Pogotowie Sercowe Cohones

Odkopuję temat.
Siema ziomki, pytanie do tych w stałych związkach.
Często mieliście w relacji takie myśli jak" "jakby to było z inną dziewczyną", "czy to na pewno ta" "czy to na pewno jest "miłość' i co powinienem czuć do mojej dziewczyny(motyle, ekscytacje na myśl o niej itp)".
Może ktoś pamięta, że kiedyś byłem pare razy mocno zauroczony i też mocno się przejechałem. Nie wiem, czy te zauroczenia były powodowane tym, że pierwszy raz dziewczyna dała pomacać, czy tym, że dziewczyny te były niedostępne. Wtedy te uczucia były naprawdę ognistę, jednak byłem w chuj ślepy, teraz wydaje mi się, że jest dojrzalej, ale nie ma tego bezgranicznego poświęcenia.
Mam kochającą kobietę. Widać, że jej zależy, dogadujemy się. Jednak to co się posiada, docenia się dopiero po stracie.
To moje takie wolne myśli, może ktoś się odniesie.
Pozdrawiam ;))
 
Odkopuję temat.
Siema ziomki, pytanie do tych w stałych związkach.
Często mieliście w relacji takie myśli jak" "jakby to było z inną dziewczyną", "czy to na pewno ta" "czy to na pewno jest "miłość' i co powinienem czuć do mojej dziewczyny(motyle, ekscytacje na myśl o niej itp)".
Może ktoś pamięta, że kiedyś byłem pare razy mocno zauroczony i też mocno się przejechałem. Nie wiem, czy te zauroczenia były powodowane tym, że pierwszy raz dziewczyna dała pomacać, czy tym, że dziewczyny te były niedostępne. Wtedy te uczucia były naprawdę ognistę, jednak byłem w chuj ślepy, teraz wydaje mi się, że jest dojrzalej, ale nie ma tego bezgranicznego poświęcenia.
Mam kochającą kobietę. Widać, że jej zależy, dogadujemy się. Jednak to co się posiada, docenia się dopiero po stracie.
To moje takie wolne myśli, może ktoś się odniesie.
Pozdrawiam ;))
Oczywiście że bywają takie myśli. To nic dziwnego i całkiem normalna sprawa. Byle nie co 15 minut bo wtedy już może być lipa :p
 
Oczywiście że bywają takie myśli. To nic dziwnego i całkiem normalna sprawa. Byle nie co 15 minut bo wtedy już może być lipa :p
Jeszcze dopiszę, że nie jestem zbytnio empatyczną osobą i mam parabolę nastrojów. Raz jest zajebiście, a raz mam taką pustkę w sobie i tracę sens życia. Dlatego różne też mam myśli na temat tego związku.
Dzięki za odpowiedź mordko :)
 
Odkopuję temat.
Siema ziomki, pytanie do tych w stałych związkach.
Często mieliście w relacji takie myśli jak" "jakby to było z inną dziewczyną", "czy to na pewno ta" "czy to na pewno jest "miłość' i co powinienem czuć do mojej dziewczyny(motyle, ekscytacje na myśl o niej itp)".
Może ktoś pamięta, że kiedyś byłem pare razy mocno zauroczony i też mocno się przejechałem. Nie wiem, czy te zauroczenia były powodowane tym, że pierwszy raz dziewczyna dała pomacać, czy tym, że dziewczyny te były niedostępne. Wtedy te uczucia były naprawdę ognistę, jednak byłem w chuj ślepy, teraz wydaje mi się, że jest dojrzalej, ale nie ma tego bezgranicznego poświęcenia.
Mam kochającą kobietę. Widać, że jej zależy, dogadujemy się. Jednak to co się posiada, docenia się dopiero po stracie.
To moje takie wolne myśli, może ktoś się odniesie.
Pozdrawiam ;))

W sumie nie powinienem się wpierdalać, bo nie jestem już w stałym związku, ale mam pewne przemyślenia. Otóż : nie ma takiej możliwości, żeby po dłuższym czasie były fajerwerki. Może być fajnie, ktoś może być ci bardzo bliski, możecie się rozumieć bez słów. Ale nie będzie żadnego kosmosu, przyspieszonego bicia serca na samą myśl o tej osobie, bo faza "zakochania" jest bardzo ograniczona czasowo. Ja byłem zakochany dwa razy i w obydwu przypadkach to było coś około półtora roku. U ludzi, których dobrze znam zwykle to trwa jeszcze krócej. Kiedy to wszystko się uspokaja, zaczynają się liczyć te codzienne rzeczy i... moje związki przestają działać :mamed: Jeśli się dogadujecie, jeśli jej zależy - PYK! Pogratulować. Bo nie wiem z czego musiałaby być zrobiona mózgownica człowieka, który nigdy nie miałby wątpliwości.
 
Poznałem pannę 7 lat ode mnie starszą (w klubie :facepalm: - wylądowaliśmy do rana u mnie w domu) - ma córkę 12 letnią, którą wychowuje sama z matką (prowadzi 2 małe sklepy wiec to nie tak, ze jakieś pato).
Wpada co jakiś czas na noc. Jest spoko. Dla mnie w porządku układ. Z końcem lipca będę musiał na 1,5 miesiąca wprowadzić się z powrotem do rodziny więc zapytała wychodząc dziś rano czy chcę pomieszkać u niej przez 10 dni jak córka na kolonie pojedzie. Podczas seksu nie przejmuje się gumkami (a że ja też nie lubię to wiecie jak jest) twierdząc, że bierze tabletki więc wszystko spoko i mogę kończyć w niej (aż tak głupi nie jestem - chyba).
Pytanie na koniec drodzy koledzy. Starsi i mądrzejsi. Czy ona próbuje mnie w coś wpierdolić czy niepotrzebnie się martwię?
 
Poznałem pannę 7 lat ode mnie starszą (w klubie :facepalm: - wylądowaliśmy do rana u mnie w domu) - ma córkę 12 letnią, którą wychowuje sama z matką (prowadzi 2 małe sklepy wiec to nie tak, ze jakieś pato).
Wpada co jakiś czas na noc. Jest spoko. Dla mnie w porządku układ. Z końcem lipca będę musiał na 1,5 miesiąca wprowadzić się z powrotem do rodziny więc zapytała wychodząc dziś rano czy chcę pomieszkać u niej przez 10 dni jak córka na kolonie pojedzie. Podczas seksu nie przejmuje się gumkami (a że ja też nie lubię to wiecie jak jest) twierdząc, że bierze tabletki więc wszystko spoko i mogę kończyć w niej (aż tak głupi nie jestem - chyba).
Pytanie na koniec drodzy koledzy. Starsi i mądrzejsi. Czy ona próbuje mnie w coś wpierdolić czy niepotrzebnie się martwię?

Jakby chciała to już byłbyś ugotowany.

Wygląda na to, że traktuję Cię chyba poważnie i jeśli ktoś za kimś biega, to pewnie ona za Tobą.

Pytanie jakie Ty masz wobec niej plany.
 
Jakby chciała to już byłbyś ugotowany.

Wygląda na to, że traktuję Cię chyba poważnie i jeśli ktoś za kimś biega, to pewnie ona za Tobą.

Pytanie jakie Ty masz wobec niej plany.

Żadnych poważnych. I to nie to, że tylko dla seksu się z nią widuje bo fajnie mi się z nią gada, jest ogarnięta, lubię z nią posłuchać muzyki czy pooglądać jakieś pierdoły na YT. Podoba mi się forma takiej luźnej znajomości ale nic więcej
 
Odkopuję temat.
Siema ziomki, pytanie do tych w stałych związkach.
Często mieliście w relacji takie myśli jak" "jakby to było z inną dziewczyną", "czy to na pewno ta" "czy to na pewno jest "miłość' i co powinienem czuć do mojej dziewczyny(motyle, ekscytacje na myśl o niej itp)".
Może ktoś pamięta, że kiedyś byłem pare razy mocno zauroczony i też mocno się przejechałem. Nie wiem, czy te zauroczenia były powodowane tym, że pierwszy raz dziewczyna dała pomacać, czy tym, że dziewczyny te były niedostępne. Wtedy te uczucia były naprawdę ognistę, jednak byłem w chuj ślepy, teraz wydaje mi się, że jest dojrzalej, ale nie ma tego bezgranicznego poświęcenia.
Mam kochającą kobietę. Widać, że jej zależy, dogadujemy się. Jednak to co się posiada, docenia się dopiero po stracie.
To moje takie wolne myśli, może ktoś się odniesie.
Pozdrawiam ;))

Nie masz się co przejmować. Normalna kolej rzeczy.
 
Żadnych poważnych. I to nie to, że tylko dla seksu się z nią widuje bo fajnie mi się z nią gada, jest ogarnięta, lubię z nią posłuchać muzyki czy pooglądać jakieś pierdoły na YT. Podoba mi się forma takiej luźnej znajomości ale nic więcej

Tak pytam o te zamiary, bo mój dobry ziomek był w podobnej sytuacji. Niby wszystko spoko, każdy wie na czym stoi, aż nagle laska zaczęła myśleć o tym poważniej. Ziomek się wycofał, a tej lasce odjebało.

Zaczęła nachodzić go pod pracą, pod domem itd. Lepiej więc uważaj ;)
 
Tak pytam o te zamiary, bo mój dobry ziomek był w podobnej sytuacji. Niby wszystko spoko, każdy wie na czym stoi, aż nagle laska zaczęła myśleć o tym poważniej. Ziomek się wycofał, a tej lasce odjebało.

Zaczęła nachodzić go pod pracą, pod domem itd. Lepiej więc uważaj ;)

Jak to mówi stare góralskie przysłowie "pojebane laski są pojebane"
 
Jak mamuśka dobrze się stuka,to nie ma co wybrzydzać, bo potem bedziesz żałować że odpuściłeś temat. Tylko ustal z nią sobie czego oczekujesz od tego związku, bo tak jak ktoś wyżej napisał, możesz ją urazić, jak poznasz jakąś 18-tkę i starą kopniesz w zad .
 
Chuja da ustalanie, jak sobie baba zaprogramuje we łbie, że coś chce od niego to czy sobie powiedzą czy nie, co od siebie oczekują i tak przejebane, tak szczerze to loteria, może być tak, że Cię chce w coś wjebac, może być tak, że ma takie podejście jak Ty, a może być tak, że ma plany ale póki co mówi, że taka luźna znajomość żebyś nie spierdolił, z reguły to bym sobie darował jak już coś poruchałeś i wiesz jak wygląda szukaj sobie następnej na chwilę,
 
Ja z kolei ostatnio doszedłem do wniosku, że nie chce mi się za każdym razem przechodzić pierwszego etapu związku. Tego starania się, pokazywania od jak najlepszej strony itd. Przecież ten pierwszy etap, to niezła ściema i katorga zarazem.

Jeśli więc spotkam dziewczynę,
z którą od razu wejdę w kolejny etap, to chyba będzie ta jedyna.

Poza tym, że będzie to brunetka z zajebistym tyłkiem, bo to warunek konieczny.
 
do mnie ostatnio same piszą i wysyłają właśnie zaczepki na fb ;D
jedna trenuje nawet Krav mage ;o
 
Chuja da ustalanie, jak sobie baba zaprogramuje we łbie, że coś chce od niego to czy sobie powiedzą czy nie, co od siebie oczekują i tak przejebane, tak szczerze to loteria, może być tak, że Cię chce w coś wjebac, może być tak, że ma takie podejście jak Ty, a może być tak, że ma plany ale póki co mówi, że taka luźna znajomość żebyś nie spierdolił, z reguły to bym sobie darował jak już coś poruchałeś i wiesz jak wygląda szukaj sobie następnej na chwilę,
Chyba zaryzukuję i posłucham @kaczka41
Lepszy gołąb w garści czy jakoś tak
 
Back
Top