Antonio Rodrigo Nogueira 16 grudnia przeszedł operację złamanej reki. Urazu Big Nog nabawił się w starciu z Frankiem Mirem na UFC 140 kiedy to zwlekał z odklepaniem kimury. Lekarze użyli płyty tytanowej by połączyć złamane kości oraz 16 śrub. Nogueire czeka przerwa minimum pół roku.
Szkoda strasznie. No ale tak bywa jak się nie odklepuje ( to trzeba mieć jaja!) Ciekawe czy to koniec Big Noga ?
Cholerna duma Brazylijczyków. Przecież miał Mira zniszczonego, wystarczyło 2 razy jeszcze walnąć. Ale niee, trzeba się siłować z 15 kilo cięższym, parę lat młodszym i dużo silniejszym, żeby pokazać, że jest się najlepszym grapplerem. A odklepać też nie można. Ech, a było tak blisko title shota :( Chociaż z drugiej strony i tak mówił, że nigdy nie zawalczy z Juniorem. Żeby nie było - uwielbiam Nogueire i ostatnio tak źle przez walkę się czułem po Mirek v Nelson. Wracaj do zdrowia Minotauro, tir cię nie zatrzymał, to żeluś też nie da rady :-)
Parafrazując cytat ze znanego filmu: - na szczęście pocisk odbił się od tytanowej płyty, umieszczonej w ręce - a co on jest kurwa, robocop?
Uuuu, to niezle. Ja przy zlamaniu kosci promieniowej przedraminiea tylko 6 srubek, ale praktycznie przez rok nic nie moglem robic. Ciekawe jak z ich wyjmowaniem, tzn kiedy, jezeli w ogole?
Zgadzam sie z Puczim, kilka ciosów i po walce.. Ale w sumie można było przewidzieć, że Big Nog będzie chciał udowodnić Mirowi, ze ma lepszy parter i zdola go poddać, jednak Mir rzeczywiscie był silniejszy i to przeważylo, swoja drogą podziwiam taką zwinność Franka przy prawie 120 kg wagi naprawde :) Ale ukłon też dla Nogueiry za to, ze tak dobrze odrobił lekcje ze stójki po ich pierwszej walce, w której to kompletnie nie istniał a tu pokusił się o knockdown :P
Nie ma co zwalać na słabość fizyczną Noga, po prostu Mir to też świetny grappler i był tego dnia po prostu lepszy w tym aspekcie; cięższy jest od Noga głównie przez otłuszczenie. Jak dla mnie Antonio się zaprezentował całkiem dobrze w 2 ostatnich walkach i w takiej dyspozycji jest zagrożeniem prawie dla każdego. Z Mirem przegrał przez głupotę. Walkę Franka z Werdumem chętnie bym obejrzał, wg mnie Mir to bardziej przekrojowy zawodnik, ale w takiej formie jak z Nogiem mógłby polec nawet w stójce...