Najlepszy półciężki w historii ?

Wand, jak w morde strzelil ;)



Swoja droga, jesli jakims cudem Hendo by siegnal po tytul LHW teraz w UFC, to by bylby nieco wiekszy ambarans ;)



Jako, ze pytanie brzmi "najlepszy ciezki w historii", wymienianie JJ brzmi jak kiepski zart, albo nieumiejetnosc czytania ze zrozumieniem.
 
Niema wielkiego wyboru



Silva



Rampage



Machida



Liddell



Rua











postawię na Shoguna, bo wygrał z 3 z 4, których wymieniłem i ma jeszcze w zapasie Aronę, Overeema, Nogueirę







ps nominowałbym Hendo, bo walczył w trzech kategoriach, co daje średnią w LHW ale się nie zdecyduję w taki rozrzucie wagowym
 
Hm, Belmondo, ale takie kryterium jest wg mnie troche nielogiczne - bo ze wzgledu na roznice w przebiegu kariery, Machida czy Silva nie zawalcza z wszystkimi ww.



Inna sprawa - Rampage tez ma na koncie wygrane z 3 z 4 wymienionych. Do tego tez ma w zapasie Arone, jak i innych - Vovchanchyna, Hendersona, Murilo Rue.



Hendo ma wprawdzie 2 z wymienionych na koncie, ale z dwoma po prostu nie walczyl, a do tego na rozkladzie - Fiodora, Belforta, Franklina, Noga, Renzo, Murilo Rue.



Wg mnie przyjales nieciekawe kryterium do oceny, skoro mozna nim uzasadnic kompletnie rozne wybory.
 
Z tym Rapage'em i wygranymi z 3 z 4 dorzuciłbym że wygrana z Machidą przynajmniej w mojej ocenie była conajmniej wątpliwa.
@Zelboys06
Wynik to wynik ale sam Jackson powiedział po walce że Lyoto skopał mu dupę, ale z drugiej strony kto za 10 lat będzie pamiętał jak wyglądała walka mało kto a wynik zobaczyć będą mogli wszyscy.

@belmondo

Żebyś się 10 nie zdziwił. :)
 
Z tym Rapage'em i wygranymi z 3 z 4 dorzuciłbym że wygrana z Machidą przynajmniej w mojej ocenie była conajmniej wątpliwa.


To juz nieistotne - decyzja to decyzja. Jak pojdziemy takim tropem, to sie otworzy puszka pandory pt. ten nie powinien byl wygrac, tamten nie powinien przegrac, ta wygrana byl mniej zdecydowan bo na punkty, itd. itp. Dlatego sadze, ze nalezy patrzec na oficjalne wyniki.
 
@Zelboys to tylko subiektywna ocena , a nie głębsze przemyślenia



i tak wszyscy albo dostali, albo by dostali wpierdol od Jonesa
 
@Zelboys to tylko subiektywna ocena , a nie głębsze przemyślenia




Wiadomo. Po prostu wskazuje, ze kryterium jakiego akurat uzyles, moze sluzyc do wskazania praktycznie kazdego z nich.




i tak wszyscy albo dostali, albo by dostali wpierdol od Jonesa


A Jones by jeszcze z 2 lata temu dostal od kazdego z nich ciezki wpierdol. Nie mowiac o tym, ze argument, ze teraz Jones jest najlepszy, nijak sie ma do pytania "najlepszy w historii".
 
Wand. Jeden z pierwszym fighterów, których poznałem i zainteresowałem się dzięki niemu (i Fiodorowi) MMA. :-)
 
Jones jest najlepszy w historii a póki co z liczących się pokonał Shoguna po kontuzji i Rampage'a :-)
 
Najbardziej lubie Ortiza ale porażki z Lidelem go dyskwalifikują...



Więc Lyoto Machida.



Edit:Myślałem że po ostatniej walce sporo głosów pójdzie na Hendo...
 
Chael Sonnen, on jest najlepszym zawodnikiem wszechwag.



img_6535-682x1024.jpg




a tak serio, obecnie ciężko wyróżnić jednego najlepszego, więc sięgnę po zawodnika, który zasługuje na to by go docenić. Minowaman



(tak wiem, chodziło o półciężką, ale Minowa bił się praktycznie od średniej po ciężką)
 
Oj Z06 - nie czepiaj się tak wszystkiego jak Automat :-)



Historia rozwieje moje.Twoje/ nasze wątpliwości.



Ps. Dla tego sportu dużo zrobili:



Ice man



Wand



Hendo



I to oni mi sie kojarzą z historią półciężkiej
 
Jon Jones,



trzeba było tą ankietę zrobić po zalce Jonsa z Machidą






Tak, bo to faktycznie przesadzi cokolwiek w kwestii najlepszego w historii ;) Co tam dominacja Wanda przez lata w Pridzie :P
 
Heh, cholernie trudne pytanie, bo jak to zmierzyć? Jest co najmniej kilku kandydatów, np. Shogun, Wand, Liddell, Rampage, Henderson, Machida..., ale każdy z nich swój prime miał w nieco innym czasie, każdy z nich przegrywał i wygrywał z pozostałymi, zresztą jestem zdania, że przy tak wyrównanym, notabene najwyższym na świecie poziomie, o wyniku często może zdecydować gorsza dyspozycja w danym dniu, chwilowy brak koncentracji czy nawet przysłowiowy łut szczęścia. Jeśli jednak musi być jeden to niech to będzie Wand, bo chyba to on właśnie w swoim najlepszym okresie był największym dominatorem tej wagi:-)
 
Gdyby tylko miał ochotę to Anderson Silva. Teraz już raczej nie widze opcji żeby się pokusił, a przynajmniej tak długo jak będzie w dywizji rządzić JJ.
 
Myśle że Hendo, gdyż osiągnął dużo w zapasach i w MMA -zdobyl mistrza w japonskiej organizacji RINGS, pozniej PRIDE i Strikeforce, teraz czeka go szansa zdobycia pasa UFC. Jak zdobędzie go moze uznac siebie za czlowieka spelnionego i na emeryture :D
 
Back
Top