Polityka

TheChosen1, czy ja coś napisałem o tym, kto stracił, a kto zarobił? :-) Napisałem tylko że cena złota wyrażona w dolarach (bo już np. w nieruchmościach tak) nie jest stabilna. Od 1971 roku od 44 $ za uncję do ponad rekordowych 1900$ w 2011 roku. W okolicach 1000 $ jest dopiero od 2007 roku i mocno wariuje.

Nikt mnie nie przekona, że jest lepszy materiał zabezpieczający dobytek na wypadek kryzysu, niż złoto:)


Inwestorzy, których szanuję najbardziej mają inne zdanie na ten temat. Jim Rogers uważa, że najlepszym aktywem na przyszłość jest ziemia, złoto dopiero w czasie głebokiego kryzysu.



http://dorzeczy.pl/id,3584/Minister-Skarbu-Wszystkie-chwyty-dozwolone-stenogram.html



Lepsze od Monthy Pythona.
 
@Jakub, ja mowie o sprzedazy zlota po krachu, gdy ludzie zaczna sie juz wykruszac przez obciazenia kredytowe i domy beda sie zwalniac, lecz juz bedzie widac jaskolki ozywienia gosp.
 
Tylko złoto ma tę przewagę nad ziemią, że jest je łatwiej sprzedać w mniejszej ilości - w razie pilnej potrzeby.


Co do samej istoty nie zamierzam się spierać, bo oczywiście ziemia czy nieruchomości są także znakomitym materiałem akumulacji majątku.
 
Wg. mnie w takiej sytuacji jaka jest, nalezy kupić złoto. Po krachu, jak ludzie zaczną sie sypać z kredytami przez hiperinflację, można kupić nieruchomość, jako zabezpieczenie kapitału, bo złoto będzie systematycznie tracić.




W czasie hiperinflacji złoto zyskuje, a nie traci, to raz. Dwa, na razie jej nie widać, z czarnych scenariuszów bardziej prawodopobne kryzys i głeboka depresja albo długoletnia inflacja - niekoniecznie hiper.




Tylko złoto ma tę przewagę nad ziemią, że jest je łatwiej sprzedać w mniejszej ilości - w razie pilnej potrzeby.


Tylko ziema ma tę przewagę nad złotem w czasiej głębokiej depressji, że daje owoce. Dodatkowo dopóki w Europie, USA i Kanadzie żywność nie będzie tak droga, że politycy bedą musieli się zgodzić na jej import na wielka skale, to przez protekcjonistyczną politykę rolną ziemia będzie zysykiwać na wartości.
 
Ale to już czysta abstrakcja. Raz, że żyjemy w PL a nie w USA, dwa, że żeby ziemia dała owoce, to trzeba ją umieć uprawiać. Daj Krakowiakówi, czy Warszawiakowi kawałek ziemi i powiedz, żeby mu "dała owoc":))


Oczywiście jest to jakiś atut, zgadzam się.
 
Chyba sie nie wyrazilem precyzyjnie, a więc:



zakup złota->kryzys->hiperinflacja->spadek cen mieszkan->koniec hiperinflacji/pierwsze sygnaly ozywienia->sprzedaz zlota->kupno nieruchomosci.
 
Ale to już czysta abstrakcja. Raz, że żyjemy w PL a nie w USA, dwa, że żeby ziemia dała owoce, to trzeba ją umieć uprawiać. Daj Krakowiakówi, czy Warszawiakowi kawałek ziemi i powiedz, żeby mu "dała owoc":))


W Polsce mechanizm ten sam, dwa - przecież nie chodzi tu jedynie o sadzenie ziemniaków... Praca, kapitał i ziemia. Mówi Ci to coś :-)?



sprzedaz zlota->kupno nieruchomosci. Cena nieruchomości wyrażona w złocie jest bardzo stabilna.
 
Teraz rzeczywiscie chyba beda saczyli obyczajowke, z lekkimi przyprawami (wykupienie dlugow). Ciekawe zreszta kto ustala klucz w terminarzu i tresci tych publikacji...



Mega wtopa, to oslabienie Polski jako strategicznego partnera... Jak tu z naszymi sie dogadywac, kiedy moze ktos to nagrywa teraz, albo nagra "komentarz do sprawy" pozniej?



Przeciez - pomijam kwestie Belki, bo tu grzaski grunt - tak sie robi polityke. To jakby przyspiewki zabrac kibicom pn i zadac od nich wyrazania emocji 13 zgloskowcem, oczywiscie politycznie poprawnym.
 
Mówi - ale dla przeciętnego obywatela nstręcza tyleż samo problemów co sadzenie ziemniaków :D
 
Tak a propos inwestycji oglądałem ostatnio nawet niezły film, a mianowicie Margin Call i przypomniał mi się dobry tekst, który wklejam poniżej :
Kryzys pożyczek hipotecznych w skali micro na przykładzie baru.


Helga jest właścicielką baru. Zdaje sobie sprawę, że w zasadzie wszyscy jej klienci są bezrobotnymi alkoholikami, nie mogącymi pozwolić sobie na dalsze picie ze względu na brak pieniędzy. Aby rozwiązać ten problem wprowadza plan marketingowy pozwalający jej klientom pić dalej i płacić po pewnym czasie.
Helga dokładnie śledzi ilość skonsumowanego alkoholu i na tej podstawie przyznaje pożyczki klientom. Wieści o Barze Helgi • pij teraz, płać później • rozchodzą się błyskawicznie na skutek czego nowi klienci walą drzwiami i oknami. Wkrótce jej bar staje się nr 1 w mieście pod względem ilości sprzedanego alkoholu.
Jako, że alkohol nie wymaga natychmiastowej zapłaty, Helga decyduje się podnosić regularnie ceny piwa i wina. Nikt nie protestuje.
W konsekwencji, wielkość sprzedaży oraz zyski księgowe błyskawicznie rosną. Młody i dynamiczny vice prezes lokalnego banku widząc tempo rozwoju baru decyduje się zwiększyć limit lini kredytowej Helgi. Ta z kolei nie ma nic przeciwko zwiększeniu zadłużenia traktując wierzytelność względem bezrobotnych alkoholików jako zabezpieczenie.
Vice prezes zostaje wynagrodzony sześciocyfrowym bonusem.
W centrali banku expert od handlu produktami pochodnymi wymyśla sposób jak zarobić krocie na prowizjach i przekształceniach. Zamienia więc pożyczki konsumenckie klientów baru Helgi na Piwne Obligacje, które następnie zostają przepakowane i sprzedane na międzynarodowych rynkach obligacji.
Obligacje Piwne otrzymują od agencji ratingowych najwyższą możliwą ocenę. Naiwni inwestorzy nie zdają sobie sprawy, iż sprzedany im produkt jest w praktyce długiem bezrobotnych alkoholików. Cena obligacji ciągle rośnie i wkrótce staje sie gorącym produktem wśród największych domów maklerskich.
Traderzy otrzymują sześciocyfrowe bonusy.
Pewnego dnia, pomimo że cena Piwnych Obligacji bije nowe rekordy, pewien manager oceniający ryzyko w lokalnym banku decyduje, że już najwyższy czas aby domagać się zapłaty za Piwne Obligacje od klientów baru Helgi. Informuje więc Helgę, która domaga się zapłaty od swoich klientów. Jako, że są bezrobotnymi alkoholikami nie są w stanie spłacić długów. Helga nie ma z czego spłacić swoich długów. Ogłasza więc bankructwo. Bar zostaje zamknięty, a Helga zwalnia 11 pracowników.
W ciągu nocy cena Piwnych Obligacji spada o 90%. Spadek ceny obligacji rujnuje sytuację finansową lokalnego banku. Uniemożliwia także przyznawanie nowych pożyczek. Wstrzymanie kredytowania niszczy lokalne firmy.
Dostawcy Baru Helgi, którzy wcześniej przyznali jej znaczne odroczenia w płatnościach, zainwestowali także środki z funduszy emerytur pracowniczych w Piwne Obligacje. Muszą teraz odpisać stratę w wysokości 90%.
Dostawca wina do Baru u Helgi także ogłasza bankructwo, zamykając biznes, który przetrwał przez trzy pokolenia. Dostawca piwa zostaje przejęty przez konkurenta, który natychmiast zwalnia 150 osób.
Na szczęście bank, firma brokerska oraz ich szefowie zostali uratowani rządowym programem natychmiastowej bezzwrotnej pożyczki jako dokapitalizowania banku.
Wszyscy otrzymują sześciocyfrowe bonusy.
Pieniądze niezbędne do ratowania banków pochodzą z podatków płaconych przez niepijących pracowników klasy średniej, którzy nigdy nie odwiedzili Baru u Helgi.
 
Nowe tasmy z tego co widze, to bedzie poziom pudelka i paradoksalnie to one pograza rzad Tuska ostatecznie, bo ludzie sa za glupi by zrozumiec o co chodzilo Belce z Sienkiewiczem.
 
Ja tam dalej czekam na taśmy z Kulczykiem, chociaż powoli zaczynam powątpiewać, że się doczekam.
 
Dzisiejsze tasmy na plus dla politykow.



1. Sikorski wysmiewa nasze kompleksy, brak dumy narodowej, robienie laski Amerykanow - dobrze mowi, polac mu



2. Tusk miesza z blotem Camerona za probe antypolskich reform socjalnych - z jednej strony nie dziwie sie Cameronowi, a z drugiej plus dla Tuska, bo w koncu w interesie Polakow wystepuje, az sie zdziwilem
 
Ta sprawa musi zostać rozwiązana "z głową", Tusk i tak przegra przez nią wybory, nie może być tak, że trzech kelnerów (niezależnie kto za nimi stoi) sprowadzi państwo na kolana. Na krótką metę rozumiem postawę opozycji, jednak trzeba myśleć o przyszłości, czy następny rząd również ma się przewrócić przez nagrane prywatne rozmowy? To jest absurd, wikileaks było dużo większą aferą bo publikowano oficjalne depesze, jednak nie spowodowało to natychmiastowych upadków rządów.



Zastanawia mnie jedna sprawa, studio nagrań działało w kilku restauracjach, od kilku miesięcy. Teraz ktoś steruje tymi przeciekami w taki sposób by np. nie spalić PSL-u, nie wierzę, że ludowcy nie jadają na mieście i nie lubią pogadać przy flaszce. Podobnie ma się sprawa opozycji, czy PiS-owcy, SLD, czy Palikot nie odwiedzali tych knajp? Jak zrobić szybkie wybory przed wyjasnieniem kto ma pozostałe nagrania, i kto może być szantażowany? A co się stanie jeśli jutro ukaże się nagranie na którym, na Rydzyka przeklina Kaczyński, lub kombinuje coś Hofmann?



Jednym wyjściem jest udawanie, że nic się nie stało, że to prywatne rozmowy bez znaczenia, tak jak robi to Donald. Jeżeli teraz nie pozwolimy by sprawy zostały wyjasnione przez instytucje państwa (prokuratura), to następna władza będzie sparaliżowana strachem od samego początku. Dlatego uważam, że opozycja powinna robić hałas w mediach, wskazywać kto jest skompromitowany, dać czas prokuraturze i grać pod wynik wyborów, nie powinna doprowadzać do zmiany rządu, i tworzyć precedensu.



Dopiero wybory muszą odsiać ziarno od plew.
 
wyobrazcie sobie gdyby ktos w restauracji podsluchal ministrow Camerona, Merkel czy Hollanda jak gadaja z biznesmenami/lobbystami, innymi politykami czy szefami waznych instytucji panswa...
 
http://www.fakt.pl/polityka/tasmy-wprost-sikorski-i-rostowski-oraz-kawal-o-burdelach-i-cenach-,artykuly,469776.html
 
Hehhe nie czytam faktu ale potem kliknalem tu:



http://www.fakt.pl/polityka/ile-sa-warte-tasmy-z-rozmowami-politykow,artykuly,469327.html



20k? To oczywiscie nie pokryje kosztow operacyjnych, ktos to niezle dotuje :)
 
Z tymi opublikowanymi zaratami i rozmowami na tematy prywatne to ostre przegiecie. Takich rzeczy nie powinno sie publikowac i za to powinno sie karac. Calkiem co innego rozmowa Belki z Sienkiewiczem, a calkiem co innego jak sobie Sikorski z Rostowskim zarty opowiadaja i jeszcze ten tytul ktory sugeruje ze chodza na kurwy...
 
@Karatek: oczywscie, ale pewnie wiecej teraz takich bedzie...

Co ciekawe, mnie te zarty smiesza. No pomine ten z obroza, jakos mnie nie rozbawil, ale pozostale - dobre :)

W naglowku chodzi pewnie o wypowiedz "To bardzo przystępnie". Pamietam jak chyba Kaczynskiego w jakiejs debacie (albo Tuska? Juz nie pamietam...) zaczeli dopytywac o ceny detaliczne poszczegolnych produktow, co mialo by niby udowadaniac, kto blizej spoleczenstwa... Wiec tu Rostowski wykazuje bliskosc spoleczenstwa :)





• To bardzo przystępnie • zachwyca się Rostowski
 
Widzialem :) Dobre wystapienie Wiplera, spodobalo mi sie jak powiedzial, ze nie nagrali LESZCZY :D Taki mlodziezowy sie robi Wipler w tym KNP :)



Dzihados: i paradoksalnie to wlasnie te zarty bardziej pograza PO niz sprawa dodrukowania pieniedzy i zlamania konstytucji :)
 
@Karateka: Pewnie tak. Dziwie sie tylko, czemu ludzie oczekuja, ze politycy w zyciu codziennym sa "ladniejsi" niz oni sami.



Slucham 3ki, wlasnie zadzwonil sluchacz i powiedzial ze na twiterze ktorys z doradcow Putina powiedzial, ze Polska nie powinna byc niezaleznym panstwem i powinna zostac poddana rozbiorom. Szukam tego, ale nie jestem twitterowy, nie moge tego znalezc (poza tym nie zapamietalem, ktory to z doradcow :( ). Moze ktos to lepiej ogarnia?
 
Szukałem przez 'Poland independent' ale wyszły prawie tylko 'Polish independent escorts' :D



Edit: Ok to chyba to ale to stare newsy:



http://www.wykop.pl/ramka/1950114/polska-nie-ma-racji-bytu-i-jest-zbedna-doradca-putina/
 
Straszenie Rosja i PiSem sie zaczyna na dobre ...



Dzihados: W pelni sie zgadzam ! To tez ludzie, opowiadaja sobie wulgarne dowcipy i lubia w hipsterskim klubie zjesc z trenerem fitness :)
 
Widzialem :) Dobre wystapienie Wiplera, spodobalo mi sie jak powiedzial, ze nie nagrali LESZCZY :D Taki mlodziezowy sie robi Wipler w tym KNP :)


A mnie to razi. Gościu jest kompetentnym prawnikiem, szczególnie w prawie podatkowym, oraz w bezpieczeństwie energetycznym, a zaczyna się przepoczwarzać w wesołka - ogładzonego Korwina.
 
No juz wyluzuj :) Do Korwina to mu jednak bardzo duzo brakuje. Inteligencja emocjonalna jest wazna. On wie o jaki elektorat gra. Korwin to orangutan jesli chodzi o granie na nastrojach spolecznych, Wipler robi to swietnie. Ja mu kibicuje, bo moze byc skuteczny. Licze na to ze zastapi wlasnie Korwina, on a nie jakis Berkowicz.
 
Jakub: W artkule o Mamedzie piszesz o zasadzie konwergencji. Jakos nie moge znalezc nic konkretnego na ten temat. Z jednej strony sa artykuly w kontekscie Euro, z drugiej strony artykuly o krajach nisko rozwinietych scigajacych bogate i czym to jest uzasadnione. Jednak Ty piszesz o tym jakoby jeden kraj sie upodabnial do drugiego... jakies zrodla ?
 
Back
Top