A mnie zastanawia to ciągłe samobiczowanie. Polacy powinni sobie spokojnie żyć, pracować, wypoczywać, realizować swoje pasje. A nie ciągłe żyć polityką, historią i martyrologią.
Młody Niemiec, Belg, czy Francuz ma wszystko w dupie, żyje sobie na luzie, a Polak w jego wieku ma wciskane do głowy poczucie winy, za Żydów, uchodźców i ch..j wie za co jeszcze.
My nie umiemy żyć szczęśliwie, my musimy się ciągle napierdalać.
Bo powinniśmy w końcu nauczyć się mieć w dupie, przestać się kajać. Niemcy po 2 wojnie się jakoś z tego kajania wyleczyli.
Odebrać żydom Oświęcim, odciąć się od nich politycznie kompletnie. Lekceważyć.
Ale do tego trzeba odwagi. Czego niestety naszym politykom i innym brakuje.
Edit: tu się pojawia niewygodny argument upaństwowienia mediów niestety. Bo inaczej to by się nie udało. Niemieckie będą na nas pluły bez końca.
Za dużo też mota ta najgorszego sortu skrajna lewica, bo to ona nagłaśnia te gówniane sprawy, ci ludzie nienawidzą Polski po prostu i cokolwiek się uda znaleźć to walą jak w bęben, żeby wszyscy słyszeli.
Te wszystkie lamparty i inne prymitywy, których celem w życiu jest bieganie na smyczy fundacji wiadomo przez kogo sponsorowanych.
Czy młody Niemiec żyje na luzie? No tu bym się kłócił, chyba, że luzem jest dla Ciebie wszechogarniająca z pozoru niewidoczna cenzura.
Taki głupi przykład. Ostatnio kolega z Niemiec mi tłumaczył jak przedstawiano u nich medialnie wybory na prezydenta w usa. Komedia, czarna.
W telewizji tylko Biden tu Biden tam jako pozytywny dziadek,
a Trump albo pomijany kompletnie albo nagłaśniane tylko kłamstwa na jego temat, żadnych wywiadów, cisza, zero pozytywnych informacji, czas antenowy jakieś 70/30 dla Bidena. W pracy czuł presję, by gadać pozytywnie tylko o Bidenie, każdy doklejał się do szydzenia z Trumpa, proszę sobie wyobrazić - Niemiec w Niemczech w niemieckiej firmie takie klocki, korporacja ludzie z wyższym wykształceniem, praca inżynieryjna.
Rozumiem w Google czy Amazonie.
Analogicznie to wygląda w sprawie przestępstw brodatych. Cisza medialna, jak coś się dzieje tematy szybko ucinane, spekulacje nie na miejscu, musimy pomagać :) O niewygodnych rzeczach się u nich nie dyskutuje taka to demokracja.
U Niemców jako lud posłuszny istnieje od lat dziwne zjawisko nie mówienia o rzeczach niewygodnych jeżeli aparat państwowy tego wymaga.
To jest ten luz?
Ja go sobie inaczej wyobrażam no ale, cóż...