pisany przez Anglika, więc ciężko go posądzić o przychylną perspektywę.
 
Też mi wyskakują takie rzeczy, obserwuję trochę "prawaków" i algorytm Elona dostarcza mi różnych rewelacji. Większość z tego co mogę zweryfikować to przeważnie bzdury, unikam też wpisów bez poważnych źródeł. Oczywiście zaraz się pojawia argument, że książki pisane z perspektywy aliantów są mało obiektywne względem trzeciej rzeszy i pewnie jest w tym część prawdy, ale i tak wolę rzetelną pracę historyczną z niedomówieniami od wypocin randomów w Internecie. Czytałem biografię Hitlera - Iana Kershewa i upadek trzeciej rzeszy Wiliama Shirera i uważam, że to jest dobry start żeby się zapoznać z tematem. Z resztą mój złoty standard biografii Napoleona był pisany bez Anglika, więc ciężko go posądzić o przychylną perspektywę.
Tak, no właśnie nie chcę być źle zrozumianym, że ja też wierzę w te twitterowe rewelacje, ale lubię sobie czasami coś podważyć i się nad tym zastanowić samemu, dodatkowo dzięki za te tytuły bo ich nie czytałem (a jeszcze jakbyś podrzucił tę biografię Napoleona to też by było fajno).

W każdym razie, chodzi mi głównie o to, że cała historia II WŚ jest, mam wrażenie, mocno... jakby to powiedzieć... "stworzona" po wszystkim.
Mam na myśli warunki polityczno-społeczne przed wojną, które do tego doprowadziły.

Tak jak dzisiejsza narracja o Ukrainie jest zafałszowana bo każdy mówi i demonie Putinie co chce zjadać ukraińskie dzieci dla zabawy, ale nikt nie chce pamiętać ani mówić o warunkach polityczno-społecznych, które do tego wszystkiego doprowadziły.

Za dużo do klepania na klawie, UFC leci.

Jak Ci przyjdą do głowy jeszcze jakieś tytuły ale właśnie z kategorii prac historycznych a nie fantastycznych (jakimi nas karmią od zawsze) to podrzuć.
 
Tak, no właśnie nie chcę być źle zrozumianym, że ja też wierzę w te twitterowe rewelacje, ale lubię sobie czasami coś podważyć i się nad tym zastanowić samemu, dodatkowo dzięki za te tytuły bo ich nie czytałem (a jeszcze jakbyś podrzucił tę biografię Napoleona to też by było fajno).

W każdym razie, chodzi mi głównie o to, że cała historia II WŚ jest, mam wrażenie, mocno... jakby to powiedzieć... "stworzona" po wszystkim.
Mam na myśli warunki polityczno-społeczne przed wojną, które do tego doprowadziły.

Tak jak dzisiejsza narracja o Ukrainie jest zafałszowana bo każdy mówi i demonie Putinie co chce zjadać ukraińskie dzieci dla zabawy, ale nikt nie chce pamiętać ani mówić o warunkach polityczno-społecznych, które do tego wszystkiego doprowadziły.

Za dużo do klepania na klawie, UFC leci.

Jak Ci przyjdą do głowy jeszcze jakieś tytuły ale właśnie z kategorii prac historycznych a nie fantastycznych (jakimi nas karmią od zawsze) to podrzuć.
 
Back
Top