Najlepszy znany Wam kawał

Małgosia poznała Jasia.
Po kilku spotkaniach Małgosia postanawia zaprosić Jasia w niedziele na obiad.
Jasiu zgodził się, ale był drobny szczegół.
Pochodził z biednej rodziny i nie wiedział za bardzo jak się ubrać.
Po chwili zastanowienia przypomniał sobie, że ma w szopie starego Junaka, więc po połączeniu ze starymi dżinsami i skórzaną kurtką będzie git.
Poszedł więc do szopy, ogarnął całe siano którym pojazd był przykryty i zamarł.
Junak był cały zardzewiały.
Na to Jasiu wpadł na genialny pomysł.
- Wysmaruje go wazeliną.
Tak więc zrobił i Junak świecił się jak po wypolerowaniu.
W niedziele pojechał do Małgosi gdzie czekała na niego przed wejściem i mówi:
- Tylko pamiętaj Jasiu! Po zjedzeniu obiadu nie wolno ci się odezwać. Kto odezwie się pierwszy myje wszystkie gary, taka jest u nas tradycja.
- No dobra, niech będzie. Chyba ich porypało że ja gość będę gary mył.
Weszli więc do domu, zasiedli do stołu, zjedli obiad i cisza.
Ojciec sobie myśli.
- Co ja będę się odzywał. Robiłem całą nockę, a teraz miałbym te gary myć? Nigdy w życiu, siedzę cicho!
Matka myśli.
- No chyba ich porąbało jeśli myślą że się odezwę! Cały dzień obiad gotowałam, a teraz miałabym jeszcze zmywać, no i jeszcze ta patelnia oj jaka urypana. Nic z tego siedzę cicho.
Małgosia sobie myśli.
-Żeby tylko Jasiu się nie odezwał.
Jasiu myśli.
- Porąbani. Przyszedłem w gości i myślą że gary będę mył.
Minęła godzina i jeszcze nikt się nie odezwał.
Jasio się wkurzył, położył Małgosię na stół i zerżnął.
Ojciec sobie myśli.
- A co mnie to k**wa obchodzi. Pewnie dyma ją codziennie. Ja tych garów nie dotknę.
Matka myśli.
- A w d*pie to mam. Jak pomyśle o tej patelni to mi się słabo robi. Siedzę cicho.
Mijają dwie godziny.
Jasio się wk*rwił, wziął matkę, położył na stół i zerżnął.
Ojciec myśli.
- No k**wa mać przegiął, ale mam to w d*pie. Całą noc harowałem i teraz nie będę garów mył.
Małgosia myśli.
- Żeby tylko Jasiu się nie odezwał.
Mijają trzy godziny i dalej cisza.
Zaczęło padać, Jasio podbiega do okna patrzy, a tam całą wazelinę zmyło mu z Junaka. Myśli sobie:
- No cholera, odezwę się.
- Macie może wazelinę?
Na to wystraszony ojciec.
- Dobra, dobra to ja już k**wa te gary umyję
 
Do Polski przybyło dwóch muzułmanów i założyli się, który z nich w 3 lata bardziej się zasymiluje i poczuje prawdziwym Polakiem.
Po 3 latach mieszkania na jednym z typowych polskich osiedli spotkali się w niedziele i rozmawiają:
- No i jak tam ? Jak ci sie żyje w Polsce ? - pyta pierwszy
- A zajebiście mordko. Jest niedziela, właśnie wracamy z rodzinką z kościoła, żona zrobi na obiadek pyszne schabowe, będziemy oglądać familiade, a potem walne do meczu jakiś browarek, wyjde do chłopaków a później w kime, bo rano w poniedziałek do roboty...A jak u Ciebie ?
Na to drugi wyraźnie się poirytował i odpowiada:
- Co ty mi tu ciapaku za farmazony opowiadasz ? WYPIERDALAJ Z MOJEGO KRAJU POLSKA DLA POLAKÓW!

:mamed:
 
Do Polski przybyło dwóch muzułmanów i założyli się, który z nich w 3 lata bardziej się zasymiluje i poczuje prawdziwym Polakiem.
Po 3 latach mieszkania na jednym z typowych polskich osiedli spotkali się w niedziele i rozmawiają:
- No i jak tam ? Jak ci sie żyje w Polsce ? - pyta pierwszy
- A zajebiście mordko. Jest niedziela, właśnie wracamy z rodzinką z kościoła, żona zrobi na obiadek pyszne schabowe, będziemy oglądać familiade, a potem walne do meczu jakiś browarek, wyjde do chłopaków a później w kime, bo rano w poniedziałek do roboty...A jak u Ciebie ?
Na to drugi wyraźnie się poirytował i odpowiada:
- Co ty mi tu ciapaku za farmazony opowiadasz ? WYPIERDALAJ Z MOJEGO KRAJU POLSKA DLA POLAKÓW!

:mamed:
Po pierwszym zdaniu wiedziałem jak to się skończy.
 
gallery_1414595982_31812.jpg
 
Grupa turystów chodziła po górach w US, no ale przewodnik pobłądził i ostatecznie wszyscy zginęli - przeżył tylko on. Skazano go na karę śmierci: krzesło elektryczne.
Gość już w pomieszczeniu, podpięto elektrody, puszczono prąd... ale typ przeżył - dlaczego?
Bo był słabym przewodnikiem.
 
Grupa turystów chodziła po górach w US, no ale przewodnik pobłądził i ostatecznie wszyscy zginęli - przeżył tylko on. Skazano go na karę śmierci: krzesło elektryczne.
Gość już w pomieszczeniu, podpięto elektrody, puszczono prąd... ale typ przeżył - dlaczego?
Bo był słabym przewodnikiem.

Ale suchooo.....


Takie są najlepsze:rofl:
 
Znam tylko jeden żart który opowiadam koleżankom.

Dlaczego kobieta wyszła z kuchni do salonu?
bo jej maz łańcuch przedłużył

Kurtyna
 
Ksiądz mówi do małego %ydk@:
- Chodź Moszę, ochrzczę Cię. Mosze się zgodził, no i ochrzcił.
Mosze idzie do dziadka i mówi:
- Dziadek, ochrzciłem się!
Dziadek się wk****ł i zlał wnuka. Wnuk poszedł do ojca i też mówi, że się ochrzcił. Ojciec się wk****ł i też zlał syna.
Synek idzie do księdza, ksiądz się pyta co się stało. Mosze odpowiada:
- 2 godziny jestem katolikiem i tak mnie już ci %ydzi wkurwiają!
 
Syn z ojcem mijają burdel, młody pyta co to? Ojciec zmieszany odpowiada, że to miejsce gdzie za pieniądze dostaje się coś dobrego. Następnego dnia młody nie wytrzymał i wchodzi do burdelu, kładzie dyche na stół i mówi że wie od ojca że za pieniądze dostanie tu coś dobrego. Burdelmama nie bardzo wie co zrobić więc wyciąga 3 kromki chleba, smaruje nuttelą i mu daje. Wieczorem młody chwali się ojcu że był w burdelu, ojciec przerażony pyta i co się tam stało? Młody dumny mówi że dwóm dał radę ale trzecią mógł tylko wylizać.
 
@michi972 znasz ten klasyczny olsztyński kawał?

Idą chodnikiem trzy studentki. Pierwsza brzydka jak noc listopadowa. Druga chyba jeszcze większy bazyliszek od pierwszej. Trzecia też z Weterynarii.
:lol:
Czy taki smutas jak ja wygląda na kgoos kto zna kawały xD.Ale co do regionalnych śmiechów to polecam na Facebooku fanpage: Beka z Olsztyna
 
Marszałek Żukow wychodzi z gabinetu Stalina zdenerwowany, na korytarzu zaklął i mruknął:
- A to sk##$ysyn wąsaty!
Ale przed drzwiami stał oficer ochrany i zareagował natychmiast pytając:
- Co powiedzieliście towarzyszu?
Żukow na to, że nic.
- No to wrócimy do gabinetu tow. Stalina i wyjaśnimy sprawę - powiedział oficer.
Wrócili więc i oficer melduje:
- Towarzyszu Stalin, ja będąc na służbie usłyszałem jak marszałek Żukow powiedział "A to sk##$ysyn wąsaty!".
Stalin popatrzył na Żukowa i zapytał:
- Kogo mieliście na myśli towarzyszu?
Żukow natychmiast odpowiedział:
- Jak to kogo, Hitlera!
Wtedy Stalin popatrzył przeciągle na oficera ochrany i zapytał:
- A wy towarzyszu, kogo mieliście na myśli?
 
Marszałek Żukow wychodzi z gabinetu Stalina zdenerwowany, na korytarzu zaklął i mruknął:
- A to sk##$ysyn wąsaty!
Ale przed drzwiami stał oficer ochrany i zareagował natychmiast pytając:
- Co powiedzieliście towarzyszu?
Żukow na to, że nic.
- No to wrócimy do gabinetu tow. Stalina i wyjaśnimy sprawę - powiedział oficer.
Wrócili więc i oficer melduje:
- Towarzyszu Stalin, ja będąc na służbie usłyszałem jak marszałek Żukow powiedział "A to sk##$ysyn wąsaty!".
Stalin popatrzył na Żukowa i zapytał:
- Kogo mieliście na myśli towarzyszu?
Żukow natychmiast odpowiedział:
- Jak to kogo, Hitlera!
Wtedy Stalin popatrzył przeciągle na oficera ochrany i zapytał:
- A wy towarzyszu, kogo mieliście na myśli?
Czyli jak teraz ktoś napisze "a to łysy chuj" , a ktoś zareportuje to do chmury to bana dostaje ten co donosi?:travolta: Bo wiadomo że chodzi o Dane :p:homer:
 
Back
Top