MMA czy Zapasy ?

Player26

Oplot Challenge
Heavyweight
Co lepiej trenować na początku swojej przygody z MMA? Pisząc "Trenować MMA" mam na myśli trening przekrojowy w klubie MMA, elementy boksu, kickboxingu, bjj i zapasów. Lepiej wszechstronnie się rozwijać od początku, czy zacząć od najlepszej z możliwych baz, czyli zapasów? Wbrew pozorom pytanie nie jest takie proste, mam ciagle w głowie porażki znakomitych polskich fighterów właśnie przez brak, lub przeciętne pojęcie o zapasach. Na korzyść zapasów przemawia też dość ogólnorozwojowy trening, mówi się, że ze wszystkich sportów walki właśnie zapasy są najbardziej wszechstronne, stąd później takiemu zapaśnikowi łatwiej się się "przekwalifikować" na inne płaszczyzny niż np bokserowi. Świadczą też o tym wielkie sukcesy jakie zapaśnicy osiągają w UFC i nie tylko tam.







PS, mam za sobą dość długą przygodę w uderzanych.
 
Dlatego teraz mówi się o nowej generacji zawodników mma, którzy od początku uczęszczają na przekrojowe zajęcia jakimi są mma. Skoro masz jakąś tam przygodę w uderzanych to chodź na zajęcia mma, na których zarówno będzie bjj, zapasy oraz judo.
 
Bądź jak CroCop, nie trenuj zapasów i hamuj obalenia.



Ja bym zaczął od tego, co mi sprawia większą przyjemność, no ale co kto lubi. W chwili obecnej chyba w klubach MMA kładzie się nieco większy nacisk na zapasy niż jakiś czas temu, tudzież chyba Cię z sekcji z MMA nie wyrzucą jak sobie będziesz dodatkowo śmigał w miarę możliwości na zapasy.
 
Bądź jak Held. Unikaj cudem nokautu, daj sie obalać i urywaj nogę ;) A tak powaznie to po prostu znajdx najlepszy klub i kompetentnych trenerów obojetnie czy zapasów czy mma i praca praca praca
 
Ja bym ci poradził zapasy. Skoro masz długą przygodę z uderzanymi, to zakładam że to twoja mocna strona i w ewentualnych walkach bedziesz chciał walczyć w stójce. Sam przechodziłem z uderzanych do zapasów więc mam porównanie.



Ale mam pytanko do ciebie:



1. Do jakiego klubu mma masz najbliżej? Bo w wielu klubach jest trener od wszystkiego a nie ma prawdziwego zapaśnika. I nauczą cię tam kilku koślawych wejść w nogi, odrzut i tyle. I nie bedziesz wiedział tak naprawdę co i jak.



Ale jeżeli masz możliwość trenować w klubie mma w którym jest osobny trener-zapaśnik, to wybierz ten klub i trenuj MMA.
 
Dzięki :) Ogólnie uderzane trenowałem więcej niż 7 lat i startowałem też na zawodach, z różnym szcześciem, ale stójkę mam myślę na dość dobrym poziomie. Nie będzie możliwe połączenie Zapasów z MMA, w 2 innych klubach, bo praca i inne sprawy. Ciężki wybór, przed chwilą jeszcze byłem bardziej przychylny zapasom, ale faktycznie wszystko idzie do przodu, w klubach MMA zwracają coraz większa uwagę na tę płaszczyznę.







Nekator, nie ma co wymieniać, mały miejscowy klubik, nie ma zapaśnika w nim :) Gdybym mieszkał w Poznaniu problemu by nie było, Ankos :) Dlatego tak myślałem, by kilka razy w miesiacu jak znajdę jakimś cudem czas jeździć właśnie do Ankosu, dodatkowo oczywiście.
 
Player26, zawsze wszystko rozchodzi się o dobry wybór klubu.



Ale trenowanie zapasów a potem mma daje ci pewną przewagę w kwestii rozwiązań różnych stytuacji w walce mma. Sparingpartner myśli że nic mu nie grozi a ty wtedy kontrujesz jego wejście np. dżaksarowem. I potem to spojrzenie rywala w stylu "Are you a wizzard?":-)
 
No to dużego wyboru rzeczywiście nie masz. Ale może się okazać że w takim małym klubiku trener jest ogranięty w tej materii. W poprzednim poście przestrzegałem by być sceptycznym w kwestii trenerów od wszystkiego, ale to nie jest reguła. Chodziło mi tylko o to że z racji boomu na mma w naszym kraju powstało wiele sekcji nastawionych na wyłudzanie kasy pod szyldem mma. I taki wyłudzacz pisze o sobie "od 20 lat w sportach walki". A okazuje się potem że 20 lat temu to on pochodził 3 razy na treningi i tyle. No ale 20 lat w sporcie niby jest:-)
 
Aśka udowania w UFC, że trening przekrojowy wygrywa! ;) A więc jest możliwe, nawet przy dobrym zapaśniku bronić jego próby obaleń.



Chciałbym zbudować jak największą siłę dynamiczną i nauczyć się lepszej kontroli w parterze, stąd pomyślałem o zapasach, gdyż zapasiory bądź co bądź są ogólnie najsilniejsi fizycznie. Może jednak potrenuje przekrój, w klubach z nastawieniem bazowo bardziej na zapasy lub bjj. Siła też powinna urosnąć po bjj, no i poznam więcej technik. Trenowałem stójkę, ale jak wiadomo inaczej ona wygląda w MMA a inaczej w boksie.







P.s, gdzieś mi się obiło o uszy , że Tomasz Drwal mówi, że w USA ćwiczą po prostu MMA...ale nie znam całej wypowiedzi, bo nie mogę znaleźć tej rozmowy.
 
W USA wiekszość gości miała styczność z zapasami, nie ma co tego porównywać do Polski. Asia zresztą też napewno ćwiczy z zapaśnikami, a Lima to raczej BJJ niż zapasy.



Kontrola zapaśników na glebie bierze się z założeń zapasów (trzeba rywala położyć na łopatki). A nie jest to takie proste gdy nie można użyć uderzeń, duszeń itp. Wiele akcji związanych z kontrolowaniem rywala w parterze które trenują zapaśnicy, jest raczej nieprzydatna w MMA (choć Eddie Bravo tworząć twistera inspirował się zapaśniczym kluczem japońskim). Dlatego mówi się "zapasy pod mma".



Żebyś tylko nie skończył jako trzeci brat Diaz (żart:-)) czyli dobra stójka, dobre BJJ ale brak zapasów.:-)
 
Ja bym radził na początek zapasy - imo warto nawet jak się trenuje tylko MMA, trenowac coś więcej np oddzielnie boks, zapasy, BJJ, muay thai itd, to zawsze daje głębszą bazę niż te same rzeczy wyniesione tylko z treningów MMA, gdzie stawia się na wszechstronność i wg mnie niczego nie da się nauczyć aż tak dobrze jak wynosząc z dyscypliny bazowej to samo. Też wszystko zależy od indywizualnych predyspozycji itd
 
Tak jak ktoś wyżej pisał to co bardziej Cie jara/masz większą zajawkę. Jeżeli jesteś amatorem a to ma być zwykła forma ruchu(nie planujesz jakiś startów amatorskich) to liźnij samego MMA. Jak trafisz na dobrego trenera który nie olewa aspektu zapaśniczego to będzie gitara. Jak chcesz popracować bardziej nad swoją bazą taką "atletycznością" to Zapasy jak najbardziej.
 
popieram to co napisał Brasil, ja po roku trenowania samego MMA dorzuciłem K1 i dało mi to bardzo dużo.
 
Dzięki. Wracając do tego co pisałem wyżej to Drwal mówił coś, że w USA trenują MMA po prostu...Nie znam całej wypowiedzi, wnioskuję więc, że za jakiś czas (albo już tak jest?), zawodnicy będą reprezentowali jako bazę MMA, pełen przekrój z wiadomo lepszymi i gorszymi płaszczyznami, ciężko będzie stworzyć zawodnika idealnego. U siebie w okolicy mam jeszcze możliwość trenowania zapasów z elementami MMA, które prowadzi były medalista polski w zapasach w stylu wolnym. Albo zrobie sobie na początek tygodniowy obóz, jak dostanę wolne i do Drwala przez pół Polski a co :) Podobają mi się bardzo jego metody i gość ma ogromne doświadczenie. Ktoś napisze, że strata kasy, już robiłem podobne wyjazdy ;)
 
U Drwala treningi często prowadzi Milewski. Wiem że kilku chłopaków od Drwala chodziło na Wisłę na zapasy (bo u Drwala był większy nacisk na BJJ, tak twierdzili).
 
Nie ma sprawy:). Proponuję przejdź się do swojego lokalnego klubu MMA, zalicz parę treningów, posparuj i zobacz która płaszczyzna walki ci się spodoba bardziej. Powodzenia w treningu i sukcesów życzę:-).
 
Back
Top