Na wstępie: nie jestem prawnikiem, policjantem ani gangusem więc mogę się mylić. Zakładam że chodzi o jakąś sprawę karną?
Policja czy prokurator Cię wzywa? Prawdopodobnie wzywają Cię "w sprawie" (pewnie tak jak Twoją dziewczynę).
Po przesłuchaniu wszystkich i wykonaniu czynności jakie mają w swoim zwyczaju, albo sprawa zostanie umorzona, albo będziez podejrzanym a następnie oskarżony a sprawa będzie"przeciwko". I trafi do sądu. Jeśli jest to sprawa karna to sąd może zaproponować mediacje. Może też wydać wyrok "zaocznie" i wtedy masz 7 dni na odwołanie. Jak się odwołasz, to dopiero proces ruszy.
Kwestia zeznań i dowodów: jakie Ty masz a jakie kutasiarz. Przy najmie powinno się spisać protokół oraz zrobić zdjęcia. Jak coś "wychodzi" w trakcie najmu, to zgłaszać tak, żeby mieć podkładkę (zdjęcia, smsy, pisma itp.). Jak kończy się najem to analogicznie: spisać protokół oraz zrobić zdjęcia. Fajnie mieć świadków. Nie wiem o co się rzuca właściciel lokalu, ale być może miałeś gości którzy słyszeli jego groźby, może wiedzieli stan mieszkania w jakim przyjmowałeś i oddawałeś (np. Pomagali sprzątać, przeprowadzać się itp.). Świadkowie to potężna broń w sądzie.
Spróbuj się dowiedzieć, czy miał jakieś zatargi z lokatorami przed tobą i po tobie.
Moim zdaniem nie powinieneś teraz rozmawiać i wogóle utrzymywać kontaktu z tym typem. Jak go widzisz, to włącz dyktafon, kamerkę itp. Ale go nie prowokuj, nie odzywaj się i nie zaczepiaj. Jak dzowni, to nagrywać!
Jak nie jesteś oskarżony to prokurator/policjant nie udostępni Ci akt. Jak będzie przedstawiony Co zarzut, to masz wgląd. Od razu proponuję zrobić zdjęcia/skany.
Jak chcesz kutasiarzowi dokopać, to sprawdź czy zgłosił najem do urzędu skarbowego, jak wynająłeś po 28.4.2023 (lub jak teraz komuś wynajmuje) to zgłosić tam gdzie trzeba (ja nie wiem gdzie, ale google pomoże), czy ma świadectwo charakterystyki energetycznej. A może jest coś do czego spółdzielnia/nadzór budowalny może się przyczepić?
Niech wie, że na kutasiarza zawsze znajdzie się większy kutasiarz
Jakiego miasta problem dotyczy, kim jest dla Ciebie wynajmujący? Po co do Twojej mamy dzwonił? Znają się?