maniak19884
Brutaal Super Heavyweight
Kiedyś takie tematy w hyde parku były poruszane, to P. był pionierem w opowiadaniach o podrywach i zapominaniu o laskach, a jak widać każdy ma jakąś "byłą", która nie daje im spokoju. Współczucie, bo przez 3 lata żyć w takich relacjach, nic fajnego.
W sumie to i ja się wyżale. W piątek po półrocznym związku kobieta ze mną zerwała. Oboje studiujemy, więc przez wakacje widzieliśmy się rzadko, bardzo rzadko. Na tych spotkaniach też nic nie wskazywało, że coś jest nie tak. Mieszkałem u niej od środy, w piątek przyszła i powiedziała, że nie jest pewna czy mnie kocha, że potrzebuje czasu dla siebie. Szkoda mi strasznie, ale nie chciałem jej zmuszać, więc jej powiedziałem, że ją kocham i nie chce się rozstawać, ale jeśli to jest jej decyzja to ok :-). Po czym po dwóch godzinach rozmowy, kiedy poszła mnie odprowadzić nagle sie rozpłakała, zaczeła mnie przytulać (gdzie przez cały dzień nie chciała obok mnie usiąść) i powiedziała, że jesteśmy dalej razem, żadnej innej laski mam nie dotykać, ale ona musi to wszystko przemyśleć. Uzgodniliśmy, że ma się odezwać jak to przemyśli. Na drugi dzień poszedłem po reszte rzeczy, jej nie bylo, a przyjaciołka powiedziała, że zerwaliśmy :-) Pojebana sytuacja. Narazie chyba poczekam tydzień, dwa, a później to sam nie wiem :-)
W sumie to i ja się wyżale. W piątek po półrocznym związku kobieta ze mną zerwała. Oboje studiujemy, więc przez wakacje widzieliśmy się rzadko, bardzo rzadko. Na tych spotkaniach też nic nie wskazywało, że coś jest nie tak. Mieszkałem u niej od środy, w piątek przyszła i powiedziała, że nie jest pewna czy mnie kocha, że potrzebuje czasu dla siebie. Szkoda mi strasznie, ale nie chciałem jej zmuszać, więc jej powiedziałem, że ją kocham i nie chce się rozstawać, ale jeśli to jest jej decyzja to ok :-). Po czym po dwóch godzinach rozmowy, kiedy poszła mnie odprowadzić nagle sie rozpłakała, zaczeła mnie przytulać (gdzie przez cały dzień nie chciała obok mnie usiąść) i powiedziała, że jesteśmy dalej razem, żadnej innej laski mam nie dotykać, ale ona musi to wszystko przemyśleć. Uzgodniliśmy, że ma się odezwać jak to przemyśli. Na drugi dzień poszedłem po reszte rzeczy, jej nie bylo, a przyjaciołka powiedziała, że zerwaliśmy :-) Pojebana sytuacja. Narazie chyba poczekam tydzień, dwa, a później to sam nie wiem :-)