Proszę o normalne odpowiedzi

Malymaja

WSOF
Lightweight
Trzy lata temu miałem odmę płucna (samoistną), rok temu pytałem lekarza czy mogę trenować zapasy odp mi że mogę choć istnieje możliwość ponownego pęknięcia płuca, dokładnie 18 dni temu pytałem innego lekarza czy mogę trenować zapasy odp mi że nie ma takiej opcji, wiecie coś na ten temat może macie znajomych którzy mieli odmę i podobny problem do mojego.Venom może ty znasz fightera który miał odmę i powiesz czy trenuje on dalej czy zakończył karierę
 
Może nie do końca idealnie na temat ale może pomoże.
Czy po odmie można nurkować, skakać ze spadochronem, na bungee etc.?
Wszelkie gwałtowne zmiany ciśnienia są stosunkowo niebezpieczne dla osób, które przebyły odmę opłucnową. Należy więc unikać tego typu sportów, gdyż istnieje ryzyko nawrotu choroby.

Czy po odmie można uprawiać sporty lekkoatletyczne?
Wszelkie sporty, które nie wymagają nagłego wysiłku (np. podnoszenie ciężarów) są wskazane, gdyż zwiększają wydolność płuc i je wzmacniają, tak więc nie musimy odmawiać sobie biegania, jazdy na rowerze, nartach, windsurfingu etc. Oczywiście wszystko z umiarem i zdrowym rozsądkiem
icon_e_smile.gif
Wg mnie osobiście powinieneś unikać tego sportu
 
Nie powinieneś według mnie. Jak już, to powinno to być bardziej jakieś łagodne ćwiczenie, a nie solidny trening.



I na przyszłość- pisz znaki interpunkcyjne, bo tego nie da rady czytać.
 
Przykra sprawa,



Ja bym na twoim miejcu skontaktował się z jak największą liczbą lekarzy i każdego zapytał o potencjalne ryzyko i ewentualne skutki/komplikacje.



Z lekarzami to jest tak, że jeden przy najmniejszym ryzyku powie Ci, że absolutnie nie powinieneś trenować i koniec, osobiście bym się nie zniechęcał, wziąłbym pod uwagę ryzyko i wszystko dokładnie przemyślał.



Moim zdaniem nigdy nie powinno się zniechęcać/poddawać.
 
Moim zdaniem jednak, z pękniętym płucem, jak ktoś jebnie Tobą suplex'a o ziemię to nic dobrego się nie stanie.
 
Jasne, że nic dobrego się nie stanie, ale to co ma zrobić, siedzieć i nic nie robić?



Ryzyko kontuzji jest ZAWSZE, można je minimalizować. Ale przed wszystkim trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie jak bardzo zależy nam na danym sporcie i ile jesteśmy w stanie zaryzykować.
 
Wydaje mi się, iż każdy przypadek jest indywidualny, także to, że ktoś coś może nie do końca będzie dla Ciebie miarodajne. Musisz polegać na opinii lekarzy na temat Twojego stanu. Z mojej strony pozostaje życzyć tylko zdrowia i powodzenia.
 
sam mam chorobe kregoslupa (tak, wiem, to nie odma) przy ktorej nie mialem uprawiac sportu przez dluuugi czas (podawali po 4-5 lat conajmniej, ze moge zapomniec o czymkolwiek). zarowno rehabilitant jak i lekarz twierdzili, ze silowych sportow czy nawet druzynowych powinienem mocno unikac. choroba spowodowana byla szybkim podrosnieciem, kregi nie ogarnely i zaczely sie scierac, bol przechujowy, z poczatku mialem problemy z samym poruszaniem sie. po roku po chorobie, rehabilitacji, basenach etc, zaczalem delikatnie uprawiac sporty druzynowe unikajac jakichs starc mocniejszych, troche sie balem. teraz (3 lata po szpitalu w sumie) latam jak glupi, robie wszystko jak kiedys, o plecach zapominam (czesto ludzie pytaja, a ja nie wiem o co chodzi), na silownie chodze bardzo czesto (z tym ze tu unikam np martwego, ogolnie na wolnym ciezarze na plecy), gram w koszykowke rekreacyjnie.



ckliwa historia wyszla, ale chuj tam.



w skrocie: czasem lekarze pierdola. oczywiscie musialem sie troche naplywac na basenie i jakos ten kregoslup wspomoc miesniem, to samo na nogach, ale dalo rade.



jedynie ortopeda mowil, ze przy odpowiedniej diecie wspomagajacej kosci i miesnie (bialka glownie, caly czas w sumie tak jem) da rade jakos to ogarnac, miaal troche racji dlatego konsultuj sie z roznymi specjalistami.
 
Jeśli do tej pory nie uprawiałeś zapasów zawodowo, to ja bym radził zabrać się za inny sport, na pewno wybierzesz coś, co cię będzie kręcić, a może boks rekreacyjnie?
 
Stosuj Zemaire, nie pal, samolotem też bym uważał, a co do mma, jak odma była duża- zapomnij







Ps. Tak - google
 
Warto wydac pare zl i udac sie do lekarza, ale sportowego. Maja oni znacznie wieksze pojecie z czym sie wiaze uprawianie danego sportu. Co zwykly pulmonolog wie o treningu zapasniczym ? Bo i skad ma wiedziec. Pojdz do polecanego ( sprawdz chocby w necie ) lekarza z kompletem badan, przeswietleniami i opisami i nich sie wypowie. Jak powie ze nie, to tego bym sie trzymal.
 
odma to przbicie opłucnej, nie płuc, przy przebiciu płuca zazwyczaj duszności miewa sie do końca życia. u mnie profesor kiedyś opowiadał o chłopaku, który miał odmę samoistną i generalnie później nic mu nie dolegało przez jakiś czas, odnowiła się po kilku latach i musiał z większych wysiłków rezygnować, ogólnie odnawianie się odmy samoistnej to ok 40% przypadków. praktyki lekarskiej jeszcze nie mam więc nie znam wielu przypadków, ale chyba sam bym się nie zdecydował trenować zapasów
 
lekarz mi powiedział że to jest ryzyko bo płuco może znowu pęknąć, a wtedy czeka mnie operacja (wycięcie kawałka płuca), mam 21 lat (troje dzieci-wytłumaczę od razu jedno moje, a dwójka w sumie też moje ale nie z krwi i kości), nie tłumacze się ale nie chce żebyśie pisali że ja to patologia bo mam trójkę dzieci w takim wieku, wynajmuje ze swoją kobieta mieszkanie i boję się tego bo wiadomo mogę stracić pracę kto będzie chciał przyjąć kogoś bez kawałka płuca
 
A póki co to tylko ja pracuje, nie żebym się zalił, pytam bo nie wiem czy ryzykować czy naprawdę iść do lekarza sportowego który powie mi konkretnie co i jak, a wybrałem zapasy bo kocham ten sport, uwielbiam oglądać walki mma gdzie walczą zapaśnicy nic mnie tak nie jara jak walki w klatce zapaśników na zasadach mma.
 
o ile przy odmie przy dużej dbałości o płuca oddychać będziesz mógł spokojnie przez życie, tak po segmentektomii oddechu jak wcześniej złapać mógł nie będziesz. chyba nie ma co się narażać.
 
Myślę że tutaj kwestią jest to jakie oczekiwania masz wobec treningów. Jeśli chcesz to robić dla siebie z czystej miłości do tego sportu, to prawda jest taka że żaden lekarz Cię przed tym nie powstrzyma. Jesli chcesz robić to wyczynowo, wówczas powinieneś na spokojnie przemyśleć czy jest to rozsądnym rozwiązaniem w Twojej sytuacji zdrowotnej. Jeden lekarz powie Ci że nie powinieneś się przemęczać, drugi zaleci Ci ćwiczenia w formie rehabilitacji. Ale wszystko ogranicza się do tego jak bardzo chcesz się angażować w to co robisz. Może nie jest to konkretna odpowiedź na pytanie, ale ja na Twoim miejscu spróbowałbym się zastanowić jak sam czuję się ze swoim ciałem i zdrowiem i czy uważam że jestem w stanie podejmować ryzyko. A ryzyko jest i zawsze będzie, tutaj nie ma wątpliwośći, nie ważne czy masz jakieś komplikacje zdrowotne czy nie, w sporcie kontaktowym można się nabawić kontuzji na każdym kroku. Koniec końców płuca to chyba najistotniejszy organ jeśli chodzi o sport, bo to on daje Ci paliwo i jeśli Twój organ szwankuje w jakimś stopniu, to musisz sobie zdawać z tego sprawę i liczyć się ze wszystkimi konsekwencjami z tym związanymi.
 
Jeżeli chcesz zostać przy sportach walki, to chyba doradzałbym ci zmienić na bjj. Na zawodowstwo bym się nie pisał. Kulanka dla siebie jak najbardziej, nie zaszkodzi. Zapasy są chyba bardziej ryzykowne. Poprawcie mnie, jeżeli się mylę, bo nie trenowałem, ale w zapasach siła rzutu często jest znacznie większa niż w bjj i rzucenie ciałem z taką siłą, jak robi się to na zapasach może być szkodliwe. W bjj masz częściej podcięcia, przy których tak mocno nie upadasz, same rzuty są pewnie słabsze niż te w zapasach. Choć jeżeli byś chodził na zapasy tylko na trening a nie jeździł na zawody, to pewnie nic by ci się nie stało, myślę że koledzy nie rzucali by tobą na tyle mocno, żeby cię uszkodzić. ;)
 
To może tak jak polecono, póki co bieganie, zwiększanie wytrzymałości płuc, po roku czy dwóch zrobisz badania, może będą większe szanse...jak nie to trudno i widocznie nie tak miało być w Twym życiu. Powodzenia i z rodziną i zdrowiem.



BJJ? Może lepiej nie odłączać organizmu i płuc od tlenu za bardzo. Tak od razu mi duszenia na myśl przyszły...
 
Damian piszesz takie głupoty, że głowa boli. Może z uwagi na godzinę.



Do autora: Nie znam trenera, który przed przyjściem nie chciałby zobaczyć zaświadczenia od lekarza sportowego, że wszystko gra. O to trener powinien poprosić, bez względu na wiek. Udaj się do lekarza sportowego, on wszystko wyjaśni. Ale masz i tak ciężko z tego co piszesz, więc zastanów się dobrze na tematem czy warto podejmować nawet potencjalnie małe ryzyko.
 
może to inny kaliber dolegliwości ale miałem coś w ten deseń







3 lata temu na prześwietleniu do badań okresowych wyszły mi zmiany w prawym płucu, prawdopodobnie po niedoleczonym przeziębieniu i papieroski od 15 roku życia



warunkowo dopuścili mnie do służby, można powiedziec, że po znajomości



zalecono mi sport







postanowiłem się zabrac za siebie; zacząłem biegac, pływac, potem siłownia i latem maratony rowerowe - wszystko z umiarem ale często



zmiany zniknęły
 
Nie czytałem wszystkich komentarzy, także nie wiem, co Ci koledzy konkretnie radzili. Powiem tak: Gościu, masz kobietę i dzieci, a to są już konkretne zobowiązania. Pierdol te zapasy, bo jak Ci się coś stanie to dzieciaki będą miały ojca - półinwalidę. Pasja pasją, ale rodzina jest najważniejsza. Pozdro
 
Dzięki chłopaki za dobre rady, trochę się bałem że dostanę pojazd za zakładanie nowego tematu ale obyło się bez tego, jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.
 
Jak dla mnie powinienes do jak najwiekszej liczby lekarzy sie udac. Prawdopodobnie kazdy bedzie Ci mowil co innego ale im wiecej opini tym lepiej
 
Back
Top