Morsowanie

Tu gdzie mieszkam raz, że nie ma zim a dwa - żadnych zbiorników wodnych w okolicy. Już od kilku lat chodzi za mną morsowanie ale nie ma gdzie. Jedynie w zimie jak napada garstka śniegu to wyjdę i się wynacieram ale nic poza tym. Tydzień temu zacząłem przyzwyczajać faje do zimnej wody a dziś mija piąty dzień brania zimnych pryszniców. Ciało przyzwyczaja się mega szybko. Pierwsze trzy razy były niezbyt fajne, ale ostatnie dwa już ok. Można powiedzieć, że wręcz przyjemne. Uczucie po jest wykurwiste. Mega wyrzut endorfin i uczucie jakby zanurzyć ciało w kawie. Każdy centymetr ciała wręcz kipi energią. Obiecalem sobie robić taki prysznic każdego dnia.
Wiadomo, to nie morsowanie ale najwięcej na co jestem w stanie sobie pozwolić.
 
Tu gdzie mieszkam raz, że nie ma zim a dwa - żadnych zbiorników wodnych w okolicy. Już od kilku lat chodzi za mną morsowanie ale nie ma gdzie. Jedynie w zimie jak napada garstka śniegu to wyjdę i się wynacieram ale nic poza tym. Tydzień temu zacząłem przyzwyczajać faje do zimnej wody a dziś mija piąty dzień brania zimnych pryszniców. Ciało przyzwyczaja się mega szybko. Pierwsze trzy razy były niezbyt fajne, ale ostatnie dwa już ok. Można powiedzieć, że wręcz przyjemne. Uczucie po jest wykurwiste. Mega wyrzut endorfin i uczucie jakby zanurzyć ciało w kawie. Każdy centymetr ciała wręcz kipi energią. Obiecalem sobie robić taki prysznic każdego dnia.
Wiadomo, to nie morsowanie ale najwięcej na co jestem w stanie sobie pozwolić.
Morsowanie swojego czasu robiłem często, 3 minuty. Zarówno w jeziorach, jak i w morzu. Mega sprawa, oczywiście solidna rozgrzewka przed wejściem do wody, no i ten stan po.. tak jak mówisz, endorfiny.. trzeba następny sezon odpalić znów

1664430259081.jpeg
 
O fajnie, że jest tu taki temat, nie zauważyłem wcześniej. Ja w tą zimę 5 sezon regularnego morsowanka w jeziorze zaczynam od października/listopada. Dynamiczna rozgrzewka, drążek, pompki, sprinty przed wejściem do wody i kilka wejść po 2-3 minuty. Potem znów trochę ćwiczeń i do domku, polecam wszystkim.
 
No więc dziś mijają 4 tygodnie mojej przygody z zimnem. Od zimnego prysznica raz dziennie przez tydzien, przez dwa kolejne tygodnie dwa prysznice dziennie po 15 minut kończąc na porannym prysznicu 15min i zimnej kąpieli po południu 15 minut. Efekty są tak zauważalne, że zamierzam to kontynuować do końca życia.
Zdecydowanie jedna z najbardziej istotnych zmian w moim życiu.

W tym miejscu nominuje @Siedem aby przez kolejne cztery tygodnie brał codziennie zimne prysznice bez ani jednego dnia przerwy i chuj mnie to obchodzi.

 
No więc dziś mijają 4 tygodnie mojej przygody z zimnem. Od zimnego prysznica raz dziennie przez tydzien, przez dwa kolejne tygodnie dwa prysznice dziennie po 15 minut kończąc na porannym prysznicu 15min i zimnej kąpieli po południu 15 minut. Efekty są tak zauważalne, że zamierzam to kontynuować do końca życia.
Zdecydowanie jedna z najbardziej istotnych zmian w moim życiu.

W tym miejscu nominuje @Siedem aby przez kolejne cztery tygodnie brał codziennie zimne prysznice bez ani jednego dnia przerwy i chuj mnie to obchodzi.

15 minut. Dafuk, Ja robiłem 3 minuty. Ale zaprzestałem. Niemniej efekty odczuwałem jak najbardziej - odporność na dyskomfort w skali mikro i makro wzrasta niesamowicie.
 
No więc dziś mijają 4 tygodnie mojej przygody z zimnem. Od zimnego prysznica raz dziennie przez tydzien, przez dwa kolejne tygodnie dwa prysznice dziennie po 15 minut kończąc na porannym prysznicu 15min i zimnej kąpieli po południu 15 minut. Efekty są tak zauważalne, że zamierzam to kontynuować do końca życia.
Zdecydowanie jedna z najbardziej istotnych zmian w moim życiu.

W tym miejscu nominuje @Siedem aby przez kolejne cztery tygodnie brał codziennie zimne prysznice bez ani jednego dnia przerwy i chuj mnie to obchodzi.


Kierwa. Mogę w to wejść. 30 dni x 3minuty zimnego prysznica. Dziś o 18 zaczynam 24h retreat od telefonu, komputera itp. Muszę odpocząć. To mogę od poniedziałku dojebać.

No to ja wracam do zimnych prysznicow, nie ma miekkiej gry :)

Też mogę wejść w to. Kiedyś trochę próbowałem takie metody. Jakie zasady? Nowy temat? Foto sylwetki przed i po?
 
Też mogę wejść w to. Kiedyś trochę próbowałem takie metody. Jakie zasady? Nowy temat? Foto sylwetki przed i po?
W sumie spoko pomysł. To od poniedziałku startujemy wtedy. Fota z kartką na której napisane jest "Cohones Cold Challenge" i data.
 
Czyli jak miesiąc cały zimne prysznice? Od poniedziałku?
@Szaba jest pomysłodawcą więc nie będę mu odbierał ustalania dokładnych reguł, ale z tego co zrozumiałem, to tak. :) Ja sobie ustaliłem 3 minuty. :)
Tak jak @Leto napisał. Miesiąc zimnych pryszniców KAŻDEGO DNIA. Długość to niech już sobie każdy sam ustali według uznania. A po miesiącu każdy sobie odpowie czy warto kontynuować dalej czy nie. Najważniejsza jest motywacja i wytrwałość żeby to robić każdego dnia.
 
Tak jak @Leto napisał. Miesiąc zimnych pryszniców KAŻDEGO DNIA. Długość to niech już sobie każdy sam ustali według uznania. A po miesiącu każdy sobie odpowie czy warto kontynuować dalej czy nie. Najważniejsza jest motywacja i wytrwałość żeby to robić każdego dnia.
Od poniedziałku startujemy, jadymy
 
Ile taka najzimniejsza woda pod prysznicem u was? 15-16*C u mnie jak kiedyś sprawdzałem u siebie. Zdecydowanie lepiej znoszę wchodzebnie do 4-5*C niż taki prysznic
 
Ile taka najzimniejsza woda pod prysznicem u was? 15-16*C u mnie jak kiedyś sprawdzałem u siebie. Zdecydowanie lepiej znoszę wchodzebnie do 4-5*C niż taki prysznic
Pewnie tak jak mówisz z 15 stopni chociaż nie mam czym sprawdzić. Najfajniej to by było tak jak mówisz wystawic ciało na niskie temperatury tylko skąd je wziąć w lecie?
 
Pewnie tak jak mówisz z 15 stopni chociaż nie mam czym sprawdzić. Najfajniej to by było tak jak mówisz wystawic ciało na niskie temperatury tylko skąd je wziąć w lecie?

Nie no zimny prysznic najszybsza i najwygodniejsza opcja. Widziałem w internecie świrów co w piwnicy w domu jednorodzinnym trzymają zamrażarkę spożywczą z wodą do morsowania
 
A jak dokładnie robicie te zimne prysznice? Ja od dwóch tygodni po normalnym ciepłym prysznicu odkręcam zimną wodę i tak macham słuchawka po całym ciele z minutę dwie. Tylko nie dałem rady dać taka maksymalnie zimna jaka była w rurach. Termostat odkręciłem bardzo blisko granicy, ale jeszcze dało się obniżyć.... Czy jest jakaś wymagana temperatura wody? Czy lejecie z góry na głowę i taka stoicie pod strumieniem czy polewacie się z ręki?
 
A jak dokładnie robicie te zimne prysznice? Ja od dwóch tygodni po normalnym ciepłym prysznicu odkręcam zimną wodę i tak macham słuchawka po całym ciele z minutę dwie. Tylko nie dałem rady dać taka maksymalnie zimna jaka była w rurach. Termostat odkręciłem bardzo blisko granicy, ale jeszcze dało się obniżyć.... Czy jest jakaś wymagana temperatura wody? Czy lejecie z góry na głowę i taka stoicie pod strumieniem czy polewacie się z ręki?
Ja tak jak Ty robie słuchawką ale przez 15 minut i woda na max zimna. Przyzwyczajaj się stopniowo to powinno być lepiej. U mnie po ok 3 minutach nie czuć zimna, musisz dać ciału trochę czasu pod tym prysznicem żeby się aktywowały mechanizmy obronne. Później krew tak pompuje, że można siedzieć dłużej.
Jeśli chcesz się bardziej przełamać to nie rób zimnego prysznica po ciepłym tylko od razu zimny. Kilkanascie sekund możesz polać sobie wodą nogi żeby ciało się przyzwyczaiło potem ręce i resztę. Wytrzyj się bardzo dokładnie.
Możesz jeszcze w momencie polania się zimną wodą zrobić wydech. Większość ludzi przy kontakcie z zimnem robi wdech a to dodatkowo blokuje. Długi powolny wydech.
Po jakimś czasie obcowania z zimnem w organizmie zwiększy się poziom tkanki tłuszczu brunatnego co również wpłynie na większą tolerancję na zimno.
 
Back
Top