Pierdololo branżowych dziennikarzy

To inaczej działa. W grupach zawodowych/społecznych najbardziej nie lubianych przez społeczeństwo są księża i youtuberzy dlatego wyciągnięcie na nich jakiś afer najbardziej się klika. Środowisko artystów było przedstawione w filmie Bagno, ba nawet u Wojewódzkiego jeden muzyk chwalił się (taki Tymon) przygodami z czternastką czy trzynastką. Przeszło bez większego echa... Po prostu lubimy patrzeć jak ludzie, których nie lubimy -upadają.

A Polański za to też miał przygody z narkotykami. Youtuberzy to już w ogóle ćpuny, Boxdel przynajmniej sam się do tego przyznał ale trudno było się nie domyśleć że wciąga nosem..
Nie. Najbardziej nielubiani są politycy, komornicy i windykatorzy. Potem ludzie z call center, strażnicy miejscy czy ulotkarze. Księża też w topie, ale YT? Większość ludzi 40 plus nie zna 90% youtuberów. Szczególnie tych, którzy się tłuką w klatkach. Tutejsza banieczka "trochę" wykrzywia rzeczywistość.

Zakładam, że masz koło 50. A w tym wieku naprawdę niewielu ludzi podnieca się aferkami patostremerów czy patowalkami. Czy generalnie niechęcią do tych cwanych debili. Cwanych, bo kasę jednak na tym trzepią

Nie odbieraj tego jako szpilkę, ale tak po prostu jest.
 
Last edited:
Uzależnienie od atencji
Ja bym to porównał do takiej średniej laski z jakiegoś instagrama czy facebooka, która każdego dnia wstawia swoją fotkę aby zebrać kilka lajków od stulejarzy, bo w realu żaden porządny facet nawet na nią nie spojrzy. I podobnie jest z Maćkiem, w branży prawie każdy bekę z niego ciśnie, więc obraca się w swojej internetowej bańce i trzepie kapucyna pod lajki.
 
Zabor również punktuje Turskiego, polecam wejść i przeczytać całość

Screenshot_2023-12-28-13-28-42-378_com.twitter.android.jpg

:beczka:
 
Czytam sobie kurwa tego twita podpalacza z 28 grudnia o git MMA,. Ale go kurwa Zabór wyjaśnił i wyruchał bez mydła, zabór hejter jebany z internetu :juanlaugh:

Pozdro Łukasz
 
Nie. Najbardziej nielubiani są politycy, komornicy i windykatorzy. Potem ludzie z call center, strażnicy miejscy czy ulotkarze. Księża też w topie, ale YT? Większość ludzi 40 plus nie zna 90% youtuberów. Szczególnie tych, którzy się tłuką w klatkach. Tutejsza banieczka "trochę" wykrzywia rzeczywistość.

Zakładam, że masz koło 50. A w tym wieku naprawdę niewielu ludzi podnieca się aferkami patostremerów czy patowalkami. Czy generalnie niechęcią do tych cwanych debili. Cwanych, bo kasę jednak na tym trzepią

Nie odbieraj tego jako szpilkę, ale tak po prostu jest.
W rankingach najmniej lubianych zawód łeb w łeb idą politycy z Youtuberami i akurat po tym filmie Wardegi były informacje o tej aferze od Wiadomości, Faktów aż po Wydarzenia - więc tam trochę takie informacje żrą skoro dziennikarze stwierdzili że warto je podawać podczas najlepszej oglądalności, ba nawet politycy się głośniej wypowiadali. Nie tylko płotki.
Też przez te gale freakowe trochę rośnie zainteresowanie wśród rodziców: czym w ogóle jest ten Yt i że to nie tylko serwis z muzyką i kotami.
Chociaż można zaryzykować małą teorie spiskową, że telewizja ma układy z yt, bo przecież dobry program interwencyjny o internecie zmasakrowałby masę instagrama, youtube czy Google (slynna afera z dobrym pozycjonowaniem stron odnośnie handlu Wietnamkami) ale...
... wojna z YouTube też byłaby dla telewizji kosztowna...

BTW do 50 lat jeszcze trochę brakuje chociaż mam zdjęcie z Lepperem z protestów zanim był posłem :korwinlaugh:
 
Ten debil napisał, że mogą mieć w kontraktach możliwość kontroli? Czyli kurwa co, jeden wchodzi na bombie a drugi ma testy ? On serio to napisał? To wjebanie na mine
Pewnie ten cudzysłów "ewentualnie" robi tu robotę :lol: :confused:
A jakby wiedzieli włodarze o wpadce Główki to pewnie nie dostałby angażu, bo KSW to tylko czysty sport... chociaż testy antydopingowe tanie nie są...
:juanlaugh:
 
Lata 60-te to trochę inny temat, czytałem kiedyś wspomnienia jednego muzyka, oni wtedy nie mieli pojęcia jakie są konsekwencje zażywania narkotyków. Jedynie heroina była dla nich czymś co uważali za niebezpieczne i szkodliwe. Wszyscy grzali, amfę, kwasy, grzyby i traktowali to jak dobrą zabawę, albo piwko do meczu.
Podobnie było z seksem, wolna miłość, rewolucja seksualna mocno poluzowały standardy. Dzisiaj jak się o tym czyta to się łza w oku kręci. :wink: Ciekawe, że jednak to się skończyło. Tak jakby działały jakieś niewidzialne mechanizmy obronne.

Ten mechanizm obronny nawet ma swoją nazwę. AIDS.
 
Nie rozumiem. Gość jest ponoć dziennikarzem sportowym, stricte MMA plus jakieś tam friki. Dziennikarze sportowi wypowiadają się na tematy związane ze swoją działalnością, mogą czasem też wejść "w politykę" jeśli gdzieś to ociera o ta działalność. A ten co? Po cholerę on wrzuca swoje przemyślenia za stołu wigilijnego? Tym się zajmuje? Po co to robi, żeby zwrócić na siebie uwagę? Przecież ludzie go obserwują, żeby czytać jego przemyślenia o sporcie, nie o karpiach. No ok, może akurat nie Turskiego, ale normalnego dziennikarza właśnie po to się obserwuje. No chyba, że właśnie jest świadomy, że jest takim "błaznem" polskiego MMA i wie, że ludzi go obserwujących nie tyle obchodzi co ma ciekawego do powiedzenia o MMA, tylko czym się znowu zbłaźni i specjalnie prowokuje.
Bo to już taki dziennikarz celebryta... oczywiście na standardy MMA :boss:
 
Gleba pojechał do jakiegoś dzieciaka hejtera i nasz homopiroman mu przyklaskuje tak bardzo, ze chyba naciął się na legionistę którego zna… ja pierdole jaki to jest debil..
No to grubo - jak się nie mylę to typ jest jednym z szefów Żylety i kolegą Wrzoska. Tak btw. Turski tam ładne fikołki robić zaczął by pokazać jak to Gleba robi dobrze jego zdaniem. Podobny poziom jak któryś pajac (nie pamiętam który z dziennikarzy) gdy Różal coś takiego odwalił i tamten pisał, że tak należy postępować.
 
Back
Top