Newsy MMA Userów

Trafne spostrzeżenie. Dagestańczycy mogą przegrywać jak każdy. Otoczono ich legendą do tego stopnia, że przegrywający od nich zawodnik to sensacja.

Z Dagestanu niespecjalnie. Jest z tamtego regionu i samego teamu sporo przeciętnych zawodników jak chociażby Tukhugov czy Abubakar. Sam ten post to w sumie przykład takiego robienia dobrze Dagestańcom jak Aldo i O'Malley sobie z Merabem lepiej poradzili niż Umar, w tym O'Malley też walczył z kontuzją, a teraz tworzona jest narracja jak to Umar się super nie spisał, bo minimalnie wygrał 2 równe rundy :fjedzia:
 
O'Malley sobie z Merabem lepiej poradzili niż Umar,
IMG_1955.jpeg

10 minut kontroli, 214 trafień, 6 sfinalizowanych obaleń na rzecz Meraba. To nawet nie była bliska walka. :roberteyeblinking:

To są statystyki fighterów którzy godnie postawili się Gruzinowi:
IMG_1956.jpeg

IMG_1954.jpeg


Nie stawiaj O’Malleya obok Jose Aldo Jr’a. Obrażasz tym brazylijską legendę i najlepsze TDD w historii. Suga przegrał już z Yanem (robiłem tu już analizę tego pojedynku). W rewanżu dostałby ponownie w mojej opinii. Nurmagomedov także poradziłby sobie z O’Malleyem. Nie mając ryzyka sprowadzeń, tempa które narzuca tylko Merab, miałby możliwość użycia wszystkich swoich narzędzi. Nie twierdzę, że byłby to spacerek bo Sean jest klasowym strikerem. Dagestańczyk jednak mógłby w każdym momencie uruchomić Twoje ulubione zapasy z gór…:redford:

w tym O'Malley też walczył z kontuzją
Nurmagomedov także - złamał rękę.
a teraz tworzona jest narracja jak to Umar się super nie spisał, bo minimalnie wygrał 2 równe rundy :fjedzia:
Spisał się bardzo dobrze. Po pierwszej rundzie nie wyobrażałem sobie jak Merab może to wygrać. Grę zmieniły obalenia na zmęczonym Dagestańczyku - były gwoździem do trumny młodego Nurmy.

Klasę rywala docenił także Merab, ale może jest zwyczajnie miły. A może to Tobie niechęć do Dagestańczyków przysłania fakty.:mamed:
 
View attachment 119485
10 minut kontroli, 214 trafień, 6 sfinalizowanych obaleń na rzecz Meraba. To nawet nie była bliska walka. :roberteyeblinking:

To są statystyki fighterów którzy godnie postawili się Gruzinowi:
View attachment 119488
View attachment 119489

Nie stawiaj O’Malleya obok Jose Aldo Jr’a. Obrażasz tym brazylijską legendę i najlepsze TDD w historii. Suga przegrał już z Yanem (robiłem tu już analizę tego pojedynku). W rewanżu dostałby ponownie w mojej opinii

Spisał się bardzo dobrze. Po pierwszej rundzie nie wyobrażałem sobie jak Merab może to wygrać. Grę zmieniły obalenia na zmęczonym Dagestańczyku - były gwoździem do trumny młodego Nurmy.

Klasę rywala docenił także Merab, ale może jest zwyczajnie miły. A może to Tobie niechęć do Dagestańczyków przysłania fakty.:mamed:
Dla mnie bardziej wyrównana walka niekoniecznie oznacza lepszy występ. Jednym i drugim byłem zawiedziony, jeden i drugi wygrał dwie rundy, pozostałe trzy przegrywając dość wyraźnie/pewnie choć w innym stylu. Nigdzie nie mówię, że Umar spisał się źle (żeby nie było niemiło tę część Twojej wypowiedzi pomijam ^^), zaprezentował się dobrze, ale sam był przez Meraba mocno obity, a z drugiej strony O'Malley miał Meraba zranionego i uciekającego przed nim po Oktagonie i czy go ktoś lubi czy nie (jeśli twierdzisz, że O'Malley kategorycznie przegrał z Yanem to w Twoim przypadku pewnie ta druga opcja, sam fanem wielkim też nie jestem) był bliżej wywalczenia zwycięstwa niż Umar, który po pierwszych dwóch równych rundach minimalnie na jego korzyść od połowy trzeciej zaczął dość wyraźnie odstawać i może dziękować Merabowi, że ten był bardziej skupiony na celebrowaniu przełamania rywala niż dalszym podkręcaniu tempa, bo dzięki temu statystyki są zbliżone i daje to złudne wrażenie, że walka mogła pójść w obie strony :fjedzia:

Często powtarzasz, że "style robią walki", więc nie powinno Cię dziwić, że w walce dwóch dobrych/świetnych zapaśników, która była toczona głównie w stójce te statystyki są dużo bardziej zbliżone niż w walce strikera z zapaśnikiem, który po obaleniach może nabijć liczby nie powodując wielkich obrażeń. Ja podobnie jak kryteria punktowania bardziej cenię sobie akcje mające potencjał, żeby skończyć walkę i sama kontrola dla kontroli i wygrywanie rund przez zadanie o 1, 2 uderzania więcej od rywala średnio mi imponują. Równocześnie przebieg walki też ma dla mnie znaczenie dlatego wyżej cenię sobie występ Szona, Aldo, czy Umara od Cejudo, który niby też miał Meraba podłączonego i wygrał rundę, ale w dalszej części starcia nie miał już wiele do powiedzenia, a Szon choć słusznie przegrał na kartach punktowych to do pewnego stopnia odwrócił losy pojedynku i (na własne życzenie) zabrakło mu czasu, żeby walkę wygrać. Nawet jakby Umar wygrał tę walkę na kartach sędziowskich to nie byłbym przesadnie jego występem zachwycony, bo został przez Meraba przełamany, mimo że miał wszelkie atuty ku temu by to on był tym przełamującym. Trąci to trochę filozofią Diazów z tą różnicą, że ja jednak wymagam, żeby coś w walce jednak robić, a nie być tylko workiem treningowym :D

Tak nawiasem mówiąc to nie wiem czy używanie Aldo jako przykładu kogoś kto z Merabem poradził sobie o wiele lepiej od pudla jest tak trafne jak Ci się wydaje. Jeśli powołujesz się na statystyki twierdząc, że Merab zdominował O'Malleya to wypadałoby mieć podobną opinię o walce Meraba z Aldo (chyba że ktoś wyjątkowo ceni sobie obronę obaleń i wyżej punktuje "kolana na udo" w parterze od tych przy siatce), bo tam też statystyki przemawiają zdecydowanie na korzyść Meraba, trochę się to nie spina. Sentymenty sentymentami, ale na dziś O'Malley jest lepszym zawodnikiem niż Aldo i wielkiego pola do dyskusji tu nie ma.

Nurmagomedov także poradziłby sobie z O’Malleyem. Nie mając ryzyka sprowadzeń, tempa które narzuca tylko Merab, miałby możliwość użycia wszystkich swoich narzędzi. Nie twierdzę, że byłby to spacerek bo Sean jest klasowym strikerem. Dagestańczyk jednak mógłby w każdym momencie uruchomić Twoje ulubione zapasy z gór…
Bardzo możliwe, na pewno jest to dla O'Malleya gorszy stylistycznie rywal niż Merab. Na pewno wolę też zapasy dagestańskie od tych Meraba, a sam styl Umara już w ogóle mega mi odpowiada (to co mi nie odpowiada to faworyzowanie zarówno O'Malleya jak i Umara przez UFC), więc kolejna szpilka nietrafiona ^^
Nurmagomedov także - złamał rękę.
Dlatego napisałem też :fjedzia:

Ta walka miała podobny przebieg jak Khalil Alex (z poprawką na płaszczyznę walki i potencjał na jej skończenie). Niby pretendent w pierwszych dwóch rundach dobrze się postawił, ale od połowy 3 było wiadomo kto jest tego dnia lepszy. Żeby nie ciągnąć tematu możemy się umówić, że Sean dał lepszy występ w stójce, a Umar w zapasach, a jeśli dojdzie do rewanżu O'Malley Merab dla podgrzania atmosfery proponuję jakiś zakład charytatywny :conorsalute:
 
@centuss
W mojej ocenie wszystkie szpilki zostały trafione. Dowodem na to jest to, że nadinterpretujesz sens mojej wypowiedzi. Na moje argumenty zamiast rzeczowo, to odbiłeś z głównego tematu, uprawiając mały cherry picking.
Mój błąd w takim razie, trochę się odpalam jak ktoś przesadnie wychwala ich "czyste" zapasy :P
Tutaj też się trochę odpaliłeś, ale w inną stronę. Lubię z Tobą dyskutować i szanuję poziom wypowiedzi i wiedzę. W tej konkretnej dyskusji nie dojdziemy jednak nigdzie dalej. Do kolejnej wymiany
:conorsalute:
 
Świat MMA nie zwalnia i lecimy dalej.



Lubię Stricklanda. Nie ze wszystkim się zgadzam. Jest kontrowersyjny. Ma u mnie jednak szacunek za masakrowanie woke i szkodliwych ideologii w tych słabych i poprawnie politycznych czasach. Tutaj jednak się ośmiesza i cuchnie od niego desperacją. Jesteś zawodnikiem MMA i prosisz o męską walkę w stójce? Nie proś tylko utrzymaj walkę na nogach. Komedia klasy B.

Amerykanin chciał wejść w głowę Afrykanera a wyszło zupełnie odwrotnie i ośmieszył się.

Przegrywa na własne życzenie grę mentalną. DDP jeńców nie bierze.

 
Się koty drapią, to muszę przeczytać te posty przydługie :link:


Dobra, przeczytałem, jednym słowem remis, każdy ma argumenty, jeden większe drugie mniejsze ale ma, nie będę tego rozkładał na czynniki pierwsze bo znam się tylko na szczaniu pod murem i rozbijaniu butelek na chodniku dlatego napiszę tylko jedno.

Jose Aldo Król.
 
Dla mnie bardziej wyrównana walka niekoniecznie oznacza lepszy występ. Jednym i drugim byłem zawiedziony, jeden i drugi wygrał dwie rundy, pozostałe trzy przegrywając dość wyraźnie/pewnie choć w innym stylu. Nigdzie nie mówię, że Umar spisał się źle (żeby nie było niemiło tę część Twojej wypowiedzi pomijam ^^), zaprezentował się dobrze, ale sam był przez Meraba mocno obity, a z drugiej strony O'Malley miał Meraba zranionego i uciekającego przed nim po Oktagonie i czy go ktoś lubi czy nie (jeśli twierdzisz, że O'Malley kategorycznie przegrał z Yanem to w Twoim przypadku pewnie ta druga opcja, sam fanem wielkim też nie jestem) był bliżej wywalczenia zwycięstwa niż Umar, który po pierwszych dwóch równych rundach minimalnie na jego korzyść od połowy trzeciej zaczął dość wyraźnie odstawać i może dziękować Merabowi, że ten był bardziej skupiony na celebrowaniu przełamania rywala niż dalszym podkręcaniu tempa, bo dzięki temu statystyki są zbliżone i daje to złudne wrażenie, że walka mogła pójść w obie strony :fjedzia:

Często powtarzasz, że "style robią walki", więc nie powinno Cię dziwić, że w walce dwóch dobrych/świetnych zapaśników, która była toczona głównie w stójce te statystyki są dużo bardziej zbliżone niż w walce strikera z zapaśnikiem, który po obaleniach może nabijć liczby nie powodując wielkich obrażeń. Ja podobnie jak kryteria punktowania bardziej cenię sobie akcje mające potencjał, żeby skończyć walkę i sama kontrola dla kontroli i wygrywanie rund przez zadanie o 1, 2 uderzania więcej od rywala średnio mi imponują. Równocześnie przebieg walki też ma dla mnie znaczenie dlatego wyżej cenię sobie występ Szona, Aldo, czy Umara od Cejudo, który niby też miał Meraba podłączonego i wygrał rundę, ale w dalszej części starcia nie miał już wiele do powiedzenia, a Szon choć słusznie przegrał na kartach punktowych to do pewnego stopnia odwrócił losy pojedynku i (na własne życzenie) zabrakło mu czasu, żeby walkę wygrać. Nawet jakby Umar wygrał tę walkę na kartach sędziowskich to nie byłbym przesadnie jego występem zachwycony, bo został przez Meraba przełamany, mimo że miał wszelkie atuty ku temu by to on był tym przełamującym. Trąci to trochę filozofią Diazów z tą różnicą, że ja jednak wymagam, żeby coś w walce jednak robić, a nie być tylko workiem treningowym :D

Tak nawiasem mówiąc to nie wiem czy używanie Aldo jako przykładu kogoś kto z Merabem poradził sobie o wiele lepiej od pudla jest tak trafne jak Ci się wydaje. Jeśli powołujesz się na statystyki twierdząc, że Merab zdominował O'Malleya to wypadałoby mieć podobną opinię o walce Meraba z Aldo (chyba że ktoś wyjątkowo ceni sobie obronę obaleń i wyżej punktuje "kolana na udo" w parterze od tych przy siatce), bo tam też statystyki przemawiają zdecydowanie na korzyść Meraba, trochę się to nie spina. Sentymenty sentymentami, ale na dziś O'Malley jest lepszym zawodnikiem niż Aldo i wielkiego pola do dyskusji tu nie ma.


Bardzo możliwe, na pewno jest to dla O'Malleya gorszy stylistycznie rywal niż Merab. Na pewno wolę też zapasy dagestańskie od tych Meraba, a sam styl Umara już w ogóle mega mi odpowiada (to co mi nie odpowiada to faworyzowanie zarówno O'Malleya jak i Umara przez UFC), więc kolejna szpilka nietrafiona ^^

Dlatego napisałem też :fjedzia:

Ta walka miała podobny przebieg jak Khalil Alex (z poprawką na płaszczyznę walki i potencjał na jej skończenie). Niby pretendent w pierwszych dwóch rundach dobrze się postawił, ale od połowy 3 było wiadomo kto jest tego dnia lepszy. Żeby nie ciągnąć tematu możemy się umówić, że Sean dał lepszy występ w stójce, a Umar w zapasach, a jeśli dojdzie do rewanżu O'Malley Merab dla podgrzania atmosfery proponuję jakiś zakład charytatywny :conorsalute:
Osobiście uważam że to O'Malley ma największą szansę wygrać z Merabem. Nie wyglądał na tak zmęczonego jak Umar... Po prostu w tej walce praktycznie nic nie robił. Myślę że jeśli w rewanżu będzie cały czas trzymał dystans i trafiał jabem i np frontem w tułów to może wygrać. Może też trafić z kontry jeśli Merab będzie tak rzucał ciosami jak w Umara. Musi tylko dobrze walczyć bo tak jak w sumie powiedział TJ w jakimś wywiadzie, ma narzędzia żeby wygrać
 
Osobiście uważam że to O'Malley ma największą szansę wygrać z Merabem. Nie wyglądał na tak zmęczonego jak Umar... Po prostu w tej walce praktycznie nic nie robił. Myślę że jeśli w rewanżu będzie cały czas trzymał dystans i trafiał jabem i np frontem w tułów to może wygrać. Może też trafić z kontry jeśli Merab będzie tak rzucał ciosami jak w Umara. Musi tylko dobrze walczyć bo tak jak w sumie powiedział TJ w jakimś wywiadzie, ma narzędzia żeby wygrać
Ty na prawdę sądzisz, że O'malley wygrałby rewanż z Merabem? :mamed: Sean praktycznie nic nie mógł zrobić w ich walce ponieważ to Merab mu na niewiele pozwolił, pamiętaj jesteś tak dobry jak pozwala Ci przeciwnik. O'malley przede wszystkim nie dojeżdża siłowo przez co ma tylko iluzoryczne szanse z takim dzikiem jak Gruzin, oczywiście zawsze może wejść jakieś soczyste nokautujące uderzenie ale nawet gdyby to i tak byłby to tak zwany "lucky punch".
 
To ten gość który zawsze na imprezie mówi byś potrzymał mu piwo.

Na wiejskiej potańcówce wystarczyła by delikatna podkrętka żeby skoczył np. do szamba. Coś czuje że skończyło by się tak, że ponurkowałby trochę po czym wyszedł cały oblepiony gównem i krzyknął - "Mówiłem wam że jestem nieśmiertelny!"
 
Ty na prawdę sądzisz, że O'malley wygrałby rewanż z Merabem? :mamed: Sean praktycznie nic nie mógł zrobić w ich walce ponieważ to Merab mu na niewiele pozwolił, pamiętaj jesteś tak dobry jak pozwala Ci przeciwnik. O'malley przede wszystkim nie dojeżdża siłowo przez co ma tylko iluzoryczne szanse z takim dzikiem jak Gruzin, oczywiście zawsze może wejść jakieś soczyste nokautujące uderzenie ale nawet gdyby to i tak byłby to tak zwany "lucky punch".
@Volkan Na papierze tak. O’Malley jest najniebezpieczniejszym matchupem. Wysoki jak na warunki tej kategorii, szybki i celny counter striker. Zawsze może wycelować i trafić. Drugim mistrzem kontry jest Yan. Rosjanin jednak odpowiada stylowo Gruzinowi z uwagi na mniejszą ruchliwość w walce i firmowe czajenie się za podwójną gardą w bardzo bliskim dystansie.

Ich dwa występy przeciwko Gruzinowi jednak pokazały, że Suga nie potrafi okiełznać chaosu a Yan choć może zdolny to zrobić, to po X obaleniu zwyczajnie pada kondycyjnie jak każdy. Ciężko nie stawiać na Meraba z kimkolwiek z tej dywizji.
 
@Volkan Na papierze tak. O’Malley jest najniebezpieczniejszym matchupem. Wysoki jak na warunki tej kategorii, szybki i celny counter striker. Zawsze może wycelować i trafić. Drugim mistrzem kontry jest Yan. Rosjanin jednak odpowiada stylowo Gruzinowi z uwagi na mniejszą ruchliwość w walce i firmowe czajenie się za podwójną gardą w bardzo bliskim dystansie.

Ich dwa występy przeciwko Gruzinowi jednak pokazały, że Suga nie potrafi okiełznać chaosu a Yan choć może zdolny to zrobić, to po X obaleniu zwyczajnie pada kondycyjnie jak każdy. Ciężko nie stawiać na Meraba z kimkolwiek z tej dywizji.
Ten co Umar jakby miał cardio na 5 rund myślę że go ogarnie jesli Merab dalej będzie aktorzył zamiast dobijać nieboraka :lol:
 
Ty na prawdę sądzisz, że O'malley wygrałby rewanż z Merabem? :mamed: Sean praktycznie nic nie mógł zrobić w ich walce ponieważ to Merab mu na niewiele pozwolił, pamiętaj jesteś tak dobry jak pozwala Ci przeciwnik. O'malley przede wszystkim nie dojeżdża siłowo przez co ma tylko iluzoryczne szanse z takim dzikiem jak Gruzin, oczywiście zawsze może wejść jakieś soczyste nokautujące uderzenie ale nawet gdyby to i tak byłby to tak zwany "lucky punch".
Że wygra rewanż to wątpię, raczej szybko nikt Meraba nie pokona
 
GROMDA nie ma miękkiej gry :beczka:


Sandhagen, to świetny technicznie fighter, dobry trener i rozumie walkę. Zgadzam się z wieloma jego obserwacjami na temat walczenia. Sam hołduję zasadzie styl robi walkę. Nie zgadzam się jednak z tym, że pokonałby Gruzina. Brakuje mu agresji do zdyscyplinowania Meraba i nie wytrzymałby tempa narzuconego przez mistrza.
 
Back
Top