Morskie opowieści

Dzihados

UFC
Light Heavyweight
Cohones
MMARocks
Jak komuś za gorąco to może popatrzeć na obrazki (sztorm na morzu północnym):

YHbVAlp.png


Zrefowane żagle, ale jednak wiatr robi swoje:
Lg4jOaY.jpg


Albo pooglądać
 
Kocham żeglować ale jak widzę takie warunki to mnie mdli od samego patrzenia
Wrzucam tutaj mocniejsze fragmenty :)

Jakieś plany na ten rok? Ja z ekipą chcemy spróbować łupinki zabawki (topper xenon) na Bałtyku. Nie mogę się doczekać.
 
Wrzucam tutaj mocniejsze fragmenty :)

Jakieś plany na ten rok? Ja z ekipą chcemy spróbować łupinki zabawki (topper xenon) na Bałtyku. Nie mogę się doczekać.
Z kumolem kupiliśmy łódkę dwa lata temu w, Szwecji. Plan był by zrobić remont i popłynąć nią na Karaiby i tam sprzedać. Niestety w trakcie okazało się że nie można płynąć klasyczną trasa bo u wybrzeży hiszpani orki grasują i jest zakaz poniżej 12m więc płyniemy przez kanały w Europie ale złapał nas covid i zima i łódka jest pod Paryżem. Woe ten rok to przeprowadzenie jej choćby na kanary.
 
Z kumolem kupiliśmy łódkę dwa lata temu w, Szwecji. Plan był by zrobić remont i popłynąć nią na Karaiby i tam sprzedać. Niestety w trakcie okazało się że nie można płynąć klasyczną trasa bo u wybrzeży hiszpani orki grasują i jest zakaz poniżej 12m więc płyniemy przez kanały w Europie ale złapał nas covid i zima i łódka jest pod Paryżem. Woe ten rok to przeprowadzenie jej choćby na kanary.
Wow, szacun, oby godziwy grosz za to wpadl, bo i przedsięwzięcie konkretne. Koniecznie wrzucaj jakieś foty, mapki!

Co do tych orek to tylko plakac mozna. Wiatraki tną miliony ptaków rocznie (także gatunki chronione), huczą na kilometry ale są takie "naturalne", a tu nie można jachtem pożeglować? Z pewnością jachty zabijają orki...
 
Z kumolem kupiliśmy łódkę dwa lata temu w, Szwecji. Plan był by zrobić remont i popłynąć nią na Karaiby i tam sprzedać. Niestety w trakcie okazało się że nie można płynąć klasyczną trasa bo u wybrzeży hiszpani orki grasują i jest zakaz poniżej 12m więc płyniemy przez kanały w Europie ale złapał nas covid i zima i łódka jest pod Paryżem. Woe ten rok to przeprowadzenie jej choćby na kanary.
Ale jazda. Chlopie szacunek za takie akcje. Zeglowanie kompletnie nie moja bajka ale plan naprawde rozpierdala system.
Powodzenia!
 
  • Like
Reactions: jut
Wow, szacun, oby godziwy grosz za to wpadl, bo i przedsięwzięcie konkretne. Koniecznie wrzucaj jakieś foty, mapki!

Co do tych orek to tylko plakac mozna. Wiatraki tną miliony ptaków rocznie (także gatunki chronione), huczą na kilometry ale są takie "naturalne", a tu nie można jachtem pożeglować? Z pewnością jachty zabijają orki...
Jak ruszymy to chętnie wrzucę, póki co jest zastój.
Ale to nie chodzi o bezpieczeństwo orek tylko ludzi bo to one zaatakowały kilka łódek i trzeba było ludzi ściągać helikopterami. Są artykuły o tym w necie.

A zarobek to nie jakiś wielki, ot plan na fajne wakacje miał być i przygodę, żeby wyjść ciut na plus. Ale na bank nie zarobek zycia.
received_1068612820230805.jpeg
 
Ale jazda. Chlopie szacunek za takie akcje. Zeglowanie kompletnie nie moja bajka ale plan naprawde rozpierdala system.
Powodzenia!
Dzięki. Wyczyn to żaden są ludzie co robią naprawdę duże rzeczy i trudne trasy, my wybieramy jak najłatwiejsze.
 
  • Like
Reactions: jut
A to pora, tak z daleka nie zauważyłem. A kto na tym pływa? Znam kilka osób co mają bardzo fajne jachty tej konstrukcji.
 
A to pora, tak z daleka nie zauważyłem. A kto na tym pływa? Znam kilka osób co mają bardzo fajne jachty tej konstrukcji.
Mamy od Marcina Bociana, spoko ziom. Polecam.

A są pupuasi na tym pucyfiku? zabawne łódki z tym żaglem łacinskim. Co to jest?
No ba, jestesmy lepsi od oryginalow ;)

Wczoraj gleba zaliczona, dzisiaj wprowadzenie do kajtów, kat i potem gleby xenonem :)
 
Mamy od Marcina Bociana, spoko ziom. Polecam.


No ba, jestesmy lepsi od oryginalow ;)

Wczoraj gleba zaliczona, dzisiaj wprowadzenie do kajtów, kat i potem gleby xenonem :)
A to znam. Proabanan też pamiętam. Takie żółte i cienkie.
Zazdroszczs ja póki co w Warszawie gnije i czekam na mój rejs.
 
A to znam. Proabanan też pamiętam. Takie żółte i cienkie.
My byliśmy w WTS DeSki, polecam, klimatyczna miejscówa, Marcin i jego ekipa naprawdę robią bardzi pozytywną atmosferę.

j4ww3bp.png


Drugie proa (prawie calkowicie ze sklejki) mają też obok w BOSport. Tam pożyczaliśmy Hobby Cata 15, ja pierdziu ale to tnie wodę - a przy tym jest zaskakująco stabilne (porównując do Toppera Xenona). Przy topperku sporo się nauczyłem, jeszcze rufka jest do szlifu przy mocniejszych wiatrach bo przy mocnym 4bft do 5bft (takie mniej wiecej warunki byly) to jest jeb*e (tak właśnie glebkę zaliczyliśmy) - ale już wiem że trza natychmiast kontrować bo niesamowicie ostrzy. No i robić ze stabilnego kursu, ale szybko.

Dobry łykend, z dobrą ekipą, w dobrym miejscu, nie da się wiecej upakować w 3 dni: 3 różne łódeczki, liźnięte podstawy kajta (kurka, to może być fajne), pływanie po Pucyfiku z abordażem plaży w miejscu dowolnym, tam niezależne posiłki (LyoFood, naprawdę polecam, klasa).

Zazdroszczs ja póki co w Warszawie gnije i czekam na mój rejs.
Na ciebie też przyjdzie czas, a ja już się piekę w betonie :(
 
Last edited:
A kiedyś było mi dane popływać chwilkę hobie catem ale nie pamiętam którym. Fakt szedł jak wściekły.
Po Pacyfiku mi nie było dane pływać ale po Karaibach owszem, taki crusing między wyspami to jest moja ukochana forma żeglugi. Jeszcze jak by mnie było stać na coś powyżej tych 30 stop to bym tam pół życia spędził.

Z opisu brzmi że miałeś wspaniały wypad, tak trzymać, oby się jeszcze nie jeden w tym roku Ci trafił.
 
A kiedyś było mi dane popływać chwilkę hobie catem ale nie pamiętam którym. Fakt szedł jak wściekły.
No idą, i o dziwo ostro, o dziwo stabilnie (stabilniej niż mój topper topaz xenon)

Po Pacyfiku mi nie było dane pływać ale po Karaibach owszem, taki crusing między wyspami to jest moja ukochana forma żeglugi. Jeszcze jak by mnie było stać na coś powyżej tych 30 stop to bym tam pół życia spędził.
Może kiedyś? Ja to w ogóle nie mam doświadczenia na morskich jednostkach. Wszystko przede mną.

Z opisu brzmi że miałeś wspaniały wypad, tak trzymać, oby się jeszcze nie jeden w tym roku Ci trafił.
No mega, wszystko dopisało. Obyś ty też pokorzystał!
 




--------------------

A z mojej strony Solina zaliczona. Bardzo wietrznie: 1-3bft, lol :) ale moze i dobrze: po raz pierwszy w życiu miałem samotnie (bo z - jeszcze! - niekumatą żeglarsko rodzinką) 26ft (Sedna 26), więc "oswajanie odległości" pokładu, bo na mojej łupince wszystko mam o krok, a tu żeby samemu zrzucić żagle, podnieść miecz, płetwę sterową i silnik to jednak trochę trzeba pobiegać, manwery w porcie, ja pierwszy raz na silniku, itp itd, rodzinka po raz pierwszy nocowanie na jachcie, i tak było wyjście ze strefy komfortu, w jakimś sensie dla wszystkich.

Solina ma fajny żeglarski klimat, można spędzić czas na różne sposoby, niestety nie byłem przygotowany logistycznie do nocowania na dziko, to jest jeszcze do zrobienia. Z minusów to zaskoczyły mnie teleportowane z przeszłości sanitariaty na niektórych przystaniach, na wodzie pływa kupa kasy, więc brak $$$ chyba nie jest powodem.

Jak się trochę ogarnę po powrocie do rzeczywistości to coś wrzucę.
 
A ja jutro jade do Gdańska na, wodowanie lódki koleżanki, która bierze udział w regatach przez Atlantyk. Setka przez Atlantyk.
 
Bo pan Maderski jak legenda głosi zbudował ja za, sto tysięcy starych złotych ponoć czy takie coś. Ogólnie to też trochę przykład na absurdy tam panujące w zasadach, typu nie można mieć elektroniki pokładowej, bo on nie miał, tylko co najwyżej GPS ręczny. Trochę oszołom pod kątem organizatorskim ale same zawody fajne, dużo pozytywnych ludzi.
 
Back
Top